W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10858
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Alutka !!!... a skąd Ty masz różowego zawilca ?
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5497
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Wykopywania wierzby nie zazdroszczę.
Dzisiaj chciałam posadzić dalię i trafiłam na gigantyczny korzeń. Domyślam się, że to któreś z drzew sąsiada tak się u mnie panoszy Nie miałam wyboru, tylko powiększyłam dół, wzięłam siekierę i zaczęłam rąbać. Po kilku minutach, poddałam się. Nie dałam rady, a dalię musiałam posadzić obok. Martwi mnie ten korzeń, bo niedaleko rośnie Louise Odier Chyba będę musiała coś z tym zrobić w najbliższym czasie, bo to korzenisko gotowe zadusić mi różę, że o podjadaniu pokarmu i wypijaniu wody nie wspomnę. Już teraz wiem dlaczego ona tak słabo rośnie
Dzisiaj chciałam posadzić dalię i trafiłam na gigantyczny korzeń. Domyślam się, że to któreś z drzew sąsiada tak się u mnie panoszy Nie miałam wyboru, tylko powiększyłam dół, wzięłam siekierę i zaczęłam rąbać. Po kilku minutach, poddałam się. Nie dałam rady, a dalię musiałam posadzić obok. Martwi mnie ten korzeń, bo niedaleko rośnie Louise Odier Chyba będę musiała coś z tym zrobić w najbliższym czasie, bo to korzenisko gotowe zadusić mi różę, że o podjadaniu pokarmu i wypijaniu wody nie wspomnę. Już teraz wiem dlaczego ona tak słabo rośnie
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Witajcie
Madziu, dzięki za info odnośnie kory, nie będę jej kupować w takim razie.
Miriam, lilie jako takich problemów mi nie sprawiają, że nic tylko kupować kolejne odmiany Przylaszczek nigdy nie okrywałam, w u nas mnóstwo jest ich w lasach, wszędzie dają radę, nie wymarzają, to odporne roślinki.
Gabi, to różowa przylaszczka, która wplątała się w liście anemonów, też w pierwszej chwili oglądając to zdjęcie, nabrałam się cóż to
Dorotko, ciężko było niemiłosiernie, relacja niżej. A korzenie od sąsiadów i u mnie się panosza, fotka też będzie pod koniec. Najgorsze, że wody brak, a to wypija jeszcze głębsze pokłady.
Kończący się tydzień jak na razie upływa mi w temacie karczowania, wycinania i wykopywania Musiałam jakoś wyrzucić z siebie negatywne emocje, to z podwójną (albo i jeszcze większą) siłą zabrałam się do tych ciężkich prac. Na pierwszy rzut trafiła wierzba i udało się Z pomocą przyszła mi oczywiście druga "siłaczka", czyli mama, ale miałyśmy ubaw z siebie przy tych karczowaniach. Wierzba (wyrosła z podkładki po w. japońskiej), miała strasznie grube korzenie w niektórych miejscach, trzeba było rąbać siekierą (ja i siekiera w ręku, duet idealny wprost ), ale nogi i ręce mamy, wiec strat nie poniesiono
Okopy dookoła pnia:
I wykopana:
Jeden z korzeni wierzby:
A oto puste miejsce czekające na nowe nasadzenie:
Wykopane zostały jeszcze 3 czarne bzy oraz 3 lilaki.
Tu rosły lilaki i czarny bez, teraz zrobiło się pusto, jakiegoś clematisa tzreba byłoby dosadzić (do zespołu z Heritage i Elmshorn) i może jakąś hortensję?
W zielniku rósł taki potworek:
A teraz więcej miejsca mają Graham Thomas i maliny
A dzisiaj naszła kolej na ten lilak - ledwo sobie poradziłam, mama tez przybyła z pomocą, bo nie mogłam po wykopaniu unieść tego ciężaru, ani przetransportować w nowe miejsce (ledwo ciągnęłyśmy po działce cały krzew):
Nowa miejscówka nad rowem
Nakopałam się jak jakiś robotnik, dzisiaj jeszcze przesadzałam agrest i pigwowca, a jeszcze w kolejce do karczowania czekają 2 trzmieliny...
