Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1451
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witaj Lucynko, poczytuję sobie tutaj i zaskoczyłaś mnie zupełnie! Wiewiórki takie złodziejuchy ? Wiedziałam, że mi orzechy kradną i kto pierwszy ten spróbuje ale żeby cebulki? Ja się tak cieszę jak widzę wiewióreczki na drzewach a raz to sie nawet wiewiórcza rodzinka u nas powiększyła. Jak się maluchy fajnie ganiały po świerku
Tak mi się te szkodniki podobają, że jestem w stanie im wybaczyć tą złodziejską naturę ;)
Piękny masz ogród i śliczne w nim rośliny. Bardzo mi się podobały wiosenne zdjęcia. Tak kolorowo
Tak mi się te szkodniki podobają, że jestem w stanie im wybaczyć tą złodziejską naturę ;)
Piękny masz ogród i śliczne w nim rośliny. Bardzo mi się podobały wiosenne zdjęcia. Tak kolorowo
- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2258
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko, co za przepiękna wiosna u Ciebie w domku niesamowicie ciepło, wiosennie i jakże pozytywnie widzieć tak cudne hiacynty Jakie śliczne kolorki CUDO i jeszcze pachnące !
Misia królewienka, na wysokościach pomiziaj ją ode mnie.
Pogoda nie dopisuje, człowiek jakiś przybity tym wszystkim. Jak zrobi się cieplej, to może siły wrócą (?)
Ja dzisiaj na działeczce podkarmiłam piwonie, według Twojego opisu Lucynko Już myślę i nie mogę się doczekać jak u mnie zareagują te uparciuchy, czy przeproszą się ze mną ?
Miłego weekendu Lucynko
Misia królewienka, na wysokościach pomiziaj ją ode mnie.
Pogoda nie dopisuje, człowiek jakiś przybity tym wszystkim. Jak zrobi się cieplej, to może siły wrócą (?)
Ja dzisiaj na działeczce podkarmiłam piwonie, według Twojego opisu Lucynko Już myślę i nie mogę się doczekać jak u mnie zareagują te uparciuchy, czy przeproszą się ze mną ?
Miłego weekendu Lucynko
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko to tak po zimie,ale jak pojedziesz na działkę to się rozruszasz.Misia też pracuje ogrzewając Twoje siewki.
Piękna wiosna w mieszkaniu ,tylko szkoda,że taka krótka.U mnie hiacynty i pierwiosnki przekwitły.
Co z tego ,że słońce u nas świeci,jeszcze bardziej ziemię wysusza.W mieszkaniu z kolei mam ciepłą,ba gorącą szklarnię jak tak świeci prawie
przez cały dzień.
Miłej niedzieli.
Piękna wiosna w mieszkaniu ,tylko szkoda,że taka krótka.U mnie hiacynty i pierwiosnki przekwitły.
Co z tego ,że słońce u nas świeci,jeszcze bardziej ziemię wysusza.W mieszkaniu z kolei mam ciepłą,ba gorącą szklarnię jak tak świeci prawie
przez cały dzień.
Miłej niedzieli.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1493
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko też tak miałam ,nawet myślałam o oddaniu działki ale jak raz poszłam to i planować zaczęłam ,tak będzie i u Ciebie.Ty nie należysz do osób które lubią za długo się nudzić także na pewno niedługo zobaczymy Cię w akcji działkowej .Planuje w tygodniu wysiać pomidorki bo jak się tak napatrzę na Wasze to recę świerzbią .Misia wie ,że roślinki potrzebują ciepełka to i dogrzewa .
Ja w sobotę mam roczek wnusi Oliwki a w niedzielę Hani ,kończy 6lat,same imprezy
Lucynko ,życzę wszystkiego dobrego i pozdrawiam serdecznie
Ja w sobotę mam roczek wnusi Oliwki a w niedzielę Hani ,kończy 6lat,same imprezy
Lucynko ,życzę wszystkiego dobrego i pozdrawiam serdecznie
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Już szósty dzień marca mija, a mróz trzyma jak w lutym. Z jednej strony nawet mnie to cieszy, bo ziemia na działce powoli obsycha. Jednak z drugiej strony już chciałoby się ciepłej wiosny, by trochę podziałać na działeczce.
