SEZON 2016 rozpoczęty

[takasobie]

Emilia! To róża zdrowa i bezproblemowa. Ma kilka lat i to jest jedna roślina. Po drugiej stronie jodły jest druga taka sama równie rozrośnięta. Kwitnie cały sezon z małymi przerwami na odpoczynek (przycinam przekwitnięte kwiaty).

[Emilia]

Miłka, dzięki! Jutro chyba sklep otwarty...no: w poniedziałek z pewnością

[Eliza52]

[apus]

Okrywowa NN zaczyna otwierać się :







Marketowa NN podobno podobno ma być fioletowa, pnąca ładne pąki zawiązała:




Cinco de Mayo



Krzaczasta Mary - Nie Mary Rose (?)






Madame Isaac Pereire




Pierwszy kwiat LO:




Oraz Felici:

[tomaszkowa]

Moja tegoroczna miłość. Róża Jude the Obscure Austina. Jak ona pachnie

[PUMA72]

U mnie różyczki w rozkwicie.

[Ebabka]

Beata, chorowałam parę lat temu na Judę, ale był słabo dostępny i zadowoliłam się Crocus Rose

Ale o tej porze najbardziej lubię Louise O. Kawał baby z tej Luizy Bodziszek przy niej ponad metr wysokości, aż im jutro zmierzę wzrost

[tomaszkowa]

A ja chorowałam na Crocus rose a zdobyłam Jude. Ale nie tracę nadziei i kiedyś znajdę Crocusa i miejsce dla niej

LO ma moc nieziemską. Moja w drugim sezonie już wygląda tak i już nie mieści sie w ramki

[Elzwira]

Aquarel:



Guernsey,z jednym dziwacznym pąkiem

[PUMA72]

Dla naszych chłopaków na boisku:

[Ebabka]

Chyba kopaczy zdopingowała ta ślicznota
Beata, Crocus to duży krzak, kwitnie praktycznie bez przerwy, trochę pachnie i jak na Angielki - długo utrzymuje kwiat, a Jude?
Moja Louise rośnie od jesieni 2012 i to jej drugie miejsce, po roku przesadziłam, bo zorientowałam się, jaki kawał różycy urośnie

[takasobie]

Kilka moich! Trzeba pokazywać, póki takie piękne!

Bonica


Eden Rose


Jalitah


Heidi Klum


Gloria Dei


Pastella


Merlin

[Rubia]

U mnie neonowe wręcz kwiaty ma Heidi Klum. Posadzona jesienią ubiegłego roku, malutka, kwiaty tylko cztery, za to wielkie i pięknie wybarwione. Szkoda, że podatna na czarną plamistość.

A tutaj Belle Sultane. Właśnie zaczyna kwitnienie. Jak na sułtankę przystało, roztacza intensywny, prawdziwie orientalny zapach.

Tutaj róża perska. Pojedyncza, nieduża z natury, za to z pięknym oczkiem.

A tutaj NN. Jest w mojej rodzinie od 1945 roku. Z ogrodu dziadków została przeniesiona do mojego, ale tylko częściowo - jej karpa była tak wielka i tak mocno wrośnięta w ziemię, że udało się oddzielić tylko niewielką część. Jak na 70-latkę, trzyma się świetnie, kwitnie co roku, pachnie głębokim, różanym aromatem. Pędy ma z natury cienkie, trochę przewieszające się, choć nie jest pnąca. Kolor pąsowy. Bardzo jestem ciekawa, co to za odmiana.