Rośliny wrzosowate i różaneczniki
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rośliny wrzosowate i różaneczniki
a ) nawóz dolistny po przekwitnięciu
b) trudno powiedzieć co z liśćmi dla mnie reakcja na zasolenie ( podobnie wygląda WC pieska )
ale mam pytanie co to za podłoże masz pod nimi ?? ziemia dla iglaków ?
b) trudno powiedzieć co z liśćmi dla mnie reakcja na zasolenie ( podobnie wygląda WC pieska )
ale mam pytanie co to za podłoże masz pod nimi ?? ziemia dla iglaków ?
- ONA-NINA
- 200p
- Posty: 234
- Od: 10 lip 2012, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: szczecin
Re: Rośliny wrzosowate i różaneczniki
Nie,nie,tam psy mie nie wchodzą,więc to nie to.pH mają właściwie.Zasolenie też myślę,że nie,bo jestem oszczędna w nawozach.One już(bo takie 2 mam)nieciekawe przyszły od"Fioletowo"już nigdy u nich więcej nic nie kupię.Pózniej poskubała je ta nieszczęsna geś i są jakie są.
A podłoże to takie jakie daję się do rh,ziemia do kwasolubnych,ściółka,liście dębowe,siarka i tyle chyba.
A podłoże to takie jakie daję się do rh,ziemia do kwasolubnych,ściółka,liście dębowe,siarka i tyle chyba.
Re: Rośliny wrzosowate i różaneczniki
U Ilony Kowalskiej z Fioletowo.pl kupiłem już jakieś 25 sztuk rh i kilka azalii. Tylko jeden walczy trzeci rok o przetrwanie, najwidoczniej trafił się chory egzemplarz. Przecież wszystkie rośliny są ze szkółki od Jana Ciepłuchy, tak że jakość pierwsza klasa. Na ich pochodzenie bym nie zwalał winy.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rośliny wrzosowate i różaneczniki
Dlaczego to zasugerowałem - fotka nr 2 widać że uszkodzone liście są na 3 gałązkach ale razem tworzą wspólny punkt ( małe kółko )ONA-NINA pisze:Nie,nie,tam psy mie nie wchodzą,więc to nie to..........................
Wygląda to tak jakby ktoś coś wylał i poparzył liście
- ONA-NINA
- 200p
- Posty: 234
- Od: 10 lip 2012, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: szczecin
Re: Rośliny wrzosowate i różaneczniki
asprokol pisze:Dlaczego to zasugerowałem - fotka nr 2 widać że uszkodzone liście są na 3 gałązkach ale razem tworzą wspólny punkt ( małe kółko )ONA-NINA pisze:Nie,nie,tam psy mie nie wchodzą,więc to nie to..........................
Wygląda to tak jakby ktoś coś wylał i poparzył liście
rzeczywiście,sama nie zwróciłam na to uwagi.Jednak dalej stawiam,że to nie to.Pies owszem obsikuję mi,ale tylko berbersy i zupełnie w innym kącie ogrodu.Kąt tujowo-rh ignoruję-na całe szczęście.
Re: Rośliny wrzosowate i różaneczniki
ONA-NINA nie trzeba tych zapleśniałych liści wyciąć? Ja mam jeszcze takie pytanie - widać, że nie wyłamałaś kwiatostanów po kwitnieniu? Czy tak jest ok? wszędzie czytam, że się powinno wyłamać, nie wiem po co, może ktoś mi wyjaśni. Pierisom też się usuwa?
- ONA-NINA
- 200p
- Posty: 234
- Od: 10 lip 2012, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: szczecin
Re: Rośliny wrzosowate i różaneczniki
wyłamuję zawsze po kwitnieniu,sama jestem zdziwiona,że akurat tutaj tak przeoczyłam sprawę ;) To musiała być moja nieuwaga.A wyłapałam to dopiero jak strzeliłam fotki ;) Nie trzeba ich musowo wyłamywać,ale powinno się.pelikano11 pisze:ONA-NINA nie trzeba tych zapleśniałych liści wyciąć? Ja mam jeszcze takie pytanie - widać, że nie wyłamałaś kwiatostanów po kwitnieniu? Czy tak jest ok? wszędzie czytam, że się powinno wyłamać, nie wiem po co, może ktoś mi wyjaśni. Pierisom też się usuwa?
Te liście nie są zapleśniałe-tak myślę.Mi to wygląda na jakieś poparzenie raczej.Rodek sam się ich pozbędzie.Usuwamy tylko te,które mają jakąś chorobę np.grzybową właśnie.No i tutaj pytanie co to dokładnie jest,dlatego pokazałam go na forum,bo sama tylko "gdybam".
Re: Rośliny wrzosowate i różaneczniki
Napisałem zapleśniałe, bo widać, że są częściowo martwe, a według mnie we wszystko co martwe wchodzi grzyb, może dlatego radzi się obrywać resztki po kwiatach??? może jakiś fachowiec sie odezwie, Asprokol co Ty o tym sądzisz?
- ONA-NINA
- 200p
- Posty: 234
- Od: 10 lip 2012, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: szczecin
Re: Rośliny wrzosowate i różaneczniki
pelikano11 pisze:Napisałem zapleśniałe, bo widać, że są częściowo martwe, a według mnie we wszystko co martwe wchodzi grzyb, może dlatego radzi się obrywać resztki po kwiatach??? może jakiś fachowiec sie odezwie, Asprokol co Ty o tym sądzisz?
absolutnie nie ;)
znaczy inaczej,w tym obrywaniu kwiatostanów po przekwitnięciu chodzi mniej-wiecej o to,że zaschnięte kwiatostany nie wyglądają estetycznie i osłabiają kwitnienie w następnym roku.
jednak po części z tym drugim się nie zgadzam,bo znam 3 metrowe rodki,którym nikt nic nie obrywa a kwitną tak pięknie,że w oczach z zachwytu się kręci.
no i jeszcze jedno: przecież w naturze nikt nie wyłamuje im tych kwiatostanów.
żeby nie było,że jestem za tym aby nie wyłamywać.Ja wyłamuję,a robię to dlatego,że tak radzą mądrzejsi ode mnie ;) Jednak to co napisałam powyżej daję do myślenia.Jak wszędzie zdania na ten temat są podzielone.
Poczytałam to co napisane zostało na wątku o obrywaniu kwiatostanów i teraz wszystko jest jasne.
Nie wiedziałam,że te przekwitłe resztki mogą być siedliskiem grzybów.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rośliny wrzosowate i różaneczniki
ONA-NINA ma rację To obrywanie to 80 % estetyka.
Pelikano1 ma rację to profilaktyka bo w ogrodzie nierzadko rododendron rośnie obok takich których nie spotka w naturze w warunkach takich że w naturze nigdy by nie przetrwał.
Nigdzie w naturze mu nie towarzyszy chory badyl z innego kontynentu.
Wiele chorób było jeszcze nieznanych 20 lat temu.
Dlatego dla estetyki i świętego spokoju ja obrywam nawet te 2 metrowe.
Pelikano1 ma rację to profilaktyka bo w ogrodzie nierzadko rododendron rośnie obok takich których nie spotka w naturze w warunkach takich że w naturze nigdy by nie przetrwał.
Nigdzie w naturze mu nie towarzyszy chory badyl z innego kontynentu.
Wiele chorób było jeszcze nieznanych 20 lat temu.
Dlatego dla estetyki i świętego spokoju ja obrywam nawet te 2 metrowe.
Re: Rośliny wrzosowate i różaneczniki
Ja myślę że w naturze to selekcja naturalna jest
spóźniłem się z odp
spóźniłem się z odp
- ONA-NINA
- 200p
- Posty: 234
- Od: 10 lip 2012, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: szczecin
Re: Rośliny wrzosowate i różaneczniki
A ja mimo to nic więcej od nich nie kupię.Kwiaty były paskudnie zapakowane,przygniecione,pozwijane taśmami,liście powyginane,no i w stanie takim,który pozostawia wiele do życzenia.To jedno z moich najgorszych zamówień.I fioletowo mówię zdecydowanie nie.gleameil pisze:U Ilony Kowalskiej z Fioletowo.pl kupiłem już jakieś 25 sztuk rh i kilka azalii. Tylko jeden walczy trzeci rok o przetrwanie, najwidoczniej trafił się chory egzemplarz. Przecież wszystkie rośliny są ze szkółki od Jana Ciepłuchy, tak że jakość pierwsza klasa. Na ich pochodzenie bym nie zwalał winy.
Asprokol radzisz mi pozbyć się tych liści czy zostawić je"naturze" ?