Póki co trzeba wziąć na wstrzymanie, kolorowe wiosenne kwiatuszki oglądać w zaprzyjaźnionych wątkach, a w domu wykonywać kolejne wysiewy. Ziemię mam, kuwetki tudzież wszelkie inne niezbędne akcesoria również, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by nie ociągać się z przygotowywaniem sadzonek.
W piątek zwiedziłam kilka ogrodniczych sklepów w towarzystwie M, dzięki któremu mój domowy ogródek wzbogacił się o dwie nowe roślinki.
Hiacyntom przybywa kwiatków i pachną zniewalająco.
A to już część mojej sobotniej pracy przy pomidorkach.
Wczesne, do tunelu, już przepikowane. Gruntowe dopiero wysiane.
Dzisiaj świętuję, jutro będę się pociła, tworząc własny nawóz z wysuszonych jajecznych skorupek zbieranych przez całą zimę.
W tym celu już odszukałam i wyciągnęłam z zakamarków starą ręcznie kręconą maszynkę do mięsa.
Ewuś - żebyś wiedziała, jaka ja byłam zszokowana takim info! Też bardzo lubię wiewióreczki i z przyjemnością przyglądam się im harcującym na sąsiedzkim olbrzymim orzechu włoskim.
Cóż, muszę im wybaczyć złodziejskie ciągoty, tak jak wszelkie wybryki wybaczam swojej kotce.
Pięknie dziękuję za dobre słowa pod adresem moich roślinek.
Asiu - w domku wiosennie, za oknami zimowo. Taki kontraścik.
Misia to prawdziwa królewna. Robi co jej się żywnie podoba i nawet gdy broi, nie jest karcona, a ostatnio wybrzydza podczas jedzenia. Bywa, że trzech różnych karm próbuje i żadna jej nie odpowiada. Czwartej nie dostaje, to obrażona idzie do miski z suchą, bo przecież głodna i coś w końcu musi zjeść.
U Ciebie nie ma mrozu, skoro możesz dokarmiać roślinki. U mnie mróz ma się dobrze, a ja z tego powodu płakać nie będę. Poczekam na cieplejsze dni. Zapewne pani wiosna w tym roku przyjdzie zgodnie z kalendarzem. Oby się tylko nie spóźniła...
Dziękuję za dobre życzenie, które się spełniło. Buziaki.
Danusiu - mam nadzieję, że jakotaką formę sobie wypracuję, ale wiadomo, że starość nie radość.
Aktualnie kwitnące u mnie hiacynty to już trzeci zakup. Uwielbiam ich aromat unoszący się w pokoju. A pierwiosnki bardzo szybko przekwitły, mimo że stoją na zewnętrznym parapecie kuchennym. Problem w tym, że to południowe okno wychodzące na loggię i słońce znacznie skróciło żywot kwiecia.
Od trzech dni nie mam słońca, mróz trzyma się dobrze, a do wysuszenia błota jeszcze trochę czasu musi minąć.
Dziękuję za niedzielne życzenie, które się spełniło i pozdrawiam cieplutko.
Tereniu - nie, działki to ja oddać nie planuję. Nie będę jej miała dopiero, gdy sami sobie wezmą, czyli po moim trupie.
Pomidorki gruntowe wysiałam w sobotę, a te do tunelu również w sobotę przepikowałam . Teraz będę drżała, by doczekały wysadzenia na działce.
Zazdroszczę Ci wnuczek, ale życzę im wszystkiego, co w życiu najpiękniejsze. Baw się dobrze, Babuniu.
Życzenia przytulam z wdzięcznością i odwzajemniam z całego serca. Buziaczki.
Wszystkim życzę dobrego, spokojnego, najlepiej słonecznego tygodnia.
