Micha storczyków Kahim cz. III

[kahim]

To dorzucę jszcze:

Moją pięknotę z cud warżką- nowy kwiatek



Widok ogólny za zaczarowany ogród



Żółtaski za kratami



I dwie zaskakujące cambrie które widziałam wczoraj na zakupach...

[Meiss]

Nigdy nie zimowałam tego kaktusa i zawsze kwitł, po prostu stoi sobie na parapecie, haha.

Piękny zaczarowany ogród ,
ten ostatni widziany przypomina miltonię sunset.

[kahim]

To pewnie miał idealną temperaturę zimowania na parapecie

Tak, to chyba miltonia o której piszesz... Kurcze, ładne były, ale jakoś nie czuję, żeby mi było z nimi po drodze... A szkoda, bo kolorki miały hipnotyzujące

[gianna]

Pędzior szaleje i już nie mogę się doczekać kwiatuchów Kupiłam go w hurtowni za 5zł całego oblepionego wełnowcami... Uznałam, że popróbuję na nim metod walki z tymi paskudami No i się udało Po tygodniu miałam ładną i zdrową roślinkę która teraz mam nadzieję pięknie odwdzięczy mi się kwiatuchami

Kasiu, jaką metodą zwalczałaś wełnowce? Tfu, tfu... tak na przyszłość pytam. W zamian - walczę z innym paskudztwem, fuj.

Moja pięknotka też tworzy pąki na odbiciu, dwa co prawda, ale i tak się cieszę. A stary kwiatek nabiera teraz takiej wrzosowej poświaty, niesamowity jest.

[kahim]

Wrzosowej? Moje wraz z wiekiem raczej bieleją...

A wełniaków pozbyłam się starą indiańską metodą- wiadro wody i płyn do naczyń- roślinę calusieńką wrzuciłam do płynu i trzymałam w nim jakieś 15-20 minut...

[Meiss]

Brutalna metoda, ale ważne że działa.
Kapryśny ten mój kaktus widać, że mu nie pasuje ten sam parapet

Ostatnio ją widziałam w tesko, ale nie wzięłam, bo ona też lubi większą wilgotność (nie aż taką jak miltoniopsisy) i nie chce tracić ślicznotek... No i bardzo ładnie pachniała.

[gianna]

Kasia, a stożek wzrostu? Przeżył taką terapie?

[Frodo1]

Kasiu melduję posłusznie, że ma pięknego bordowo-fioletowego kwiatuszka na falku od Ciebie Zasuszony pąd odpadł, ale reszta trzyma się dzielnie i pewnie niedługo się rozwinie.
Gdzie napotkałas takie cudne miltonie ?

[kahim]

Iwonko, wstawisz fotkę? Może być tutaj, u mnie! Bardzo się cieszę, że wreszcie raczył się otworzyć

Janeczko, przeżył- robiłam to z samego rana , potem wytarłam zakamarki ( wyjęłam ciała futerkowców... ) i pozostawiłam w przewiewnym miejscu do spokojnego odparowania
On kiedyś co prawda miał problem ze stożkiem, ale to przez to, że zapomniałam wylać nadmiar wody z podlewania... I dlatego też myślałam, że nigdy się już kwiatków nie doczekam.

Meiss, ja wąchałam te wszystkie kwiatuchy i żadna nie pachniała

[Frodo1]

Kochana nie mogę tutaj niestety, mogę wysłać na e-mail, tylko muszę postarać się o wyraźniejsze fotki, bo tylko telefon mam do dyspozycji Przepraszam za te błędy w poprzednim wpisie - taka byłam zaaferowana kwiatem, że nie zwróciłam uwagi
I daj znać gdzie i po ile takie miltonie.

[Dufin]

jeśli ktoś jest zainteresowany taką miltonia to widziałam je w tesco po Dniu Matki, może coś jeszcze zostało Co do wełnowców, też wykorzystałam patent Kasi, czyli cała roślinę wymoczyłam przez kilka minut w wodzie z płynem do naczyń, tyle, że ja jakiejś plagi nie miałam. Raz znalazłam jednego wełnowce a po pewnym czasie znów kolejnego w zakamarku liści, więc zdecydowałam ją całą profilaktycznie wykąpać

[kahim]

Dziś byłam mięczakiem i zakupiłam sobie kolejnego phalaenopsisa... Jest peloryczny, ale na tych zdjęciach tego nie widać







Zastanawiałam się jeszcze nad trzema innymi, ale zdjęcia robiła koleżanka, więc jak mi je podeśle, to wam pokażę co mi spokoju nie dawało

[gianna]

Kasia, nakrapiane cudeńko kupiłaś Nadziwić się nie mogę, bo wiesz jak ja mam z tymi ciapeczkami. Koniecznie pokaż fotki pozostałych.