Na koniec mała fotorelacja z balkonu:
Lilie wśród goździków
Rukola
Madziu, dzięki za info odnośnie kory, nie będę jej kupować w takim razie.
Miriam, lilie jako takich problemów mi nie sprawiają, że nic tylko kupować kolejne odmiany Przylaszczek nigdy nie okrywałam, w u nas mnóstwo jest ich w lasach, wszędzie dają radę, nie wymarzają, to odporne roślinki.
Gabi, to różowa przylaszczka, która wplątała się w liście anemonów, też w pierwszej chwili oglądając to zdjęcie, nabrałam się cóż to
Dorotko, ciężko było niemiłosiernie, relacja niżej. A korzenie od sąsiadów i u mnie się panosza, fotka też będzie pod koniec. Najgorsze, że wody brak, a to wypija jeszcze głębsze pokłady.
Kończący się tydzień jak na razie upływa mi w temacie karczowania, wycinania i wykopywania Musiałam jakoś wyrzucić z siebie negatywne emocje, to z podwójną (albo i jeszcze większą) siłą zabrałam się do tych ciężkich prac. Na pierwszy rzut trafiła wierzba i udało się Z pomocą przyszła mi oczywiście druga "siłaczka", czyli mama, ale miałyśmy ubaw z siebie przy tych karczowaniach. Wierzba (wyrosła z podkładki po w. japońskiej), miała strasznie grube korzenie w niektórych miejscach, trzeba było rąbać siekierą (ja i siekiera w ręku, duet idealny wprost ), ale nogi i ręce mamy, wiec strat nie poniesiono
Okopy dookoła pnia:
I wykopana:
Jeden z korzeni wierzby:
A oto puste miejsce czekające na nowe nasadzenie:
Wykopane zostały jeszcze 3 czarne bzy oraz 3 lilaki.
Tu rosły lilaki i czarny bez, teraz zrobiło się pusto, jakiegoś clematisa tzreba byłoby dosadzić (do zespołu z Heritage i Elmshorn) i może jakąś hortensję?
W zielniku rósł taki potworek:
A teraz więcej miejsca mają Graham Thomas i maliny
A dzisiaj naszła kolej na ten lilak - ledwo sobie poradziłam, mama tez przybyła z pomocą, bo nie mogłam po wykopaniu unieść tego ciężaru, ani przetransportować w nowe miejsce (ledwo ciągnęłyśmy po działce cały krzew):
Nowa miejscówka nad rowem
Nakopałam się jak jakiś robotnik, dzisiaj jeszcze przesadzałam agrest i pigwowca, a jeszcze w kolejce do karczowania czekają 2 trzmieliny...
Na koniec mała fotorelacja z balkonu:
Lilie wśród goździków
Rukola
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
- Karolcia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4926
- Od: 17 paź 2007, o 15:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Aluś,no to ja już oczyma wyobraźni was tam widzę...
Ale czy termin przesadzania lilaków dobry?
One teraz mogą nie zakwitnąć?
Czy takie wielkie krzewy się przyjmą?
Ryzykowny czas dla nich...
Ale czy termin przesadzania lilaków dobry?
One teraz mogą nie zakwitnąć?
Czy takie wielkie krzewy się przyjmą?
Ryzykowny czas dla nich...
Pozdrawiam Magda
-
- 1000p
- Posty: 1974
- Od: 27 lip 2007, o 12:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Brodnickie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Alutka brawa dla Ciebie i Twojej mamy, jednak poradziłyście sobie z tymi krzaczorami Pełen szacun
Też mam kilka sztuk (ale trochę mniejszych) do przesadzenia, może w weekend tatę uda mi się namówić na przeprowadzki.
Zawilce cudne, kupiłam w tym roku trochę kłączy i mam nadzieję, że coś z nich będzie
Z takimi korzeniami, o których wspominała Dorotka walczę prawie za każdym razem sadząc cokolwiek na mojej rabacie bylinowej, gdyż sąsiadka jakieś 30 cm od ogrodzenia ma posadzone sosny
Magduś lilaki to twarde bestie są, dadzą radę. Ja bym się zbytnio nie przejmowała
Też mam kilka sztuk (ale trochę mniejszych) do przesadzenia, może w weekend tatę uda mi się namówić na przeprowadzki.
