Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.1
- roslynn
- 1000p
- Posty: 1091
- Od: 15 lut 2008, o 12:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Najgorzej, że wszystkich błędów nie pamiętam, może było ich zbyt wiele..
W zeszłym roku na połowie ogrodu zasiałam trawę. Ziemia była ładnie przekopana, mięciutka...
Zadowolona poszłam usiąść na tarasie i wypić zasłużony kufel piwa.
Mąż wrócił z zakupów i wypuścił psa.
Ja darłam się na męża a mąż darł się na psa jak zobaczył pobojowisko na świeżo zasianej trawie.
Opadły mi ręce. Do dzisiaj mam nierówne puldy na trawniku a nie mam siły żeby zaczynać od nowa.
Jednego roku miałam też piękny krzew róży pod tarasem. Pod różami zadomowiły się mrówki. Skrobałam akurat ziemniaki na obiad i nie zauważyłam co robi moja połowa. Dopiero po chwili usłyszałam, że na kogoś psioczy. Poszłam zobaczyć co się dzieje. Mąż ze dwadzieścia centymetrów przed różą wykopał mały dołek i lał wrzątek prosto w mrowisko mrucząc przy tym z wielkim zacięciem- Ja wam pokarzę paskudy! Nie zostanie ani jedna ...
Ani jedna mrówka i ani jeden korzonek. Róża przepadła.
Syn podszedł do nas i mówi, mamo ty lepiej zalej wszystko betonem , będziesz miała spokój.
Dodam tylko, że pochowałam wszystkie poradniki przed mężem. Niech lepiej nie czyta za wiele...
W tym roku nawet kopanie zostanie dla mnie. Mąż przesiadł się na tiry i fruwa po świecie. Myśle, że ogród będzie bezpieczny
W zeszłym roku na połowie ogrodu zasiałam trawę. Ziemia była ładnie przekopana, mięciutka...
Zadowolona poszłam usiąść na tarasie i wypić zasłużony kufel piwa.
Mąż wrócił z zakupów i wypuścił psa.
Ja darłam się na męża a mąż darł się na psa jak zobaczył pobojowisko na świeżo zasianej trawie.
Opadły mi ręce. Do dzisiaj mam nierówne puldy na trawniku a nie mam siły żeby zaczynać od nowa.
Jednego roku miałam też piękny krzew róży pod tarasem. Pod różami zadomowiły się mrówki. Skrobałam akurat ziemniaki na obiad i nie zauważyłam co robi moja połowa. Dopiero po chwili usłyszałam, że na kogoś psioczy. Poszłam zobaczyć co się dzieje. Mąż ze dwadzieścia centymetrów przed różą wykopał mały dołek i lał wrzątek prosto w mrowisko mrucząc przy tym z wielkim zacięciem- Ja wam pokarzę paskudy! Nie zostanie ani jedna ...
Ani jedna mrówka i ani jeden korzonek. Róża przepadła.
Syn podszedł do nas i mówi, mamo ty lepiej zalej wszystko betonem , będziesz miała spokój.
Dodam tylko, że pochowałam wszystkie poradniki przed mężem. Niech lepiej nie czyta za wiele...
W tym roku nawet kopanie zostanie dla mnie. Mąż przesiadł się na tiry i fruwa po świecie. Myśle, że ogród będzie bezpieczny
- roslynn
- 1000p
- Posty: 1091
- Od: 15 lut 2008, o 12:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Naprawdę wtedy nie ma czasu kopaćpomolog pisze:Chyba, że stęskniony za swoją połową przyjedzie na odwiedziny między jedną a drugą wyprawą i zaparkuje tirem w...(koło domu)roslynn pisze:...W tym roku nawet kopanie zostanie dla mnie. Mąż przesiadł się na tiry i fruwa po świecie. Myśle, że ogród będzie bezpieczny
Pozdrawiam serdecznie
Wow! No to jako rekompensatę za szkody..niech Tobie jakieś ciekawe "okazy" z zagranicy przywiezieroslynn pisze:Najgorzej, że wszystkich błędów nie pamiętam, może było ich zbyt wiele..
W zeszłym roku na połowie ogrodu zasiałam trawę. Ziemia była ładnie przekopana, mięciutka...
Zadowolona poszłam usiąść na tarasie i wypić zasłużony kufel piwa.
Mąż wrócił z zakupów i wypuścił psa.
