Waszyngtonia(Washingtonia )
Re: Waszyngtonia nitkowata
Jasne, że stoi na dworze, nawet ostatnio w te ciepłe dni wystawiam ją na balkon w dzień
-
- 200p
- Posty: 394
- Od: 15 wrz 2008, o 19:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
palmy daktylowiec i waszyngtonia jeszcze w ogrodzie?
Mam dwie wystawione w donicach na taras. Mają się dobrze ale w nocy temperatura spada do 4 stopni a waszyngtonia ma mieć minimum 15 Chować już do domu?
Kalendarz ogrodnika przypomni ci o najważniejszych zaplanowanych pracach w ogrodzie http://kalendarzogrodniczy.pl"
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19107
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: palmy daktylowiec i waszyngtonia jeszcze w ogrodzie?
Moja Waszyngtonia kolejny rok stoi spokojnie na świeżym powietrzu (balkon) aż do pierwszych przymrozków. A zimowana jest w temp +5 - + 8 stopni. Na to co piszą w książkach trzeba czasami brać poprawkę.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 200p
- Posty: 394
- Od: 15 wrz 2008, o 19:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Re: palmy daktylowiec i waszyngtonia jeszcze w ogrodzie?
Ja mam w piwnicy 19st i trzymam normalnie w domu
Kalendarz ogrodnika przypomni ci o najważniejszych zaplanowanych pracach w ogrodzie http://kalendarzogrodniczy.pl"
-
- 200p
- Posty: 394
- Od: 15 wrz 2008, o 19:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Waszyngtonia - brązowe końcówki na liściach
W zaszłym roku wystawienie waszyngtonii na taras zrobiło im bardzo dobrze, podrosły sporo.
Teraz mam na wszystkich liściach brązowe, jakby uschnięte końcówki.
Co im dolega? Chyba nie słońce? Podobnie mam na daktylowcach
Teraz mam na wszystkich liściach brązowe, jakby uschnięte końcówki.
Co im dolega? Chyba nie słońce? Podobnie mam na daktylowcach
Kalendarz ogrodnika przypomni ci o najważniejszych zaplanowanych pracach w ogrodzie http://kalendarzogrodniczy.pl"
- gapapl
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1099
- Od: 1 maja 2014, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: waszyngtonia i brązowe końcówki
Ja podejrzewam zbyt suche powietrze.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19107
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: waszyngtonia i brązowe końcówki
Sprawdź, czy nie ma szkodników. Jeśli nie ma, raczej na pewno ma przerośniętą bryłę korzeniową.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 200p
- Posty: 394
- Od: 15 wrz 2008, o 19:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Re: Waszyngtonia - brązowe końcówki na liściach
W domu były tarczniki ale jak je wynoszę na dwór to giną.
Za ciasno to nie ma bo jest w ogromnej donicy
Za ciasno to nie ma bo jest w ogromnej donicy
Kalendarz ogrodnika przypomni ci o najważniejszych zaplanowanych pracach w ogrodzie http://kalendarzogrodniczy.pl"
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19107
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Waszyngtonia - brązowe końcówki na liściach
Dawno przesadzałeś? Nie przesuszyłeś/przelałeś ? Może zdjęcie wrzucisz? Ja na swojej Waszyngtoni miałem przędziorki - od spodu liści powinny być widoczne. No i sprawdziłbym dokładnie pod kątem tarczników, pierwszy raz słyszę, żeby ginęły po wyniesieniu na dwór.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- yomek
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 27 sty 2016, o 22:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
- Kontakt:
Waszyngtonia
Witam,
Mam problem z moją waszyngtonią. Tutaj są jej wcześniejsze zdjecia: http://yomi.vot.pl/waszyngtonia.jpg
Poniżej przedstawiam aktualne fotki. Co może być przyczyną tego, że liść jakby żółknie / zasycha - ciężko powiedzieć. Ze zdjęć znajdujących się w powyższym linku, widać że dla ostatniego rozłożonego liścia jest to proces postępujący.
- Roślina jest aktualnie już nawożona
- Stoi na parapecie południowo zachodnim (bez sąsiedztwa kaloryfera), w dużym jasnym holu.
- Podlewana aktualnie po mocniejszym przesuszeniu górnej warstwy ziemi.
- Temp. 15-17 st.
- Wychodzi nowy liść, w ostatnim czasie zaczął z dnia na dzień mocno się rozwijać
Pomóżcie.
-
-
Mam problem z moją waszyngtonią. Tutaj są jej wcześniejsze zdjecia: http://yomi.vot.pl/waszyngtonia.jpg
Poniżej przedstawiam aktualne fotki. Co może być przyczyną tego, że liść jakby żółknie / zasycha - ciężko powiedzieć. Ze zdjęć znajdujących się w powyższym linku, widać że dla ostatniego rozłożonego liścia jest to proces postępujący.
- Roślina jest aktualnie już nawożona
- Stoi na parapecie południowo zachodnim (bez sąsiedztwa kaloryfera), w dużym jasnym holu.
- Podlewana aktualnie po mocniejszym przesuszeniu górnej warstwy ziemi.
- Temp. 15-17 st.
- Wychodzi nowy liść, w ostatnim czasie zaczął z dnia na dzień mocno się rozwijać
Pomóżcie.