Zawilce cudne, kupiłam w tym roku trochę kłączy i mam nadzieję, że coś z nich będzie
Z takimi korzeniami, o których wspominała Dorotka walczę prawie za każdym razem sadząc cokolwiek na mojej rabacie bylinowej, gdyż sąsiadka jakieś 30 cm od ogrodzenia ma posadzone sosny
Magduś lilaki to twarde bestie są, dadzą radę. Ja bym się zbytnio nie przejmowała
Pozdrawiam Jola
jo_linki
jo_linki
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Witajcie niedzielnie jeszcze
Dzisiaj mamy deszczową porę, nareszcie, wczoraj specjalnie z konewką biegałam (podlać przesadzone) po działkach żeby przywołać deszcz i udało się Po dawce picia od razu widać różnicę w przyrodzie - drzewa zazieleniły się, mirabelki i tym podobne rozkwitły wreszcie.
Wczoraj udało mi się z pomocą siostry zmodernizować w końcu tą rabatę przy ogrodzeniu, poprzesadzałam rośliny, dosadziłam aronię, hortensję oraz byliny, teraz jeszcze tylko dokupić drugą hortensję, dosadzić dalie i wystarczy. A, tym razem też było karczowanie, asparagusa musiałam rozsadzić, żeby było miejsce dla aronii, ale ma system korzeniowy, kilkadziesiąt minut z nim walczyłam. Ale poradziłam sobie Jeszcze jeden malutki czarny bez mi został, no i dwie uparte trzmieliny (te to maja korzenie, wymiękam).
Poza tym muszę zrekonstruować nasadzenia melisowe, wszystkie sadzonki padły czym będzie uspokajać się moja rodzina? Tyle lat rosły na tej rabacie. A w tym roku tak wiele roślin zmarniało, albo poległo (kocimiętka właściwa, krzewuszki, piwonia, połowa poziomek). Jutro biegnę po nasiona i wysiewam na balkonie.
Madziu, tak wyszło z tymi lilakami, ale nie przejmuję się tym, bo to odporne rośliny, to nie są jakieś tam odmianowe, tylko zwykłe, takie pospolite strasznie rozrastające się przez rozłogi. Powinny przyjąć się bez problemu, no chyba, że sucho będzie.
Jolu, dzięki wprawiłam się w karczowanie, kopanie itp. jak chcesz mogę wpaść do Ciebie z łopatą moją siekiery brać nie będę... Zawilce posadź w półcieniu, to na pewno im się spodoba. JA też pisałam o korzeniach sąsiadujących świerków, ale fotki już nie dałam. U mnie też rosną 3 olbrzymie świerki, które korzeniami dochodzą prawie do połowy działki.
Wiosna ze środy, teraz już więcej kwitnie
Nie wiem dlaczego, ale w tym roku wiele narcyzów tak się kłania (zawsze tak robiły te pełne)
Moje ulubione maleństwa
A tutaj wspominane korzenie (w tym wypadku tylko jeden) sąsiadujących drzew świerkowych:
A na koniec zakup, z którego jestem bardzo zadowolona, maseczka do oprysków (mam psychozę szkodliwego wdychania tych zapachów) Ale będę wyglądać pod gruszą z opryskiwaczem jak Martin z "Powrotu do przeszłości"
Teraz lecę wyszywać spódnicę i robić wykroje pod torby, co tam, pada deszcz, trzeba się odstresować czym innym
Udanego poniedziałku!
Dzisiaj mamy deszczową porę, nareszcie, wczoraj specjalnie z konewką biegałam (podlać przesadzone) po działkach żeby przywołać deszcz i udało się Po dawce picia od razu widać różnicę w przyrodzie - drzewa zazieleniły się, mirabelki i tym podobne rozkwitły wreszcie.
Wczoraj udało mi się z pomocą siostry zmodernizować w końcu tą rabatę przy ogrodzeniu, poprzesadzałam rośliny, dosadziłam aronię, hortensję oraz byliny, teraz jeszcze tylko dokupić drugą hortensję, dosadzić dalie i wystarczy. A, tym razem też było karczowanie, asparagusa musiałam rozsadzić, żeby było miejsce dla aronii, ale ma system korzeniowy, kilkadziesiąt minut z nim walczyłam. Ale poradziłam sobie Jeszcze jeden malutki czarny bez mi został, no i dwie uparte trzmieliny (te to maja korzenie, wymiękam).
Poza tym muszę zrekonstruować nasadzenia melisowe, wszystkie sadzonki padły czym będzie uspokajać się moja rodzina? Tyle lat rosły na tej rabacie. A w tym roku tak wiele roślin zmarniało, albo poległo (kocimiętka właściwa, krzewuszki, piwonia, połowa poziomek). Jutro biegnę po nasiona i wysiewam na balkonie.
Madziu, tak wyszło z tymi lilakami, ale nie przejmuję się tym, bo to odporne rośliny, to nie są jakieś tam odmianowe, tylko zwykłe, takie pospolite strasznie rozrastające się przez rozłogi. Powinny przyjąć się bez problemu, no chyba, że sucho będzie.
Jolu, dzięki wprawiłam się w karczowanie, kopanie itp. jak chcesz mogę wpaść do Ciebie z łopatą moją siekiery brać nie będę... Zawilce posadź w półcieniu, to na pewno im się spodoba. JA też pisałam o korzeniach sąsiadujących świerków, ale fotki już nie dałam. U mnie też rosną 3 olbrzymie świerki, które korzeniami dochodzą prawie do połowy działki.
Wiosna ze środy, teraz już więcej kwitnie
Nie wiem dlaczego, ale w tym roku wiele narcyzów tak się kłania (zawsze tak robiły te pełne)
Moje ulubione maleństwa
A tutaj wspominane korzenie (w tym wypadku tylko jeden) sąsiadujących drzew świerkowych:
A na koniec zakup, z którego jestem bardzo zadowolona, maseczka do oprysków (mam psychozę szkodliwego wdychania tych zapachów) Ale będę wyglądać pod gruszą z opryskiwaczem jak Martin z "Powrotu do przeszłości"
Teraz lecę wyszywać spódnicę i robić wykroje pod torby, co tam, pada deszcz, trzeba się odstresować czym innym
Udanego poniedziałku!
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
- Karolcia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4926
- Od: 17 paź 2007, o 15:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Aluś, u mnie też częściowo tak się kłaniają.Chodzę i mówię do nich,głowa do góry,ale jakieś głuche czy co...Mimo pokłonów ślicznie u ciebie zakwitły
Pozdrawiam Magda
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10858
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Alutka, melduję że odgapiam od Ciebie ten wieniec na donicy z ulicznicami.... kurde... super to wygląda...
-
- 1000p
- Posty: 1974
- Od: 27 lip 2007, o 12:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Brodnickie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Alutka u nas też padało od rana wczoraj biegałam z konewkami a po południu konkretnie zaczęło lać i po krótkiej nocnej przerwie padało dziś do 15tej. Rośliny opite, od razu się bardziej zielono zrobiło
Narcyzy super maleństwa przesłodkie
Narcyzy super maleństwa przesłodkie
Pozdrawiam Jola
jo_linki
jo_linki
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5497
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Aluś, napracowałaś się przy tym karczowaniu Nie miałam pojęcia, że wierzba może mieć takie korzeniska
Narcyzy pięknie kwitną, a u mnie nie dość, że nie wszystkie sadzone jesienią wyszły z ziemi, to na dodatek te z wcześniejszych lat gdzieś powoli zanikają Zupełnie nie wiem dlaczego?
Balkonowe kompozycje Widzę, że udało Ci się upolować pomarańczowe bratki One mają taki ciepły, miły dla oka kolor.
Narcyzy pięknie kwitną, a u mnie nie dość, że nie wszystkie sadzone jesienią wyszły z ziemi, to na dodatek te z wcześniejszych lat gdzieś powoli zanikają Zupełnie nie wiem dlaczego?
Balkonowe kompozycje Widzę, że udało Ci się upolować pomarańczowe bratki One mają taki ciepły, miły dla oka kolor.
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Zima powraca chyba, bo chłód u nas niemożliwy, z każdym dniem coraz zimniej, do tego coraz mocniejszy wiatr. Dzisiaj poszłam popołudniem na działkę, ale nie dało się pracować, dłonie po kontakcie z glebą czuły się jak po zabawie w śnieżki, taka zimna. Jedyne co zrobiłam, to kopce na liliach oraz okryłam te już podrośnięte i nowo nasadzone róże. Bo przymrozek na pewno będzie, tzw. łysy świeci teraz jak latarnia, a niebo czyste, no i wieje z północy Przez tą pogodę mam niedokończone podpórki z wikliny, karczowanie trzmielin, nieprzycięte lawendy oraz wstrzymanie sadzenie dalii (a kilka skrzynek czeka).
Madziu, narcyzy chyba nam się tak kłaniają, tylko za co?
Gabi, zezwalam na odgapianie, udanej pracy twórczej a to było tylko zwykłe przeplatanie pędów winobluszczu.
Jolu, narcyzy chyba tylko te małe tak obficie zakwitły, kich w tym roku.
Dorotko, ja też nie wiedziałam, ze wierzba ma takie możliwości, byłam zdziwiona. Cebulowe, jak i inne rośliny, zwariowały po tej dziwacznej zimie, niewiele poradziło sobie z suszą letnią, a potem z nagłym mrozem. U mnie wiele narcyzów nie zawiązało kwiatów. A bratki pomarańczowe jeszcze bardziej wybarwiły się na balkonie, bardziej intensywne się zrobiły
Trochę widoków dzisiejszych i niedzisiejszych
Rabata przed domkiem
W zielniku
biedronkowe z jesieni
I cały zielnik jeszcze taki pusty i ubogi
Madziu, narcyzy chyba nam się tak kłaniają, tylko za co?
Gabi, zezwalam na odgapianie, udanej pracy twórczej a to było tylko zwykłe przeplatanie pędów winobluszczu.
Jolu, narcyzy chyba tylko te małe tak obficie zakwitły, kich w tym roku.
Dorotko, ja też nie wiedziałam, ze wierzba ma takie możliwości, byłam zdziwiona. Cebulowe, jak i inne rośliny, zwariowały po tej dziwacznej zimie, niewiele poradziło sobie z suszą letnią, a potem z nagłym mrozem. U mnie wiele narcyzów nie zawiązało kwiatów. A bratki pomarańczowe jeszcze bardziej wybarwiły się na balkonie, bardziej intensywne się zrobiły
Trochę widoków dzisiejszych i niedzisiejszych
Rabata przed domkiem
W zielniku
biedronkowe z jesieni
I cały zielnik jeszcze taki pusty i ubogi
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
-
- 1000p
- Posty: 1974
- Od: 27 lip 2007, o 12:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Brodnickie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Alutka u mnie tez zimno, przymrozek będzie jak nic, tyle że ja nic nie okryłam
Róże młode wszystkie mają kopce, mam nadzieję, że sobie poradzą. Kilka kolejnych nocy ma być z przymrozkiem z tego, co widziałam w prognozie.
Ładne masz narcyzy I takie rozrośnięte kępy Pięknie to wygląda.
Róże młode wszystkie mają kopce, mam nadzieję, że sobie poradzą. Kilka kolejnych nocy ma być z przymrozkiem z tego, co widziałam w prognozie.
Ładne masz narcyzy I takie rozrośnięte kępy Pięknie to wygląda.
Pozdrawiam Jola
jo_linki
jo_linki
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11731
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Alu u mnie tez dziś zimno się zrobiło,nieprzyjemny ,zimny wiatr
Dziwne,bo jutro w prognozie 15 stopni.Jutro koniecznie muszę pojechać na działkę ...
Dobrze,że masz tyle narcyzów,ocieplają swoim blaskiem rabaty
Dziwne,bo jutro w prognozie 15 stopni.Jutro koniecznie muszę pojechać na działkę ...
Dobrze,że masz tyle narcyzów,ocieplają swoim blaskiem rabaty