Ja w tym roku miałam w donicy i Złotego Ożarowskiego i White Tomesol i Orange Strawberry. Są to duże (wysokie) krzaki i spore owoce. I dały radę w donicach (wiadrach) 25-30 litrowych. Nawet niektóre były wsadzone po dwie sadzonki do wiadra (ach ta pazerność). No i nie dawałam radę przerobić wszystkich owoców. Problemem było: stabilizacja wiader - u mnie dmucha i mimo że stały na tarasie pod ścianą to ze dwa razy wiatr zdołał je poprzewracać. Kije do mocowania też nie były za stabilne na wysokości 2 m. No i w pewnym momencie ciężkie do chowania (jak przed burzą z wichurą mąż je chował do domu to coś sobie naderwał)
I podlewanie - nawet i trzy razy w ciągu dnia.
A plusy - wysiałam i wysadziłam je dwa tygodnie wcześniej niż te do gruntu no i owoce miałam już na koniec lipca i to także odmiany późne (White Tomesol).
A teraz relaksuję się wybierając co wysieję w przyszłym roku i do donic wybieram odmiany raczej koktajlowe ale już zaplanowałam zakup kolejnych donic gdyby mi normalne odmiany (sadzonki) zostały. A że odmian baaardzo dużo to już mi głowa pęka jak to pomieścić
Ja wysiewać pomidory będę tak jak w zeszłym roku:
Na początku marca te do donic a ok. 20-ego te do gruntu.
tzn wysokich, plennych, mięsistych z cienką skórką i pachnących i smakujących pomidorem;) doczytałam na forum że polecana jest odmiana Brandywine Sudduth's Strain, a może inne możecie podpowiedzieć?
)
