Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Wandziu.
Dziękuję za ostrzeżenie przed panem MS. Może wiosną uda mi się pojechać do Szmita. Różę Alnwick Rose zapisałam, jest piękna.
Dziękuję za ostrzeżenie przed panem MS. Może wiosną uda mi się pojechać do Szmita. Różę Alnwick Rose zapisałam, jest piękna.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16197
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
AGNESS, kominki są bardzo romantyczne, a poza tym praktyczne, bo zarówno pod koniec sezonu, jak i na początku można kominkiem zastąpić grzanie w kaloryferach. Przynajmniej u mnie tak robimy i dlatego koszty ogrzewania stają się o wiele niższe. W starym domu mieliśmy piec kaflowy, ale to nie to samo, bo widok tańczących płomieni jest nie do zastąpienia. Jeśli nie masz takiego kominka, to chociaż spraw sobie taki malutki kominek, w którym tea-lightami podgrzewa się olejki eteryczne.
Elizabetko, zdecydowanie za rzadko mnie odwiedzasz. Przychodź ze swojego romantycznego ogródka do mnie, to razem pozwiedzamy "tajemnicze zakątki"
Robaczku, co do angielek stale mam mieszane uczucia. Gdy je oglądam w katalogu Austina, budzą moje żądze, ale gdy się tak smętnie zwieszają, zaczynam ich nie lubić. Na początku kupowałam tylko austinki, teraz już niekoniecznie.
Ot na przykład taka White Haze. Prawda, że niebanalna?
Gajowa_Ewo, piękne prezenty robisz. Czy kuzynka także gustuje w różach, czy dopiero zamierzasz ją nimi zarazić?
Peonio, to ja bardzo się cieszę, że cię w porę ostrzegłam. MUsimy sobie wzajemnie udzielać takich informacji dla naszego wspólnego dobra.
Margo, a cóż ja mogę związywać, jak trawki się pokładły i połamały. To, co się połamalo, już się nie podniesie. Fajnie byłoby, gdyby ci ostnica przetrwała. Jak wiadomo, różnie z nią bywa.
Klaryso, tak sobie myślałam, że gdzieś ci po drodze zniknęłam. No ale już jesteś, i to jest najważniejsze. Śnieg u nas był, ale teraz nie ma już prawie śladu. Minął jak zły sen.
Misiu, oczywiście zdjęcia być muszą. Patrz niżej
Jolu, nie dokarmiam ptaszków, bo śniegu już nie ma i same świetnie sobie znajdują to, czego im potrzeba. Kiedyś czytałam, że nie trzeba ich "rozpieszczać", bo tracą instynkt samodzielnego zdobywania pożywienia, a potem z jego niedostatku - giną
Luleczko, ona faktycznie niebrzydka jest. Wiadomo, angielka...
Krysad71. Pelargonie to na pewno już pomarzły. Ja swoje wywaliłam. Ale wiesz, co ci powiem, że próbowałam już wielu jednorocznych i one są jednak bezkonkurencyjne. Taka prawda. No i drobne begonie. Jedne i drugie kwitną całe lato i to w różnych warunkach pogodowych. Ja z pewnością będę w przyszłym roku sadzić pelargonie. Nad kolorem się zastanowię. W tym roku miałam białe i malinowe. Może przez zimę wymyślę coś innego dla odmiany.
Beatko, dobrze, że się zgadałyśmy, bo po przesyłce od "trawkowego pana" miałabyś tylko przykrości i zgrzytanie zębów.
Elizabetko, zdecydowanie za rzadko mnie odwiedzasz. Przychodź ze swojego romantycznego ogródka do mnie, to razem pozwiedzamy "tajemnicze zakątki"
Robaczku, co do angielek stale mam mieszane uczucia. Gdy je oglądam w katalogu Austina, budzą moje żądze, ale gdy się tak smętnie zwieszają, zaczynam ich nie lubić. Na początku kupowałam tylko austinki, teraz już niekoniecznie.
Ot na przykład taka White Haze. Prawda, że niebanalna?
Gajowa_Ewo, piękne prezenty robisz. Czy kuzynka także gustuje w różach, czy dopiero zamierzasz ją nimi zarazić?
Peonio, to ja bardzo się cieszę, że cię w porę ostrzegłam. MUsimy sobie wzajemnie udzielać takich informacji dla naszego wspólnego dobra.
