Anoli Gra W Zielone /cz. 4/

[x-F-7]

Ale tu pięknie kwitnąco i kolorowo:)

[sangwinaria]

jakoś dotarłam do Ciebie fiołkowa koleżanka . ja też czekam na scandala . Malinowy trailer trzymał mnie 2 lata i wreszcie zakwitł

[koniczynka]

hejka
co tam słychać u zielonych
pochwal nam się plizzzzz....

[anoli]

Witam wszystkich miłych gości. Niestety nie mam się cym chwalić. Ostatnio nie idzie wśród kwiatków dobrze. Szczególnie fiołki ucierpiały.
W naszym domu latem pojawił się nowy lokator - mala kociczka. Niestety zapałała miłością do moich biednych rosiczek. Dwa razy zorganizowała też rajd po parapetach. Teraz jest już grzeczna. Wywalczyła sobie kawałeczek miejsca na obu moich parapetach i żyje w zgodzie z kwiatkami.

Niestety ja straciłam serce do kwitów. 25 Listopada pożegnałam mojego ukochanego psa - Skandala. W tym samym dniu zaczął marnieć jego imiennik fiołek.

Jeśli odzyskam kiedyś zielonego ducha, to będę się chyba chciała skupić na 3-4 gatunkach. Ale to bardzo odległe plany.

Pozdrawiam

[nuta23]

Ilonko głowa do góry i przypomnij sobie wszystkie szczęśliwe chwile ze Skandalem, on na pewno nie chciałby abyś się długo smuciła. mocno.

[elcia1974]

Ilonko i ja Cię bardzo mocno Mam nadzieję, że Twój zielony duch szybciutko do Ciebie powróci.
Pamietaj, że tu są ludzie, którzy o Tobie myślą.

[koniczynka]

życzę ci aby ten zielony duch powrócił do ciebie jak najszybciej

[anoli]

Wiosna już na drzewach i krzewach, a na moich parapetach chyba najbrzydsza w świecie jesień. Niestety nie mam w tej chwili ani jednego fiołeczka. Z niektórych kwiatków musiałam sama zrezygnować, inne odeszły, lub miały wypadki. Zaczęłam się zastanawiać nad odbudową choć części kolekcji.
Zaczęłam od tej pięknoty, która zamieszkała na kuchennym parapecie

Przedstawię też trzy sierotki, które z nami zamieszkały. To one miały spory wkład w reorganizację parapetów. Ale już teraz troszkę więcej mają w głowach i gdyby nie to, że budżet nam bardzo ograniczyły, to mogłabym znowu zaszaleć kwiatowo.

[anoli]

Czy scilli trzeba ucinać kwiatuszki?

[koniczynka]

Ale masz urocze urwisiątka ten z pierwszego zdjęcia ma takiego fajnego pysia
słodziaki

[anoli]

Niestety teraz główie one rosną na parapecie. Ciagle są z nimi przygody. Posiałam pomidorki koktajlowe, żeby były na balkon, to ta większa trikolorka zgryzła większości kiełkujące łebki. CO prawda nie muszę ich Dzięki temu pikować, ale nie o to chodziło.
to jeden z moich ocalałych ulubieńców na kuchennym oknie.

[Mandragora]

Cześć Ilonko Bardzo mi przykro z powodu Skandala Ale na pewno przy takiej gromadce kociąt nie masz czasu się smucić Widzę starca bluszczolistnego - od Ciebie kiedyś dostałam szczepkę i również cały czas ją mam na parapecie kuchennym Co jakiś czas muszę go przycinać, bo szybko się rozrasta i brzydko wyciąga, a do tego bardzo usychają mu starsze liście. Również bardzo go lubię Pozdrawiam Cię serdecznie!

[anoli]

Witaj!
Kotki do nas trafiły, bo potrzebowały domku. Ale oczywiście nie ma co porównywać ich obecności, do 20 lat wspólnego ze Skandalem życia.
Starzec bluszczolistny strasznie mi zmarniał, obecnie zaczyna troszkę odbijać. Wiele roślinek niestety straciłam. Ostatnio koty przyczyniają się do zniszczeń. Mam jednak nadzieję, że coś mi tam zawsze zostanie.
nowe szczepki od przemiłej osóbki zaczęły mi kwitnąć zamiast rosnąć. Wyglądają bardzo radośnie. nadal kwitnie, ale niestety nabrało kolorków.

[ewasz29]

Wpadłam żeby zostawić pozdrowienia ,po prawie 2-letniej mojej nieobecności .A u Ciebie widzę ,że panują ,,kocie '' nowości
U mnie jeśli chodzi o zwierzaki ,to ilość ta sama ,tyle ,że kolorystyka inna ,bo burasek(taki jak twój) i 2 czarne kociczki .

[anoli]

Dziękuję za odwiedziny. Długo nie zaglądałaś, ja za to niezbyt często. Zawsze chciałam mieć czarnego kota. Pasował by do mnie - czarownicy. Na razie muszą mi wystarczyć czarne suńki. Choć to zupełnie nie ta bajka.
na parapecie kuchennym trwa jeszcze portulakaria, oraz żyworódka pierzasta. Niestety obecnie jedyna z moich żyworódek.