Dracena - żółknięcie liści i inne problemy w uprawie
Re: dracena marignata - pomocy.
Daj jej większą doniczkę i zmień ten torf w jakim rosną na ziemie dla palm, juk, dracen obkruszając maksymalnie dużo starej ziemi bez rozbrajania i uszkadzania systemu korzeniowego.
Re: dracena marignata - pomocy.
Mogę to zrobić już teraz - czytałem że dracenę powinno przesadzać się w maju?
Re: dracena marignata - pomocy.
Nie tylko możesz ale nawet musisz już zrobić to teraz. To co czytałeś ma odniesienie do zdrowych roślin.
Re: Brązowe końcówki draceny marignata
Brązowe końcówki odetnij nie naruszając żywej tkanki. Podlej od razu po przesadzeniu. Dbaj o wilgoć w mieszkaniu, u mnie ciągle wiszą wilgotne ręczniki na kaloryferach, by roslinom nie schły liście.
Re: Brązowe końcówki draceny marignata
Trudno podać ilość wody. Daje się na oko, by cała ziemia była dobrze wilgotna.
Re: Brązowe końcówki draceny marignata
Jelonek nic z systemem korzeniowym nie rób tylko wsadź, jeśli nowa ziemia jest wilgotna to po posadzeniu odczekaj kilka dni do czasu aż ziemia porządnie przeschnie (metoda sprawdzania palcem), potem wlej jej taką ilość wody by pokazała się na podstawku i nie była w nim dłużej jak 10-15 minut - po tym czasie nadmiar należy odlać. Taką dawką wody jak wybadasz po pierwszym podlewaniu możesz podlewać ją stale za każdym razem patrząc na odpowiednio przeschniętą ziemię, latem ziemia będzie przesychała zapewne szybciej i nieraz będziesz musiał podlać nawet i dwa razy w tygodniu, teraz uważam że częściej jak co 10-12 dni ziemia nie zdąży przeschnąć. Zraszanie oczywiście wskazane. Z dala od mroźnego powietrza i od kaloryfera.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 29 paź 2009, o 14:00
Dracena
Mam w domu dracenę i zauważyłam że ostatnio brązowieją jej liście. Co mam zrobic żeby liście były znów zielone i zaczeła znów ładnie rosnąć?
Re: Kilkuletnia juka marnieje!!
Witam
Jakies daw miesiące temu kupiłem ładną juke jakies 190cm wysokości.
Stoi przy oknie - światło ok
temperatura w pokoju około 22-24 stopnie, stoi pół metra od grzejnika więc przy juce jest troche cieplej
wilgotnośc powietrza w pokoju w zimie 20 %
podlewam tak raz w tygodniu
ostatnio zauwazyłem ze liście zaczynaja się wyginać i zwijac w dół, poczytałem tu na forum i popytałem wieloletnich ogrodników i podobno chodzi o to ze ma za mało wody i wysycha.
Faktem jest ze ziemia w była wysuszona i stara aż odrywała sie od doniczk.
Więc kupiłem nowa donice większą , nowa ziemie (do juk) na dole doniczki zrobiłem drenaż z tych kulek , ziemie nawilrzyłem i dodałem nawozu do juk ( taki kop) i przesadziłem juke, korzenie były ładne nie pognite. Na góre ziemii połżyłem tez te kulki rzeby nie wysychała tak szybko jak stoi przy grzejniku.
mineło 2 dni wiem ze odrazu liście się ni ewyprostują. Ale moje pytanie jest następujące.
jaka przyjąc teraz technike podlewania , zeby liście wróciły do właściwego kształtu.
Czytałem w tym poście że należy podlewac tak żeby wda pokazała się w spodku i po 15 minutak została wciągnięta.
Dowiedziałem się tez żeby spryskiwac liście co drugi dzień zraszaczem w związku że w pokoju jest mała wilgotność.
Dowiedziałem sie też żeby co dwa tygodnie do wody ( na litr) dosac nakrętke nawozu , bo sama woda to nie odżywak adl kwiata.
