Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Ewelino...jeśli Ty tego nie wiesz, to co dopiero ja
No właśnie nie mam pojęcia, zachwyciła mnie zdjęciem na etykietce, niestety, bez nazwy...znalazłam dwie podobne odmiany - Move, i Silver Slipper, ale dla mojego laickiego oka niczym specjalnym sie nie róznią, więc chyba nie tak łatwo będzie tę moją zidentyfikować...
No właśnie nie mam pojęcia, zachwyciła mnie zdjęciem na etykietce, niestety, bez nazwy...znalazłam dwie podobne odmiany - Move, i Silver Slipper, ale dla mojego laickiego oka niczym specjalnym sie nie róznią, więc chyba nie tak łatwo będzie tę moją zidentyfikować...
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Jakie to wszystko nie-mokre
Przynajmniej na zdjęciach... bo w realu już chyba mniej kolorowo...
Przynajmniej na zdjęciach... bo w realu już chyba mniej kolorowo...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3833
- Od: 29 gru 2009, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krakowa okolice
- Kontakt:
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Stokrociu, znowu mnie sto lat nie było. Całus urodzinowy ślę z opóźnieniem ale z serca całego. W Rozczochranym już się nie wiośni, już się mai. Tak mi tu dobrze i miło. Cudnie ścieżynka pachnąca się udała Azalie kojarzą mi cię z cygańskimi spódnicami- nie wiem czemu. Ech, muszę i ja zawirować taką kiecką.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
No, a mam podejrzenie ,że to AZALIA WIELKOKWIATOWA "Toucan". Ale nie mam 100% pewności. W każdym razie ma bardzo ciekawa barwę kwiatów.100krotka pisze:Ewelino...jeśli Ty tego nie wiesz, to co dopiero ja
No właśnie nie mam pojęcia, zachwyciła mnie zdjęciem na etykietce, niestety, bez nazwy...znalazłam dwie podobne odmiany - Move, i Silver Slipper, ale dla mojego laickiego oka niczym specjalnym sie nie róznią, więc chyba nie tak łatwo będzie tę moją zidentyfikować...
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5441
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Widzisz, twój brak planu sprawdza się świetnie Ja swój plan zmieniam na bieżąco - w zależności od tego, co mi akurat przyjdzie do głowy I właśnie widzę, że muszę się rozejrzeć za azaliami (do tej pory żyłam w przekonaniu, że one niesłychanie trudne w uprawie - nie wiem, skąd mi się to wzięło ) - a mogłam mieć już spore, gęste krzaki
Róża się postarała, a jak powojniki? Czy powojniki nie będą się buntować ze względu na tak dużą ilość wody?
Róża się postarała, a jak powojniki? Czy powojniki nie będą się buntować ze względu na tak dużą ilość wody?
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
A wiesz Ewelinko, że i mnie ten Toucan wpadł kiedyś w oko - doszłąm jednak do wniosku, że jest bardziej żółty, niż u mnie...a moze to był błąd...? Raczej na pewno nie jestem w stanie samodzielnie jej zidentyfikować, to są niuanse dostrzegalne dla prawdziwych pasjonatów
Domiś, ja sądzę po zawartości okolicznych ogródków, że nie jest tak źle z tymi azaliami. O tej porze roku taki maniak jak ja jadąc do pracy podziwia cudownie kwitnące od wielu lat azalie...a te kolory, i czerwień, i biel, i róż, i pomarańcz, i żółć...
Powojniki pewnie nie lubią tej wilgoci, mam nadzieję, że nie ucierpią... chyba bardziej róże...
Pada u nas bardzo Bulwary nad Wisłokiem już zalane, tam są też ogródki działkowe - i niestety, szeregówki...podejrzewam, że i tam już są poważne problemy. A okoliczne miejscowości...tak bardzo mi szkoda tych ludzi, co roku się dzieją podobne rzeczy...
Chyba net mi padnie - chciałam wkleić zdjęcie żeleźniaka, który się zdecydował zakwitnąć... co jest niewątpliwie maleńkim promyczkiem w tej wszechogarniającej beznadziei...
EDIT: Oto i on. Moja dzisiejsza malutka ucieszka
Domiś, ja sądzę po zawartości okolicznych ogródków, że nie jest tak źle z tymi azaliami. O tej porze roku taki maniak jak ja jadąc do pracy podziwia cudownie kwitnące od wielu lat azalie...a te kolory, i czerwień, i biel, i róż, i pomarańcz, i żółć...
Powojniki pewnie nie lubią tej wilgoci, mam nadzieję, że nie ucierpią... chyba bardziej róże...
