Róże Małej MI
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże Małej MI
Zwariowana ta wiosna Różyczki już chcą ruszać a tu śnieg. Przynajmniej, na wypadek przymrozku będą teraz przykryte A u mnie wczoraj całym popołudniem padał deszcz i grad na zmianę...
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: Róże Małej MI
Jest na plusie, więc od razu robi się ciapa i to co się już ruszyło nie zmarznie. Dobrze, że nie rozgrzebałam kopczyków póki co.
Wzięłam dwa dni na porządki, ale tak się czuję zmulona - wczoraj umyłam tylko okna w kuchni i część szafek. Dziś mam migrenę i po lekach mnie muli jeszcze bardziej. Muszę dokończyć szafki i zrobić łazienkę Rany, ale mi się nie chce. Czasami są takie dni, że jest power, a czasami mimo planów nic nie idzie. Jeszcze pies coś nie w sosie
Wzięłam dwa dni na porządki, ale tak się czuję zmulona - wczoraj umyłam tylko okna w kuchni i część szafek. Dziś mam migrenę i po lekach mnie muli jeszcze bardziej. Muszę dokończyć szafki i zrobić łazienkę Rany, ale mi się nie chce. Czasami są takie dni, że jest power, a czasami mimo planów nic nie idzie. Jeszcze pies coś nie w sosie
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4226
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Róże Małej MI
Witaj Mala MI
Przechodzę od razu do sedna - żałuję,że tu dziś zajrzałem...........istny różowy zawrót głowy
Do oceny Twoich zdjęć brakło mi skali!!!
Pozdrawiam
Przechodzę od razu do sedna - żałuję,że tu dziś zajrzałem...........istny różowy zawrót głowy
Do oceny Twoich zdjęć brakło mi skali!!!
Pozdrawiam
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: Róże Małej MI
Niestety babcine róże mimo zabezpieczenia zmarzły.
Zmarzła ta piękna RU
róże te mają już bardzo dużo lat, wiele zim przetrwały
Zmarzła ta piękna RU
róże te mają już bardzo dużo lat, wiele zim przetrwały
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3202
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Róże Małej MI
O matko! Taka piękna róża ucierpiała! . Jak taka leciwa, to może ma mocny korzeń i jednak odbije?
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: Róże Małej MI
to róża na pniu, więc ...
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: Róże Małej MI
Dopiero można powiedzieć w zeszły piątek się zabrałam za moje róże. Wyniosłam te, które rosną w donicach.
Tu muszę się pochwalić, że wszystkie moje donicowe róże zimę przeżyły. No może nie do końca wszystkie, ale :
1. Róże jak stały zostały przeniesione do nieogrzewanego budynku gospodarczego, z jednym małym oknem. Budynek jest murowany. Z róż zostały obrane tylko liście chore, z plamami i te które sama odpadły.
2. Dwa razy zostały lekko podlane, ale nie w te największe mrozy. I tu: kilka donic jest ceramicznych - w nich szybciej przesycha podłoże i chyba tej wody było ciut za mało dla jednej róży - wygląda na zwiędnięta, ale nie łamie się jeszcze, jest taka pomarszczona, może uda się ją jeszcze na nogi postawić.
W donicach mam np. pnącą elfe. Ładnie już pokazały się przyrosty. W ogóle wszystkie mają ładne przyrościki już. Na razie stoją przy ścianie domu, w razie zimnych wiatrów czy coś to może jakoś tak będzie im lepiej.
Gruntowe ścięte do kopczyków. Wszystkie poza: New Down , Leonardo da Vinci i Yvette Horner oraz Winchester Cathedral.
New Down - róża pnąca, miała tylko kopczyk. Pędy planowałam opatulać jak się zimno zrobi. I tak kupowałam zimową agrowłókninę, że jej ostatecznie nie kupiłam (tak długo ciepło było, że już odpuściłam myśli, że jakieś tęgie mrozy nastaną). New Down nie przemarzła, na pędach są już ładne przyrościki. Szok. Bo Rosarium U. musiałam ściachać do kopczyka, ale już widzę, że z każdej odnóżki puszcza pędy.
Leonardo da Vinci - wspaniale mnie zaskoczył, trochę musiałam obciąć, ale nie za dużo, jeden spory pęd jest żywy i puszcza już listeczki, więc go nie obcięłam, a nawet już mu podpórkę dałam.
