Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
Chciałam jeszcze dodać, że równocześnie robię octan ze skorupek jaj trochę z tego przepisu http://permaculturenews.org/2012/09/08/ ... at-a-time/ trochę bo nie odważyłam się upiec skorupek w domu (eksmitowali by mnie )
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
- BozenkaA
- 1000p
- Posty: 1138
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
Whitedame a próbowałaś grzybka cynamonem? W ubiegłym roku odratowałam bardzo zaatakowane hiperastrum (skusiłam się na wyprzedaży a cebula była nadgnita i czerwona). Jesienią begonie i mieczyki też przesypałam cynamonem. Przechowały się ładnie.
- danutka66
- 500p
- Posty: 733
- Od: 11 sie 2006, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie cudne
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
whitedame czy to musi być ocet jabłkowy?A taki ze sklepu nie?
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2611
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
whitedame
Dziękuję za wyjaśnienie.Zobaczę jak to będzie działało.Chociaż dzisiaj pochmurnie,na razie.Może się przejaśni to popryskam.W tamtym roku jakoś nie było mączniaka amerykańskiego na agreście.ale w poprzednich latach tak.
Na szczęście wątek został otwarty.
Dziękuję za wyjaśnienie.Zobaczę jak to będzie działało.Chociaż dzisiaj pochmurnie,na razie.Może się przejaśni to popryskam.W tamtym roku jakoś nie było mączniaka amerykańskiego na agreście.ale w poprzednich latach tak.
Na szczęście wątek został otwarty.
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
whitedame pisze: Co do tego co można pryskać to znalazłam wiele anglojęzycznych artykułów na temat działania Octanu wapnia i wszędzie pisze o zabezpieczaniu przed chorobami grzybowymi, Mączniak agrestu czy kędzierzawość brzoskwini to grzyby więc ja bym pryskała
forumowicz pisze:
Co się tłumaczy, że " w stężeniu 150mg/l i większym octan wapnia całkowicie dezaktywuje zarodniki zarazy ziemniaczanejPhytophthora infestans was completely inhibited by 150 mg?L?1 or greater calcium acetate,
"
http://hortsci.ashspublications.org/con ... d461585b26
Z tej samej strony wykaz chorób na które octan wapnia działa :
1-Helminthosporium solani - srebrzysty parch ziemniaka
2- Fusarium oxysporum - fuzaryjne więdnięcie./ choroba odglebowa/
3- Colletotricum coccodes - antraknoza pomidora
4- Phytophthora cactorum - zgnilizna korony truskawki
5- Phytophthora cinnamomi -zamieranie róż i azalii/ choroba odglebowa/
6- Phytophthora erythroseptica - choroba bulw ziemniaka i tulipana
7- Phytophthora infestans - zaraza ziemniaczana
8- Phytoph-
thora megasperma - czernienie łodyg roślin strączkowych
9- Pythium ultimum - gnicie korzeni / choroba odglebowa/
10- Venturia inaequalis - parch jabłoni
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
BozenkaA Zawsze przesypuję cynamonem cebule wsadzając je do ziemi - niestety grzyb przenosi się z cebuli na cebulę. Zaczęło się od Lady Jane, która teraz jest zdrowa, teraz siadł na Jewel i Vittatum.
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
danutka66 Tak musi być ze sklepu, ponieważ tylko wtedy mamy pewność jakie jest jego stężenie.
forumowicz faktycznie nie znalazłam tego artykułu, na który się powołujesz i być może podeszłam zbyt ogólnie do działania OW, ale czerwona plamistość tam też nie jest wymieniona a ja mam nadzieję, że pomoże moim roślinom bo gdzieś wyczytałam, że pomaga na czerwoną plamistość truskawki. Czasami trzeba zaryzykować.
forumowicz faktycznie nie znalazłam tego artykułu, na który się powołujesz i być może podeszłam zbyt ogólnie do działania OW, ale czerwona plamistość tam też nie jest wymieniona a ja mam nadzieję, że pomoże moim roślinom bo gdzieś wyczytałam, że pomaga na czerwoną plamistość truskawki. Czasami trzeba zaryzykować.
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
Biała Damo
Tak, trzeba próbować. Nie przejmuj się, że tam w wykazie nie ma tej choroby. Oni badali wybrane patogeny a nie wszystkie jak leci. Minimalne stężenia jakie działają na patogeny są, jak w wypadku ZZ, nawet trzydziestokrotnie mniejsze od tego jaki jest w naszym preparacie i jest to pewne zabezpieczenie przed spłukiwaniem preparatu z liści przez deszcz.
Moje działanie koncepcyjne w temacie OW idzie dalej w kierunku rozszerzenia zakresu ochrony. Potrzebny jest naturalny adiuwant, który by zmniejszał destrukcyjny wpływ deszczu. I taki mam. Połączymy prawdopodobnie dwa preparaty tj OW i preparat lizozymu z białka kurzego. Ten ostatni tworzy po wyschnięciu na liściach film czyniąc oba preparaty trudnozmywalnymi z liści jednocześnie tworząc barierę utrudniającą penetrację komórek liści przez grzybnię kiełkujacych zarodników grzybów.. Próby fitotoksyczności preparatu lizozymu już zostały wykonane z pozytywnym efektem tak, że głowa do góry dziewczyno.
Tak, trzeba próbować. Nie przejmuj się, że tam w wykazie nie ma tej choroby. Oni badali wybrane patogeny a nie wszystkie jak leci. Minimalne stężenia jakie działają na patogeny są, jak w wypadku ZZ, nawet trzydziestokrotnie mniejsze od tego jaki jest w naszym preparacie i jest to pewne zabezpieczenie przed spłukiwaniem preparatu z liści przez deszcz.
Moje działanie koncepcyjne w temacie OW idzie dalej w kierunku rozszerzenia zakresu ochrony. Potrzebny jest naturalny adiuwant, który by zmniejszał destrukcyjny wpływ deszczu. I taki mam. Połączymy prawdopodobnie dwa preparaty tj OW i preparat lizozymu z białka kurzego. Ten ostatni tworzy po wyschnięciu na liściach film czyniąc oba preparaty trudnozmywalnymi z liści jednocześnie tworząc barierę utrudniającą penetrację komórek liści przez grzybnię kiełkujacych zarodników grzybów.. Próby fitotoksyczności preparatu lizozymu już zostały wykonane z pozytywnym efektem tak, że głowa do góry dziewczyno.
- danutka66
- 500p
- Posty: 733
- Od: 11 sie 2006, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie cudne
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
Ja raczej pytałam czy koniecznie jabłkowy, czy może spirytusowywhitedame pisze:danutka66 Tak musi być ze sklepu, ponieważ tylko wtedy mamy pewność jakie jest jego stężenie.
.
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
Oba gatunki octu spożywczego są otrzymywane drogą fermentacji. W przepisie jest ocet owocowy ponieważ ten zawiera różne związki pochodzenia roślinnego jak np pektyny niezbędne do budowy błon komórek. Materiałem budulcowym ścian komórek są związki wapnia z fosfolipidami a odporność z kolei roślin na infekcję zależy od szczelności owych błon. Niemniej jednak substancją czynną, która decyduje o właściwościach grzybobójczych jest octan wapnia a ten powstaje niezależnie od rodzaju użytego octu. Jeśli ktoś nie może zakupić octu owocowego może użyć i spirytusowego w odpowiednio mniejszej ilości. Nie 250 ml a 150 ml.
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
Co do octu jabłkowego- tego żywego- czyli takiego na wierzchu którego robi się przeźroczysty kożuch- sam w sobie jest grzybobójczy, tak więc raczej postarałabym się o użycie właśnie takiego. W sklepie jest dość drogi więc jeśli ktoś nie wie co zrobić z nadmiarem ekologicznych jabłek polecam zrobić go samemu- sposób dość prosty - przepis np na tej stronie: http://zielonyzagonek.pl/prawdziwy-i-pe ... -jablkowy/
Jeśli nie ten przepis to na necie znajdziecie wiele innych wersji- np. z cukrem.
Jeśli nie ten przepis to na necie znajdziecie wiele innych wersji- np. z cukrem.
- BozenkaA
- 1000p
- Posty: 1138
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
Jakoś nie przekonał mnie ten przepis. Oczywiście ważne jest, by jabłka były możliwie jak najmniej pryskane. Myję je i...
Jeśli mam ochotę zrobić trochę marmolady, to przeznaczam na nią kawałki miąższu, zaś skórki i gniazdka nasienne (bez pestek, choć w jakimś przepisie było, że z pestkami) trafiają do słoja. Zalewam je letnią, przegotowaną i osłodzoną wodą. Na jedną szklankę biorę łyżeczkę cukru. Zalewam tak, by całe owoce były przykryte.
Wcale nie trzeba zapełnić od razu całego słoja, można dodawać stopniowo. Na słój kładę krążek wycięty ze ściereczki i zakładam gumkę recepturkę. A potem sobie spokojnie stoi i się robi. Na wierzchu powstanie chyba tzw. kombucha (nazwana grzybkiem herbacianym). W każdym razie wykorzystałam tę "błonkę" do zrobienia napoju z herbaty i wyszedł znakomity.
Gdy po raz pierwszy miałam robić ocet jabłkowy, naszykowałam sobie soku z jabłek. Mąż popatrzył z politowaniem i stwierdził, że szkoda tego na ocet, już lepiej na cydr albo powtórną fermentację wina (coby wyszło takie musujące).
Wiele osób twierdzi, że taki ocet zyskuje więcej właściwości właśnie dzięki wykorzystaniu skórek. Nie ma żadnego problemu z klarowaniem. W tym roku zostałam fanką klarowania (również wina i nalewek) przy użyciu zwykłych papierowych filtrów do kawy. Normalnie bajka. A zużyte filtry na działeczkę jako warstwa ściółki.
Jeśli mam ochotę zrobić trochę marmolady, to przeznaczam na nią kawałki miąższu, zaś skórki i gniazdka nasienne (bez pestek, choć w jakimś przepisie było, że z pestkami) trafiają do słoja. Zalewam je letnią, przegotowaną i osłodzoną wodą. Na jedną szklankę biorę łyżeczkę cukru. Zalewam tak, by całe owoce były przykryte.
Wcale nie trzeba zapełnić od razu całego słoja, można dodawać stopniowo. Na słój kładę krążek wycięty ze ściereczki i zakładam gumkę recepturkę. A potem sobie spokojnie stoi i się robi. Na wierzchu powstanie chyba tzw. kombucha (nazwana grzybkiem herbacianym). W każdym razie wykorzystałam tę "błonkę" do zrobienia napoju z herbaty i wyszedł znakomity.
Gdy po raz pierwszy miałam robić ocet jabłkowy, naszykowałam sobie soku z jabłek. Mąż popatrzył z politowaniem i stwierdził, że szkoda tego na ocet, już lepiej na cydr albo powtórną fermentację wina (coby wyszło takie musujące).
Wiele osób twierdzi, że taki ocet zyskuje więcej właściwości właśnie dzięki wykorzystaniu skórek. Nie ma żadnego problemu z klarowaniem. W tym roku zostałam fanką klarowania (również wina i nalewek) przy użyciu zwykłych papierowych filtrów do kawy. Normalnie bajka. A zużyte filtry na działeczkę jako warstwa ściółki.
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin
Ja też ocet robiłam ze ścinków jabłkowych, bez tych wszystkich udziwnień. Zalewałam skórki .... i był.