Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Ale mnie zaskoczyła wiadomość o przykrym zapachu bukszpanów .... nigdy nie zauważyłam.... nawet przy podcinaniu.... przy najbliższych postrzyżynach będę wąchać
Aguniu jak minął dzień? Mam nadzieję, że mimo smętnej pogody nastrój dobry i po pracowitym poranku, popołudnie leniwe i miłe
Aguniu jak minął dzień? Mam nadzieję, że mimo smętnej pogody nastrój dobry i po pracowitym poranku, popołudnie leniwe i miłe
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Pierwszy raz słyszę o tym przykrym zapachu.
Przepraszam za brak polskich znaków diakrytycznych
... nie akceptuję nietolerancji, zawiści i kłamstwa - Janusz
... nie akceptuję nietolerancji, zawiści i kłamstwa - Janusz
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2800
- Od: 19 sie 2010, o 18:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: moje miejsce na swiecie...
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Witaj wieczorkiem Aguniu !
Co tu taka cisza ...robisz makietę ?
Ja dzisiaj pozbierałam gałęzie z brzóz ...trawnik był usiany .Pewno jeszcze naobija ,ale nie mogłam się opanować
Obok nas w ogrodzie złamała się stara ,dwudziestoletnia brzoza przewróciła się w stronę nowego domu...dosłownie pół metra od dachu leciała...dzięki Bogu nie narobiła szkód
A jak u Ciebie ?
Pozdrawiam serdecznie studentko
EDIT:a ja obcięłam dzisiaj specjalnie gałązkę bukszpanu i nawet mi się podoba ten zapach
Co tu taka cisza ...robisz makietę ?
Ja dzisiaj pozbierałam gałęzie z brzóz ...trawnik był usiany .Pewno jeszcze naobija ,ale nie mogłam się opanować
Obok nas w ogrodzie złamała się stara ,dwudziestoletnia brzoza przewróciła się w stronę nowego domu...dosłownie pół metra od dachu leciała...dzięki Bogu nie narobiła szkód
A jak u Ciebie ?
Pozdrawiam serdecznie studentko
EDIT:a ja obcięłam dzisiaj specjalnie gałązkę bukszpanu i nawet mi się podoba ten zapach
marzenia się spełniają! Dana
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Nareszcie ktoś uświadomił mnie w sprawie zapachu bukszpanów
Niejednokrotnie, kiedy natknęłam się na palety wypełnione bukszpanami, zawsze uderzał mnie w nozdrza ostry zapach kociego moczu (mam kota).
Zdarzyło mi się nawet wyrazić zdanie, że koty nieźle sobie używały
Całe szczęście, że moje ogrodowe bukszpany, że wydzielają takiego zapachu, bo byłyby konkurencją dla Zuźki i jej znajomych
Niejednokrotnie, kiedy natknęłam się na palety wypełnione bukszpanami, zawsze uderzał mnie w nozdrza ostry zapach kociego moczu (mam kota).
Zdarzyło mi się nawet wyrazić zdanie, że koty nieźle sobie używały
Całe szczęście, że moje ogrodowe bukszpany, że wydzielają takiego zapachu, bo byłyby konkurencją dla Zuźki i jej znajomych
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2800
- Od: 19 sie 2010, o 18:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: moje miejsce na swiecie...
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Iwciu a może te sklepowe są czymś konserwowane i to daje taki zapach ...bo moje tez nie pachną znaczy... nie śmierdzą
marzenia się spełniają! Dana
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Dobry wieczór!
Kota nie ma i od razu myszy harcują ;-))
Danusiu, witam wieczorem! Do planszy właśnie się przygotowuję. Muszę zmienić wielkość papieru na A1, ponieważ nie mieści mi się moja działka na skarpie ;-) Póki co, czytam i studiuję rysunek techniczny. Wiem, że to dopiero początki, ale chciałabym swój pierwszy projekt zrobić poprawnie. Będę się zresztą chciała skonsultować z p. profesorem.
Zupełnie nic mi nie wiadomo na temat przykrego zapachu bukszpanów! Dziś lało, więc ich nie obwąchałam, ale jeśli pogoda pozwoli, jutro to uczynię.
Wiatr jest wciąż bardzo silny... dobrze, że domostwo sąsiadów nie zostało uszkodzone powaloną brzozą... Na moje też zerkam z przestrachem, ale póki co, tylko drobne gałązki zrzucają na trawnik.