Niestety chyba do wywalenia będą dwa Chopiny. Są w różnych miejscach posadzone, ponieważ się rozgałęziały mocnymi już pędami dość wysoko to miały wysokie kopce, dodatkowo wzmocnione, żeby się nie rozwaliły. I niczego żywego w nich nie widzę. Jeden niby coś tam puszcza chyba, ale ten drugi to jest ściachany mocno, równo z podłożem (poniżej kopczyka). Nie wiem czy coś z niego będzie.
Nie podoba mi się np. Kronenburg - na razie nic nie puszcza, Piano, Mr. Lincoln, to z tych, które bardzo lubiłam.
Rok temu Nostalgie nie były w ogóle opatulone, ani zakopcowane, bo mi ziemi brakło i cudnie odbiły. W tym roku kopce wzorcowe i róże bez oznak życia. Moje ulubione
Za to w ogóle nie zabezpieczone The Fairy - bo mi na nich nie zależy, żyją aż miło, puszczają, nawet z długich pędów (ale je obcięłam) - w weekend będę je przesadzać w inne miejsce.
Ogólnie nie jest dobrze. Na razie jeszcze czekam. Coś tam będę domawiać, co nie wejdzie w grunt to pójdzie do doniczek. Nie będę już powiększać ogrodu pod róże, poza jednym rządkiem dla tych The Fairy (a są 3, będą robiły za brzeżek rabaty w średnim kącie ogrodu - mało słońca)
Niektóre różyczki puszczają coś tam, ale tylko na przykład na jednym pędzie. I to np. tylko z jednego oczka - czy taką różę zostawiacie? Średnio będzie wyglądać, ale jakoś tak żal się rozstawać
Tu muszę się pochwalić, że wszystkie moje donicowe róże zimę przeżyły. No może nie do końca wszystkie, ale :
1. Róże jak stały zostały przeniesione do nieogrzewanego budynku gospodarczego, z jednym małym oknem. Budynek jest murowany. Z róż zostały obrane tylko liście chore, z plamami i te które sama odpadły.
2. Dwa razy zostały lekko podlane, ale nie w te największe mrozy. I tu: kilka donic jest ceramicznych - w nich szybciej przesycha podłoże i chyba tej wody było ciut za mało dla jednej róży - wygląda na zwiędnięta, ale nie łamie się jeszcze, jest taka pomarszczona, może uda się ją jeszcze na nogi postawić.
W donicach mam np. pnącą elfe. Ładnie już pokazały się przyrosty. W ogóle wszystkie mają ładne przyrościki już. Na razie stoją przy ścianie domu, w razie zimnych wiatrów czy coś to może jakoś tak będzie im lepiej.
Gruntowe ścięte do kopczyków. Wszystkie poza: New Down , Leonardo da Vinci i Yvette Horner oraz Winchester Cathedral.
New Down - róża pnąca, miała tylko kopczyk. Pędy planowałam opatulać jak się zimno zrobi. I tak kupowałam zimową agrowłókninę, że jej ostatecznie nie kupiłam (tak długo ciepło było, że już odpuściłam myśli, że jakieś tęgie mrozy nastaną). New Down nie przemarzła, na pędach są już ładne przyrościki. Szok. Bo Rosarium U. musiałam ściachać do kopczyka, ale już widzę, że z każdej odnóżki puszcza pędy.
Leonardo da Vinci - wspaniale mnie zaskoczył, trochę musiałam obciąć, ale nie za dużo, jeden spory pęd jest żywy i puszcza już listeczki, więc go nie obcięłam, a nawet już mu podpórkę dałam.
Niestety chyba do wywalenia będą dwa Chopiny. Są w różnych miejscach posadzone, ponieważ się rozgałęziały mocnymi już pędami dość wysoko to miały wysokie kopce, dodatkowo wzmocnione, żeby się nie rozwaliły. I niczego żywego w nich nie widzę. Jeden niby coś tam puszcza chyba, ale ten drugi to jest ściachany mocno, równo z podłożem (poniżej kopczyka). Nie wiem czy coś z niego będzie.
Nie podoba mi się np. Kronenburg - na razie nic nie puszcza, Piano, Mr. Lincoln, to z tych, które bardzo lubiłam.
Rok temu Nostalgie nie były w ogóle opatulone, ani zakopcowane, bo mi ziemi brakło i cudnie odbiły. W tym roku kopce wzorcowe i róże bez oznak życia. Moje ulubione
Za to w ogóle nie zabezpieczone The Fairy - bo mi na nich nie zależy, żyją aż miło, puszczają, nawet z długich pędów (ale je obcięłam) - w weekend będę je przesadzać w inne miejsce.
Ogólnie nie jest dobrze. Na razie jeszcze czekam. Coś tam będę domawiać, co nie wejdzie w grunt to pójdzie do doniczek. Nie będę już powiększać ogrodu pod róże, poza jednym rządkiem dla tych The Fairy (a są 3, będą robiły za brzeżek rabaty w średnim kącie ogrodu - mało słońca)
Niektóre różyczki puszczają coś tam, ale tylko na przykład na jednym pędzie. I to np. tylko z jednego oczka - czy taką różę zostawiacie? Średnio będzie wyglądać, ale jakoś tak żal się rozstawać
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- sylvia_sirena
- 1000p
- Posty: 1189
- Od: 23 lis 2009, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Róże Małej MI
Widze że straty tylko nie u mnie , moje róże też ucierpiały i na pniu i normalne i te marketowe i te z polski. To ponoć wina tego że nie było śniegu i z tego co widze to szans na odbicie nie ma .
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3202
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Róże Małej MI
Justynko, jak sobie czytam, że nie będziesz już powiększała ogrodu pod róże, to tak jakbym siebie słyszała. Tylko, że ja tak mówię a potem i tak w sezonie zapominam, że one takie delikatne w naszym klimacie są i kupuję jeszcze jedną i jedną i jedną... Coś jak Ty z tym kupowaniem jeszcze tylko The Fairy ... .
Ja na moim kaszubskim wygwizdowie, co prawda nie mam strat takich, że trzeba wyrzucić jakąś różę, ale coroczne obcinanie do kopca potrafi zasmucić, zwłaszcza przy pnących. Widzę, że trzeba po prostu metodą prób i błędów dobrać odmiany odpowiednie do swojej działki a nie tylko sugerować się opisem. Mnie na przykład zdziwiła niska odporność na mróz Chopinów i Westerlandów. Opisy mają takie, że tylko brać a tu jednak okazuje się, że wcale nie są takie harde. Fajnie, że New Dawn tak ładnie Ci przezimowała. A czy ta RU na pniu daje jakieś oznaki życia?
Super, że opisałaś jak przezimowały Ci poszczególne odmiany, bo to się przydaje przy decyzjach zakupowych .
Ja na moim kaszubskim wygwizdowie, co prawda nie mam strat takich, że trzeba wyrzucić jakąś różę, ale coroczne obcinanie do kopca potrafi zasmucić, zwłaszcza przy pnących. Widzę, że trzeba po prostu metodą prób i błędów dobrać odmiany odpowiednie do swojej działki a nie tylko sugerować się opisem. Mnie na przykład zdziwiła niska odporność na mróz Chopinów i Westerlandów. Opisy mają takie, że tylko brać a tu jednak okazuje się, że wcale nie są takie harde. Fajnie, że New Dawn tak ładnie Ci przezimowała. A czy ta RU na pniu daje jakieś oznaki życia?
Super, że opisałaś jak przezimowały Ci poszczególne odmiany, bo to się przydaje przy decyzjach zakupowych .
- sylvia_sirena
- 1000p
- Posty: 1189
- Od: 23 lis 2009, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Róże Małej MI
Mój Westerland też zmarzł w tym roku ciekawa jestem czy odbije .
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Róże Małej MI
Większość tych całkiem padniętych, o których pisałaś, to wielkokwiatowe.
Potwierdza to tylko teorię, że to najsłabsze odmiany w naszym klimacie
Moja New Dawn dla odmiany przemarzła do kopca.
Potwierdza to tylko teorię, że to najsłabsze odmiany w naszym klimacie
Moja New Dawn dla odmiany przemarzła do kopca.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Róże Małej MI
Oj, jak szkoda tej RU
Justynko, moja, też na pniu - podobnie jak u Ciebie, poszła do nieba
Justynko, moja, też na pniu - podobnie jak u Ciebie, poszła do nieba
- furious
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1965
- Od: 28 wrz 2010, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
- Kontakt:
Re: Róże Małej MI
ta zima dała się różom we znaki; wszedzie słychać "zmarzła mi" mało śniegu duże mrozy i efekty widać