Pada u nas bardzo Bulwary nad Wisłokiem już zalane, tam są też ogródki działkowe - i niestety, szeregówki...podejrzewam, że i tam już są poważne problemy. A okoliczne miejscowości...tak bardzo mi szkoda tych ludzi, co roku się dzieją podobne rzeczy...
Chyba net mi padnie - chciałam wkleić zdjęcie żeleźniaka, który się zdecydował zakwitnąć... co jest niewątpliwie maleńkim promyczkiem w tej wszechogarniającej beznadziei...
EDIT: Oto i on. Moja dzisiejsza malutka ucieszka
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Chyba muszę się przyjrzeć mojemu
A te azalie wszędzie... kiedyś ich nie zauważałam... cieszą oczy...
Wielka woda straszna... groźna
Ech... przyroda...
A te azalie wszędzie... kiedyś ich nie zauważałam... cieszą oczy...
Wielka woda straszna... groźna
Ech... przyroda...
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Witaj 100krotko! Dawno u Ciebie nie byłam, a tu takie piękności. U mnie też kwitnie czosnek ozdobny ale w tym roku jest wysoki a kwiat ma mały. Szkoda.
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Rany Aga .. aż musiałam sprawdzić co to żeleźniak ..
fajne to
Ty masz jakieś pomidorki?
fajne to
Ty masz jakieś pomidorki?
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
100krotko
Gratulacje dla Żeleźniaka !
Widziałam dzisiaj zdjęcia Rzeszowa , innych miast też -coś okropnego...
Podziwiam tych ludzi ,którzy w sumie rok w rok żyją obawą ,że mogą wszystko stracić.
U nas dopiero teraz troszkę zaczęło padać ,ale to "kapuśniaczek" w porównaniu z Waszymi opadami.
Oby to już się skończyło -słońca nam potrzeba!!
Gratulacje dla Żeleźniaka !
Widziałam dzisiaj zdjęcia Rzeszowa , innych miast też -coś okropnego...
Podziwiam tych ludzi ,którzy w sumie rok w rok żyją obawą ,że mogą wszystko stracić.
U nas dopiero teraz troszkę zaczęło padać ,ale to "kapuśniaczek" w porównaniu z Waszymi opadami.
Oby to już się skończyło -słońca nam potrzeba!!
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Dzieńdoberek
Siedzę w domu, wzięłam urlop na żądanie - z sufitu mi cieknie i boję się zostawiać dom na tyle godzin...pada bez przerwy już kilkanaście godzin, właściwie słowo "pada" nie jest tu adekwatne, znam lepsze, ale nie chcę sobie popsuć wizerunku
Liska, jak fajne, to Ci wykopię na jesieni. Cztery mam, blisko siebie posadzone, to trochę za dużo...Mam jakieś pomidorki, nie wiem, jaki ich los...jak trochę sie przejaśni, pójdę zobaczyć, na razie mam depresję...
Gorzatko, Stasiu, Madziu, trzymajmy się i pomóżmy w miarę możliwości ludziom pokrzywdzonym przez wodę...
Siedzę w domu, wzięłam urlop na żądanie - z sufitu mi cieknie i boję się zostawiać dom na tyle godzin...pada bez przerwy już kilkanaście godzin, właściwie słowo "pada" nie jest tu adekwatne, znam lepsze, ale nie chcę sobie popsuć wizerunku
Liska, jak fajne, to Ci wykopię na jesieni. Cztery mam, blisko siebie posadzone, to trochę za dużo...Mam jakieś pomidorki, nie wiem, jaki ich los...jak trochę sie przejaśni, pójdę zobaczyć, na razie mam depresję...
Gorzatko, Stasiu, Madziu, trzymajmy się i pomóżmy w miarę możliwości ludziom pokrzywdzonym przez wodę...
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Cześć Aga, czytam, że jak nie dołem, to górą woda się wlewa
Ja już wczoraj nawet nie miałam siły otworzyć neta. U nas jest ok, ale dom moich rodziców oblany jest z wszystkich stron. Od wczoraj niestety suchą nogą się nie dojdzie (nawet w kaloszach). Oby się poprawiło, bo jak by tak jeszcze pół metra przyszło, to już będzie masakra.
Ja już wczoraj nawet nie miałam siły otworzyć neta. U nas jest ok, ale dom moich rodziców oblany jest z wszystkich stron. Od wczoraj niestety suchą nogą się nie dojdzie (nawet w kaloszach). Oby się poprawiło, bo jak by tak jeszcze pół metra przyszło, to już będzie masakra.
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5859
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Rozczochrany ogródek Stokrotki - 2010
Witaj Agusia. Widzę , że depresyjnych jest nas więcej. Ja też już nie mogę patrzeć za okno. Szkoda wychodzić do ogrodu, bo człowieka serce boli. Dziś muszę iść reanimować moją fortegille, bo mi umiera przez te deszcze.