Jukka - pielęgnacja i problemy w uprawie cz.1
Re: żółkną liście yuki - pomocy
@Agniesia,
napisałaś, że podłoże ma wilgotne ;)
(swoją drogą mała ta doniczka, więc może również przyczyną jest wyjałowiona ziemia)
moje trzymam na werandzie, która po południu jest mocno nasłoneczniona i pozwalam, by podłoże od czasu do czasu przeschło
@Izulek
kilkakrotnie dzieliłem jukki przez odcinanie górnej części i podział środkowej części pnia (czyli pień bez korzeni i bez liści)
wkładając pień z liśćmi do wody trzeba liczyć się z ich klapnięciem
najlepiej jest usunąć część liści (jeżeli jest ich kilkadziesiąt) i postawić w miejscu ciepłym, ale niezbyt gorącym i nienasłonecznionym
pień z liśćmi, ale bez korzeni ma małe możliwości pobierania wody
korzenie nie wychodzą zbyt szybko, po kilku tygodniach, ale pojawiają się prawie zawsze
napisałaś, że podłoże ma wilgotne ;)
(swoją drogą mała ta doniczka, więc może również przyczyną jest wyjałowiona ziemia)
moje trzymam na werandzie, która po południu jest mocno nasłoneczniona i pozwalam, by podłoże od czasu do czasu przeschło
@Izulek
kilkakrotnie dzieliłem jukki przez odcinanie górnej części i podział środkowej części pnia (czyli pień bez korzeni i bez liści)
wkładając pień z liśćmi do wody trzeba liczyć się z ich klapnięciem
najlepiej jest usunąć część liści (jeżeli jest ich kilkadziesiąt) i postawić w miejscu ciepłym, ale niezbyt gorącym i nienasłonecznionym
pień z liśćmi, ale bez korzeni ma małe możliwości pobierania wody
korzenie nie wychodzą zbyt szybko, po kilku tygodniach, ale pojawiają się prawie zawsze
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 17 kwie 2010, o 00:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
- Kontakt:
Re: Kilkuletnia juka marnieje!!
miała za sucho teraz odżyła
THX za porady
THX za porady
- ewamewa
- 500p
- Posty: 515
- Od: 2 sie 2010, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Czy to coś poważnego?(JUKA)
Nowo zakupiona juka wypuszcza młode liście z odbarwionymi plamkami.
Nie była przesadzana i wygląda na zdrowy okaz.Poszukiwanie ruszających się lokatorów nie przyniosło żadnego skutku.
Dodam,że kwiaciarnia zaopatruje się w Holandii.Czy to przejściowe czy trzeba jakoś zadziałać? Pomóżcie proszę.
Nie była przesadzana i wygląda na zdrowy okaz.Poszukiwanie ruszających się lokatorów nie przyniosło żadnego skutku.
Dodam,że kwiaciarnia zaopatruje się w Holandii.Czy to przejściowe czy trzeba jakoś zadziałać? Pomóżcie proszę.
Pozdrawiam Ewa
Re: Czy to coś poważnego?(JUKA)
Yuka lubi spryskiwanie, spróbuj spryskać, może tego jej brakuje.
- ewamewa
- 500p
- Posty: 515
- Od: 2 sie 2010, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Czy to coś poważnego?(JUKA)
Juka stoi w otoczeniu innych kwiatów które również lubią spryskiwanie tak więc pryskana jest codziennie.
Pozdrawiam Ewa
- Malkar
- 500p
- Posty: 561
- Od: 27 sty 2007, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ślask, gmina Zebrzydowice
Re: Czy to coś poważnego?(JUKA)
Ja mam jukę od blisko dwudziestu lat i nigdy jej nie pryskałam. A rośnie, że hej.
Pozdrawiam. Małgorzata
- ewamewa
- 500p
- Posty: 515
- Od: 2 sie 2010, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Czy to coś poważnego?(JUKA)
Tak więc rodzi sie pytanie czy Juka wymaga spryskiwania czy nie.
Pozdrawiam Ewa
Re: Czy to coś poważnego?(JUKA)
ja moją pryskałem raz w tygodniu i tak samo podlewałem, zawsze miała grube zdrowe i zieloniutkie listki , niestety kiedyś na wakacje wywiozłem ją na działkę na świeże powietrze, było za ostre słońce i ją spaliło...
- Malkar
- 500p
- Posty: 561
- Od: 27 sty 2007, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ślask, gmina Zebrzydowice
Re: Czy to coś poważnego?(JUKA)
Mnie się wydaje, że nie trzeba spryskiwać
Swojej nigdy nie pryskałam. A wyrosła aż pod sufit, po czym pocięłam na kawałki a stary piniek półrocznym postoju w ciemnym kącie i bez podlewania wypuścił dwa piuropusze- pędy, które mają już ponad metr wysokości każdy.
Przyglądam się tym odbarwieniom na Twojej juce, gdzieś już to widziałam. Chyba potrzebny będzie Czarodziej.
Swojej nigdy nie pryskałam. A wyrosła aż pod sufit, po czym pocięłam na kawałki a stary piniek półrocznym postoju w ciemnym kącie i bez podlewania wypuścił dwa piuropusze- pędy, które mają już ponad metr wysokości każdy.
Przyglądam się tym odbarwieniom na Twojej juce, gdzieś już to widziałam. Chyba potrzebny będzie Czarodziej.
Pozdrawiam. Małgorzata
- ewamewa
- 500p
- Posty: 515
- Od: 2 sie 2010, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Czy to coś poważnego?(JUKA)
Pryskanie pryskaniem,ale problem nie w tym i nadal nie wiem jak pomóc swojej biednej juce
Pozdrawiam Ewa
- Malkar
- 500p
- Posty: 561
- Od: 27 sty 2007, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ślask, gmina Zebrzydowice
Re: Czy to coś poważnego?(JUKA)
Przejrzalam trochę wątki na forum o juce oraz Internet i nigdzie nic nie znalazłam na ten temat. Wynika, że bardzo rzadko choruje i rzadko coś ją atakuje, największym problemem jest przelanie.
W Twoim przypadku, tak myślę, może to wynik zmiany miejsca. Ale ja bym ją przesadziła do ziemi dla juk i dracen. Przy okazji sprawdzisz stan korzeni.
W Twoim przypadku, tak myślę, może to wynik zmiany miejsca. Ale ja bym ją przesadziła do ziemi dla juk i dracen. Przy okazji sprawdzisz stan korzeni.
Pozdrawiam. Małgorzata
Re: Czy to coś poważnego?(JUKA)
To lekki atak wciornastków. Na moich też czasami się pojawia.
Jukę spryskuję tylko po to, by zmyć kurz.
Jukę spryskuję tylko po to, by zmyć kurz.
- ewamewa
- 500p
- Posty: 515
- Od: 2 sie 2010, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Czy to coś poważnego?(JUKA)
Przejrzałam dokładnie liście i nie ma na nich śladu po szkodnikach.Andres74 pisze:To lekki atak wciornastków. Na moich też czasami się pojawia.
Jukę spryskuję tylko po to, by zmyć kurz.
Skąd wciornastki i jak to nazywasz "ich lekki atak"?
Gdzie się teraz podziały?
Pozdrawiam Ewa