Fuksja - kształtowanie drzewka
-
- 200p
- Posty: 424
- Od: 26 cze 2020, o 19:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Fuksja - kształtowanie drzewka
Witam
Nie wiem czy ktoś tu zagląda, ale mam pytanie: czy ktoś z Was prowadzi teraz swoją fuksje na drzewko?
Maćku piękne drzewko sam je prowadziłeś? I ile już ma?
Nie wiem czy ktoś tu zagląda, ale mam pytanie: czy ktoś z Was prowadzi teraz swoją fuksje na drzewko?
Maćku piękne drzewko sam je prowadziłeś? I ile już ma?
-
- 200p
- Posty: 424
- Od: 26 cze 2020, o 19:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Fuksja - kształtowanie drzewka
Ojoj to już potężna fuksja. Piękna. Basiu sama ją prowadziłaś? To moja:
Ze szczepki pobranej jesienią. Teraz ma około 40 cm. Coś słabo jej idzie wzrost, może w tym sezonie doczekam chociaż tego, że dorośnie dotąd, aż będę mogła jej ciachnąć wierzchołek. Mam jeszcze dwie, ale mniejsze.
Jeśli ktoś ma jakieś rady, to chętnie skorzystam
Ze szczepki pobranej jesienią. Teraz ma około 40 cm. Coś słabo jej idzie wzrost, może w tym sezonie doczekam chociaż tego, że dorośnie dotąd, aż będę mogła jej ciachnąć wierzchołek. Mam jeszcze dwie, ale mniejsze.
Jeśli ktoś ma jakieś rady, to chętnie skorzystam
- arameic
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1077
- Od: 1 kwie 2012, o 21:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Siekierki, podlaskie
Re: Fuksja - kształtowanie drzewka
Tak, Aniu, od malutkiej sadzoneczki ją mam. W jeden sezon urosła mi tak wysoko w górę, usuwałam wszystkie boczne odrosty. Następnej wiosny ucięłam stożek wzrostu i zaczęła produkować koronę, którą też przycinałam każdej wiosny. W tym roku dam jej nową, większą donicę i nowe podłoże.
-
- 200p
- Posty: 424
- Od: 26 cze 2020, o 19:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Fuksja - kształtowanie drzewka
Dziękuję. Też usuwam boczne odrosty. Moja urosła od chwili ukorzenienia, może ciut więcej niż 10 cm. Wydaje mi się, że mało, ale mam nadzieję, że nadrobi. Stoi na zachodnim parapecie w chłodniejszym pokoju, tzn. stała. Teraz przeniosłam ją do cieplejszego, bo przeczytałam ,że mniejsza temperatura jest istotna przy kształtowaniu korony (międzywęźla się skracają) i korona jest bujniejsza. Trochę też walczyłam z chorobą grzybową i stąd też zmiana miejsca. Mam nadzieję, że dobrze zrobiłam
Re: Fuksja - kształtowanie drzewka
Myślę że tempo wzrostu zależy też od odmiany, niektóre osiągają duże rozmiary a inne mniejsze. Kiedyś przed laty miałam fuksje wielkości krzaków porzeczek. Niestety przez ostatnie kilka lat nie udaje mi się przezimować fuksji, zasychają, nie wiem co robię źle.
-
- 200p
- Posty: 424
- Od: 26 cze 2020, o 19:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Fuksja - kształtowanie drzewka
To na pewno, ja nie wiem jaką mam odmianę, ale podejrzewam, że te dwie mniejsze to pewnie z tych mniejszych właśnie są. Zauważyła, że najczęstszą przyczyną, że nie udaje się ich przezimować są choroby grzybowe. Bynajmniej u mnie, a w tym sezonie to po prostu jakaś masakra jest i to nie dotyczy tylko fuksji
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Fuksja - kształtowanie drzewka
Drugi rok mam fuksję- drzewko, poprowadzoną ze szczepki tymi ręcami
Pierwszą zimę spędziła w wózkowni, bo to jedyne pomieszczenie z oknem (blok ) W tamtym roku wniosłam ją do mieszkania 2 stycznia. Kiedy dorosła do metra, ciachnęłam czubek.
Tę zimę spędza w mieszkaniu (,,życzliwa" sąsiadka zajęła całą wózkownię, przeznaczoną na 10 mieszkań), wczoraj poszczypałam przyrosty i pączki. Ogólnie patyk, rozwidlony i dopiero na tym rozwidleniu są gałązki boczne. Grzyba, szkodników i innych atrakcji brak.
Jutro zrobię jakieś sensowne foty bo robi się ciemno.