Już szósty dzień marca mija, a mróz trzyma jak w lutym. Z jednej strony nawet mnie to cieszy, bo ziemia na działce powoli obsycha. Jednak z drugiej strony już chciałoby się ciepłej wiosny, by trochę podziałać na działeczce.
Póki co trzeba wziąć na wstrzymanie, kolorowe wiosenne kwiatuszki oglądać w zaprzyjaźnionych wątkach, a w domu wykonywać kolejne wysiewy. Ziemię mam, kuwetki tudzież wszelkie inne niezbędne akcesoria również, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by nie ociągać się z przygotowywaniem sadzonek.
W piątek zwiedziłam kilka ogrodniczych sklepów w towarzystwie M, dzięki któremu mój domowy ogródek wzbogacił się o dwie nowe roślinki.
Hiacyntom przybywa kwiatków i pachną zniewalająco.
A to już część mojej sobotniej pracy przy pomidorkach.
Wczesne, do tunelu, już przepikowane. Gruntowe dopiero wysiane.
Dzisiaj świętuję, jutro będę się pociła, tworząc własny nawóz z wysuszonych jajecznych skorupek zbieranych przez całą zimę.
W tym celu już odszukałam i wyciągnęłam z zakamarków starą ręcznie kręconą maszynkę do mięsa.
Ewuś - żebyś wiedziała, jaka ja byłam zszokowana takim info! Też bardzo lubię wiewióreczki i z przyjemnością przyglądam się im harcującym na sąsiedzkim olbrzymim orzechu włoskim.
Cóż, muszę im wybaczyć złodziejskie ciągoty, tak jak wszelkie wybryki wybaczam swojej kotce.
Pięknie dziękuję za dobre słowa pod adresem moich roślinek.
Asiu - w domku wiosennie, za oknami zimowo. Taki kontraścik.
Misia to prawdziwa królewna. Robi co jej się żywnie podoba i nawet gdy broi, nie jest karcona, a ostatnio wybrzydza podczas jedzenia. Bywa, że trzech różnych karm próbuje i żadna jej nie odpowiada. Czwartej nie dostaje, to obrażona idzie do miski z suchą, bo przecież głodna i coś w końcu musi zjeść.
U Ciebie nie ma mrozu, skoro możesz dokarmiać roślinki. U mnie mróz ma się dobrze, a ja z tego powodu płakać nie będę. Poczekam na cieplejsze dni. Zapewne pani wiosna w tym roku przyjdzie zgodnie z kalendarzem. Oby się tylko nie spóźniła...
Dziękuję za dobre życzenie, które się spełniło. Buziaki.
Danusiu - mam nadzieję, że jakotaką formę sobie wypracuję, ale wiadomo, że starość nie radość.
Aktualnie kwitnące u mnie hiacynty to już trzeci zakup. Uwielbiam ich aromat unoszący się w pokoju. A pierwiosnki bardzo szybko przekwitły, mimo że stoją na zewnętrznym parapecie kuchennym. Problem w tym, że to południowe okno wychodzące na loggię i słońce znacznie skróciło żywot kwiecia.
Od trzech dni nie mam słońca, mróz trzyma się dobrze, a do wysuszenia błota jeszcze trochę czasu musi minąć.
Dziękuję za niedzielne życzenie, które się spełniło i pozdrawiam cieplutko.
Tereniu - nie, działki to ja oddać nie planuję. Nie będę jej miała dopiero, gdy sami sobie wezmą, czyli po moim trupie.
Pomidorki gruntowe wysiałam w sobotę, a te do tunelu również w sobotę przepikowałam . Teraz będę drżała, by doczekały wysadzenia na działce.
Zazdroszczę Ci wnuczek, ale życzę im wszystkiego, co w życiu najpiękniejsze. Baw się dobrze, Babuniu.
Życzenia przytulam z wdzięcznością i odwzajemniam z całego serca. Buziaczki.
