Świdośliwa (Amelanchier lamarckii) cz.2
Re: Świdośliwa (Amelanchier lamarckii) cz.2
W zeszłym roku posadziłem mały krzaczek. Miał kilka owoców. W tym roku zero kwiatów i zero młodych przyrostów, choć wygląda dobrze.
Człowiek jest jak działkowiec. Działkowiec żyje, żyje, a potem umiera. Tak też bywa z człowiekiem.
Re: Świdośliwa (Amelanchier lamarckii) cz.2
W Pyrlandii chyba podobnie, jak w Warszawce ponad miesiąc nie padało. U mnie pierwsze w kolejce po deszczówkę stoją borówki, truskawki i maliny. Świdośliwy i porzeczki ostatnie. Jak dasz po ostatnich deszczach trochę obornika, to powinna ruszyć.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 26 maja 2024, o 07:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Świdośliwa (Amelanchier lamarckii) cz.2
Dziękuję Baltazar za podpowiedzi 
niby maleństwo ale pod ziemią ma spory kawałek korzenia, jak wystrzeli ze wzrostem to jeszcze mogę się zdziwić
z trawą staram się jakoś radzić - wyrywam
o otoczenie na pewno da się zadbać lepiej, SETA mój też jest świeżo wsadzony krzaczek i w tym roku liczyłem bardziej na ukorzenienie i wzrost choć to słyszałem że powinno trwać dwa lata i wszystkie kwiaty lub owoce powinno się usuwać w tym czasie, żeby roślina nie owocowała tylko rosła,
pomysł z doniczką fajny, ale nie dawno go wkopałem i wydaje mi się że kolejne przekopywanie przyspieszy tylko koniec,
Mam oczywiście jeszcze jedną sztukę, tak wygląda: https://youtube.com/shorts/CE7TJEHwxuk? ... 6c2Vo0_ngS (teraz wiem że truskawkę muszę usunąć, obie dostałem od kolegi, u niego odrosły od korzenia, odkopaliśmy i wsadziłem u siebie.
sentymentu żadnego nie mam ale jak już jest, to fajnie było by gdyby rosła, bo teraz już chyba trochę za późno żeby nowe odkopywać i wsadzać, chodź okienko czasowe jeszcze nie jest zamknięte, tylko nie wiem czy on ma nowe sztuki, lepiej było by poczekać na jesień, a to długo...
dlatego dopytywałem o jakiś naturalny nawóz, typu fusy z kawy albo herbaty, kora z sosny - to podobno dobre pod borówkę, jakby ktoś znał taką rzecz to proszę o podpowiedź
pozdrawiam

niby maleństwo ale pod ziemią ma spory kawałek korzenia, jak wystrzeli ze wzrostem to jeszcze mogę się zdziwić
z trawą staram się jakoś radzić - wyrywam

pomysł z doniczką fajny, ale nie dawno go wkopałem i wydaje mi się że kolejne przekopywanie przyspieszy tylko koniec,
Mam oczywiście jeszcze jedną sztukę, tak wygląda: https://youtube.com/shorts/CE7TJEHwxuk? ... 6c2Vo0_ngS (teraz wiem że truskawkę muszę usunąć, obie dostałem od kolegi, u niego odrosły od korzenia, odkopaliśmy i wsadziłem u siebie.
sentymentu żadnego nie mam ale jak już jest, to fajnie było by gdyby rosła, bo teraz już chyba trochę za późno żeby nowe odkopywać i wsadzać, chodź okienko czasowe jeszcze nie jest zamknięte, tylko nie wiem czy on ma nowe sztuki, lepiej było by poczekać na jesień, a to długo...
dlatego dopytywałem o jakiś naturalny nawóz, typu fusy z kawy albo herbaty, kora z sosny - to podobno dobre pod borówkę, jakby ktoś znał taką rzecz to proszę o podpowiedź
pozdrawiam
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2111
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy
Re: Świdośliwa (Amelanchier lamarckii) cz.2
Zrób sobie gnojówkę z pokrzyw i podlewaj rozcieńczoną raz w tygodniu, a podłoże wokół krzaczka wyściółkuj skoszoną trawą lub korą, albo zrębkami. Trawa nie bardzo chce rosnąć pod ściółką, a trochę materii organicznej przyda się krzaczkowi przy korzeniach.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 26 maja 2024, o 07:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Świdośliwa (Amelanchier lamarckii) cz.2
Dziękuje kungen 
taki nawóz to zrobię bez kłopotu wszystko mam pod ręką
kore z sosny tez załatwię tylko muszę pojechać do tartaku a to jest kawałek drogi
a może zamiast kory mogły być suche liście tui? mam tego dużo ...
skoszoną trawą nie chce okładać takich małych krzaczków dookoła bo ta trawa usycha robi się siano a u mnie czasami kury chodzą od sąsiada i najchętniej rozgrzebują właśnie taką uschniętą trawę, a taki mały krzaczek jak zaciągnie to jest po roślince ... wole kore albo uschnięte liście tui (powyjmował bym ze środka) jak mi ktoś odpowie czy można
pozdrawiam

