Dzięki,masz racje
Google okroiło mi część wyświetleń,ale jak się okazało,był włączony filtr (tylko nie wiem,czemu akurat tego nie chciało wyswietlić).
Teraz to i ja znalazłam duzo informacji,sporo filmików,ale co niektóre są ze soba sprzeczne,bo..
-polecają namaczać nasiona przez 24 godziny w wodzie,później obrać ze skórki;
-inni twierdzą,że nie wolno ich pozbywać tego płaszcza;
-następnie radzą,żeby używać tylko uniwersalnej ziemii (na kiełkowanie);
-inni z kolei,że do wysiewu ziemia uniwersalna wzbogacona np.perlitem...
-kolejna informacja to,żeby stworzyć im mikroklimat (przykryć folijką,itp);
-przeciwnicy twierdzą,że jak się wysiew robi latem (co prawda,późnym),to może to "zagotować" nasiona...
Ciężko stwierdzić,które porady są skuteczne.
Miło by było,gdybys wypowiedział się ktoś,kto sukcesywnie wyhodował moringę z nasionka.
Ja mam tylko 5 i nie chcę tego robić na "odwal się" i eksperymentować...