Wszystkim życzę dobrego, spokojnego, najlepiej słonecznego tygodnia.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1493
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko zapomniałam zapytać ,nie wiem czy dobrze przeczytałam,że masz na działce jedną trawkę ,jakbyś chciała to po kawałeczku mogę odciąć
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25180
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Muszę zobaczyć, czy ja mam siewki ostnicy?
Moje stare egzemplarze na razie nie wyglądają zbyt dobrze. Ciekawe czy przetrwały.
Muszę koniecznie wysiać pomidorki.
Gdzie kupowałaś ziemię do wysiewów?
Moje stare egzemplarze na razie nie wyglądają zbyt dobrze. Ciekawe czy przetrwały.
Muszę koniecznie wysiać pomidorki.
Gdzie kupowałaś ziemię do wysiewów?
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko
Hiacynty to piękna namiastka pachnącej i kolorowej wiosny. Mam na działce ale w domu nie mogę bo mam duszności dlatego Ci troszkę zazdroszczę ale ... za okno w skrzynce kupuję i cieszę oczy.
Pikowanie pomidorków masz za sobą a moje jeszcze w nasionkach i właśnie w tym tygodniu ruszam z nimi.
Też zbieram skorupki jaj bo mam sporo roślin lubiących spore dawki wapna więc podsypuję kilka razy po troszku przez cały sezon.
Nie mielę ich w maszynce tylko większą porcję wsypuję do grubszej reklamówki i kładę na podłogę bo tak mi wygodnie. Na to gazety aby ochronić folię przed dziurawieniem i wałkiem do ciasta wałkuję.
Sprawnie i szybko miażdży prawie na mąkę.
Jak je zużywasz w ogrodzie ?
Pozdrawiam
Hiacynty to piękna namiastka pachnącej i kolorowej wiosny. Mam na działce ale w domu nie mogę bo mam duszności dlatego Ci troszkę zazdroszczę ale ... za okno w skrzynce kupuję i cieszę oczy.
Pikowanie pomidorków masz za sobą a moje jeszcze w nasionkach i właśnie w tym tygodniu ruszam z nimi.
Też zbieram skorupki jaj bo mam sporo roślin lubiących spore dawki wapna więc podsypuję kilka razy po troszku przez cały sezon.
Nie mielę ich w maszynce tylko większą porcję wsypuję do grubszej reklamówki i kładę na podłogę bo tak mi wygodnie. Na to gazety aby ochronić folię przed dziurawieniem i wałkiem do ciasta wałkuję.
Sprawnie i szybko miażdży prawie na mąkę.
Jak je zużywasz w ogrodzie ?
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Nakręciłam się korbką starej maszynki do mięsa tak, że prawej ręki niemal nie czuję. Zapomniałam już jak ciężko to idzie, ale jestem z siebie dumna, bo się nie poddałam i nawet nie oddałam tej czynności M, który chciał mnie wyręczyć. Musiałam sobie udowodnić, że dam radę i udowodniłam.
Mam ponad dwa kilogramy naturalnego nawozu w proszku i prawie pięć litrów w płynie.
Do sporządzenia płynnego nawozu skorupek nie rozdrabniałam na proszek, a jedynie pokruszyłam i zalałam gorącą wodą. Do wiosny będzie gotowy.
Po kilku pochmurnych dniach dzisiaj zaświeciło słoneczko, a M donosi z działki, że ziemia jest zmarznięta. Mimo wszystko słońce swoje robi, zwłaszcza cieszy sieweczki na parapetach, ale też wspomaga wysuszenie ziemi przemoczonej do granic możliwości.
Zapewne wiosna zawita zgodnie z czasem przewidzianej dla niej w kalendarzu, co moim skromnym zdaniem byłoby najbardziej optymalnym terminem. Póki co cierpliwie czekam i dopieszczam parapetowe sieweczki.
