Datura/Brugmansja - pielęgnacja/porady praktyczne - 5cz. (od 05.2015 - nadal ...

[grazka]

Witam . Mam mały/duży problem, może ktoś z Forumowiczów może mi coś podpowiedzieć. Otóż w październiku 2015 jak chowałam moje datury do piwnicy ucięłam cztery końcówki z wierzchołków do ukorzenienia. Dwie dałam sąsiadce, a dwie zostawiłam sobie. Mojej sąsiadce jeden pęd zgnił, a z jednego doczekała się na dzień dzisiejszy jednego korzonka. U mnie natomiast jeden badylek zgnił a w drugim pojawiły się jedynie białe kropki na dole badylka, ale niestety do dnia dzisiejszego są tylko kropki. Opuszcza mnie nadzieja ,, że będą z tego korzonki. Z tą sytuacją spotykam się po raz pierwszy. Dotychczas nie miałam problemu z ukorzenianiem badylków. Tym razem zależy mi bardzo, bo chcę rozmnożyć daturę, którą zakupiłam jako żółtą a ona okazała się pomarańczową. Kwitła pięknie a i zapach był zniewalający a kwiaty wyjątkowo duże, dlatego tak bardzo mi zależy aby ten kwiat rozmnożyć. Poradźcie, co mogę zrobić aby te korzonki wypuściły. Dodam jeszcze, że wcześniej miałam ten badylek na oknie, ale pomyślałam, że na oknie jest zbyt niska temperatura i przeniosłam do kotłowni, gdzie jest temp.30 stopni Celsjusza. Ale mam nadal tylko kropeczki. Poradźcie, co mogę zrobić aby uzyskać korzonki. Co robić? Poradźcie

[LadyK]

Spróbuj ukorzenić nowe badylki - skoro roślinę mateczną masz. Nie wiem czemu się tak dzieje może się ktoś akurat wypowie ja przez lata ukorzeniałam bez trudu stare odmiany a z podobną sytuacją spotkałam się jakiś czas temu przy nowszych odmianach ale też nie wszystkich bo niektóre się ładnie ukorzeniły ale jedna z datur wcale nie chciała wypuścić korzeni, jedna zgniła a jedna też miała tylko te kropki ale korzeni nie wypuściła. Te co zgniły były mi podarowane i tu podejrzewam, że były już lekko podmarznięte bo wydawały się lekko szkliste, co do reszty to też nie wiem co mogłam zrobić źle.

[kokoryczka007]

Moje datury zimowalam w garazu. Niestety wymarzly.

[grazka]

LadyK dziękuję Ci za reakcję. Oczywiście, mam roślinę mateczną, ale zważywszy na fakt, że i mojej sąsiadce też idzie ciężko mogę domyślać się, że problem się powtórzy. Ponad to teraz jak utnę nowe badylki będą one z tej strefy przed rozgałęzieniem a więc na kwitnienie będę musiała dłużej czekać. No i jak wspomniałaś,że miałaś problemy z ukorzenianiem nowych odmian-ja myślę, że właśnie mam jakąś nowszą odmianę. Takiego koloru jeszcze osobiście nie spotkałam. Piękne pomarańczowe kwiaty i wyjątkowo duże, a zapach zniewalający. Stąd też tak ciężko się ukorzenia. No ale spróbuję jak radziłaś-utnę z niższej partii badylki. Ważne aby mi się udało jeszcze jedną roślinę uzyskać.

[joannamm]

Na samym początku mojej przygody z daturami też wstawiłam do garażu i zmarzły.A mrozy wtedy były tęgie po -20 st. w nocy. Wiosną wystawiłam na dwór w osłonięte miejsce, bo miałam zamiar wykorzystać donicę do begonii. Pod koniec maja poszłam po donice a tam niespodzianka, z korzenia wypuściła datura dwie piękne łodyżki. Zakwitła tego samego roku, ale późno, dopiero we wrześniu, ale za rok przetrzymana w zimnym pokoju kwitła już od czerwca do października, bo stała na tarasie. Tak więc, jak Ci na niej zależy, to poczekaj, a nuż wypuści od korzenia coś

[kasia78]

Moje datury mają pół metrowe nowe łodygi. Stoją u mnie w ganku bo tam jest najzimniej. Mieszkam na wschodzie i nie mogę jeszcze ich wystawić na dwór. Czy mogę już zacząć podlewać ich nawozami. Czy nic im się nie stanie w domu?

[janek45]

Moje miały też półmetrowe odrosty,stały w garażu, ale chyba lekko przeziębiły się bo te odrosty powiędły , poobcinałem je.
Radze powstrzymać się nie podlewać i trzymać w ciepłym miejscu.

[tom_mix]

Grazka, jak mają białe kropki sadź do ziemi, wtedy bez problemu puszczą korzenie. Następnym razem daj badylki od razu do ciepłego pomieszczenia, przy temp +20 st. C w podłożu! Ukorzeniają się w ciągu tygodnia.

[janek45]

Witam i pytam co z waszymi daturami,czy już dokarmiacie je by budziły się z zimowego snu? Moja jedna z trzech biała młoda z zeszłego roku padła, najpierw puszczała w ciemnej piwnicy długie pędy, nie raz wystawiłem ja na słonko na zewnątrz ,a teraz zauważyłem że to już koniec - skórka z całego pnia schodzi i jest mokra.

[LadyK]

Może przelana, miałam podobną sytuację którą opisałam tu dużo wcześniej.
Ja po trochu daję daturom npk 20-20-20, dwie z nich przeniosłam do widnego pokoju, reszta nadal w garażu bo są tak wielkie, że muszę je sunąć po ziemi by przenieść i nie da rady wynieść na drugie piętro.
Jedna z tych co w widnym pomieszczeniu niestety pozwijała liście, przędziorka nie widzę jedynie na kilku liściach znalazłam wzdłuż nerwu liścia coś czego nie mogę zidentyfikować, można porównać do oblepionych kryształków cukru tylko zielone.

[duju]

Moje nowe nabytki, właśnie posadzone do donic, czekają na męską rękę żeby wnieść je do domu ;) Resztę zaczęłam podlewać, podsypałam azofoską i czekają na wyjście na dwór.

[Bea_ta]

O właśnie! Dobrze, że mi przypomniałaś! Azofoskę muszę kupić.
Pytanie mam do Was. Nasze datury będziemy przesadzać do większych donic (i rozsadzać bo niektóre - o zgrozo - mama posadziła po 2 w donicy). Czy dosypać im tam obornika (suszonego)? Pomoże to czy zaszkodzi?

[LadyK]

Datury są żarłoczne wydaje mi się, że nie zaszkodzi tylko trzeba obornik dać na spód i oddzielić warstwą ziemi, chociaż jeśli on jest suszony to nie powinien popalić rosliny.