Juki, draceny i inne- odmładzanie,rozmnażanie cz.1

Rośliny doniczkowe
Zablokowany
eMCZe
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 7
Od: 23 maja 2008, o 23:53
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Post »

Dzięki :)

będę dzis dzielil, nozyk czy siekierka ?? :D


mam tez ladniutkiego fikusa rabusta i zastanawiam sie co z nim zrobic.


Pozdrawiam
marcin.czemny
eMCZe
eMCZe
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 7
Od: 23 maja 2008, o 23:53
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Post »

Witam,

Juz po cieciu, oto maly fotoreportaz:

Drecenka przed cieciem, wysokosc 3 metry:

Obrazek


Pierwsze ciecie:

Obrazek


Zastanawialem sie czy dla symetrii nie zostawic go wlasnie tak, ale noz znowu poszedl w ruch:

Obrazek


Pierwszy ped po podziale:

Obrazek


Drugi ped w kawaleczkach:

Obrazek


Roslinka po zabiegu wraz z nowymi czubkami z ukorzeniaczem w ziemi:

Obrazek


I pietnascie przyszlych nowych dracenek ojej produkcji:

Obrazek


Koniec :)


i jak mi poszlo ?? dzielny bylem ??... to byl moj pierwszy raz :D


Pozdrawiam
marcin.czemny
eMCZe
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Świetnie tylko te czubki również powinieneś włożyć do wody mają zbyt dużą powierzchnię liści by ukorzeniły się w ziemi bez stworzenia odpowiedniego mikroklimatu podobnego do tego jaki panuje w mnożarce do wysiewu nasion. :D
Awatar użytkownika
centauryda
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 32
Od: 14 kwie 2008, o 12:20
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post »

Moja juka swego czasu została mocno nadwerężona przez prawdopdobnie tarcznika. Nie udało mi się zresztą pozbyć tego świństwa do końca. A jeszcze wcześniej najwidoczniej została przesuszona bądź przelana i straciła trochę liści.

Teraz rośnie ładnie, ale od dołu jest, jak widać, nieco łysawa. Zastanawiam się, jak można polepszyć jej wygląd.

Patrząc na fotkę Eweliny pomyślałam, żeby mojej juce dosadzić ze dwie mniejsze, ale to chyba niezbyt mądry pomysł, szczególnie, że mogę chyba mieć problem z większą donicą (obecna ma ponad 30 cm średnicy wewn. u góry).

Może zatem mogłabym ją czymś opleść? Czym :?:
Obrazek
Pozdrawiam słonecznie
Maga
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Możesz równie dobrze odmłodzić poczytaj ten temat jak będą pytania śmiało poradzę co i jak ale decyzja musi być Twoja.
Awatar użytkownika
centauryda
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 32
Od: 14 kwie 2008, o 12:20
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post »

O rany, dla mnie to wyższa szkoła jazdy...
Dotarłam na razie do 12 strony poleconego przez Ciebie wątku.

Na obecnym etapie (mojej przerażonej, ale i zachwyconej wiedzy) mam takie oto pytanie:
:?: JAK sugerowałbyś mi tę jukę pochlastać?
Czy razem z tym głównym pniem?? :shock: (nie jestem za, bo ona stoi między fotelem a sofą i w sumie ten pień wystaje jej dokładnie tyle ile powinien (niżej nawet światła mogłoby być za mało), tyle że tuż nad nim już coś powinno rosnąć, a nie długo długo nic i dopiero pióropusz)
Czy tylko te... jak one się nazywają? no, te cztery, co wyrastają z pnia...
No i jedną z tych czterech na początek czy jak?

I pytanie zachowawcze - jeśli jednak nie ciąć, to co można by jej posadzić "u stóp"?

:?: A może najlepiej byłoby pójść z nią na kompromis - uciąć jeden "odrost", powodując dodatkowe rozgałęzienie (sama nie wierzę, że by mi się to udało, ale do odważnych świat należy.....) a dodatkowo dosadzić jej jakąś wspinającą się roślinkę?