Tereniu - ja w ogóle nie planowałam traw ozdobnych na działce i nadal nie planuję. Ta jedyna, którą posiadam, to kaprys jednej z moich sąsiadek, która przyniosła maleńką sadzonkę i sama ją umieściła na rabacie. Miała to być niska trawka, a ona w jednym tylko sezonie rozrosła się w dużą i wcale nie niziutką kępę. Nie pozbywam się jej, by nie zrobić przykrości sąsiadce, którą bardzo lubię, ale większej ilości traw nie przewiduję.
Nie mniej serdecznie Ci dziękuję za propozycję.
Nie o to chodzi, że nie lubię traw, a jedynie o to, że w czasie, gdy głównie one zdobią rabaty, ja już tych rabat nie widzę, bo wówczas jest już zbyt zimno na dłuższe pobyty na działce.
Pozdrawiam cieplutko.
Gosiu - w razie czego, to w sprawie ostnicy możesz zapukać do mnie.
Myślę, że właśnie przyszedł dobry czas siania pomidorów. Ja już to zrobiłam.
Z zakupem ziemi do wysiewu to cały galimatias nam wyszedł. W najbliżej położonym markecie nie ma jej od dłuższego czasu, zatem wybraliśmy się do tych najbardziej oddalonych, by ostatecznie znaleźć tę ziemię całkiem blisko, bo nieopodal działek, a konkretnie w markecie budowlanym "Patio" przy ulicy Narodowych Sił Zbrojnych, przy tej samej, co nasz ROD.
Krysiu - na szczęście ani mnie, ani M żadne aromaty nie szkodzą, oczywiście poza wszelkimi trującymi czy cuchnącymi.
Pikowałam jedynie wcześniej wysiane pomidory, które są przewidziane do tunelu, natomiast gruntowe dopiero wysiałam.
Od dawna już zbieram skorupki jajek i zawsze po wysuszeniu rozdrabniam je przy użyciu starej maszynki do mięsa. Wychodzi idealny nawóz do podsypywania. Czytałam już gdzieś, że można je innymi sposobami rozdrabniać, jednak pozostanę przy swoim sprawdzonym sposobie.
Tym nawozem podsypuję pomidory i fasolkę, a także piwonie, sasanki, ciemierniki, lawendę, powojniki i jeżówki.
Pozdrawiam wzajemnie.
Trzymajcie się cieplutko.
Nakręciłam się korbką starej maszynki do mięsa tak, że prawej ręki niemal nie czuję. Zapomniałam już jak ciężko to idzie, ale jestem z siebie dumna, bo się nie poddałam i nawet nie oddałam tej czynności M, który chciał mnie wyręczyć. Musiałam sobie udowodnić, że dam radę i udowodniłam.
Mam ponad dwa kilogramy naturalnego nawozu w proszku i prawie pięć litrów w płynie.
Do sporządzenia płynnego nawozu skorupek nie rozdrabniałam na proszek, a jedynie pokruszyłam i zalałam gorącą wodą. Do wiosny będzie gotowy.
Po kilku pochmurnych dniach dzisiaj zaświeciło słoneczko, a M donosi z działki, że ziemia jest zmarznięta. Mimo wszystko słońce swoje robi, zwłaszcza cieszy sieweczki na parapetach, ale też wspomaga wysuszenie ziemi przemoczonej do granic możliwości.
Zapewne wiosna zawita zgodnie z czasem przewidzianej dla niej w kalendarzu, co moim skromnym zdaniem byłoby najbardziej optymalnym terminem. Póki co cierpliwie czekam i dopieszczam parapetowe sieweczki.
Tereniu - ja w ogóle nie planowałam traw ozdobnych na działce i nadal nie planuję. Ta jedyna, którą posiadam, to kaprys jednej z moich sąsiadek, która przyniosła maleńką sadzonkę i sama ją umieściła na rabacie. Miała to być niska trawka, a ona w jednym tylko sezonie rozrosła się w dużą i wcale nie niziutką kępę. Nie pozbywam się jej, by nie zrobić przykrości sąsiadce, którą bardzo lubię, ale większej ilości traw nie przewiduję.
Nie mniej serdecznie Ci dziękuję za propozycję.
