_oleander_, moja ketmia też nie była nigdy cięta, a ładnie się zagęściła :P Ale nie jest to regułą, bo trzy inne są dość słabo rozkrzewione i wiosną chyba czeka je przycięcie.
Edytko, ale ciekawa jestem, który rok przechowujesz swoje begonie i czy twoje z biegiem lat nie robią się coraz mniejsze i mniej efektowne?
Jacku, cedr atlaski zimuje w południowo-zachodniej Polsce, ale na początku trzeba go przykrywać. Mój ma kilkanaście lat, to jest już duże drzewo i teraz nic mu nie grozi. I tak jak nie przepadam za iglakami, to ten jest piękny - ma ładny pokrój i śliczne, niebieskie igiełki; ciekawe też są jego niewielkie szyszeczki...Rączniki często się nie udają; przyczyną chyba jest niedostatek wody i nawozu - one są bardzo żarłoczne i żeby osiągnąć w ciągu paru miesięcy wysokość 2,5 metra potrzebują bardzo żyznej i wilgotnej ziemi.
Aluś, hibiskusy są baaardzo ciepłolubne. Ja mam cztery, ale naprawdę piękny jest ten posadzony przy południowej ścianie domu razem z winoroślą :P A rączniki z kolei, tak jak pisałam wyżej, potrzebują przede wszystkim wody i nawozu.
Urlopik szybko minął, teraz zostały tylko fotki i wspomnienia, a także oczekiwanie na ...późną jesień. Wtedy dopiero bez wyrzutów sumienia zostawię ogród i wyjadę do ciepłych krajów
Sylwek, aż dziwne, że dotąd okazja się nie przydarzyła....
Gosiu, ja swoich hibiskusów nie tnę, ale te słabo rozkrzewione można przyciąć wiosną, tak jak krzewy kwitnące latem, n.p. tawuły japońskie. Ale klucz do sukcesu w przypadku hibków to bardzo słoneczne i zaciszne stanowisko
Dziś już zdążył kilka razy padać deszcz, co jakiś czas wychodzi też słońce...zwariowana pogoda
Powój gwiezdny nie ma już jak rosnąć w górę, bo skończyła mu się tyczka; chyba skorzysta z gościnności sąsiada-oleandra.
Truskawka ozdobna niestrudzenie kwitnie i rozrasta się baaardzo, wypuszczając długie wąsy:
Ta winorośl, jak zwykle, ma mnóstwo owoców, a że rośnie koło drzwi wejściowych -wystarczy z pokoiku wyciągnąć rączkę i skubnąć co nie co

już niedługo, już za chwileczkę
