W ogrodzie Doroty cz. 12
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4405
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Tymi zielonymi parapetami to dałaś po oczach Doroto
I przypomniało mi się, że nasze ciemierniki też już są zapączkowane, choć nie tak bogato jak u ciebie.
I przypomniało mi się, że nasze ciemierniki też już są zapączkowane, choć nie tak bogato jak u ciebie.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11715
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Witaj Dorotko w Nowym Roku. Życzę zdrówka jakże cennego w tych czasach
Co ja tu oglądam? U Ciebie powychodziły szczypiorki, a ciemierniki jakie mają pąki
Mój jeden z kilku też wypuścił pąki, ucieszyłam się i za chwilę zmartwiłam, że przecież jeszcze przed nami mroźny luty. Lepiej niech jeszcze śpią.
Zielone parapety wow...
Co ja tu oglądam? U Ciebie powychodziły szczypiorki, a ciemierniki jakie mają pąki
Mój jeden z kilku też wypuścił pąki, ucieszyłam się i za chwilę zmartwiłam, że przecież jeszcze przed nami mroźny luty. Lepiej niech jeszcze śpią.
Zielone parapety wow...
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko to masz wiosnę na parapecie.
Świetną ozdobę zrobiłaś w garnku z wrzosem.Miałaś fajny pomysł.Wianek też ładny.
To nie dobrze,że roślinki tak rwą się do życia,a hiacynt jak zauważyłam ma pąki?
Miłego dnia.
Świetną ozdobę zrobiłaś w garnku z wrzosem.Miałaś fajny pomysł.Wianek też ładny.
To nie dobrze,że roślinki tak rwą się do życia,a hiacynt jak zauważyłam ma pąki?
Miłego dnia.
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1801
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko
Ozdoby wspaniałe
Chyba pory roku się pomieszały.
Bo natura pokazuje nam już wiosnę.
Krople deszczu na gałązkach super wyglądają.
Ozdoby wspaniałe
Chyba pory roku się pomieszały.
Bo natura pokazuje nam już wiosnę.
Krople deszczu na gałązkach super wyglądają.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Pogoda ostatnio nie nastrajała optymistycznie, nawet na spacer do ogrodu nie dało się wyjść. Wczoraj do nas przyszły mrozy, noce poranki z niską temperaturą już dwa dni termometr pokazuje -10 st. Z tymi mrozami na szczęście przyszło słoneczko, które od rana zagląda do okna i od razu robi się weselej. W ciągu dnia temperatura oscyluje w okolicach 0 st, czego termometr nie pokazuje, bo słońce na nim mocno opiera swoje promienie przekłamując odczyt. W końcu wczoraj udało mi się wyjść do ogrodu. Pospacerowałam, pooglądałam ptaki, które bardzo licznie przylatują do karmników. Zauważyłam kilka kocurków, rozbudziły się szukając panienek. Natura, sama wie kiedy należy się obudzić
Roślinkom potrzebny jest śnieg, muszą dostać śnieżną okrywę, bo jak nie to wystarczy kilka poranków z niską temperaturą i będę liczyła straty.
Wczoraj miałam ogromną chęć pogrzebania w ziemi, na wysiewy za wcześnie, więc przyniosłam doniczki z uśpionymi zwartnicami, a mam ich aż 3 szt Wszystkie cebulki oczyściłam, posypałam cynamonem i posadziłam do nowej ziemi. Szału z kwiatami nie oczekuję, bo przypuszczam, że tylko na jedną mogę liczyć. Pozostałe cebule jak zawsze zamiast zmężnieć zmalały. Coś mi nie po drodze z tymi kwiatami, staram się, a wychodzi tak jak zawsze.
Dziś jak tylko mróz odpuści planuję iść na trzcinę, mam nadzieję że zrealizuję to, przy okazji cięcia trzciny będę miała spacer i pooddycham świeżym powietrzem.
Doroto skromnie tego sezonu ozdobiłam, już nie chce mi się szaleć. Cieszy mnie, że się komuś podoba.
Nawet wczoraj nie popatrzyłam jak się mają pąki ciemierników, pewno już jest pozamiatane, bo mocny mróz przyszedł trudno przystopują, mam nadzieję że jak mrozy odpuszczą to będą nowe pąki.
Czytam choroba daliowa Cię ogarnia. Na ilość odmian w katalogu znalazłam sposób. Wiem jakie kwiaty chcę z której odmiany, szukam w opisie kolorku, który mi odpowiada. Wtedy otwieram link do danej odmiany, sprawdzam i wybieram. W ten sposób można sporo czasu zaoszczędzić.
Zamawiaj szybko, bo tak jak pisałam wcześniej kto pierwszy ten może mieć większą pewność, że zamówione karpy dostanie.
Powodzenia
Andrzeju nie ma jak własne sadzonki dlatego każdej jesieni staram się coś ukorzenić. Trochę w ten sposób kasy zaoszczędzę, będzie na worki ziemi, a tej sporo co roku kupuję. Powinnam zamówić ciężarówkę z dostawą, bo znika w oczach
Ciemierniki chyba się pośpieszyły, wczoraj mieliśmy -10 st to pewno już po pąkach.
Aniu witam serdecznie, zdrówko jak najbardziej bardzo potrzebne, ciężkie czasy mamy, człowiek cały czas musi uważać, oby się już wszystko skończyło. Dziękuję za życzenia, wzajemnie
Czekam na śnieg, wypatruję go bo roślinki szybko potrzebują kołderki. To co się pośpieszyło i wyszło na wierzch już jest załatwione, dziś zapewne nie miałabym już co fotografować nawet nie idę sprawdzić.
Danusiu na parapetach już coś rośnie, zaraz muszę iść podlać, miksturą z drożdży.
Dziękuję za pochwałę, starałam się, aby dekoracje były inne niż w poprzednim roku, jakoś wyszło.
Mróz już wszystko przystopował, mocno pogroził palcem wyrywnym roślinkom, będę liczyła straty.
Miłego weekendu
Ewo trochę za ciepło było w ostatnim tygodniu to się roślinki zdezorientowały, ale już im mróz mocno dał popalić.
Jak krople deszczu zobaczyłam z okna musiałam je iść obfocić, tak pięknie wyglądały, żałuję wtedy, że nie mam dobrego aparatu, bo mój tego nie jest w stanie tak naturalnie oddać.
Zmykam czas zabrać się za coś konkretnego. Miłego dnia życzę wszystkim
Roślinkom potrzebny jest śnieg, muszą dostać śnieżną okrywę, bo jak nie to wystarczy kilka poranków z niską temperaturą i będę liczyła straty.
Wczoraj miałam ogromną chęć pogrzebania w ziemi, na wysiewy za wcześnie, więc przyniosłam doniczki z uśpionymi zwartnicami, a mam ich aż 3 szt Wszystkie cebulki oczyściłam, posypałam cynamonem i posadziłam do nowej ziemi. Szału z kwiatami nie oczekuję, bo przypuszczam, że tylko na jedną mogę liczyć. Pozostałe cebule jak zawsze zamiast zmężnieć zmalały. Coś mi nie po drodze z tymi kwiatami, staram się, a wychodzi tak jak zawsze.
Dziś jak tylko mróz odpuści planuję iść na trzcinę, mam nadzieję że zrealizuję to, przy okazji cięcia trzciny będę miała spacer i pooddycham świeżym powietrzem.
Doroto skromnie tego sezonu ozdobiłam, już nie chce mi się szaleć. Cieszy mnie, że się komuś podoba.
Nawet wczoraj nie popatrzyłam jak się mają pąki ciemierników, pewno już jest pozamiatane, bo mocny mróz przyszedł trudno przystopują, mam nadzieję że jak mrozy odpuszczą to będą nowe pąki.
Czytam choroba daliowa Cię ogarnia. Na ilość odmian w katalogu znalazłam sposób. Wiem jakie kwiaty chcę z której odmiany, szukam w opisie kolorku, który mi odpowiada. Wtedy otwieram link do danej odmiany, sprawdzam i wybieram. W ten sposób można sporo czasu zaoszczędzić.
Zamawiaj szybko, bo tak jak pisałam wcześniej kto pierwszy ten może mieć większą pewność, że zamówione karpy dostanie.
Powodzenia
Andrzeju nie ma jak własne sadzonki dlatego każdej jesieni staram się coś ukorzenić. Trochę w ten sposób kasy zaoszczędzę, będzie na worki ziemi, a tej sporo co roku kupuję. Powinnam zamówić ciężarówkę z dostawą, bo znika w oczach
Ciemierniki chyba się pośpieszyły, wczoraj mieliśmy -10 st to pewno już po pąkach.
Aniu witam serdecznie, zdrówko jak najbardziej bardzo potrzebne, ciężkie czasy mamy, człowiek cały czas musi uważać, oby się już wszystko skończyło. Dziękuję za życzenia, wzajemnie
Czekam na śnieg, wypatruję go bo roślinki szybko potrzebują kołderki. To co się pośpieszyło i wyszło na wierzch już jest załatwione, dziś zapewne nie miałabym już co fotografować nawet nie idę sprawdzić.
Danusiu na parapetach już coś rośnie, zaraz muszę iść podlać, miksturą z drożdży.
Dziękuję za pochwałę, starałam się, aby dekoracje były inne niż w poprzednim roku, jakoś wyszło.
Mróz już wszystko przystopował, mocno pogroził palcem wyrywnym roślinkom, będę liczyła straty.
Miłego weekendu
Ewo trochę za ciepło było w ostatnim tygodniu to się roślinki zdezorientowały, ale już im mróz mocno dał popalić.
Jak krople deszczu zobaczyłam z okna musiałam je iść obfocić, tak pięknie wyglądały, żałuję wtedy, że nie mam dobrego aparatu, bo mój tego nie jest w stanie tak naturalnie oddać.
Zmykam czas zabrać się za coś konkretnego. Miłego dnia życzę wszystkim
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16693
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Ohoho! Dorotko! Wyposzczona zaczęłaś działać z rozmachem, jednak nie polecam, raczej powinnaś jeszcze zwolnić. Zdążysz spokojnie ze wszystkim, do wiosny jeszcze daleko.
Trzynastego, czternastego i piętnastego stycznia będą najlepsze dni do siania roślin kwitnących i ziół, toteż w tych dniach będę wysiewała heliotropy i stokezję.
Stokezję w zamkniętym pojemniku wstawię na dolną półkę lodówki na jakieś dwa miesiące.
U mnie dzisiaj piękna słoneczna niedziela, wobec czego wybrałam się na działkę. Okazało się, że sobie twardo śpi, żadne wiosenne rośliny nie wychyliły jeszcze nosków, ciemierniki też nie pokazały pąków. Mrozek niewielki, bo tylko dwa stopnie na minusie, ale śnieg by się przydał.
Mam nadzieję, że Tobie też słoneczko rozjaśnia świat, a w związku z takimi dużymi mrozami życzę Ci obfitych opadów śniegu i zdrówka nieustająco.
Trzynastego, czternastego i piętnastego stycznia będą najlepsze dni do siania roślin kwitnących i ziół, toteż w tych dniach będę wysiewała heliotropy i stokezję.
Stokezję w zamkniętym pojemniku wstawię na dolną półkę lodówki na jakieś dwa miesiące.
U mnie dzisiaj piękna słoneczna niedziela, wobec czego wybrałam się na działkę. Okazało się, że sobie twardo śpi, żadne wiosenne rośliny nie wychyliły jeszcze nosków, ciemierniki też nie pokazały pąków. Mrozek niewielki, bo tylko dwa stopnie na minusie, ale śnieg by się przydał.
Mam nadzieję, że Tobie też słoneczko rozjaśnia świat, a w związku z takimi dużymi mrozami życzę Ci obfitych opadów śniegu i zdrówka nieustająco.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2044
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko
Podziwiam zielone parapety, piękne sadzonki pelargonii U mnie tez ostatnio noce zimne mrozi, a śniegu jak na lekarstwo, brak kołderki, rzuciłam szybko tylko kiedyś na Ciemiernika już kwitnącego gałązkę jodłową żeby go nie przemroziło, bo takie ładne kwiatuszki pokazuje.
W Nowym Roku życzę zdrówka i radosnego ogrodowania, pozdrawiam
Podziwiam zielone parapety, piękne sadzonki pelargonii U mnie tez ostatnio noce zimne mrozi, a śniegu jak na lekarstwo, brak kołderki, rzuciłam szybko tylko kiedyś na Ciemiernika już kwitnącego gałązkę jodłową żeby go nie przemroziło, bo takie ładne kwiatuszki pokazuje.
W Nowym Roku życzę zdrówka i radosnego ogrodowania, pozdrawiam
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2495
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Witaj Dorotko u mnie zimno wietrznie i czekam na słoneczko. Widzę, że miałaś tan sam bakłażan co ja sieję 17-18 styczeń chciałabym go spróbować oby się udał. Pozdrawiam życzę słoneczka, miłego wieczorku
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Jak tam dużo trzciny nacięłaś.
Ja nie spieszę się z wysiewami,bo potem tylko problem.Spokojnie zdążę wysiać w marcu,tylko parę kwiatków wcześniej jak np.lobelię.
W tym roku będę siać wtedy jak zalecają na torebkach,nie ma co się spieszyć.
