Cymbidium - uprawa
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: Cymbidium
Piękne.
Moje dziś przyniosłam do pracy, bo nie widać niczego co wskazywałoby na pędy.
Przeczeka tu do wiosny.
Kiedy przesadzałam swoje to odcięłam kawał korzeni. One mocno się ukorzeniają.
Moje dziś przyniosłam do pracy, bo nie widać niczego co wskazywałoby na pędy.
Przeczeka tu do wiosny.
Kiedy przesadzałam swoje to odcięłam kawał korzeni. One mocno się ukorzeniają.
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- Islava
- 10p - Początkujący
- Posty: 18
- Od: 21 mar 2010, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kościan
Re: Cymbidium
W sumie to moje też nadają się do przesadzenia. Ale boję się ze jak je przesadze to znowu będę pare lat czekac na kwiat. Ktoś wię czy po przesadzeniu cymbidia mają jakiś czas regeneracji i mogą nie kwitnąc?
Re: Cymbidium
Witam Mam pewien uciążliwy problem i proszę o pomoc. Już kilka lat trzymam u siebie storczyki, bo tylko te są na tyle wdzięczne za opiekę w porównaniu do innych roślin
Do tej pory nie miałam tego problemu, więc nie wiem co robić. Z tego, co poczytałam o szkodnikach, wnioskuję, że mam ziemiórki.
Już tłumaczę, jak do tego doszło. Na Wielkanoc 2010r dostałam od Zajączka piękne Cymbidium.
Zdecydowałam się po kwitnieniu wystawić je na balkon, gdyż miałam ambitny plan ponownie w zimie doprowadzić je do kwitnienia. Czuł się tam rewelacyjnie, dając temu dowód wypuszczeniem co najmniej 4 nowych przyrostów.
Tydzień temu zaryzykowałam po pierwszej nocy z przymrozkami i zabrałam je z powrotem do domu.
Po pewnym czasie w domu zaczęły pojawiać się małe muszki , ale nie te owocówki. Były zdecydowanie chudsze i nieco mniejsze (w porównaniu do niektórych owocówek, to nawet były krasnalami, ale to taka dygresja ). Nie wiedziałam skąd się wzięły, aż nie chciałam przestawić Cymbidium w jego pierwotne miejsce obok innych.
Przeżyłam szok, jak przyjrzałam się podłożu Przepraszam za porównaniu, ale wyglądało to jak pchły latające po zapuszczonym psie, jak odgarnie się mu sierść
Słyszałam, że czasami można przynieść Cymbidium do domu z jakimiś nowymi lokatorami, ale żeby aż tak?
Moja prośba - powiedźcie, czy to faktycznie mogą być ziemiórki i jak z tym walczyć.
Dzięki z góry za pomoc.
Do tej pory nie miałam tego problemu, więc nie wiem co robić. Z tego, co poczytałam o szkodnikach, wnioskuję, że mam ziemiórki.
Już tłumaczę, jak do tego doszło. Na Wielkanoc 2010r dostałam od Zajączka piękne Cymbidium.
Zdecydowałam się po kwitnieniu wystawić je na balkon, gdyż miałam ambitny plan ponownie w zimie doprowadzić je do kwitnienia. Czuł się tam rewelacyjnie, dając temu dowód wypuszczeniem co najmniej 4 nowych przyrostów.
Tydzień temu zaryzykowałam po pierwszej nocy z przymrozkami i zabrałam je z powrotem do domu.
Po pewnym czasie w domu zaczęły pojawiać się małe muszki , ale nie te owocówki. Były zdecydowanie chudsze i nieco mniejsze (w porównaniu do niektórych owocówek, to nawet były krasnalami, ale to taka dygresja ). Nie wiedziałam skąd się wzięły, aż nie chciałam przestawić Cymbidium w jego pierwotne miejsce obok innych.
Przeżyłam szok, jak przyjrzałam się podłożu Przepraszam za porównaniu, ale wyglądało to jak pchły latające po zapuszczonym psie, jak odgarnie się mu sierść
Słyszałam, że czasami można przynieść Cymbidium do domu z jakimiś nowymi lokatorami, ale żeby aż tak?
Moja prośba - powiedźcie, czy to faktycznie mogą być ziemiórki i jak z tym walczyć.
Dzięki z góry za pomoc.
Re: Cymbidium
Witaj Stella
Na górze strony, nad zielonym paskiem jest napis "Przeszukiwarka poniższej SEKCJI". Wpisz hasło "ziemiórki"
a otrzymasz całą kopalnię wiedzy o ich zwalczaniu. Trzeba tylko umieć 'wyłuskać' z poszczególnych postów to, co Ciebie najbardziej interesuje.
Sprawdziłam przed chwilą. Zabrało mi to 5 minut
A z własnego doświadczenia wiem, że nie należy lekceważyć ziemiórek. U mnie kiedyś larwy przeżarły trzon chorego storczyka na wylot...