Nie byłam dziś na kijach niestety... co prawda mogłam wykorzystać przerwy w ulewie, ale tak wiało, że nie miałam ochoty zmarznąć do szpiku kości... a Ty chodziłaś?
Iwonko, no zobacz, czyli jednak coś jest w tym zapachu bukszpanów! Nie tylko sklepowych, skoro Justynce śmierdziały kocim moczem jej osobiste, rosnące pod oknem.
Jutro wywącham moje, ale nie sądzę by przykro pachniały - już dawno bym je wyczuła!
Januszu, ja także!
Agusiu, Ty też jesteś zaskoczona? Ja również tnę bukszpany, zarówno korekcyjnie, jak i wycinam gałązki do przybrania wielkanocnej święconki... nigdy nic nie wyczułam!
Dzień minął ok... napracowałam się, ale po południu odpoczywałam, co i teraz czynię... lubię taki balans
Miłego wieczoru!
Alicjo, i Ty! Coś w tym jednak musi być...
Małgoś, witam wieczorem! Głowa już na swoim miejscu, chociaż na zewnątrz wciąż mocno duje...
Piszesz, że pikujesz i planujesz... trzymam kciuki! Ja mam przymusową przerwę od ogrodu...
Kasiu, jeszcze raz wszystkiego najlepszego! Życzę też całkowitego powrotu do formy i to jak najszybciej... pod koniec tygodnia ma być 20 stopni!
Dziękuję za serdeczne słowa pod adresem mojego ogrodu... zmiany na pewno nastąpią, ale nie w tym roku... zamierzam się napawać urokami przyrody, bez zajechania organizmu - to tak dla odmiany
Justynko, dnia i tak nie spędziłabyś w ogrodzie... było okropnie, iście Bollywoodzka pogoda - czasem słońce, czasem deszcz, a wszystko przy wielkiej wichurze.
Eda, wiatr niestety nie odpuszcza... też mnie trzyma przy życiu sprzyjająca prognoza na końcówkę tygodnia
Dziękuję za miłe słowa!
Dorotko, przetrwałaś jakoś dzień w pracy? Ja trochę nadgoniłam z robotą w domu, ugotowałam gar zupy, także jutro mogę się spokojnie zająć pracą twórczą. Pychotki były u Ciebie na stole... u mnie ogórkowa
Miłego!
Kota nie ma i od razu myszy harcują ;-))
Danusiu, witam wieczorem! Do planszy właśnie się przygotowuję. Muszę zmienić wielkość papieru na A1, ponieważ nie mieści mi się moja działka na skarpie ;-) Póki co, czytam i studiuję rysunek techniczny. Wiem, że to dopiero początki, ale chciałabym swój pierwszy projekt zrobić poprawnie. Będę się zresztą chciała skonsultować z p. profesorem.
Zupełnie nic mi nie wiadomo na temat przykrego zapachu bukszpanów! Dziś lało, więc ich nie obwąchałam, ale jeśli pogoda pozwoli, jutro to uczynię.
Wiatr jest wciąż bardzo silny... dobrze, że domostwo sąsiadów nie zostało uszkodzone powaloną brzozą... Na moje też zerkam z przestrachem, ale póki co, tylko drobne gałązki zrzucają na trawnik.
Nie byłam dziś na kijach niestety... co prawda mogłam wykorzystać przerwy w ulewie, ale tak wiało, że nie miałam ochoty zmarznąć do szpiku kości... a Ty chodziłaś?
Iwonko, no zobacz, czyli jednak coś jest w tym zapachu bukszpanów! Nie tylko sklepowych, skoro Justynce śmierdziały kocim moczem jej osobiste, rosnące pod oknem.
Jutro wywącham moje, ale nie sądzę by przykro pachniały - już dawno bym je wyczuła!
Januszu, ja także!
Agusiu, Ty też jesteś zaskoczona? Ja również tnę bukszpany, zarówno korekcyjnie, jak i wycinam gałązki do przybrania wielkanocnej święconki... nigdy nic nie wyczułam!
Dzień minął ok... napracowałam się, ale po południu odpoczywałam, co i teraz czynię... lubię taki balans
Miłego wieczoru!
Alicjo, i Ty! Coś w tym jednak musi być...
Małgoś, witam wieczorem! Głowa już na swoim miejscu, chociaż na zewnątrz wciąż mocno duje...
Piszesz, że pikujesz i planujesz... trzymam kciuki! Ja mam przymusową przerwę od ogrodu...
Kasiu, jeszcze raz wszystkiego najlepszego! Życzę też całkowitego powrotu do formy i to jak najszybciej... pod koniec tygodnia ma być 20 stopni!
Dziękuję za serdeczne słowa pod adresem mojego ogrodu... zmiany na pewno nastąpią, ale nie w tym roku... zamierzam się napawać urokami przyrody, bez zajechania organizmu - to tak dla odmiany
Justynko, dnia i tak nie spędziłabyś w ogrodzie... było okropnie, iście Bollywoodzka pogoda - czasem słońce, czasem deszcz, a wszystko przy wielkiej wichurze.
Eda, wiatr niestety nie odpuszcza... też mnie trzyma przy życiu sprzyjająca prognoza na końcówkę tygodnia
Dziękuję za miłe słowa!
Dorotko, przetrwałaś jakoś dzień w pracy? Ja trochę nadgoniłam z robotą w domu, ugotowałam gar zupy, także jutro mogę się spokojnie zająć pracą twórczą. Pychotki były u Ciebie na stole... u mnie ogórkowa
Miłego!
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Dobrze że nie wszystkim bukszpany smierdzą, bo juz myślałam że mam węch upośledzony Ja tam żandnego przykrego zapachu nie wyczuwam. Kota co prawda nie mam, ale jak się u mnie zaplącze kot sąsiadów, i zostawi jakąś niespodziankę, to ten zapch czuję od razu
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Aga, ja też mam wyczulony węch! Moje koty co prawda nie wychodzą, ale sąsiedzkie potrafią zostawić po sobie przykry zapach... od razu wyczułabym takie siuśkowate bukszpany!
- roza333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3865
- Od: 4 maja 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie Tarnowskie Góry
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Aguś siuśkowate bukszpany dobre określenie
Pozdrawiam Wszystkich i zapraszam do moich wątków Justyna
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2800
- Od: 19 sie 2010, o 18:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: moje miejsce na swiecie...
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Nie byłam niestety ,bo boje się o nerki Wole dmuchać na zimne Przy takiej wichurze zapalenie murowane!
Posiedziałam z Tatą cały dzień ,biedny coraz słabszy... z dnia na dzień ma coraz mniej sił
Ja pozbierałam taczkę połamanych gałązek Nie lubię takich porozrzucanych po ogrodzie ...musiałam
Trzymam kciuki za pierwsza pracę Wierze ,że będzie idealna
Posiedziałam z Tatą cały dzień ,biedny coraz słabszy... z dnia na dzień ma coraz mniej sił
Ja pozbierałam taczkę połamanych gałązek Nie lubię takich porozrzucanych po ogrodzie ...musiałam
Trzymam kciuki za pierwsza pracę Wierze ,że będzie idealna
marzenia się spełniają! Dana
- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Z tymi bukszpanami to tak jak z berberysami. Ja lubię ich zapach, a moja teściowa omija z daleka wszelkie kwitnące berberyski. Jednak zapach to bardzo indywidualna sprawa
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
No właśnie ! Więc sa może smierdzące i nie- smierdzące odmiany bukszpanówaguniada pisze:Aga, ja też mam wyczulony węch! Moje koty co prawda nie wychodzą, ale sąsiedzkie potrafią zostawić po sobie przykry zapach... od razu wyczułabym takie siuśkowate bukszpany!
A na wyspach tyle bukszpanów wszędzie rośnie
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 23
Witam wieczorowa porą
Zapomniałam powąchać nasze bukszpany.. jutro nadrobię! Jednak też nie przypominam sonie jakiegoś brzydkiego zapachu- a przycinam do dekoracji Wielkanocnej- zarówno w wazonie na stole, jak i do koszyczka.. Mam widocznie niewrażliwy nos Mimo wszystko z ciekawości jutro sprawdzę..
Pozdrawiam serdecznie i byle do czwartku..
Zapomniałam powąchać nasze bukszpany.. jutro nadrobię! Jednak też nie przypominam sonie jakiegoś brzydkiego zapachu- a przycinam do dekoracji Wielkanocnej- zarówno w wazonie na stole, jak i do koszyczka.. Mam widocznie niewrażliwy nos Mimo wszystko z ciekawości jutro sprawdzę..
Pozdrawiam serdecznie i byle do czwartku..