-
-
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19107
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Waszyngtonia i Trachycarpus - usychające końcówki liści
Jak podlewasz - ile wody, w jakim odstępie czasu?
Może być za mokra ziemia w stosunku do niższej temperatury - tzw. "zimne stopy".
Zauważ, że problem postępuje od połowy roku. Wg mnie ma za niską temperaturę.
Miałem podobnie, gdy zimowałem na balkonie - tylko że w niższej temperaturze.
Zaczęła się regenerować, gdy przeniosłem do ciepłego jasnego pomieszczenia - stanowisko zachodnie.
Zaglądałeś do korzeni?
Może być za mokra ziemia w stosunku do niższej temperatury - tzw. "zimne stopy".
Zauważ, że problem postępuje od połowy roku. Wg mnie ma za niską temperaturę.
Miałem podobnie, gdy zimowałem na balkonie - tylko że w niższej temperaturze.
Zaczęła się regenerować, gdy przeniosłem do ciepłego jasnego pomieszczenia - stanowisko zachodnie.
Zaglądałeś do korzeni?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- yomek
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 27 sty 2016, o 22:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
- Kontakt:
Re: Waszyngtonia i Trachycarpus - usychające końcówki liści
jeszcze w styczniu palma stała w ciemniejszym miejscu, przy minimalnie rozszczelnionym oknie (temp. 13 do max 15 st). Teraz jest w jaśniejszym znacznie miejscu, ale nie wiele cieplejszym tj 15-18 st. max. W słoneczny dzień, jest cieplej, ze względu na ilość wysokich okien w tym miejscu i nagrzewanie się pomieszczenia. W szere dni jest chłodniej. ok 15.
Podlewam różnie co 10-14 dni, nie częściej (wodą przegotowaną). Listopad - styczeń raz na 3-4 tyg. Podlewam do momentu aż chociaż delikatnie przeleci woda od dołu (ew. poczuję palcem że przeleciała na dolnym keramzycie). Przed podlaniem od góry ziemia zawsze jest przesuszona na pół kciuka.
Czytałem ze Waszyngtonia potrzebuje zimą 10-15 st i że jest to optymalna temperatura. Taką też staram się utrzymać. Nie sądzę, aby roślina była przesuszona, ani też przelana. Zresztą przelanie daje na liściach inne objawy. Myślałem, że być może woda jest za twarda, ale podlewałem odstaną, a od kilku podlań nawet przegotowaną.
Myślisz, że zajrzenie do korzeni pozwoli nam zweryfikować tzw. "zimne stopy"? Będzie to jakoś widoczne po korzeniach? Może rzeczywiście temp. w podłożu jest zbyt niska w stosunku do ilości wody...
Podlewam różnie co 10-14 dni, nie częściej (wodą przegotowaną). Listopad - styczeń raz na 3-4 tyg. Podlewam do momentu aż chociaż delikatnie przeleci woda od dołu (ew. poczuję palcem że przeleciała na dolnym keramzycie). Przed podlaniem od góry ziemia zawsze jest przesuszona na pół kciuka.
Czytałem ze Waszyngtonia potrzebuje zimą 10-15 st i że jest to optymalna temperatura. Taką też staram się utrzymać. Nie sądzę, aby roślina była przesuszona, ani też przelana. Zresztą przelanie daje na liściach inne objawy. Myślałem, że być może woda jest za twarda, ale podlewałem odstaną, a od kilku podlań nawet przegotowaną.
Myślisz, że zajrzenie do korzeni pozwoli nam zweryfikować tzw. "zimne stopy"? Będzie to jakoś widoczne po korzeniach? Może rzeczywiście temp. w podłożu jest zbyt niska w stosunku do ilości wody...
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19107
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Waszyngtonia i Trachycarpus - usychające końcówki liści
Podlewanie raz na dwa tygodnie wg mnie jest za rzadko - zbytnio ją przesuszasz. Myślę, że przy temperaturze +15 i wyżej powinieneś podlewać raz naokoło 1,5 tygodnia i nie dopuszczać do przesychania wierzchniej warstwy ziemi.
Z tego co widać, Twoja palma ma niewłaściwe warunki uprawy, efekty postępują od kilku miesięcy. Prawdopodobnie to efekt trzymania w zbyt ciemnym pomieszczeniu.
Najlepiej, jakbyś jej zapewnił słoneczne stanowisko i temperaturę +20 stopni przez cały rok.
Inna opcja to taka, że gdyby problemem było zbyt suche powietrze, schnięcie końcówek liści inaczej wyglądało. Tutaj wygląda na może uszkodzenie korzeni i być może efekt choroby grzybowej - ciemne końcówki liści.
Sprawdź korzenie.
Z tego co widać, Twoja palma ma niewłaściwe warunki uprawy, efekty postępują od kilku miesięcy. Prawdopodobnie to efekt trzymania w zbyt ciemnym pomieszczeniu.
Najlepiej, jakbyś jej zapewnił słoneczne stanowisko i temperaturę +20 stopni przez cały rok.
Inna opcja to taka, że gdyby problemem było zbyt suche powietrze, schnięcie końcówek liści inaczej wyglądało. Tutaj wygląda na może uszkodzenie korzeni i być może efekt choroby grzybowej - ciemne końcówki liści.
Sprawdź korzenie.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta