Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2014
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2014
jak to możliwe ,że Twoje róże mają większe pączki cieszę się ,że odzyskałaś nianię może i Vitkiem zechce się zająć
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2014
Pati, ja nie mam ogrodu w lesie, a korę uważam za świetny wynalazek.
W sumie jej nie widać, bo zarastają ją rośliny, a wybawia mnie od ogłupiającej walki a chwastami.
Ale tonkuju aluzju poniał: nie pchaj się, babo, z radami tam, gdzie ich nie chcą.
Pozdrawiam - Jagoda
W sumie jej nie widać, bo zarastają ją rośliny, a wybawia mnie od ogłupiającej walki a chwastami.
Ale tonkuju aluzju poniał: nie pchaj się, babo, z radami tam, gdzie ich nie chcą.
Pozdrawiam - Jagoda
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4397
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2014
Jagodo, nie tyle aluzju, co już parę razy przedstawiałam swoją argumentację przeciwko korze i agrowłókninie i ona na razie pozostaje w mocy, aczkolwiek nie wykluczam, że na starość, jak już sił zabraknie to wszystko wykoruję i wyżwiruję, żeby prościej było. Na razie walka z chwastami jeszcze mnie bawi, a możliwość wysiewania rzutem swobodnym na gołą ziemię nasion wiejskich kwiatów cieszy.
Zuziu, no ja teraz czekam, że jak posiałam jak Ty i jak Tobie mi wyrośnie...nadzieja umiera ostatnia Na razie widzę, że astry mnie nie lubią, wysiane 2 tygodnie temu nie chcą wzejść
Iwonko, bo ja nocą ze zniczami i suszarką po ogrodzie grasuję, tak mi na ambicję prawie kwitnącymi różami wjechałaś A tak serio, to i Lykkefund i Fantin Latour, to wczesne róże, w tym roku, jak wszystko jeszcze wcześniejsze
Misiu, odętkę miałam i trochę dokupiłam, ale nie wiem czy jeszcze mam i gdzie Ona jakieś takie nierozpoznawalne dla mnie liście ma i nie mogę jej namierzyć, więc jeśli okaże się, że jednak nie mam, to będę się do Ciebie uśmiechać szeroko (bez odętki oczywiście też )
Marysiu, ten variegata to do wiosny moze nawet raczy odrosty dać tak dziarsko rośnie A nie wiem, czy wiesz, że wraz z dereniem bodziszek żałobny mi podarowałaś? Też nie wiedziałam ale właśnie zakwitł, uwielbiam go
Apropos ogrodów dzikich, pragnę publicznie i gorąco podziękować Lucynce-Agusce za namówienie mnie do przeczytania wraz z Flo "Tajemniczego Ogrodu" Ja z zachwytem sobie przypomniałam, Flo mimo, że książka trudna dla 6-latki (dłużyzny cenzuruję ) wciągnęła się na tyle, że teraz oglądamy także na raty film Agnieszki Holland - kto nie widział, polecam dla jej wizji tajemniczego ogrodu
Zuziu, no ja teraz czekam, że jak posiałam jak Ty i jak Tobie mi wyrośnie...nadzieja umiera ostatnia Na razie widzę, że astry mnie nie lubią, wysiane 2 tygodnie temu nie chcą wzejść
Iwonko, bo ja nocą ze zniczami i suszarką po ogrodzie grasuję, tak mi na ambicję prawie kwitnącymi różami wjechałaś A tak serio, to i Lykkefund i Fantin Latour, to wczesne róże, w tym roku, jak wszystko jeszcze wcześniejsze
Misiu, odętkę miałam i trochę dokupiłam, ale nie wiem czy jeszcze mam i gdzie Ona jakieś takie nierozpoznawalne dla mnie liście ma i nie mogę jej namierzyć, więc jeśli okaże się, że jednak nie mam, to będę się do Ciebie uśmiechać szeroko (bez odętki oczywiście też )
Marysiu, ten variegata to do wiosny moze nawet raczy odrosty dać tak dziarsko rośnie A nie wiem, czy wiesz, że wraz z dereniem bodziszek żałobny mi podarowałaś? Też nie wiedziałam ale właśnie zakwitł, uwielbiam go
Apropos ogrodów dzikich, pragnę publicznie i gorąco podziękować Lucynce-Agusce za namówienie mnie do przeczytania wraz z Flo "Tajemniczego Ogrodu" Ja z zachwytem sobie przypomniałam, Flo mimo, że książka trudna dla 6-latki (dłużyzny cenzuruję ) wciągnęła się na tyle, że teraz oglądamy także na raty film Agnieszki Holland - kto nie widział, polecam dla jej wizji tajemniczego ogrodu
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2014
Co do włókniny i kory czy żwirku to zgadzam się z Patrycją. Owszem, może i podobało mi się to u innych, ale teraz sama tego żałuję, że to zrobiłam. Na jednej rabatce włókninę już wywaliłam i posadziłam z radością kwiatki od Pati. Niech swobodnie rosną. Postawiłam właśnie na swobodny wysiew i naturalne piękno. Poza tym chwasty mi przełaziły przez włókninę i tak, wystawały brzydko między białymi kamyczkami. To dłubanie było gorsze niż pielenie. Na skalniaku nadal mam włókninę i korę, ale wyrywać chwasty też muszę z niej. Trochę rzadziej, ale jednak. No i ciągle trzeba tej kory niezliczone ilości dosypywać, bo gdzieś jej ubywa, wkoło takie gołe placki widać... Nie jestem zachwycona tym rozwiązaniem. Gdybym wysiała mydlnicę choćby czy karmnik, a nie kładła włókninę, to bym już miała dywanik piękny a nie gołe placki i znikającą korę. Moim marzeniem jest pozbyć się kiedyś tej kory, postawić na naturalność i obsadzić karmnikiem ościstym to miejsce zamiast włókniny i kory na skalniaku.
- Ewelina7
- 200p
- Posty: 411
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2014
Też mówię włókninie zdecydowanie nie. Nie podoba mi się efekt pewnej sztuczności, puste miejsca między roślinami a zwłaszcza to, że chwasty i tak są - wyłażą głównie przez otwory w których posadzone są rośliny, szczelnie je otulając. Mam nawet wrażenie, że wyłażą jakby bujniej - wiadomo, w warunkach zagrożenia, trzeba za wszelką cenę się rozmnożyć, żeby przetrwać.
Korę natomiast mam tylko na fragmencie, który ma być małym wrzosowiskiem, i tu akurat kora ma swoje uzasadnienie.
Nie zdecydowałbym się jednak na zastosowanie jej wszędzie w ogrodzie i to nie tylko ze względu na wiatr, ale, jak by to ująć - stylistycznie mi nie bardzo pasuje, na przykład do róż... Choć oczywiście, dużo osób korę stosuje i sobie chwali.
Wolę zamiast tego posadzić rośliny zadarniajcie, płożące, wysiać jakieś jednoroczne; fakt pracy jest więcej, ale efekt nieporównywalnie lepszy. Poza tym stosuję swoistą zasadę równowagi między mną i chwastami - nie pielę ich nigdy do zera (i tak się nie da) a one nie panoszą się przesadnie...
Korę natomiast mam tylko na fragmencie, który ma być małym wrzosowiskiem, i tu akurat kora ma swoje uzasadnienie.
Nie zdecydowałbym się jednak na zastosowanie jej wszędzie w ogrodzie i to nie tylko ze względu na wiatr, ale, jak by to ująć - stylistycznie mi nie bardzo pasuje, na przykład do róż... Choć oczywiście, dużo osób korę stosuje i sobie chwali.
Wolę zamiast tego posadzić rośliny zadarniajcie, płożące, wysiać jakieś jednoroczne; fakt pracy jest więcej, ale efekt nieporównywalnie lepszy. Poza tym stosuję swoistą zasadę równowagi między mną i chwastami - nie pielę ich nigdy do zera (i tak się nie da) a one nie panoszą się przesadnie...
Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...
- cyganka77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 21 sie 2012, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2014
Ja mam korę, a właściwie jej resztki na jednym kawałku i po doświadczeniach, co prawda krótkich, choć bolesnych właśnie przez to jej szybkie ubywanie mówię korze "nie". Już wolę z gracą biegać zanim wszystkie roślinki się rozrosną niż co roku wydawać ogromne pieniądze na tony kory.
A włókniny nie miałam i mieć nie będę.
A włókniny nie miałam i mieć nie będę.
- zuzanna2418
- 1000p
- Posty: 1525
- Od: 15 maja 2013, o 09:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa ale i trochę lubelskie
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2014
Ja w ramach eksperymentu walnęłam Eco-lignite na jedną rabatę ( a raczej W. walnął). To są te czarne bobki, które widać na niektórych moich zdjęciach. Zaleta- nie ubywa i chwasty naprawdę mają problem z przebiciem się. Wada (subiektywnie rzecz biorąc) - efekt "kopalni w Bełchatowie" czyli rabata w czarnym węglu, choć on brunatny. Co prawda niektóre rośliny ładnie się na tym tle prezentują. No, co kto lubi.
Pat, czy masz jakieś zdjęcie z kwitnącą Therese Bugnet?
Pat, czy masz jakieś zdjęcie z kwitnącą Therese Bugnet?
Zuzanna Ten, kto się śmieje, ten ma nadzieję Nie porzucaj, nie rozmnażaj - sterylizuj
moje wątki miastowe i wiejskie
moje wątki miastowe i wiejskie
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2901
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2014
Dla mnie kora jest niezbędna, za duży mam ogród na moje dwie ręce, część rabat jest wyłożona włókniną i wysypana korą, ale w miarę zagęszczania nasadzeń, usuwam w tych miejscach włókninę, a korę z biegiem czasu pochłania ziemia. Kora na pewno zostanie na wrzosowisku, hostowisku i rabacie wzdłuż płotu od sąsiada, natomiast z innych rabat jest systematycznie usuwana, kilka lat ta ewolucja pewnie potrwa. Włókninę wykorzystuję również w warzywniku, mam też rabatę żwirkową i dwie wielkie skałki z kamieniołomu, ale jak bardzo lubię kamień, czy to drobny, średni czy wielki, czasem grzebię w tej żwirowej rabatce i wyszukuję ciekawe kamyki, są piękne a każdy inny
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42266
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2014
A to ja nie od Ciebie dostałam nasiona heliotropów? no i posiałam.....to mówisz pół roku czyli przed przymrozkami mogą nie zdążyć...no to będę miała jeszcze jeden domowysurvivor26 pisze:
Heliotropy bardzo mnie kuszą, ale na razie twarda jestem i nie kupuję...siać już nie będę, bo to głupiego robota, pół roku czekania, a i tak nie zdążą zakwitnąć
Chodzę po ogrodzie i szukam pączków róż ...i tylko u jednej wyraźniejsze, a reszta milczy ...pewnie myśli jakby się tu odgryźć mszycom
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4397
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2014
Otóż to Pragnę raz jeszcze podkreślić, że ja nie kontestuję żadnego rodzaju ściółkowania czy ozdabiania ogrodu (no może z wyjątkiem łabądków z opon ), ja tylko piszę o tym, co mi pasuje i mam w swoim ogrodziezuzanna2418 pisze: No, co kto lubi.
wczoraj 1/3 żurawkowiska odchwaściłam przy okazji lekko poszerzając...do końca tygodnia, jak nic nieprzewidywanego nie nastąpi, to powinnam skończyć. Zmieniłam obrzeże na chwastonieprzepuszczalne, choć nie do końca eko: po zdarciu darni wyłożyłam pas wokół rabaty zwykła folią z worków na śmieci, na to sypnęłam grubą warstwę plew i na to wielkie kamole...mam nadzieję, że spod takie bariery perz już nie wypełznie dla pewności zdartą darń ułożyłam jeszcze za pasem kamieni od strony łąki korzeniami do góry i za parę dni zleję odchwaszczaczem.
Zdjęcia jak skończę całość, żeby lepszy efekt był
Zuziu, Tereska nadal nie kwitnie, paczek otworzył się o kolejne pół mikrona... może dziś, bo słońce jest, a potem ma popadać.
Marysiu, no chyba nie ode mnie...a może i ci dałam, bo sama nie planowałam siać? W zeszłym roku siane w lutym, do maja padły w 90% przetrwał jeden zakwitł jednym słabym kwiatkiem chyba w sierpniu i wyzionął ducha W tym roku nie planowałam kupna, ale kuszą z różnych wątków więc może się złamię... Twoje róże chyba mądrzej robią niż moje: czają się z paczkami, aż mszyce zdechną...moje wszystkie zapączkowane, a mszyce piszczą z uciechy w nosie mając Mopsilan W tym roku też wyjątkowym uznaniem konsumentów cieszą się krwawniki...a tak się cieszyłam na te nowe od Mariusza... chyba kupię kolejny środek przeciwmszycowy, zmieszam oba i ruszę na nie z bombą chemiczną...
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42266
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2014
Pati nie wydawaj kasy tylko zbieraj swoje pety i namocz, zagotuj i pryskaj to naprawdę jest skuteczny środek na mszyce!
Ja nie kupiłam w tym roku, bo mi strasznie żal wydać na tytoń (głupia! ), ale jutro jadę do K. i kupuję niech france się trują ....aha trzeba ten wywar zmieszać z 1 łyżką mydła potasowego
A nasiona heliotropu mam od Ciebie albo od Barbarelli ale ona też się wycofała i nie mam komu zadać pytania ...a niech to!
Ja nie kupiłam w tym roku, bo mi strasznie żal wydać na tytoń (głupia! ), ale jutro jadę do K. i kupuję niech france się trują ....aha trzeba ten wywar zmieszać z 1 łyżką mydła potasowego
A nasiona heliotropu mam od Ciebie albo od Barbarelli ale ona też się wycofała i nie mam komu zadać pytania ...a niech to!
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2014
Maryś a te mydło to konieczne ?Maska pisze:Pati nie wydawaj kasy tylko zbieraj swoje pety i namocz, zagotuj i pryskaj to naprawdę jest skuteczny środek na mszyce!
Ja nie kupiłam w tym roku, bo mi strasznie żal wydać na tytoń (głupia! ), ale jutro jadę do K. i kupuję niech france się trują ....aha trzeba ten wywar zmieszać z 1 łyżką mydła potasowego
A nasiona heliotropu mam od Ciebie albo od Barbarelli ale ona też się wycofała i nie mam komu zadać pytania ...a niech to!
Pat zostaw trochę pielenia na zlot idę zobaczyć w jakim stanie są pączki na moich
- czar_na
- 1000p
- Posty: 1245
- Od: 17 kwie 2012, o 15:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Wiejski eksperyment Pat - Ogród wiosną 2014
Pat piękne rośliny pokazujesz. Kolekcja żurawkowa przyprawiła mnie o szybsze bicie serca. Też się uśmiecham o rozsady
Podziwiam Cię babo z tą chęcią plewienia. W glinie jest chyba jeszcze zabawniej niż w piasku. Ja to jednak leń jestem i idę na łatwiznę
Róże w przed ogródku pokazujesz przeokropną! Masz jakąś czarodziejską różdżkę ,że rośliny bez próśb i gróźb po prostu u Ciebie fantastycznie rosną ? Skierują ją trochę na południe
Co do środka przeciw mszycom to ja idę na łatwiznę i pety jakie mam po gościach wrzucam do słoika z wodą. Po tygodniu już go się otworzyć nie da a jak postoi jeszcze dłużej ... Potem lekko rozrabiam z wodą i tym psikam bez dodatków. Działa jak cholera - to samo ludwik z wodą
Mój M chce robić wywar z pokrzyw na mszyce - się pytam po co sobie roboty dokładać ?
Podziwiam Cię babo z tą chęcią plewienia. W glinie jest chyba jeszcze zabawniej niż w piasku. Ja to jednak leń jestem i idę na łatwiznę
Róże w przed ogródku pokazujesz przeokropną! Masz jakąś czarodziejską różdżkę ,że rośliny bez próśb i gróźb po prostu u Ciebie fantastycznie rosną ? Skierują ją trochę na południe
Co do środka przeciw mszycom to ja idę na łatwiznę i pety jakie mam po gościach wrzucam do słoika z wodą. Po tygodniu już go się otworzyć nie da a jak postoi jeszcze dłużej ... Potem lekko rozrabiam z wodą i tym psikam bez dodatków. Działa jak cholera - to samo ludwik z wodą
Mój M chce robić wywar z pokrzyw na mszyce - się pytam po co sobie roboty dokładać ?