Nie o to chodzi, że nie lubię traw, a jedynie o to, że w czasie, gdy głównie one zdobią rabaty, ja już tych rabat nie widzę, bo wówczas jest już zbyt zimno na dłuższe pobyty na działce.
Pozdrawiam cieplutko.
Gosiu - w razie czego, to w sprawie ostnicy możesz zapukać do mnie.
Myślę, że właśnie przyszedł dobry czas siania pomidorów. Ja już to zrobiłam.
Z zakupem ziemi do wysiewu to cały galimatias nam wyszedł. W najbliżej położonym markecie nie ma jej od dłuższego czasu, zatem wybraliśmy się do tych najbardziej oddalonych, by ostatecznie znaleźć tę ziemię całkiem blisko, bo nieopodal działek, a konkretnie w markecie budowlanym "Patio" przy ulicy Narodowych Sił Zbrojnych, przy tej samej, co nasz ROD.
Krysiu - na szczęście ani mnie, ani M żadne aromaty nie szkodzą, oczywiście poza wszelkimi trującymi czy cuchnącymi.
Pikowałam jedynie wcześniej wysiane pomidory, które są przewidziane do tunelu, natomiast gruntowe dopiero wysiałam.
Od dawna już zbieram skorupki jajek i zawsze po wysuszeniu rozdrabniam je przy użyciu starej maszynki do mięsa. Wychodzi idealny nawóz do podsypywania. Czytałam już gdzieś, że można je innymi sposobami rozdrabniać, jednak pozostanę przy swoim sprawdzonym sposobie.
Tym nawozem podsypuję pomidory i fasolkę, a także piwonie, sasanki, ciemierniki, lawendę, powojniki i jeżówki.
Pozdrawiam wzajemnie.
Trzymajcie się cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko też zbieram skorupki jajek. Ty mielisz maszynką, a ja po wysuszeniu wkładam do wysokiego pojemnika i mocno ubijam młotkiem, super się kruszą. Też stosuję do zasilania roślin, ale też przesypuję warstwy w kompoście.
Piękne kwiatuszki znowu kupiłaś, ja dziś też z biedry przyniosłam tulipanki.
Pomidorki pięknie popikowane, ja jutro będę działała.
Pozdrawiam i słoneczka życzę
Piękne kwiatuszki znowu kupiłaś, ja dziś też z biedry przyniosłam tulipanki.
Pomidorki pięknie popikowane, ja jutro będę działała.
Pozdrawiam i słoneczka życzę
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Piękne kwiatki.Piękne zakupy.
U nas słońce nawet świeci,ale tamtej nocy było -10,dziś może nie było mrozu,a może tylko lekki.??
Jak rano szłam do miasta było nawet fajnie,niestety jak poszłam drugi raz już nie było tak ciekawie.Zrobiło się jeszcze zimniej i wietrznie.
Lilie które dziś kupiłam to jakieś nowości.Jedna miała kły duże,a druga mniejsze więc posadziłam do doniczek.
Miłego wieczoru Lucynko.
U nas słońce nawet świeci,ale tamtej nocy było -10,dziś może nie było mrozu,a może tylko lekki.??
Jak rano szłam do miasta było nawet fajnie,niestety jak poszłam drugi raz już nie było tak ciekawie.Zrobiło się jeszcze zimniej i wietrznie.
Lilie które dziś kupiłam to jakieś nowości.Jedna miała kły duże,a druga mniejsze więc posadziłam do doniczek.
Miłego wieczoru Lucynko.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
W nocy znowu przymroziło, ale to mały pikuś w porównaniu z mrozem, który ma dopiero nadejść, a do mnie przyjechał kurier, który przywiózł zakupione roślinki wymagające wsadzenia do gruntu już teraz. Na szczęście w doniczkach, dzięki czemu ze dwie, trzy doby mogą pozostać na balkonie. Tylko lilie Św. Józefa muszę wsadzić do doniczek, bo mają już długie kły.
Miłek amurski.
Tojad 'Cloudy'.