:?: Jeśli jeden, to który??
Obrazek)
Mam tu dylemat, bo jeden jest największy i najwyższy, roślina przechyla się nieco i krzywi w jego stronę i mąż (techniczny) jest za tym, żeby obciąć właśnie ten kawałek i ja rozumiem jego rację;
z drugiej jednak strony jest to absolutnie najlepszy kawałek i bez niego to już rzeczywiście tylko ją porżnąć, bo zostanie muka a nie juka - 3 marne badyle (dodam, że tego dużego, gdyby udało mi się go ukorzenić, nawet nie bardzo bym miała gdzie hodować....)
:?: Co sądzisz?

:?: Jakie jest prawdopodobieństwo, że z takiego obciętego pinka (tak się to nazywa?), tego, co jeszcze jest na roślinie, wyrośnie pióropusz? czy da się zrobić tak, żeby wyrosły 2-3 a nie jeden? (żeby zrównoważyć roślinę)

Jestem gotowa, żeby coś z tą juką zrobić, teraz tylko pytanie - co?
Pozdrawiam słonecznie
Maga
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Moja osobista propozycja jest taka potnij tak jak zaznaczyłem na zdjęciu(strzałkami zaznaczyłem miejsca zalania woskiem przykładowo bo pinki pocięte wszystkie należy zalać) czubki włóż do słoiczków z wodą, pinki pozostałe potnij na takie kawałki jak zaznaczyłem, wierzchy pozalewaj woskiem i do wody(jeśli oczywiście chcesz ukorzeniać pinki) te cztery odnogi na pniu jakie zostaną z systemem korzeniowym bardzo dokładnie pozalewaj woskiem i oszczędniej podlewając pozwól im na wybicie młodych rozet, czubki jak wybiją korzonki które będą miały conajmniej po 2-3 cm dosadzisz sobie do tej samej doniczki naokoło pnia i w efekcie uzyskasz świetną kompozycję juk od samego dołu rosnących bezpośrednio z ziemi(zasłaniających ten główny ogołocony pień) a na pniu jak zaczną Ci wybijać młode rozety utworzy się pióropusz kilkunastu rozet bo z każdego pinka zostawionego nad głównym przeważnie wybijają dwie, trzy młode rozety czyli razy cztery pnie to będzie ekstra wyglądało, wymaga to jednak czasu ale się opłaci. Z samych natomiast pinków(tych kawałków) jak się ukorzenią możesz mieć tyle juk ile pinków się ukorzeni, na których również wybiją pióropusze liści. Jak nie będziesz miała co z nimi zrobić rozdasz znajomym lub na forum chętnych nie sądzę by brakowało. Jak coś to pytaj:D

Obrazek
Awatar użytkownika
centauryda
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 32
Od: 14 kwie 2008, o 12:20
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post »

Tego się obawiałam ;)
Ponieważ, jak wielu tutaj, czuję dojmującą obawę przed tak radykalnym, choć na pewno słusznym rozwiązaniem, w dodatku pozbawiłabym się w ten sposób jedynej wysokiej rośliny w moim domu, a w dodatku nie ufam aż tak swoim umiejętnościom ogrodniczym, zapytam tak:

:?: czy w grę wchodzi obcięcie na razie JEDNEGO pióropusza?
:arrow: a jeśli tak, to który powinnam wykorzystać jako osobisty poligon ogrodniczy?

:?: I jeszcze jedno pyt. techniczne: w wątku "Juki, draceny i inne-problemy z odmładzaniem i rozmnażaniem" piszesz, że to, co się utnie, powinno się wsadzić w kranówę. (Rozumiem, że bez ukorzeniacza?) Ja mam wodę przefiltrowaną (odwrócona osmoza) - czy to jest OK, czy w kranówie są jakieś szczególne dobra, o których nie wiem?

:?: I trzecie: czy można ukorzenić jeden z pióropuszy z dłuższym kawałkiem pinka?
:arrow: Chodziłoby mi o to, żeby uzyskać w rezultacie, po dosadzeniu, jeden pióropusz od razu wyżej niż u samej nasady, żeby było piętrowo a nie w ziemi zielono, długo długo nic (tj. łysy pień) i znów pióropusze. Szczególnie, że, jak już pisałam, donica i nasada juki jest w ciemnym kącie, więc bardzo nisko te liście mogłyby chyba nie przetrwać...