Pozdrawiam, Joanna
Na górze strony, nad zielonym paskiem jest napis "Przeszukiwarka poniższej SEKCJI". Wpisz hasło "ziemiórki"
a otrzymasz całą kopalnię wiedzy o ich zwalczaniu. Trzeba tylko umieć 'wyłuskać' z poszczególnych postów to, co Ciebie najbardziej interesuje.
Sprawdziłam przed chwilą. Zabrało mi to 5 minut
A z własnego doświadczenia wiem, że nie należy lekceważyć ziemiórek. U mnie kiedyś larwy przeżarły trzon chorego storczyka na wylot...
Pozdrawiam, Joanna
Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
Re: Cymbidium
Ziemiórki czasem się zdarzają w storczykach, można na nie stosować żółte lepy (przyklejają się), ale ja je już olewam, użerałam się z nimi z 10 lat i nigdy nie udało mi się ich całkowicie wyplenić. Teraz tylko je ręcznie wyłapuję, jak są. Storczykom nie robią takich szkód, jak roślinom doniczkowym (bo im obgryzały korzenie). W doniczkach storczyków nie widziałam jeszcze larw, tylko latają muszki, ale nie wiem, gdzie się lęgną, one potrafią się mnożyć w bardzo dziwnych miejscach, kiedyś miałam w podstawce z mokrym keramzytem larwy, a tam nie było ani trochę ziemi ani korzeni.
Re: Cymbidium
Dzięki dziewczyny. W takim razie muszę uzbroić się w cierpliwość i dalej czytać.
Jestem nowa na forum, więc na razie nie odkryłam tej metody z wyszukiwaniem. Teraz nieco poczytam, ale z tego co widzę - 10 lat walki z ziemiórkami - to spore wyzwanie .
Mam jeszcze jedno pytanie. Dotyczy również Cymbidium, ale to inna kwestia. Razem z moim kwiatkiem, mama dostała w tamtym czasie miniaturową jego wersję. Wczoraj chciałam sprawdzić jego stan, bo ostatnio mama nie miała za dużo czasu dla kwiatków. Od razu wzięłam się za kąpiele ich wszystkich a szczególnie Cymbidium.
Mam pytanie zatem - czy pomarszczone i zmniejszone bulwy świadczą tylko i wyłącznie o braku wody?Czy może to już coś poważnego?
Pytam, bo z Cymbidiami nie miałam jak dotąd styczności i jak na razie, to moje pierwsze kroki w hodowli tych storczyków.
Liczę na wyrozumiałość odnośnie moich może banalnych pytań i z góry bardzo dziękuję:)
Pozdrawiam
Dagmara
Jestem nowa na forum, więc na razie nie odkryłam tej metody z wyszukiwaniem. Teraz nieco poczytam, ale z tego co widzę - 10 lat walki z ziemiórkami - to spore wyzwanie .
Mam jeszcze jedno pytanie. Dotyczy również Cymbidium, ale to inna kwestia. Razem z moim kwiatkiem, mama dostała w tamtym czasie miniaturową jego wersję. Wczoraj chciałam sprawdzić jego stan, bo ostatnio mama nie miała za dużo czasu dla kwiatków. Od razu wzięłam się za kąpiele ich wszystkich a szczególnie Cymbidium.
Mam pytanie zatem - czy pomarszczone i zmniejszone bulwy świadczą tylko i wyłącznie o braku wody?Czy może to już coś poważnego?
Pytam, bo z Cymbidiami nie miałam jak dotąd styczności i jak na razie, to moje pierwsze kroki w hodowli tych storczyków.
Liczę na wyrozumiałość odnośnie moich może banalnych pytań i z góry bardzo dziękuję:)
Pozdrawiam
Dagmara
-
- 200p
- Posty: 421
- Od: 13 mar 2009, o 15:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska - Kraków
Re: Cymbidium
Są dwa warianty:
Roślina ma za mało wody i się pomarszczyła, lub za dużo i nie może pobierać wody, bo Jej zgniły korzenie. Jeśli Twój Storczyk był rzadko podlewany, to po prostu dałbym Mu wody i się nie martwił.
Roślina ma za mało wody i się pomarszczyła, lub za dużo i nie może pobierać wody, bo Jej zgniły korzenie. Jeśli Twój Storczyk był rzadko podlewany, to po prostu dałbym Mu wody i się nie martwił.
Pozdrowienia
Re: Cymbidium
Prędzej ten pierwszy wariant, bo tak, jak pisałam powyżej, mama ostatnio nie miała za dużo czasu dla kwiatków. Falki i paprotki jakoś wytrzymały ale Cymbidium zmarniało.
Jeśli teraz w tygodniu powtórzę kąpiel i później znowu w weekend, to nie będzie za dużo mam nadzieję?
Ogrodnik04 - dziękuję za szybką odpowiedź.
Pozdrawiam
Dagmara
Jeśli teraz w tygodniu powtórzę kąpiel i później znowu w weekend, to nie będzie za dużo mam nadzieję?
