Petunia z nasion cz.5
Re: Petunia z nasion cz.5
kropka2 jakiej firmy były nasionka kupowane w tym roku? Chyba to te czerwone?
- Viola K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2356
- Od: 14 mar 2013, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Trzebnicy
Re: Petunia z nasion cz.5
Pełne petunie nie są z nasion od Ciebie , nie uszczykiwałam ..same sobie rosną .Dziunia87 pisze:Viola K pełne są na prawdę przepiękne! Cieszę się, że jesteś z nich zadowolona.
A jeszcze takie pytanko uszczykiwałaś je czy zostawiłaś, aby same się rozkrzewiały? Ja swoje uszczykiwałam, ale pierwszy raz to robiłam i tylko u niektórych ten zabieg mi się udał...
Re: Petunia z nasion cz.5
A ja kupiłam mix zwisającej i mam w tym roku tylko fioletowe i różowe, nie za bardzo zmiksowane ale też się cieszę nimi
Re: Petunia z nasion cz.5
Re: Petunia z nasion cz.5
Moje wielkokwiatowe też już zakwitły-kolory się zgadzają, mam: amarantowe i amarantowo-różowe. Natomiast ze trzy tygodnie wcześniej od nich siałam mix ogrodowej i mix zwisającej-ale jeszcze mi nie zakwitły, nie wiem dlaczego, może dlatego, że ciągle gdzieś wypuszczają boczne pędy-ale ja się już nie mogę doczekać tych kolorków-mixów. Dziś dostałam od znajomej niespodziankę: wykopaną łopatą razem z ziemią kępkę petuni-samosiejki, są jeszcze małe i tak szybko pewnie nie zakwitną, ale się bardzo cieszę, bo będzie niezły mix - mówiła, że nigdy ich nie przerywa (bo nie ma na to czasu) tylko ma taki gąszcz zawsze w ogrodzie i jest bardzo kolorowo, aż można dostać oczopląsu. Poradziła bym tak całą kępkę wsadziła. Wsadziłam do dwóch dołków kępki, a 11 szt. przepikowałam w doniczkę i ... czekam z niecierpliwością na zakwitnięcie.
-
- 100p
- Posty: 134
- Od: 13 lut 2015, o 13:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zagłębie różane woj.lubelskie
Re: Petunia z nasion cz.5
Ninia może mają za mało słońca.Moje petunie były piękne jak były w tunelu a gdy porozstawiałam je w różnych miejscach to po pewnym czasie te które stały od północy zaczeły się wyciągać i osłabły w kwitnięiu
Gdy czasem musisz się zatrzymać
Pozdrawiam Agnieszka
Pozdrawiam Agnieszka
Re: Petunia z nasion cz.5
Być może masz rację, bo część mam w cieniu, część w półcieniu, ale niektóre mają słońce do godz 14 i też nie kwitną - mam nadzieję, że w końcu się zbiorą.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 9
- Od: 20 kwie 2016, o 13:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Ika2008
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2203
- Od: 24 maja 2013, o 08:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-prawie Rzeszów
Re: Petunia z nasion cz.5
Pozdrawiam, Marta.
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Petunia z nasion cz.5
Moje petunie choć były uszczykiwane i się rozkrzewiły to pną w górę, niektóre mają po 40 cm i ani śladu kwiatów. Wielkie zielone krzaczory, co robić?
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Petunia z nasion cz.5
Zasilić nawozem dla kwitnących, może je to ruszy na kwiat .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Petunia z nasion cz.5
Zasilalam nawozem do pomidorów. Poczekam jeszcze, ale nawet jak zakwitną to widok będzie raczej nieciekawy.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Re: Petunia z nasion cz.5
Taki typ, też miałam takie swego czasu.W efekcie poległy po deszczu, ale kwitły słabo, nieefektownie, bo nie masowo, ale tak kwiatek po kwiatku w miarę wzrostu jeden przekwitał rozwijał się następny.W końcu wylądowały na śmietniku.anida pisze:Moje petunie choć były uszczykiwane i się rozkrzewiły to pną w górę, niektóre mają po 40 cm i ani śladu kwiatów. Wielkie zielone krzaczory, co robić?
Gdyby nie były uszczykiwane kwitłyby już pewnie, ale ten typ nie daje ładnego efektu.