Margo, a cóż ja mogę związywać, jak trawki się pokładły i połamały. To, co się połamalo, już się nie podniesie. Fajnie byłoby, gdyby ci ostnica przetrwała. Jak wiadomo, różnie z nią bywa.
Klaryso, tak sobie myślałam, że gdzieś ci po drodze zniknęłam. No ale już jesteś, i to jest najważniejsze. Śnieg u nas był, ale teraz nie ma już prawie śladu. Minął jak zły sen.
Misiu, oczywiście zdjęcia być muszą. Patrz niżej
Jolu, nie dokarmiam ptaszków, bo śniegu już nie ma i same świetnie sobie znajdują to, czego im potrzeba. Kiedyś czytałam, że nie trzeba ich "rozpieszczać", bo tracą instynkt samodzielnego zdobywania pożywienia, a potem z jego niedostatku - giną
Luleczko, ona faktycznie niebrzydka jest. Wiadomo, angielka...
Krysad71. Pelargonie to na pewno już pomarzły. Ja swoje wywaliłam. Ale wiesz, co ci powiem, że próbowałam już wielu jednorocznych i one są jednak bezkonkurencyjne. Taka prawda. No i drobne begonie. Jedne i drugie kwitną całe lato i to w różnych warunkach pogodowych. Ja z pewnością będę w przyszłym roku sadzić pelargonie. Nad kolorem się zastanowię. W tym roku miałam białe i malinowe. Może przez zimę wymyślę coś innego dla odmiany.
Beatko, dobrze, że się zgadałyśmy, bo po przesyłce od "trawkowego pana" miałabyś tylko przykrości i zgrzytanie zębów.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16197
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Ach, jaki dzisiaj był piękny dzień. Po śniegu już prawie nie ma śladu. Od rana świeciło słoneczko i było miło i cieplutko. Czułam się zupełnie tak, jak gdyby było przedwiośnie.
I oczywiście taka pogoda sprzyjała sadzeniu róż. Otrzymała pierwszą dostawę. Sadzonki o naszej Ewy. Dołki były już porobione wcześniej, a więc praca nie była tak ciężka. Na pierwszy ogień poszła Ballerina, na zdjęciu wyżej.
Potem były Laguna (wielka piękna sadzonka), Rose de Resht oraz Tuscany Superb i pod nią dwa białe Kenty.
Wszystkie sadzonki z wieloma pędami i pędzikami. Jestem dziś bardzo zadowolona zarówno z nich, jak i z siebie
Teraz czekam na kolejną dostawę.
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Jakie piekne różyczki zamówiłaś Wandziu. Lagunę mam, nie sprawia żadnych kłopotów super przezimowała i przez cały sezon nic nie złapała. Muszę obejrzeć sobie Ballerinę, nic nie wiem o tej róży.
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Też dzisiaj odsaliłam kawał dobrej różankowej roboty....
Wandziu, ja też jestem tak zadowolona, ze uroczyście zapraszam Cię do siebie w czerwcu, musisz, po prostu musisz przyjechać, plisssss, bo będzie ładnie......obiecuję
Jakie te twoje róże wypasione moja niemiecka 'Laguna' taka z pewnością nie była tfutfu, niech królewny rosną
Pozdrawiam
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Ach, Wandeczko, jakie morze kwiatów będziesz miała za parę miesięcy!
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Widzę Wandziu, że dziś robiłaś to samo, co ja. No i 2/3 róż z tego samego źródła Bo dwie jakoś nadprogramowo wpadły Tyle, że zmieniłam koncepację i zrobiłam im zupełnie nowe miejsce
Róże od Ewy to na prawdę piękne i duże sadzony Wśród nich mam wymarzoną przez całe lato Nostalgie
Róże od Ewy to na prawdę piękne i duże sadzony Wśród nich mam wymarzoną przez całe lato Nostalgie
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16197
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Beatko, ta Ballerina zauroczyła mnie już dawno, gdy widziałam ją na zdjęciach. To piżmowa parkowa róża, które kwitnie sielskimi wiechami drobnych różowo-białych kwiatków. Znosi półcień, bo właśnie takie mi były teraz potrzebne. Laguna też z tego powodu do mnie trafiła
Justyna, przyjadę do ciebie z dziką rozkoszą. Dasz hasło, a ja od razu jestem. Widoki róż to balsam na duszę, a ty masz ich multum. Tylko nie zaprzeczaj, widziałam na fotkach
Linetko, za parę miesięcy... żeby tylko jakoś przeczekać Oj trudno będzie, gdy ma się świadomość, że za oknem takie pięknoty się posadziło.
Słodka Aniu, wiem, wiem, że też tam zamawiałaś. Muszę do ciebie zerknąć, jakie masz odmiany. Ciekawa jestem twoich wrażeń, jeśli chodzi o Nostalgię. Ona jest dwukolorowa, a ja jakoś nie za bardzo... No ale ludzie chwalą, to może faktycznie jest piękna...
Justyna, przyjadę do ciebie z dziką rozkoszą. Dasz hasło, a ja od razu jestem. Widoki róż to balsam na duszę, a ty masz ich multum. Tylko nie zaprzeczaj, widziałam na fotkach
Linetko, za parę miesięcy... żeby tylko jakoś przeczekać Oj trudno będzie, gdy ma się świadomość, że za oknem takie pięknoty się posadziło.
Słodka Aniu, wiem, wiem, że też tam zamawiałaś. Muszę do ciebie zerknąć, jakie masz odmiany. Ciekawa jestem twoich wrażeń, jeśli chodzi o Nostalgię. Ona jest dwukolorowa, a ja jakoś nie za bardzo... No ale ludzie chwalą, to może faktycznie jest piękna...
- przemo1669
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4054
- Od: 27 cze 2011, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Wando widzę, że ty też nie możesz się doczekać wiosny i kwitnienia pierwszych kwiatów. Ja z tego powodu też na święta jadę do Hiszpanii
Zapraszam do mnie
Zapraszam do mnie
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Z dwukolorowych mam też Planten un Blomen i uwielbiam ją Kolory te same tylko na odwrót!
Moje zestawienie może Cię nieco zszokować, ale ja lubię ferię barw Posadziłam Nostalgie i Mr Lincolna po bokach, a reszta to: Sweet Cover, Lavaglut, Scarlet Hit i Monika Bedzie kolorowo
Moje zestawienie może Cię nieco zszokować, ale ja lubię ferię barw Posadziłam Nostalgie i Mr Lincolna po bokach, a reszta to: Sweet Cover, Lavaglut, Scarlet Hit i Monika Bedzie kolorowo
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13084
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Wandziu o Nostalgii powiem tylko miłe słowa, mam dwie na zimę miały kopczyki kwitną praktycznie przez całe lato z mała przerwą do mrozów. Kwitnienie - to poezja, widok obłędny - jak ktoś powiedział lody z bitą śmietaną, zdrowa, pędy sztywne, naprawdę polecam a Laguna od Ewy to naprawdę super krzaczor ,będziemy podziwiać latem.
Przyznam, że Lagunę miałam, nie zdążyłam jej zobaczyć, niestety ktoś mi ją wykopał, ale to przeszłość.
Przyznam, że Lagunę miałam, nie zdążyłam jej zobaczyć, niestety ktoś mi ją wykopał, ale to przeszłość.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Wandziu cieszę się razem z Tobą, że udało Ci się dzisiaj przy pięknej pogodzie takie wspaniałe róże posadzić.
Odmian nie znam, ale latem będę podziwiała u Ciebie, no a krzewy duże, dorodne, a z wieloma pędami.
Z pewnością dobrze Ci przezimują.
Nie rozumiem tylko, dlaczego wątpisz w urodę Nostalgii?
Ona jest taka piękna, muszę ją jakoś zdobyć.
Odmian nie znam, ale latem będę podziwiała u Ciebie, no a krzewy duże, dorodne, a z wieloma pędami.
Z pewnością dobrze Ci przezimują.
Nie rozumiem tylko, dlaczego wątpisz w urodę Nostalgii?
Ona jest taka piękna, muszę ją jakoś zdobyć.
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różano-liliowcowy ogród pod dębem cz. 8
Wando, wybrałaś śliczne różyczki, a Lagunę widziałam na żywo i sama szukam dla niej miejsca, bo to sadzonki-giganty
Podobnie jak Giardina, Larissa i Ascot Nie planowałam sadzić Ascota, ale jak zobaczyłam sadzonki to wzięłam dwie
Podobnie jak Giardina, Larissa i Ascot Nie planowałam sadzić Ascota, ale jak zobaczyłam sadzonki to wzięłam dwie