Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3841
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Optymizm skończył się dziś rano. Ostatni przymrozek załatwił około połowy pędów. Jeszcze wczoraj było tak pięknie i prognozy optymistyczne. Jak zwykle nie ma co patrzeć w takie prognozy pogody, to porażka i wróżenie z fusów od kawy. Jak zapowiadali przymrozki to było bez nich, jak zapowiadali noc bez przymrozka to przywaliło. Szkoda mi tylko milina, był taki ładny, amerykański.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
-
- 500p
- Posty: 610
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Niestety u mnie podobnie. Około 50% krzewów przemrożone. Jak co roku jakieś pąki kwiatowe przetrwały w bardziej osłoniętych miejscach. Dużo bardziej szkoda mi orzecha włoskiego. Będzie musiał startować od nowa. Mam miliny, ale nawet im się nie przyglądałem dokładnie. Dopiero zaczęły wegetację i widać tylko pierwsze kiełki wychodzące z pączków.
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 627
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Cieszcie się, że tylko część wam zmroziło. U mnie wszystko kaput.
Na Issay widzę kilka zielonych listków i chyba nawet kilka pączków ocalało, ale to żadna pociecha, bo pewnie i tak nic z tego nie będzie. Te listki przetrwały, jak myślę, tylko dlatego, że były przytulone do beczki/ amfory z deszczówką, która pewnie oddawała trochę zgromadzonego w ciągu dnia ciepła.
Milinami aż tak się nie martwię, choć też mi ich szkoda (bo już całkiem spore pędy miały), ale wydaje mi się, że jak odrosną, to i tak zakwitną. Tnę je naprawdę mocno (ze wzgledu na sąsiadów, którym się pchają do ogrodu), a one i tak zawsze odrastają i kwitną.
Krasny... Moje kiwi rośnie na słabej glebie, bo wszędzie mam szary piasek i sporo pobudowlanych śmieci w tym piasku. Budowlańcy w PRL-u zostawiali po sobie niespodzianki w różnych, dziwnych miejscach.
O konieczności podlewania już tu gdzieś czytałam i ciągle sobie obiecuję, że wkopię sporą butelkę przy korzeniach i będę do niej lać wodę, ale ciągle nie wyrabiam i flaszka pozostaje w planach.
Na Issay widzę kilka zielonych listków i chyba nawet kilka pączków ocalało, ale to żadna pociecha, bo pewnie i tak nic z tego nie będzie. Te listki przetrwały, jak myślę, tylko dlatego, że były przytulone do beczki/ amfory z deszczówką, która pewnie oddawała trochę zgromadzonego w ciągu dnia ciepła.
Milinami aż tak się nie martwię, choć też mi ich szkoda (bo już całkiem spore pędy miały), ale wydaje mi się, że jak odrosną, to i tak zakwitną. Tnę je naprawdę mocno (ze wzgledu na sąsiadów, którym się pchają do ogrodu), a one i tak zawsze odrastają i kwitną.
Krasny... Moje kiwi rośnie na słabej glebie, bo wszędzie mam szary piasek i sporo pobudowlanych śmieci w tym piasku. Budowlańcy w PRL-u zostawiali po sobie niespodzianki w różnych, dziwnych miejscach.
O konieczności podlewania już tu gdzieś czytałam i ciągle sobie obiecuję, że wkopię sporą butelkę przy korzeniach i będę do niej lać wodę, ale ciągle nie wyrabiam i flaszka pozostaje w planach.
Pozdrawiam,Vivien333
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6419
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Na mich krzewach nie uchował się ani jeden listek. Wisiały smętnie suche, brązowe liście, pod dłonią kruszyły się
Kiedy mogę się spodziewać zielonych liści z zapasowych pąków ?
Kiedy mogę się spodziewać zielonych liści z zapasowych pąków ?
-
- 200p
- Posty: 322
- Od: 22 lip 2018, o 08:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Ja na szczęście mam trzy krzewy w szpalerze razem z winoroślą. Na całości mam zainstalowane zraszacze nadkoronowe które lały wodę przez kilka nocy żeby chronić rośliny. W efekcie zarówno winorośl jak kiwi przetrwało. Ze względu na to, że krzewy kiwi miały już sporo liści i woda nie docierała łatwo do niższych partii to niewielka część liści i pędów dostała od mrozu ale to może 1-2% dosłownie. Tak, że polecam zraszacze - działają.
