Pomidory - choroby i szkodniki - cz.1
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2171
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Dziewczyny nie panikujcie ! U Peneloppe czarne plamki to choroba bakteryjna i dlatego chore rośliny było wskazane usunąć . Przeciwko chorobom bakteryjnym działają środki miedziowe i dobrze biologia , czyli , Biosept , Grevit , mleko , pokrzywa . Chorej rośliny nie wyleczą , ale będą zabezpieczać zdrowe przed zarażeniem . Środki grzybobójcze nie działają przeciwko bakteriozom , dlatego nie ma sensu pryskanie , ani podlewanie nimi w tym przypadku .
Pozostałe plamy u obydwu ,,forumek" , to rozwijająca się na uszkodzonych liściach szara pleśń . W tym przypadku przede wszystkim profilaktyka , czyli oskubanie większych uszkodzeń i szybkie odżywienie roślin . Były wysadzone zagłodzone , a pogoda nie sprzyja pobieraniu składników odżywczych z ziemi . Pomidorom należy się teraz dokarmianie dwa razy w tygodniu , nieco bardziej stężonym roztworem niż zwykle . Wierzchołki nie rosną z głodu .
Pisząc o opryskach dwa razy w tygodniu miałam na myśli środki biologiczne które teraz zawzięcie zmywa deszcz . Jeśli był użyty Miedzian , powinien wytrzymać tydzień . Chłodna pogoda nie sprzyja rozmnażaniu bakterii , więc sytuacja najprawdopodobniej będzie opanowana .
Przeciwko szarej pleśni oczywiście można użyć jakiś środek (Topsin , Sumilex,) jednak jeśli nie usunie się z rośliny martwych części liści oprysk nie pomoże . U siebie wyłącznie skubię , towarowe też (w tunelach).
Pozdrawiam , kozula .
Pozostałe plamy u obydwu ,,forumek" , to rozwijająca się na uszkodzonych liściach szara pleśń . W tym przypadku przede wszystkim profilaktyka , czyli oskubanie większych uszkodzeń i szybkie odżywienie roślin . Były wysadzone zagłodzone , a pogoda nie sprzyja pobieraniu składników odżywczych z ziemi . Pomidorom należy się teraz dokarmianie dwa razy w tygodniu , nieco bardziej stężonym roztworem niż zwykle . Wierzchołki nie rosną z głodu .
Pisząc o opryskach dwa razy w tygodniu miałam na myśli środki biologiczne które teraz zawzięcie zmywa deszcz . Jeśli był użyty Miedzian , powinien wytrzymać tydzień . Chłodna pogoda nie sprzyja rozmnażaniu bakterii , więc sytuacja najprawdopodobniej będzie opanowana .
Przeciwko szarej pleśni oczywiście można użyć jakiś środek (Topsin , Sumilex,) jednak jeśli nie usunie się z rośliny martwych części liści oprysk nie pomoże . U siebie wyłącznie skubię , towarowe też (w tunelach).
Pozdrawiam , kozula .
Już gdzieś o tym wspominałam ale jakoś tak przeszło bokiem więc piszę raz jeszcze. Od tygodnia leje non stop. Najpierw zauważyłam na jednym liściu Atuta F1 takie "kupki" "zielonkawej pleśni" Zupełnie takie jakby zrobiły się na chlebie zostawionym w woreczku foliowym na dłuuużej. Dodam, że ten liść dotykał ziemi. Urwałam, wywaliłam, opryskałam pokrzywą. Dziś znów takie samo coś tyle że na malinowym olbrzymie, też na liściu dotykającym podłoża. Czy to może być coś bardzo poważnego i muszę wkroczyć z chemią? Jeśli tak to jaki środek? Nie za późno na miedzian skoro mam już takie coś. Dodam, że ziemia w szklarni jest cały czas mokra, bo uszczelnienie mojego dachu jest mało "profesjonalne" a szklarnia tymczasowa. W gruncie większość padła: pomidory, ogórki, kiwanon i takie tam inne wynalzaki. Glebę mam gliniastą i aż stoi w misach wokół roślin.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2171
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Magdo , każdy liść dotykający ziemi zgnije wcześniej czy później , to nic groźnego . Trzeba wyłamać końcówki liści które dotykają ziemi i nie przegapić niczego gnijącego zbierając dokładnie . Nie kalkuluje się używać chemii na błahostki , bo niedługo przyjdzie czas kiedy trzeba będzie koniecznie jej użyć . Wszystkie biologiczne wynalazki typu pokrzywa , skrzyp , mleko, bardziej są przydatne do zapobiegania chorobom pochodzenia bakteryjnego , grzyby mniej się tego boją .
W zlewnej ziemi po takich opadach i temperaturze tylko silna , dobrze odżywiona rozsada pomidorów ma szanse przetrwać . Wydelikacona padła z mokra i zimna .
W tunelu jednak doczekasz się na pomidory .
Pozdrawiam , kozula .
W zlewnej ziemi po takich opadach i temperaturze tylko silna , dobrze odżywiona rozsada pomidorów ma szanse przetrwać . Wydelikacona padła z mokra i zimna .
W tunelu jednak doczekasz się na pomidory .
Pozdrawiam , kozula .
- Kubuś
- 200p
- Posty: 326
- Od: 2 paź 2008, o 17:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Siedlec, Mazowsze
Moi drodzy! Proszę Was o pomoc zauważyłem że na jednym z pomidorów w szklarni coś się dzieje nie wiem co to za choróbsko, szkodnik czy jakiś grzyb? Co mam robic, wyrywac krzak, czy pryskac jakimś preparatem? Zupełnie nie wiem.
Proszę Was o odpowiedzi.
O to fotki;
Pozdrawiam
Proszę Was o odpowiedzi.
O to fotki;
Pozdrawiam
U Kubusia na wsi-Mój ogródek
- Kubuś
- 200p
- Posty: 326
- Od: 2 paź 2008, o 17:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Siedlec, Mazowsze
Ariszo, na pewno nie jest to choroba? A przenawozic mogłem gnojówka z pokrzyw, ale wolę poczekac na odpowiedzi innych. A Tobie dziękuje.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
U Kubusia na wsi-Mój ogródek
- Kubuś
- 200p
- Posty: 326
- Od: 2 paź 2008, o 17:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Siedlec, Mazowsze
A i co mam dalej robic gnojówki pod tego pomidora zero, ale co dalej zacznie normalnie rosnąc? bo te liście wierzchołkowe są jakieś takie pofałdowane, zgrubiałe i twarde przy wyginaniu w druga stronę pękają.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
U Kubusia na wsi-Mój ogródek
-
- 200p
- Posty: 304
- Od: 14 lis 2007, o 14:21
- Lokalizacja: Goleniów
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7870
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
-
- 200p
- Posty: 304
- Od: 14 lis 2007, o 14:21
- Lokalizacja: Goleniów