Najbardziej chodzi mi o to czy teraz żeby liscie wróciły do normy podlewac , częściej , czy więcej , czy jakiś inny sposób, czy one już tak zostaną ????
Prosze o fachowa pomoc -- ta juka to naprawde bardzo ładny okaz nie chce jej zmarnowac.
Dzięki
Jakies daw miesiące temu kupiłem ładną juke jakies 190cm wysokości.
Stoi przy oknie - światło ok
temperatura w pokoju około 22-24 stopnie, stoi pół metra od grzejnika więc przy juce jest troche cieplej
wilgotnośc powietrza w pokoju w zimie 20 %
podlewam tak raz w tygodniu
ostatnio zauwazyłem ze liście zaczynaja się wyginać i zwijac w dół, poczytałem tu na forum i popytałem wieloletnich ogrodników i podobno chodzi o to ze ma za mało wody i wysycha.
Faktem jest ze ziemia w była wysuszona i stara aż odrywała sie od doniczk.
Więc kupiłem nowa donice większą , nowa ziemie (do juk) na dole doniczki zrobiłem drenaż z tych kulek , ziemie nawilrzyłem i dodałem nawozu do juk ( taki kop) i przesadziłem juke, korzenie były ładne nie pognite. Na góre ziemii połżyłem tez te kulki rzeby nie wysychała tak szybko jak stoi przy grzejniku.
mineło 2 dni wiem ze odrazu liście się ni ewyprostują. Ale moje pytanie jest następujące.
jaka przyjąc teraz technike podlewania , zeby liście wróciły do właściwego kształtu.
Czytałem w tym poście że należy podlewac tak żeby wda pokazała się w spodku i po 15 minutak została wciągnięta.
Dowiedziałem się tez żeby spryskiwac liście co drugi dzień zraszaczem w związku że w pokoju jest mała wilgotność.
Dowiedziałem sie też żeby co dwa tygodnie do wody ( na litr) dosac nakrętke nawozu , bo sama woda to nie odżywak adl kwiata.
Najbardziej chodzi mi o to czy teraz żeby liscie wróciły do normy podlewac , częściej , czy więcej , czy jakiś inny sposób, czy one już tak zostaną ????
Prosze o fachowa pomoc -- ta juka to naprawde bardzo ładny okaz nie chce jej zmarnowac.
Dzięki
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Re: Kilkuletnia juka marnieje!!
Zrób kilka zdjęć: całą roślinę, donicę (ziemię) i te liście, które Ci się nie podobają.
Co to za nawóz dodałeś ? To może nie być "kop" - a wręcz odwrotnie - spalisz roślinę (korzenie). Nowoprzesadzonych roślin nie nawozi się przez min. 2-3 miesiące. Nowa ziemia ma w sobie wystarczająco składników, nie trzeba jej dodatkowo zasilać.
Pomysł z ustawieniem juki obok grzejnika jest zły. Wilgotność 20 % - to prawdziwa pustynia (może nie Sahara ale conajmniej Gobi). I teraz utrzymywanie bajorka-błota w donicy na takiej pustyni spowoduje, że juka padnie w ciągu kilku dni.
Zdecydowanie powinieneś odsunąć roślinę od grzejnika, natomiast światło z okna jest OK. Przed każdym podlaniem ziemia musi wyschnąć, co sprawdzamy palce. Zraszać możesz - nawet co dzień, byle dobrą wodą (nie chlorowaną kranówą).
Trudno powiedzieć czy liście powrócą do "normalnej" pozycji.
Co to za nawóz dodałeś ? To może nie być "kop" - a wręcz odwrotnie - spalisz roślinę (korzenie). Nowoprzesadzonych roślin nie nawozi się przez min. 2-3 miesiące. Nowa ziemia ma w sobie wystarczająco składników, nie trzeba jej dodatkowo zasilać.
Pomysł z ustawieniem juki obok grzejnika jest zły. Wilgotność 20 % - to prawdziwa pustynia (może nie Sahara ale conajmniej Gobi). I teraz utrzymywanie bajorka-błota w donicy na takiej pustyni spowoduje, że juka padnie w ciągu kilku dni.
Zdecydowanie powinieneś odsunąć roślinę od grzejnika, natomiast światło z okna jest OK. Przed każdym podlaniem ziemia musi wyschnąć, co sprawdzamy palce. Zraszać możesz - nawet co dzień, byle dobrą wodą (nie chlorowaną kranówą).
Trudno powiedzieć czy liście powrócą do "normalnej" pozycji.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Re: Kilkuletnia juka marnieje!!
Jeżeli to tylko brak wody to powinny się wyprostować.
Nadmiar wody objawia się szybkim żółknięciem dolnych liści.
A brak to często pomarszczenie dolnej części łodygi liścia.
Zależy co rozumieć przez wyginanie do dołu.
Liście jukki są na tyle długie, że w połowie załamują się i kierują w dół.
Martwić się trzeba, gdy cała "główka" zaczyna się mocno przechylać.
Najlepiej jej wtedy co chwilę nie podpierać, gdyż zaraz i tak opadnie, a tkanki mogą ulec uszkodzeniu.
Moje jukki stoją na werandzie i po ostatnich -20 na dworze na werandzie było - 5.
Niezdrewniałe części łodygi zaczęły się pochylać (widać było, że to nie normalne).
Wynieśliśmy je do piwnicy (ok. 12°C) i po 3 dniach wyprostowały się.
Co do wilgotności, to jestem zdania, że dla jukki nie ma ona większego znaczenia.
Czasami myję je wodą, ale nigdy nie zraszam.
Stawianie jukki na zimę przy grzejniku to nie jest dobry pomysł.
Tak jak napisał karpek: poka fotki.
Nadmiar wody objawia się szybkim żółknięciem dolnych liści.
A brak to często pomarszczenie dolnej części łodygi liścia.
Zależy co rozumieć przez wyginanie do dołu.
Liście jukki są na tyle długie, że w połowie załamują się i kierują w dół.
Martwić się trzeba, gdy cała "główka" zaczyna się mocno przechylać.
Najlepiej jej wtedy co chwilę nie podpierać, gdyż zaraz i tak opadnie, a tkanki mogą ulec uszkodzeniu.
Moje jukki stoją na werandzie i po ostatnich -20 na dworze na werandzie było - 5.
Niezdrewniałe części łodygi zaczęły się pochylać (widać było, że to nie normalne).
Wynieśliśmy je do piwnicy (ok. 12°C) i po 3 dniach wyprostowały się.
Co do wilgotności, to jestem zdania, że dla jukki nie ma ona większego znaczenia.
Czasami myję je wodą, ale nigdy nie zraszam.
Stawianie jukki na zimę przy grzejniku to nie jest dobry pomysł.
Tak jak napisał karpek: poka fotki.
Re: Kilkuletnia juka marnieje!!
Dołączam się do kolegów - fotki podstawą diagnozy.
Re: Kilkuletnia juka marnieje!!
lak na razie po przesadzeniu nic nie gnije, problem jestjedynie z zwijaniem sie liści co widac ja jednej z fotek.
Zraszam codziennie, przegotowaną odstałą wodą, na górze ziemi połozyłem te kulki które powstrzymyja od zbyt szybkiego uciekania wilgoci, skręciłem grzejnik , ale nie mam gdzi jej przestawić.
Pytałem ile powinienem podlewac, , czy tak jak pisał kotoś wczesniej , że leje az pojawi sie na podstawce, bo jak do tej powy to lałem moze pół litra, to duży kwiat, duzo ziemi może to za mało ???
jak tu wstawić foto ??? albo podajcie maila to wyśle na maila.
Zraszam codziennie, przegotowaną odstałą wodą, na górze ziemi połozyłem te kulki które powstrzymyja od zbyt szybkiego uciekania wilgoci, skręciłem grzejnik , ale nie mam gdzi jej przestawić.
Pytałem ile powinienem podlewac, , czy tak jak pisał kotoś wczesniej , że leje az pojawi sie na podstawce, bo jak do tej powy to lałem moze pół litra, to duży kwiat, duzo ziemi może to za mało ???
jak tu wstawić foto ??? albo podajcie maila to wyśle na maila.