Dwa lata temu było w kwietnie tak, że krzewy miały sporo zielonych listków, przyszedł w nocy przymrozek i na drugi dzień nadal miały liście ale czarne Zmroziło wszystko do zera...
Dwa lata temu było w kwietnie tak, że krzewy miały sporo zielonych listków, przyszedł w nocy przymrozek i na drugi dzień nadal miały liście ale czarne Zmroziło wszystko do zera...
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3841
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Jak uprawiałem kiwi, takie prawdziwe to, co wiosnę pędy przemarzały. Jak coś odbijało to koty dobierały się do korzeni. W końcu zrezygnowałem z kiwi i posadziłem minikiwi. Ta uprawa jest mniej stresująca ale i tak jest obarczona sporym ryzykiem. Na moich pstrolistnych jest teraz pełno pączków kwiatowych. Na ostrolistnych dopiero widać malutkie zawiązki pączków kwiatowych. Mam cichą nadzieję że, majowe przymrozki mnie ominą.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
-
- 500p
- Posty: 610
- Od: 2 gru 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Na moich też gęsto od pączków. Na szczęście dużej części udało się przetrwać. Przemarznięte pędy jeszcze nie odbiły. Nigdy też jakoś nie zwracałem uwagi ile czasu im to zajmuje. Były łyse, a potem nagle miały liście
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 627
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Na moich zmrożonych krzewach już widać zieleniące się pąki, a nawet pojedyncze listeczki, więc pewnie wkrótce się zazielenią. Chodzę i rękami wykruszam te czarne, zeschnięte liście, przynajmniej na tych młodych krzewach, bo pstrolistne kiwi jest na to za duże. Muszę czekać, aż zieleń zakryje te czarne sucholce.
Wcześniej już się takie sytuacje na nim zdarzały, ale nigdy aż tak mocno i na takim etapie rozwoju.
To prawda Seedkris, co piszesz o prognozach pogody. Te powszechnie dostepne są do bani, a może raczej dla mieszczuchów. Podają temperatury na 2 metrach, nie uwzględniając temperatur przy gruncie i zawsze się cieszą, że jest Słońce, choć już wszystko wokół zdążyło wyschnąć.
Wcześniej już się takie sytuacje na nim zdarzały, ale nigdy aż tak mocno i na takim etapie rozwoju.
To prawda Seedkris, co piszesz o prognozach pogody. Te powszechnie dostepne są do bani, a może raczej dla mieszczuchów. Podają temperatury na 2 metrach, nie uwzględniając temperatur przy gruncie i zawsze się cieszą, że jest Słońce, choć już wszystko wokół zdążyło wyschnąć.
Pozdrawiam,Vivien333
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2984
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Mieszkając na Podkarpaciu zawsze jestem wrażliwa na zapowiadane lub nie przymrozki, staram się czytać między wierszami. Posiadam odpowiedni zbiór włóknin i zabezpieczyłam się. Nie mam strat.
Najbardziej ucierpiała zachodnia część Polski bo tam zawsze było łatwiej.
Przykro mi.
Moje minikiwi przygięte do ziemi, opatulone podwójną zimową włókniną dało radę. Kilka czarnych listków tam gdzie dotykało tkaniny.
Najbardziej ucierpiała zachodnia część Polski bo tam zawsze było łatwiej.
Przykro mi.
Moje minikiwi przygięte do ziemi, opatulone podwójną zimową włókniną dało radę. Kilka czarnych listków tam gdzie dotykało tkaniny.
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3841
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Dziś rozwinął się pierwszy kwiatek na Adamie. Tej wiosny jest to bardzo wcześnie. Na ostrolistnych widać pączki, jak dobrze pójdzie to za 2-3 tygodnie i tu będą kwiaty. Chyba że to wszystko jeszcze obmarznie na ogrodników.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Czy siatka kompozytowa zbrojeniowa o oczku 5 cm i szerokości 1m nada się pod aktinidię kolomikta? Czy szukać szerszej z większym oczkiem?
- ullak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1678
- Od: 10 mar 2015, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kozienice
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
A jaka jest grubość drutu?
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Re: Aktinidia, Kiwi - uprawa, formowanie, zawiązywanie owoców cz. 2
Siatka kompozytowe fi 3 mm jest odpowiednikiem siatek stalowych fi 4-5 mm.
Tak mam w ogłoszeniu na znanym portalu aukcyjnym.