Odmiana: stara, dobra ułanka
-
- 200p
- Posty: 424
- Od: 26 cze 2020, o 19:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Fuksja - kształtowanie drzewka
A ta wózkownia jest ogrzewana? Bo tak wywnioskowałam. Gratuluję, czyli wychodzi na to, że moje jednak słabo przyrastają, ale może teraz nadrobią z nawiązką. A jak było później z kwitnieniem, bo styczeń to jednak szybko na wybudzanie? mam jedną w piwnicy, która widzę, że zaczęła puszczać nowe przyrosty (1z 4), pozostałe trzy śpią ( mam nadzieję) i też zastanawiam się właśnie, czy jej już nie wnieść do domu,do ciepłego...
Czekam niecierpliwie na zdjęcia
Czekam niecierpliwie na zdjęcia
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Fuksja - kształtowanie drzewka
Po kolei, spisane z notatek:
Przez wózkownię przebiegają rury z ogrzewaniem i ciepłą wodą, oddają co mają, jest tam pi razy oko 13-15 stopni.
Wniosłam ją 2 stycznia, miała mizerny czubek (to był przyrost, taki cherlak, że oj ). Miała wtedy 57 cm. Po tygodniu było 60 cm.
15 stycznia przesadzona do troszkę większej doniczki.
31 stycznia miała 72 cm wzrostu. Cały czas prowadzona przy kijku bambusowym. Bałam się, że ten czubek jej się złamie. Ale dała radę.
22 luty- pierwsze przewietrzenie fuksji (i innych) na balkonie.
Od 1 marca regularnie wystawiane w dzień na balkon. Nosiłam je w te i wewte
31 marca szczypnięty czubek, bo osiągnął równo metr.
Fuksja ,,krzak" wniesiona była do domu 8 stycznia, na dzień dobry ją przycięłam. Reszta j.w.
Kwitnienie było całkowicie normalne. Wystawa południowo- wschodnia, w upały musiałam je cieniować. Ale to twarde zawodniczki. Jedyne, czego żałuję to to, że za mało je szczypałam. Ale nadrobię w tym sezonie
Edit, bo zapomniałam, a to ważne: po przyniesieniu podlewanie podlewaniem, ale codzień je spryskiwałam wodą. Mam bardzo suche powietrze, myślę, że bez tego zostałyby wiórki a nie fuksje.
Przez wózkownię przebiegają rury z ogrzewaniem i ciepłą wodą, oddają co mają, jest tam pi razy oko 13-15 stopni.
Wniosłam ją 2 stycznia, miała mizerny czubek (to był przyrost, taki cherlak, że oj ). Miała wtedy 57 cm. Po tygodniu było 60 cm.
15 stycznia przesadzona do troszkę większej doniczki.
31 stycznia miała 72 cm wzrostu. Cały czas prowadzona przy kijku bambusowym. Bałam się, że ten czubek jej się złamie. Ale dała radę.
22 luty- pierwsze przewietrzenie fuksji (i innych) na balkonie.
Od 1 marca regularnie wystawiane w dzień na balkon. Nosiłam je w te i wewte
31 marca szczypnięty czubek, bo osiągnął równo metr.
Fuksja ,,krzak" wniesiona była do domu 8 stycznia, na dzień dobry ją przycięłam. Reszta j.w.
Kwitnienie było całkowicie normalne. Wystawa południowo- wschodnia, w upały musiałam je cieniować. Ale to twarde zawodniczki. Jedyne, czego żałuję to to, że za mało je szczypałam. Ale nadrobię w tym sezonie
Edit, bo zapomniałam, a to ważne: po przyniesieniu podlewanie podlewaniem, ale codzień je spryskiwałam wodą. Mam bardzo suche powietrze, myślę, że bez tego zostałyby wiórki a nie fuksje.
-
- 200p
- Posty: 424
- Od: 26 cze 2020, o 19:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Fuksja - kształtowanie drzewka
Dziękuję bardzo za wyczerpujący opis
I życzę gęściutkiej fuksji w tym sezonie.
I życzę gęściutkiej fuksji w tym sezonie.
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Fuksja - kształtowanie drzewka
Nie dziękuję
Znalazłam zdjęcia z ubiegłego sezonu, jakość koszmarkowata, ale nie jestem fotografem
Pierwsze, jakoś początek marca, bo szafirki jeszcze nie kwitły. Tutaj ma gdzieś pomiędzy 80 a 90 cm:
Tu początek lipca:
A tu po sierpniowej fali upałów, myślę, że końcówka sierpnia. I tu są obydwie. Kwitnienie- do oceny. Mają tu roczek:
Znalazłam zdjęcia z ubiegłego sezonu, jakość koszmarkowata, ale nie jestem fotografem
Pierwsze, jakoś początek marca, bo szafirki jeszcze nie kwitły. Tutaj ma gdzieś pomiędzy 80 a 90 cm:
Tu początek lipca:
A tu po sierpniowej fali upałów, myślę, że końcówka sierpnia. I tu są obydwie. Kwitnienie- do oceny. Mają tu roczek: