W.o... Kotach cz.7 {04.2014}

[Fajerka]

Teraz są obroże bezpieczne tzn otwierają się jak kot o coś zahaczy

[ekopom]

W zasadzie to nie wiem na co kotu obroża, chyba, że jako czip do identyfikacji.

[Fajerka]

Adresowka by się przydała jeśli nie ma chipa. Najgorsze są dzwoneczki, nie wiem kto to wymyslił.

[emalia112]

Ja stosuje obroże przeciw pchłom. Skuteczna.

[andziula30]

No mój też nosił taką przeciw pchłom odkąd skończył pół roku. I drugą czarną ozdobną.Ostatnio kupiłam czerwoną. Widać kolor się nie spodobał bo po dwóch dniach gdzieś posiał

[PESTKA@]

Oddał ukochanej

[annodomini]

Gdybym założył obrożę któremuś z kotów, to by na mnie pytająco spojrzał: " Pańcio, po...kręciło Cię ?" Robią co chcą, chodzą gdzie chcą, ja jestem od wydawania posiłków - jak przyjdą

[mirzan]

Było trochę straszenia i żartów, a teraz ma poważne pytanie i proszę nie molestować mnie wyznaniowo.
Zdarza się, że pies czy kot płci dziewczyńskiej zginie na parę dni. A jak się znajdzie, będzie przychówek, na ogół nie chciany.
Czy podanie takiej tabletki zwierzęciu, będzie również skuteczne, czyli spowoduje brak potomstwa?

[jokaer]

Są tabletki dla suczek, ale z tego co wiem, jest to środek wczesnoporonny.

[mirzan]

Zostały mi tylko kotki dziewczyny. Za otwarcie drzwi u lekarza dycha,za wypisanie recepty też
się należy.Po co ma zachodzić i poronić,jak może nie zachodzić.

[PESTKA@]

Fakt głupotą jest obroża z dzwoneczkiem dla kota polującego i wychodzącego z domu.Co on biedny ma złapac jak wiecznie coś mu dzyndoli na szyi Natomiast jakaś obrózka przydać się może;kot jest oznakowany ,że nie jest bezdomny.Ja moim zakładam od wiosny taką obróżkę gumową z adresówką,bo już mi się pare razy zdarzyło w ostatniej chwili ,,wyszarpać,,kota z obcych rąk.Mam długowłose,więc chętnych nie brakuje. Już mi na oczach rodziny tak jedną kotke do auta wsadzili i odjechali.Zanim zorientowali sie wszyscy ,że auto zatrzymało sie po naszą PUMKĘ ;było za póżno.

[annodomini]

Jak kameleon, "zlewa" się z obiciem kanapy

[PESTKA@]

...a ja juz nawet jestem skłonna uwierzyć ,że ,,cudaka,,ktos się pozbył wystawiając za drzwi
Ludzie są jednak okrutni.Wczoraj na moich oczach wyrzucono psa z auta.Niestety nie zapamietałam nr,samochodu,bo nawet mi się nie śniło ,że takie coś można zrobić w biały dzień na ruchliwej ulicy.Pieska przyniosłam do domu,bo stał biedniutki taki raz na poboczu ,raz na środku ulicy koło mojego domu...Piękny rasowy piesek z obciętym ogonkiem,przystrzyżonymi uszkami coś jak pinczer lub,,sarenka,,Z racji wielkości,a raczej ,,minimalizmu,, po jednym telefonie do sąsiadów szybciutko znalazł domek Nie mogłam go zatrzymać ,choć bardzo bym chciała ze wzgledu na dwa koty 3 razy większe od niego.Za to mam go za płotem,a sąsiedzi po stracie swojego staruszka są przeszczęśliwi.Piesek jest malutki i w sam raz dla starszych ludzi