Ogrodnik04 - dziękuję za szybką odpowiedź.
Pozdrawiam
Dagmara
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 14 mar 2010, o 10:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropczyce
Re: Cymbidium
Witam ponownie
Cieszę się, że podobało się Wam moje żółte cymbidium i oglądnęliście je mimo utrudnienia z zamieszczeniem zdjęć. Jak zakwitną kolejne, to może znowu się pochwalę.
Pozdrawiam
Laura-K2
Cieszę się, że podobało się Wam moje żółte cymbidium i oglądnęliście je mimo utrudnienia z zamieszczeniem zdjęć. Jak zakwitną kolejne, to może znowu się pochwalę.
Pozdrawiam
Laura-K2
- Islava
- 10p - Początkujący
- Posty: 18
- Od: 21 mar 2010, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kościan
Re: Cymbidium
Co do ziemiórków nie moglam nigdzie znalezć tych lepów i sprawdziły się żółte podstawki z wodą i płynem do mycia naczyń. Leciały do tego jak ćmy do ognia
-
- 200p
- Posty: 421
- Od: 13 mar 2009, o 15:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska - Kraków
Re: Cymbidium
Czasem wystarczy tylko podsuszyć Roślinę, lub wstawić do wody. Ziemiórki powinny wypłynąć. W mniejszych ilościach nie szkodzą One Roślinie, a wręcz przeciwnie. Wspomagają rozwój flory bakteryjnej.
Pozdrowienia
Re: Cymbidium
Teraz jakby się uspokoiło:) Wyciągnęłam zapasy mały lepów kupionych w Tesco:) Bardzo praktyczne naklejane czy to na szybę, czy to na doniczkę - mają wzór z kolorowych kwiatów z przewagą słoneczników, więc żółty działa zabójczo Ją na przeźroczystym tle, więc idealnie komponują się na szybie okna. Przykleiłam profilaktycznie tam, gdzie większość storczyków stoi na parapecie. Reszta lepów poszła na doniczki.
Gdzieś jeszcze to draństwo chodzi po podłożu i lata między liśćmi, ale już nie w takich ilościach. Wcześniej były na tyle natarczywe, że latały przy buzi, ja się coś jadło .
Chcę uniknąć spryskiwania chemikaliami więc zobaczymy, jak pójdzie z lepami.
A dodam, że te przyklejane maleństwa sprawdzały się wcześniej z muszkami owocówkami:) Co do tego - polecam i dziękuję za porady
Pozdrawiam
Gdzieś jeszcze to draństwo chodzi po podłożu i lata między liśćmi, ale już nie w takich ilościach. Wcześniej były na tyle natarczywe, że latały przy buzi, ja się coś jadło .
Chcę uniknąć spryskiwania chemikaliami więc zobaczymy, jak pójdzie z lepami.
A dodam, że te przyklejane maleństwa sprawdzały się wcześniej z muszkami owocówkami:) Co do tego - polecam i dziękuję za porady
Pozdrawiam
Cymbidium u nowicjuszki....
Witam,
Wczoraj otrzymałam piękny storczyk... nigdy nie posiadałam takiej rośliny i bardzo bym nie chciała jej zamordować. Będę zobowiązana za kilka informacji.
Roślinka wyłazi strasznie z doniczki, mamy jednak listopad, a storczyk pięknie kwitnie. Kiedy go przesadzić zatem? Bo z obecnej doniczki to on chyba zaraz sam wyjdzie.
Ponadto chciałam zapytać o stanowisko dla niego. Roślina jest duża, więc dla niewielkiego mieszkania stanowi pewien problem... Jedyne miejsce dla niego to kuchnia, pod oknem wschodnim. Niestety stoi blisko ciepłej rury... czy nie obrazi się na mnie za takie stanowisko? Rura nie jest gorąca jakoś strasznie, po prostu ciepła.
Z góry dziękuję za wszelkie uwagi odnośnie mojego pierwszego storczyka i trzymanie kciuków, żeby przeżył "mój pierwszy raz".
Wczoraj otrzymałam piękny storczyk... nigdy nie posiadałam takiej rośliny i bardzo bym nie chciała jej zamordować. Będę zobowiązana za kilka informacji.
Roślinka wyłazi strasznie z doniczki, mamy jednak listopad, a storczyk pięknie kwitnie. Kiedy go przesadzić zatem? Bo z obecnej doniczki to on chyba zaraz sam wyjdzie.
Ponadto chciałam zapytać o stanowisko dla niego. Roślina jest duża, więc dla niewielkiego mieszkania stanowi pewien problem... Jedyne miejsce dla niego to kuchnia, pod oknem wschodnim. Niestety stoi blisko ciepłej rury... czy nie obrazi się na mnie za takie stanowisko? Rura nie jest gorąca jakoś strasznie, po prostu ciepła.
Z góry dziękuję za wszelkie uwagi odnośnie mojego pierwszego storczyka i trzymanie kciuków, żeby przeżył "mój pierwszy raz".