Ja darłam się na męża a mąż darł się na psa jak zobaczył pobojowisko na świeżo zasianej trawie.
Opadły mi ręce. Do dzisiaj mam nierówne puldy na trawniku a nie mam siły żeby zaczynać od nowa.
Jednego roku miałam też piękny krzew róży pod tarasem. Pod różami zadomowiły się mrówki. Skrobałam akurat ziemniaki na obiad i nie zauważyłam co robi moja połowa. Dopiero po chwili usłyszałam, że na kogoś psioczy. Poszłam zobaczyć co się dzieje. Mąż ze dwadzieścia centymetrów przed różą wykopał mały dołek i lał wrzątek prosto w mrowisko mrucząc przy tym z wielkim zacięciem- Ja wam pokażę paskudy! Nie zostanie ani jedna ...
Ani jedna mrówka i ani jeden korzonek. Róża przepadła.
Syn podszedł do nas i mówi, mamo ty lepiej zalej wszystko betonem , będziesz miała spokój.
Dodam tylko, że pochowałam wszystkie poradniki przed mężem. Niech lepiej nie czyta za wiele...
W tym roku nawet kopanie zostanie dla mnie. Mąż przesiadł się na tiry i fruwa po świecie. Myśle, że ogród będzie bezpieczny
Jak sam kupi to i szkody więcej nie zrobi ..a jeszcze dumny będzie co przywiózł
Agdula
Mądrość wabi-sabi: Nic nie jest doskonałe, skończone ani wieczne.
W prawie dzikim ogrodzie ...
Mądrość wabi-sabi: Nic nie jest doskonałe, skończone ani wieczne.
W prawie dzikim ogrodzie ...
Moim wielkim błędem jest ciągłe przesadzanie roślin. Ciągle miejsce nie to.. czy to upał czy to zima.. (o ile warunki pozwalają)..
Agdula
Mądrość wabi-sabi: Nic nie jest doskonałe, skończone ani wieczne.
W prawie dzikim ogrodzie ...
Mądrość wabi-sabi: Nic nie jest doskonałe, skończone ani wieczne.
W prawie dzikim ogrodzie ...
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Też tak mam Mój rekord - jedna róża, podarowana mi przez teściową kolegi - pnąca, rozmnożona z sadzonki - rośnie już w szóstym miejscu. Daj jej Panie Boże zdrowieAgdula pisze:Moim wielkim błędem jest ciągłe przesadzanie roślin. Ciągle miejsce nie to.. czy to upał czy to zima.. (o ile warunki pozwalają)..
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Stokrotko, w szóstym miejscu.. i róża ! TYlko pogratulować
Sabinko, koniecznie zrób fotkę. Jestem ciekawa co to za okaz. A co do pozostałych, które Tobie przywiózł, liczą się intencje
Chatte, błąd może i nie.. ale czasem niektóre rośliny nie wytrzymują tych wiecznych zmian miejsc
Sabinko, koniecznie zrób fotkę. Jestem ciekawa co to za okaz. A co do pozostałych, które Tobie przywiózł, liczą się intencje
Chatte, błąd może i nie.. ale czasem niektóre rośliny nie wytrzymują tych wiecznych zmian miejsc
Agdula
Mądrość wabi-sabi: Nic nie jest doskonałe, skończone ani wieczne.
W prawie dzikim ogrodzie ...
Mądrość wabi-sabi: Nic nie jest doskonałe, skończone ani wieczne.
W prawie dzikim ogrodzie ...
W tamtym roku, w lato poszłam z moją młodszą córeczką do ogrodu. Dzieciątko z chęcią pomagało mi wyrywać chwasty. Po godzinie, zorientowałam się, że buszuje w moich doniczkach z młodziutkimi tujkami (ok.1 cm). Kiedy pobiegłam zobaczyć co robi ... no niestety nie było już na co patrzeć. Wyplewiła mi wszystkie tujki. A jak była dumna Ale wczoraj posiałam nowe
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
NoooAgdula pisze:Stokrotko, w szóstym miejscu.. i róża ! TYlko pogratulować
Z tego dwa razy była przesadzana w styczniu i dwa razy na początku sierpnia. Po jednej z tych przeprowadzek zakwitła ponownie, czego chyba robic nie powinna
Wiesz co, a moze to nie był błąd, może ona po prostu to lubi
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka