Dzień dobry, mam problem z moim pięknym fikusem sprężystym, którego posiadam od grudnia tego roku. Ze względu na sezon zimowy, nie przesadzałam go jeszcze po kupnie, chciałam poczekać do wiosny.
O roślinie: 1,5 metrowy fikus; w donicy 3 główne pędy; temperatura w pokoju niestety 24* (nie mam możliwości zmniejszenia tej temperatury i fikus rośnie jak szalony zimą, jednocześnie z obserwacji nie jest to raczej przyczyna problemu..); postawiony przy oknie zachodnim, około 40 cm od dużego okna, daleko od grzejnika; podlewany od spodu poprzez wkładanie go do miski z wodą raz na tydzień-dwa (tylko jak przeschnie), liście przecierane raz na tydzień po spryskaniu rośliny miękką przefiltrowaną wodą, miesiąc temu zauważyłam na liściu plamkę o średnicy 5mm a'la grzyb, więc potraktowałam roślinę środkiem grzybobójczym Saprol, od tego czasu grzyb się nie rozwijał
Problem: To podobny niezidentyfikowany problem, który w zeszłym roku wydaje mi się zabił mojego fikusa bengalskiego i zaatakował nie zabijając fikusa benjamina. U każdej z tych roślin początkowy problem był podobny. Liście zaczynają być 'podgryzane?' w tym samym miejscu - u spodu na połączeniu ogonka i blaszki. Z fikusów wypływa wtedy (miałam tak u Benjamina i bengalskiego, bo miały cieńszą powłokę w tamtym miejscu) fikusowi biały płyn. Wczoraj odnalazłam ten sam problem u mojego nowego fikusa sprężystego. Na pewno nie było tego wcześniej, na razie problem dotyczy jednego z 3 pędów.
Załączam zdjęcie problemu na jeszcze żywym liściu (sytuacja wygląda tak na pozostałych na tym pędzie) oraz zdjęcie liścia (przód i tył) który przez to odpadł. Dodatkowo zdjęcie łodygi i całego fikusa.
Wiem niestety z doświadczenia, że każdy tak nadgryziony liść z czasem odpadnie - tylko CO jest przyczyną..
Macie pomysł co to może być?
Dziękuję za pomoc