Lilie.
Azjatycka.
A w gratisiku trzy kiełkujące tulipaniki.
Jutro czeka mnie dość pracowity dzień. Dzień siewu i pikowania roślin ozdobnych i ziół.
Szczerze mówiąc, lubię tę robotę.
Dorotko - w tym tygodniu jeszcze nie zaglądałam do żadnego sklepu, dopiero jutro wybieram się na zakupy, to zapewne znowu coś do serca przytulę.
Pikowałam tylko wcześniej wysiane pomidorki, przewidziane do wysadzenia w tunelu, natomiast gruntowe dopiero wysiałam.
Dziękuję za słoneczko , które pięknie przyświeca i wzajemnie cieplutko pozdrawiam.
Danusiu - Dziękuję za uznanie.
Ja też mam słoneczko po nocnym mrozie, a zapowiadają większe nocne mrozy, nawet do minus siedmiu stopni. Nie przeraża mnie to specjalnie, ponieważ roślinki nie dostały jeszcze kopa do kwitnienia, czekają więc, a ja z nimi.
Muszę polecieć do Ciebie, bardzo jestem ciekawa tych nowości.
Dziękuję za miły wieczór i pozdrawiam.
Baj - baj, do jutra!
W nocy znowu przymroziło, ale to mały pikuś w porównaniu z mrozem, który ma dopiero nadejść, a do mnie przyjechał kurier, który przywiózł zakupione roślinki wymagające wsadzenia do gruntu już teraz. Na szczęście w doniczkach, dzięki czemu ze dwie, trzy doby mogą pozostać na balkonie. Tylko lilie Św. Józefa muszę wsadzić do doniczek, bo mają już długie kły.
Miłek amurski.
Tojad 'Cloudy'.
Lilie.
Azjatycka.
A w gratisiku trzy kiełkujące tulipaniki.
Jutro czeka mnie dość pracowity dzień. Dzień siewu i pikowania roślin ozdobnych i ziół.
Szczerze mówiąc, lubię tę robotę.
Dorotko - w tym tygodniu jeszcze nie zaglądałam do żadnego sklepu, dopiero jutro wybieram się na zakupy, to zapewne znowu coś do serca przytulę.
Pikowałam tylko wcześniej wysiane pomidorki, przewidziane do wysadzenia w tunelu, natomiast gruntowe dopiero wysiałam.
Dziękuję za słoneczko , które pięknie przyświeca i wzajemnie cieplutko pozdrawiam.
Danusiu - Dziękuję za uznanie.
Ja też mam słoneczko po nocnym mrozie, a zapowiadają większe nocne mrozy, nawet do minus siedmiu stopni. Nie przeraża mnie to specjalnie, ponieważ roślinki nie dostały jeszcze kopa do kwitnienia, czekają więc, a ja z nimi.
Muszę polecieć do Ciebie, bardzo jestem ciekawa tych nowości.
Dziękuję za miły wieczór i pozdrawiam.
Baj - baj, do jutra!
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2766
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Alez u ciebie cudnie wiosennie; pachnące hiacynty; siewki pomidorów oraz zakupy Ja tez zbieram skorupki ale o nich zapomnniałam na tę chwilę. Dziękuje za przypomnienie o nich! Jakiej temp jest ta woda którą je zalewasz?
Pogoda nam płata figle bo w lutym przedwiosnie a teraz zimowo znowu. A kilka lat temu to o tej porze siałam już marchew buraki bo ziemia juz była nagrzana.. a teraz sieję tylko w domu i mogłam wysadzić dopiero koniec czerwca lub początek lipca. Też przymierzam się do siania pomidorów gruntowych.
Pogoda nam płata figle bo w lutym przedwiosnie a teraz zimowo znowu. A kilka lat temu to o tej porze siałam już marchew buraki bo ziemia juz była nagrzana.. a teraz sieję tylko w domu i mogłam wysadzić dopiero koniec czerwca lub początek lipca. Też przymierzam się do siania pomidorów gruntowych.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2