:?: I jeszcze coś: czy jakoś prostować ten pień?
Pozdrawiam słonecznie
Maga
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Zaufaj mi i potnij wszystkie, oczywiście cięcia możesz wykonać dowolnie na różnych wysokościach(najlepiej ostrym nowym brzeszczotem upiłować o jak najdrobniejszych ząbkach) jak uważasz że tobie będzie się podobało(byle to nie był cały zielony pęd z liściami jaki odetniesz po po posadzeniu zanim się zakorzeni porządnie większość dolnych liści straci przy tej wielkości), możesz wstawić do wody filtrowanej nie ma to różnicy bez ukorzeniacza, jeśli się boisz zetnij ten największy po prawej na zdjęciu, nie spodziewaj sie jednak na nim po cięciu kilku młodych rozet bo pozostałe pinki zabiorą siłę roślinie i pewnie po dłuższym zdecydowanie czasie pokaże się jeden może dwa pióropusze.
Awatar użytkownika
centauryda
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 32
Od: 14 kwie 2008, o 12:20
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post »

Tak, przyszło mi to do głowy, że obcięcie tylko jednego opóźniłoby wzrost nowych pióropuszy...

:?: A czy pora roku wpływa na jukę - czy teraz nowe pióropusze rosłyby szybciej niż np. w grudniu?
(zimą mogłabym łatwiej przeboleć brak zieleni na juce, ponieważ będzie choinka :) nawet byłoby mi to na rękę, bo juka i choinka naraz słabo mi się mieszczą ;))

:?: Jak długo będę czekać na to, aż taka obcięta juka porządnie się zazieleni i będzie wyglądała jak juka?

:?: Ma ktoś może zdjęcia tak potraktowanych roślin po miesiącu, dwóch, sześciu czy dwunastu?
Pozdrawiam słonecznie
Maga
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

centauryda pisze:Tak, przyszło mi to do głowy, że obcięcie tylko jednego opóźniłoby wzrost nowych pióropuszy...
Właśnie dlatego proponuję obcięcie wszystkich
centauryda pisze::?: A czy pora roku wpływa na jukę - czy teraz nowe pióropusze rosłyby szybciej niż np. w grudniu?
(zimą mogłabym łatwiej przeboleć brak zieleni na juce, ponieważ będzie choinka :) nawet byłoby mi to na rękę, bo juka i choinka naraz słabo mi się mieszczą ;))
Jest znaczna różnica i niestety ale teraz dużo szybciej i pinki i czubki sie ukorzenią, zimą będzie to zdecydowanie dłużej trwało a czasami się nie ukorzeniają tylko gniją bo mają za mało światła i zdecydowanie nie takie warunki klimatyczne wtedy.
centauryda pisze::?: Jak długo będę czekać na to, aż taka obcięta juka porządnie się zazieleni i będzie wyglądała jak juka?
Zależy od rośliny ale do takiego bardzo ładnego wyglądu z kilkoma rozetami na tych czterech pinkach + dosadzone rozety od dołu w ziemię by to naprawdę ładnie wyglądało myślę że rok czasu spokojnie od pocięcia.
centauryda pisze::?: Ma ktoś może zdjęcia tak potraktowanych roślin po miesiącu, dwóch, sześciu czy dwunastu?
Kilka dziewczyn z forum odmładzało juki, popatrz w tematach komu odpowiadałem i popytaj.
eMCZe
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 7
Od: 23 maja 2008, o 23:53
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Post »

Witam,

o czubki sie nie martwie bo obtoczylem je "korzonkiem" :)

gorzej z pedami bo pod warstwa wosku w niektorych pojawiluy sie ciemnozielone plamy wygladajace na plesn.
ojej... czy to normalne ??


Pozdrawiam
marcin.czemny
eMCZe
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Jakim "korzonkiem" to nic nie da padną zobaczysz natomiast pod woskiem pojawiają się ciemne plamy - pleśń nie mogę sobie tego wyobrazić może to zmiany po cięciu i zalaniu woskiem, pokaż to jak możesz.
eMCZe
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 7
Od: 23 maja 2008, o 23:53
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Post »

Ukorzeniaczem o nazwie "korzonek" :)
na razie czuja sie dobrze, poobserwuje do weekendu a potem najwyzej do wody

juz robie fotki i wrzucam

Pozdrawiam
marcin.czemny
eMCZe
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Już Ci pisałem że mają za dużą powierzchnię liści i nawet przez użycie ukorzeniacza się nie przyjmą a tu każdy dzień się liczy ale wola Twoja. :D
Zablokowany

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”