taki nawóz to zrobię bez kłopotu wszystko mam pod ręką

a może zamiast kory mogły być suche liście tui? mam tego dużo ...
skoszoną trawą nie chce okładać takich małych krzaczków dookoła bo ta trawa usycha robi się siano a u mnie czasami kury chodzą od sąsiada i najchętniej rozgrzebują właśnie taką uschniętą trawę, a taki mały krzaczek jak zaciągnie to jest po roślince ... wole kore albo uschnięte liście tui (powyjmował bym ze środka) jak mi ktoś odpowie czy można

pozdrawiam
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 48
- Od: 21 maja 2024, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Świdośliwa (Amelanchier lamarckii) cz.2
Może jakiś kawałek siatki, by tę roślinkę zabezpieczyć? Bo jak się kurom spodobają uschnięte liście tui, albo kora do rozgrzebywania, to też bezpiecznie nie będzie.rosliizwierz pisze: ↑28 maja 2024, o 00:38 u mnie czasami kury chodzą od sąsiada i najchętniej rozgrzebują właśnie taką uschniętą trawę, a taki mały krzaczek jak zaciągnie to jest po roślince ...
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2111
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy
Re: Świdośliwa (Amelanchier lamarckii) cz.2
Ściółkuj jakąkolwiek materią organiczną. Możesz nawet tekturą, jak jej wiatr nie porwie. Tektura też się skompostuje. A krzaczek rzeczywiście osłoń siatką, bo kurzego grzebania może nie przeżyć.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 26 maja 2024, o 07:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Świdośliwa (Amelanchier lamarckii) cz.2
macie racje bez siatki na kury się nie obejdzie, chyba że zdecyduje się na nową wieksza sadzonkę, to by kury sie tym juz nie zainteresowały, ale na ten moment podleje ją pokrzywami i zobaczymy jak będzie rosła
dziękuje wszystkim za dobre podpowiedzi
pozdrawiam
Pisownia! Prosimy przestrzegać poprawnej pisowni ! /Karo
dziękuje wszystkim za dobre podpowiedzi
pozdrawiam
Pisownia! Prosimy przestrzegać poprawnej pisowni ! /Karo
Re: Świdośliwa (Amelanchier lamarckii) cz.2
Na moich wiślanych piaskach swidośliwy są grubo ściółkowane, a wyglądają niewiele lepiej.
W związku z powtarzającymi się sezonami z coraz silniejszym promieniowaniem słonecznym, krzewy owocowe lepiej rosną na stanowiskach częściowo zacienionych.
Wzrost i owocowanie zależy tego, czy w ubiegłym roku zostały zawiązane pąki owoconośne. Wymaga to przy utrzymującej się suszy podlewania w okresie letnim (lipiec-sierpień), czyli po zakończonych zbiorach owoców. Tak samo reagują na suszę inne krzewy np. borówki czy kamczatki.
W związku z powtarzającymi się sezonami z coraz silniejszym promieniowaniem słonecznym, krzewy owocowe lepiej rosną na stanowiskach częściowo zacienionych.
Wzrost i owocowanie zależy tego, czy w ubiegłym roku zostały zawiązane pąki owoconośne. Wymaga to przy utrzymującej się suszy podlewania w okresie letnim (lipiec-sierpień), czyli po zakończonych zbiorach owoców. Tak samo reagują na suszę inne krzewy np. borówki czy kamczatki.
-
- 100p
- Posty: 142
- Od: 28 mar 2021, o 04:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Świdośliwa (Amelanchier lamarckii) cz.2
Czyli to nie choroba tylko przesuszenie?
-
- 50p
- Posty: 91
- Od: 30 gru 2015, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelszczyzna
Re: Świdośliwa (Amelanchier lamarckii) cz.2
Być może to zaraza ogniowa. Doczytałam, że choroba często atakuje rośliny z rodziny różowatych, w tym świdośliwę.
Re: Świdośliwa (Amelanchier lamarckii) cz.2
Wow piękny okaz i ile owoców. Ile ma lat?
Re: Świdośliwa (Amelanchier lamarckii) cz.2
Ptaszki interesują się owocami ?
Mojego Sleyta nie ruszają.
Sześć lat w gruncie, skrócony do metra wysokości (miewał 1,5m).
Na pniu pojawiają się porosty, prawdopodobnie z braku podlewania.
Smak soku z papierówek i twarde pesteczki.
Poza przycinaniem i wiosennym nawożeniem obornikiem nic przy nim nie robię.
Trzymam jako ciekawostkę przyrodniczą.

Mojego Sleyta nie ruszają.
Sześć lat w gruncie, skrócony do metra wysokości (miewał 1,5m).
Na pniu pojawiają się porosty, prawdopodobnie z braku podlewania.
Smak soku z papierówek i twarde pesteczki.
Poza przycinaniem i wiosennym nawożeniem obornikiem nic przy nim nie robię.
Trzymam jako ciekawostkę przyrodniczą.