Pogoda dziś fajna,przestało wiać .
Miłego dnia.
Ja nie spieszę się z wysiewami,bo potem tylko problem.Spokojnie zdążę wysiać w marcu,tylko parę kwiatków wcześniej jak np.lobelię.
W tym roku będę siać wtedy jak zalecają na torebkach,nie ma co się spieszyć.
Pogoda dziś fajna,przestało wiać .
Miłego dnia.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Znowu nie było mnie ponad tydzień na forum. Jak zawsze życie pisze nieprzewidywalne scenariusze. Jeszcze w niedzielę rano planowaliśmy z M poniedziałek, a po południu wszystkie nasze plany poszły w łeb, musiałam pilnie wyjechać do Krakowa i spędzić tam tydzień.
Wczorajsze plany zakupowe połączone z wizytą u lekarza też zniweczone. Kraków tak jak i całą Polskę nawiedziły burze śnieżne, drogi śliskie nie odśnieżone. Miałam odwiedzić dział ogrodniczy w markecie, ale trzeba było zrezygnować szybko wracać do domu. To szybko tak nie poszło, bo ciężarówka nie wyjechała pod jedną górkę, zablokowała całą drogę i spędziliśmy sporo czasu w bardzo długim korku. Bałam się co zastaniemy na miejscu, czy mocne wiatry nie narobiły szkód. Rano dostałam od koleżanki telefon, że mój kosz na śmieci leży przewrócony na środku drogi, nie mogła pomóc bo jechała busem. Więc szybko dzwoniłam do sąsiadki z prośbą aby mi koszem wjechała za bramę. Musiał być bardzo mocny powiew, kosz pusty bo rano jechała śmieciarka.
Dziś musiałam coś porobić, posadziłam następną partię cebulki szalotki do ziemi na szczypiorek. Wyłożyłam paprykę na waciki do podkiełkowania. A teraz nadrabiam zaległości forumowe.
W niedzielę trochę celem odpoczynku pospacerowałam po ogrodzie. W sobotę syn pobielił wszystkie drzewa owocowe, przy okazji wymalował żarnowca i lilaka, ot znawca owocowych się znalazł ale i tak się cieszę, bo już tego ja nie muszę robić.
A ja porobiłam kilka zdjęć, dziś ogród jest lekko ośnieżony, mrozik trzyma, natomiast w niedzielę były iście przedwiosenne klimaty.
Lucynko masz rację ostro wystartowałam, ale też ostro zaraz zostałam zmuszona do wyhamowania i przewartościowania co jest ważniejsze. Dopiero dziś mam czas przeczytać co napisałyście, powoli wracam do normalności, choć wiem że znowu telefon może mnie skierować w inne miejsce. Życie.....
Stokezji jeszcze nie wysiałam, cieszę się że piszesz iż trzeba, przygotuję wszystko i sprawdzę kiedy wg kalendarza bio będą przyjazne dni i posieję. Myślę, że jak zostawię w chłodnym garażu to będzie ok.
10 stycznia też mieliśmy przepiękną słoneczną pogodę, ale w kolejnych dniach zmieniała się na gorsze.
Dzisiejszy dzień mamy szary, zapowiadali słoneczko, ale do tej pory nie wyszło.
Lucynko wczoraj byliśmy u lekarza, zaskoczył mnie bardzo mamy kolejny termin na rehabilitację. Trochę jestem zła, nawet M mnie lekko ustawiał do pionu. Myślałam, że termin dostaniemy jesienny, a tu na kwiecień. W grudniu skończyliśmy, nawet nie przypuszczałam, że taki szybki termin dostaniemy, okazało się że lekarz napisał pilne na skierowaniu. Toż w kwietniu tyle pracy na ogrodzie trzeba będzie mocno się sprzężać i organizować.
Krysiu sadzonkuję pelargonie, zawsze dzięki temu trochę kasy zostanie w portfelu. Sadzonki już dwa razy zasiliłam nawozem drożdżowym, mam nadzieję że zmężnieją. W lutym je porozdzielam do osobnych doniczek, na razie rosną w gąszczu.
Bałam się o moje ciemierniki, myślałam, że mrozy je załatwią. Na szczęście nic im się nie stało, nadal pąków sporo i ładnie wyglądają.
Krysiu dziękuję za życzenia, oby ten rok był przyjazny w ogrodowaniu.
Alu pamiętam, że siałam bakłażana właśnie w połowie stycznia. On rośnie podobnie do papryki. Oby u Ciebie dobrze plonował
Teraz jak piszę coś niebo zaczęło się lekko rozjaśniać, może wyjdzie choć na chwilkę słoneczko.
Danusiu na trzcinę pojechałam razem z M, trochę jej przywieźliśmy, musimy na pewno jeszcze raz taką wycieczkę zrobić. Trzciny sporo rośnie, wyrosła bardzo wysoka, ale aby znaleźć odpowiedniej grubości trzeba się naszukać.
Tego sezonu obiecałam sobie, że mniej robię wysiewów, na nasionka nie będę długo w sklepach patrzyła Choć wczoraj miałam takie plany coś kupić, na szczęście śnieżyca mi przeszkodziła i do sklepu nie pojechaliśmy.
U nas dziś cicho, bez wiatru, śnieżek lekko okrył wszystko, słoneczko zaczyna fajnie świecić w okno. Tylko się cieszyć.
Nie wiem czy udało Ci się rok temu ukorzenić wierzbę smoczą, zobacz jak moja ma pięknie spłaszczone gałązki.
Wczorajsze plany zakupowe połączone z wizytą u lekarza też zniweczone. Kraków tak jak i całą Polskę nawiedziły burze śnieżne, drogi śliskie nie odśnieżone. Miałam odwiedzić dział ogrodniczy w markecie, ale trzeba było zrezygnować szybko wracać do domu. To szybko tak nie poszło, bo ciężarówka nie wyjechała pod jedną górkę, zablokowała całą drogę i spędziliśmy sporo czasu w bardzo długim korku. Bałam się co zastaniemy na miejscu, czy mocne wiatry nie narobiły szkód. Rano dostałam od koleżanki telefon, że mój kosz na śmieci leży przewrócony na środku drogi, nie mogła pomóc bo jechała busem. Więc szybko dzwoniłam do sąsiadki z prośbą aby mi koszem wjechała za bramę. Musiał być bardzo mocny powiew, kosz pusty bo rano jechała śmieciarka.
Dziś musiałam coś porobić, posadziłam następną partię cebulki szalotki do ziemi na szczypiorek. Wyłożyłam paprykę na waciki do podkiełkowania. A teraz nadrabiam zaległości forumowe.
W niedzielę trochę celem odpoczynku pospacerowałam po ogrodzie. W sobotę syn pobielił wszystkie drzewa owocowe, przy okazji wymalował żarnowca i lilaka, ot znawca owocowych się znalazł ale i tak się cieszę, bo już tego ja nie muszę robić.
A ja porobiłam kilka zdjęć, dziś ogród jest lekko ośnieżony, mrozik trzyma, natomiast w niedzielę były iście przedwiosenne klimaty.
Lucynko masz rację ostro wystartowałam, ale też ostro zaraz zostałam zmuszona do wyhamowania i przewartościowania co jest ważniejsze. Dopiero dziś mam czas przeczytać co napisałyście, powoli wracam do normalności, choć wiem że znowu telefon może mnie skierować w inne miejsce. Życie.....
Stokezji jeszcze nie wysiałam, cieszę się że piszesz iż trzeba, przygotuję wszystko i sprawdzę kiedy wg kalendarza bio będą przyjazne dni i posieję. Myślę, że jak zostawię w chłodnym garażu to będzie ok.
10 stycznia też mieliśmy przepiękną słoneczną pogodę, ale w kolejnych dniach zmieniała się na gorsze.
Dzisiejszy dzień mamy szary, zapowiadali słoneczko, ale do tej pory nie wyszło.
Lucynko wczoraj byliśmy u lekarza, zaskoczył mnie bardzo mamy kolejny termin na rehabilitację. Trochę jestem zła, nawet M mnie lekko ustawiał do pionu. Myślałam, że termin dostaniemy jesienny, a tu na kwiecień. W grudniu skończyliśmy, nawet nie przypuszczałam, że taki szybki termin dostaniemy, okazało się że lekarz napisał pilne na skierowaniu. Toż w kwietniu tyle pracy na ogrodzie trzeba będzie mocno się sprzężać i organizować.
Krysiu sadzonkuję pelargonie, zawsze dzięki temu trochę kasy zostanie w portfelu. Sadzonki już dwa razy zasiliłam nawozem drożdżowym, mam nadzieję że zmężnieją. W lutym je porozdzielam do osobnych doniczek, na razie rosną w gąszczu.
Bałam się o moje ciemierniki, myślałam, że mrozy je załatwią. Na szczęście nic im się nie stało, nadal pąków sporo i ładnie wyglądają.
Krysiu dziękuję za życzenia, oby ten rok był przyjazny w ogrodowaniu.
Alu pamiętam, że siałam bakłażana właśnie w połowie stycznia. On rośnie podobnie do papryki. Oby u Ciebie dobrze plonował
Teraz jak piszę coś niebo zaczęło się lekko rozjaśniać, może wyjdzie choć na chwilkę słoneczko.
Danusiu na trzcinę pojechałam razem z M, trochę jej przywieźliśmy, musimy na pewno jeszcze raz taką wycieczkę zrobić. Trzciny sporo rośnie, wyrosła bardzo wysoka, ale aby znaleźć odpowiedniej grubości trzeba się naszukać.
Tego sezonu obiecałam sobie, że mniej robię wysiewów, na nasionka nie będę długo w sklepach patrzyła Choć wczoraj miałam takie plany coś kupić, na szczęście śnieżyca mi przeszkodziła i do sklepu nie pojechaliśmy.
U nas dziś cicho, bez wiatru, śnieżek lekko okrył wszystko, słoneczko zaczyna fajnie świecić w okno. Tylko się cieszyć.
Nie wiem czy udało Ci się rok temu ukorzenić wierzbę smoczą, zobacz jak moja ma pięknie spłaszczone gałązki.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2495
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Witaj Dorotko nie zazdroszcze Ci takiej podróży dobrze że wróciłaś szczęśliwie do domu. U mnie też wiatr był bardzo duży musze podjechac na działkę czy coś tam się nie stało, ale dzis nie dam rady. Papryka i bakłażan posiane teraz czekam az wyjdą. Pozdrawiam serdecznie miłego dnia
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16693
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Dorotko, dobrego i mądrego masz małżonka. Ktoś musi Cię ustawiać do pionu, skoro sama chcesz sobie szkodzić. Powinnaś być wdzięczna lekarzowi, dzięki któremu tak wcześnie powtórzysz rehabilitację. Dzięki temu lżej będzie Ci się działało w ogrodzie.
Przypuszczam, że pierwsze czynności spokojnie zdążysz wykonać w marcu, a kwiecień będzie Cię już cieszył pięknymi kwiatuszkami.
U nas też przeszła potężna burza śnieżna z piorunami, ale na szczęście szkód nie narobiła, porwała tylko jeden namiot, pod którym realizowano szczepienia. Nikomu nic się nie stało.
Na szczęście pomimo utrudnień Wam też udało się szczęśliwie do domu wrócić.
Widzę, że ciemiernik wspaniale opędził się przed mrozem i wygląda zdrowo, kolorowo.
U mnie jeszcze żadnych oznak wiosny nie widać, ale moja działka jest tak położona, że wszystko później wyrasta i kwitnie niż na położonych wyżej.
Trzymajcie się zdrowo i patrz optymistycznie przed siebie.
Ps.Wprawdzie najbardziej sprzyjające styczniowe dni dla wysiewania roślin kwitnących już minęły, ale od 14 do 27 stycznia obowiązuje okres ogólnie sprzyjający wszelakim siewom.
Przypuszczam, że pierwsze czynności spokojnie zdążysz wykonać w marcu, a kwiecień będzie Cię już cieszył pięknymi kwiatuszkami.
U nas też przeszła potężna burza śnieżna z piorunami, ale na szczęście szkód nie narobiła, porwała tylko jeden namiot, pod którym realizowano szczepienia. Nikomu nic się nie stało.
Na szczęście pomimo utrudnień Wam też udało się szczęśliwie do domu wrócić.
Widzę, że ciemiernik wspaniale opędził się przed mrozem i wygląda zdrowo, kolorowo.
U mnie jeszcze żadnych oznak wiosny nie widać, ale moja działka jest tak położona, że wszystko później wyrasta i kwitnie niż na położonych wyżej.
Trzymajcie się zdrowo i patrz optymistycznie przed siebie.
Ps.Wprawdzie najbardziej sprzyjające styczniowe dni dla wysiewania roślin kwitnących już minęły, ale od 14 do 27 stycznia obowiązuje okres ogólnie sprzyjający wszelakim siewom.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- pisanka
- 100p
- Posty: 133
- Od: 21 lip 2011, o 08:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna -Bory Stobrawskie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 12
Witaj Dorotko! Zielono nasz na parapetach podlewasz sadzonki nawozem drożdżowym widać że z dobrym skutkiem czy mogłabyś podać jak go robisz.
Pozdrawiam - Hanka