

Problem ogórków i cukinii proszę poruszyć w dedykowanych dla nich tematach./ moderator jokaer
Cześć, ponieważ nie miałam kristalonu, użyłam "Magicznej Siły". Wysoka temperatura pomimo zcienienia, chlodne noce( dzis u mnie bylo max 15°C) rano zostałam jeszcze mokre pomidory przy takich sytuacjach mam obawy czy, aby Słońce jak wyjdzie je nie przypali? Może za mocno pryskam lub zbyt późno 19 -20h, ziemia za mokra pod pomidorami, czy im nie zaszkodzę bardziej.... ?Przez te dylematy zazwyczaj rezygnowałam z opryskiwania.
Dziękuję za odpowiedź. Zmyliło mnie to, że na niektórych owocach nie ma typowych śladów szw. Owoce są zielone, ale miękkie w dotyku i właśnie zgnite w środku. Musi to być odmiana rzeczywiście wapnożerna, skoro 3 krotny oprysk insolwap nie pomógł.gienia1230 pisze: ↑7 lip 2024, o 10:13 Paj, sucha zgnilizna wierzchołkowa, miałam już takie przypadki przy odmianie przerobowej (Sausage Red - takie paluszkowate owoce). Na zewnątrz nie było nic widać a wszystkie pomidorki wewnątrz wierzchołka miały takie zmiany, odmiany wybitnie wapnożerne.
Dziękuję bardzo za odpowiedź.gienia1230 pisze: ↑7 lip 2024, o 19:09 Rastuszek, stwierdziłeś pod liściem jakieś robaczki, malusie pajęczynki, jajeczka ( najlepiej przez lupę) ?
Jeśli nie , to pomidory są najzwyczajniej głodne. A amistar zostaw póki co w szufladzie.
Pierwsze zmiany, które zauważyłem wyglądały jak szw. Były to zmiany typowe dla suchej. Dwa lata temu miałem na bawolim. Wtedy jeden oprysk załatwił sprawę. Na tych san marzano wyglądało to podobnie czarna plama na spodzie owocu, więc dostały oprysk. Nie dotykałem tych pomidorów do dnia, w którym wstawiłem post z prośbą o pomoc.gienia1230 pisze: ↑8 lip 2024, o 09:23 Zaraz, zaraz ,zgnite???? Bo być może to nie szw tylko choroba grzybowa. Bardzo mało szczegółów podajesz , w tym przypadku fotka wierzchołka nie wystarcza. Cały krzak, owoce, liście itd. Równie dobrze to może być szara pleśń (choć w dość nietypowym miejscu, bo nie przy szypułce).
Sucha zgnilizna wierzchołkowa na zewnątrz owocu to nie są zmiany gnilne, to jest twardy i suchy mniej więcej wierzchołek owocu. To choroba fizjologiczna, można zmiany odkroić i resztę spożytkować. Qurczę, nie pamiętam już czy te zmiany na moich Sausage Red były miękkie czy twardawe ale na pewno nie gniły a wyglądały całkiem tak samo jak na Twoich.