Bez chemii w kogrobuszu
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4721
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Bez chemii w kogrobuszu
O ten mi chodzi
to chyba posadzę kleomę z paprociami obok rabaty leśnej
Zazdroszczę takiego tarasu ! Szkoda, że takiego nie mam, cytrusy na pewno by się ucieszył
to chyba posadzę kleomę z paprociami obok rabaty leśnej
Zazdroszczę takiego tarasu ! Szkoda, że takiego nie mam, cytrusy na pewno by się ucieszył
- mar33
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6366
- Od: 13 mar 2012, o 16:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko narcyzy śliczne
U mnie nie chcą jakoś kwitnąć rosną im tylko szczypiorki
U mnie nie chcą jakoś kwitnąć rosną im tylko szczypiorki
Pozdrawiam Maria "Przyroda jest lekarstwem w każdej chorobie" Hipokrates
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Kliwie szaleją rzeczywiście Porzeczkę krwistą masz bardzo dorodną,moja w tym roku zaszczyciła mnie kilkoma kwiatkami,pewnie ucierpiała zimą.Pochwalę się,że w tym roku udało mi się wyhodować kleome i skorzystam z podpowiedzi,jakie sąsiedztwo jej wybrać.Podobno się wysiewa sama w kolejnych latach,masz doświadczenie?
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2568
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Cała seria - kolekcja narcyzów! To coś, co lubię Pięknie się prezentują, a w zbliżeniu widać szczegóły, które je różnicują. Pomimo ograniczonej kolorystyki narcyzy mają wiele uroku i elegancji. Podziwiam, że powstało tak wiele odmian, co zachęca do tworzenia kolekcji
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Witaj Grażynko,
U mnie taki doktorek nie bywa, za to kosów zatrzęsienie, zwłaszcza teraz się uwijają ze sprzątaniem na rabatkach, bo deszczowo i dżdżownicowe eldorado mają. Sikorek i wróbelków też ci u mnie dostatek, czasem zajrzy też sójka.
Balkonik odświeżony a kliwia ogrzewa go swoim blaskiem. Narcyzowa kolekcja robi wrażenie.
Pomidorki też mam w tym roku liche, już siedzą w szklarni, nakryte flizeliną i ogrzewane zniczami.
Obawiam się, że jeszcze nadejdzie zimnica, ogórki i cukinie też mam nie wysiane. Martwię się kiedy to wszystko urośnie.
U mnie taki doktorek nie bywa, za to kosów zatrzęsienie, zwłaszcza teraz się uwijają ze sprzątaniem na rabatkach, bo deszczowo i dżdżownicowe eldorado mają. Sikorek i wróbelków też ci u mnie dostatek, czasem zajrzy też sójka.
Balkonik odświeżony a kliwia ogrzewa go swoim blaskiem. Narcyzowa kolekcja robi wrażenie.
Pomidorki też mam w tym roku liche, już siedzą w szklarni, nakryte flizeliną i ogrzewane zniczami.
Obawiam się, że jeszcze nadejdzie zimnica, ogórki i cukinie też mam nie wysiane. Martwię się kiedy to wszystko urośnie.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Znowu leje....
Czy te opady nigdy się nie skończą chociaż na kilka dni ?
W poprzednie lata narzekałam że zbyt sucho, ale wolę już tą suszę, niż maż zamiast gleby.
Aniu- tara - to stara odmiana Thalia, trudno mi powiedzieć czy jest taka póżna.
Raczej kwitnie w połowie okresu kwitnienia narcyzów, ale zależy to też w znacznej mierze od pogody, kiedy wiosna jest bardziej latem, wtedy wszystkie narcyzy kwitną razem w tym samym czasie.
Aniu 77 - dziękuję , też lubię się tam zaszyć w czasie niepogody lub zimna.
Kawka lub książka zajmują mi tam najwięcej czasu.
Sebastian - o ile dobrze mam zapisane to powinien to być Mount Hood, starsza odmiana.
Nawet chyba widziałam ją w zeszłym roku w sieciówce.
To dość popularna odmiana, nie powinieneś mieć problemu z jej zdobyciem.
Marysiu - może czas je przesadzić w inne miejsce.
Kiedy kępy za bardzo się zagęszczają to wtedy słabnie kwitnienie.
Ja swoje rozsadzam co kilka lat, jak widzę że nie chcą już obficie rozkwitać.
Miruś - moja porzeczka też w tym roku jest przemrożona, miała kilka bocznych gałązek suchych i musiałam wyciąć.
Moja kleome dopiero przepikowana, ale przy tej pogodzie pewno będzie siedziała w palecie do czerwca.
Nie wiem czy się rozsiewa, bo przedtem wyrzucałam badyle jak przekwitły.
Dobrze że piszesz, w tym zostawię do przyszłego roku.
Florianie - tak, z daleka tego nie widać, wyglądają tak samo, jednak przykoronki i trąbki są bardzo różne.
Jest tak szeroka ich gama że aż trudno wybrać te naj.
Właśnie dlatego zaczęłam je kupować, no i nie wypadają tak jak tulipany.
Są bardziej odporne zarówno na choroby jak i niekorzystne warunki atmosferyczne.
Stasiu - kosów u mnie też multum a jak wyjdzie przychówek to już będzie masakra.
Jak patrzę to w każdym gnieżdzie 3, 4 dzioby sterczą.
A tych gniazd mam kilkanaście w pobliżu, więc sobie policz.
Pomidorki wysadziłam , ale te co idą na dwór muszą jeszcze poczekać.
Na razie taka pogoda nie dla nich, tylko czy uda mi się je do tego czasu przetrzymać, nie wiem.
Ogórki też czekają na wysianie, na razie się nawet za to nie zabrałam, przy tej pogodzie to bez sensu.
Też mam obawy czy ten rok będzie dobry do warzyw, na razie wszystko idzie odwrotnie.
Teraz trochę o różach.
Część z nich ma już spore pączki jak na taką pogodę.
Część nie może się pozbierać i musiałam je ciąć drugi raz, oczywiście niżej.
Mimo iż pędy miały pąki to zaczęły zasychać i cięłam niektóre prawie do pnia, tak że odbijają na nowo od szczepienia.
Sezon różany zapowiada się bardzo oszczędny w kwitnienia i mocno rozciągnięty w czasie.
Może to i dobrze, bo łatwiej będzie się skupić na konkretnych odmianach niż kiedy wszystkie kwitną razem.
Warzywnik - ten na razie zarasta sałatami , bo nic innego nie daje się wysadzić.
Dokupiłam i posadziłam tylko kalarepki, ale mam obawy czy nie zgniją w tej wodzie.
Zaś w szklarni powoli dojadamy sałatki i robi się miejsce pod papryczki.
Na razie wysadziłam pomidory na pozostałe dwie grządki, trochę z duszą na ramieniu czy przetrwają przy tej pogodzie.
Ale nie sposób było dłużej czekać i kisić je w domu.
Co będzie to będzie, zobaczymy.
Na razie cieszą mnie truskawki, które kwitną na zabój i widać już sporo zawiązanych owoców.
Zaczynają kwitnąć jabłonki , jak byłoby pięknie gdyby słonko wyszło i jak byłoby fajnie gdyby coś się zapyliło.
A tu ani pszczółek, ani pogoda nie sprzyjają.
Cała nadzieja w porzeczkach, agreście i jagodach kamczackich, które mają o dziwo już sporo owoców.
I na koniec trochę takich tam różności.
Chyba od niepamiętnych czasów może tak być, że ostatnie tulipany i narcyzy będą kwitły wraz z pierwszymi liliowcami, które już mają pączki.
To samo piwonie, które jakby nadrabiały stracony czas, tworzą pąki kwiatowe.
A przytrzymane przymrozkami ostatnie pąki ciemierników teraz dopiero się rozwijają.
Konwalie też jakby spóżnione zaczęły nadrabiać a rdest przyspiesza i zaczyna wypuszczać swoje "kitki".
Chyba roślinom też ta pogoda miesza w rozwoju i same nie wiedzą co robić czy zakwitać czy poczekać na lepsze dni.
Czy te opady nigdy się nie skończą chociaż na kilka dni ?
W poprzednie lata narzekałam że zbyt sucho, ale wolę już tą suszę, niż maż zamiast gleby.
Aniu- tara - to stara odmiana Thalia, trudno mi powiedzieć czy jest taka póżna.
Raczej kwitnie w połowie okresu kwitnienia narcyzów, ale zależy to też w znacznej mierze od pogody, kiedy wiosna jest bardziej latem, wtedy wszystkie narcyzy kwitną razem w tym samym czasie.
Aniu 77 - dziękuję , też lubię się tam zaszyć w czasie niepogody lub zimna.
Kawka lub książka zajmują mi tam najwięcej czasu.
Sebastian - o ile dobrze mam zapisane to powinien to być Mount Hood, starsza odmiana.
Nawet chyba widziałam ją w zeszłym roku w sieciówce.
To dość popularna odmiana, nie powinieneś mieć problemu z jej zdobyciem.
Marysiu - może czas je przesadzić w inne miejsce.
Kiedy kępy za bardzo się zagęszczają to wtedy słabnie kwitnienie.
Ja swoje rozsadzam co kilka lat, jak widzę że nie chcą już obficie rozkwitać.
Miruś - moja porzeczka też w tym roku jest przemrożona, miała kilka bocznych gałązek suchych i musiałam wyciąć.
Moja kleome dopiero przepikowana, ale przy tej pogodzie pewno będzie siedziała w palecie do czerwca.
Nie wiem czy się rozsiewa, bo przedtem wyrzucałam badyle jak przekwitły.
Dobrze że piszesz, w tym zostawię do przyszłego roku.
Florianie - tak, z daleka tego nie widać, wyglądają tak samo, jednak przykoronki i trąbki są bardzo różne.
Jest tak szeroka ich gama że aż trudno wybrać te naj.
Właśnie dlatego zaczęłam je kupować, no i nie wypadają tak jak tulipany.
Są bardziej odporne zarówno na choroby jak i niekorzystne warunki atmosferyczne.
Stasiu - kosów u mnie też multum a jak wyjdzie przychówek to już będzie masakra.
Jak patrzę to w każdym gnieżdzie 3, 4 dzioby sterczą.
A tych gniazd mam kilkanaście w pobliżu, więc sobie policz.
Pomidorki wysadziłam , ale te co idą na dwór muszą jeszcze poczekać.
Na razie taka pogoda nie dla nich, tylko czy uda mi się je do tego czasu przetrzymać, nie wiem.
Ogórki też czekają na wysianie, na razie się nawet za to nie zabrałam, przy tej pogodzie to bez sensu.
Też mam obawy czy ten rok będzie dobry do warzyw, na razie wszystko idzie odwrotnie.
Teraz trochę o różach.
Część z nich ma już spore pączki jak na taką pogodę.
Część nie może się pozbierać i musiałam je ciąć drugi raz, oczywiście niżej.
Mimo iż pędy miały pąki to zaczęły zasychać i cięłam niektóre prawie do pnia, tak że odbijają na nowo od szczepienia.
Sezon różany zapowiada się bardzo oszczędny w kwitnienia i mocno rozciągnięty w czasie.
Może to i dobrze, bo łatwiej będzie się skupić na konkretnych odmianach niż kiedy wszystkie kwitną razem.
Warzywnik - ten na razie zarasta sałatami , bo nic innego nie daje się wysadzić.
Dokupiłam i posadziłam tylko kalarepki, ale mam obawy czy nie zgniją w tej wodzie.
Zaś w szklarni powoli dojadamy sałatki i robi się miejsce pod papryczki.
Na razie wysadziłam pomidory na pozostałe dwie grządki, trochę z duszą na ramieniu czy przetrwają przy tej pogodzie.
Ale nie sposób było dłużej czekać i kisić je w domu.
Co będzie to będzie, zobaczymy.
Na razie cieszą mnie truskawki, które kwitną na zabój i widać już sporo zawiązanych owoców.
Zaczynają kwitnąć jabłonki , jak byłoby pięknie gdyby słonko wyszło i jak byłoby fajnie gdyby coś się zapyliło.
A tu ani pszczółek, ani pogoda nie sprzyjają.
Cała nadzieja w porzeczkach, agreście i jagodach kamczackich, które mają o dziwo już sporo owoców.
I na koniec trochę takich tam różności.
Chyba od niepamiętnych czasów może tak być, że ostatnie tulipany i narcyzy będą kwitły wraz z pierwszymi liliowcami, które już mają pączki.
To samo piwonie, które jakby nadrabiały stracony czas, tworzą pąki kwiatowe.
A przytrzymane przymrozkami ostatnie pąki ciemierników teraz dopiero się rozwijają.
Konwalie też jakby spóżnione zaczęły nadrabiać a rdest przyspiesza i zaczyna wypuszczać swoje "kitki".
Chyba roślinom też ta pogoda miesza w rozwoju i same nie wiedzą co robić czy zakwitać czy poczekać na lepsze dni.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko, będzie dobrze z pomidorkami. Szklarnia to nie foliak-przetrwa nawet mróz.
W szklarni mnie urzekła mieszanka truskawek, sałat i czegoś takiego wysokiego...to jakis szczypiorek czy liscie kwiatów? Wygląda ja liliowiec.
Oj jak pięknie już u Ciebie wszystko kwitnie.
Wprost bajecznie....nie ma to jak roślinki rozrośnięte, nie to co u mnie-same świeżaki.
Mam nadzieje, ze też sie tak wszystko rozrośnie jak u ciebie.
Pierwiosnki mam podobne, ale ten biały prześliczny jest. Narcyzki takie jak Twoje białe miałam,
ale gdzieś je wygnało?
W szklarni mnie urzekła mieszanka truskawek, sałat i czegoś takiego wysokiego...to jakis szczypiorek czy liscie kwiatów? Wygląda ja liliowiec.
Oj jak pięknie już u Ciebie wszystko kwitnie.
Wprost bajecznie....nie ma to jak roślinki rozrośnięte, nie to co u mnie-same świeżaki.
Mam nadzieje, ze też sie tak wszystko rozrośnie jak u ciebie.
Pierwiosnki mam podobne, ale ten biały prześliczny jest. Narcyzki takie jak Twoje białe miałam,
ale gdzieś je wygnało?
- AloesIk
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1838
- Od: 23 lut 2011, o 16:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Bez chemii w kogrobuszu
U mnie wszystkie pomidory już wsadzone
Nie chcieliśmy już dłużej czekać, co będzie to będzie... W domu zostały jeszcze dwa ogórki długie. Noce trochę cieplejsze, ale za to straszne deszcze
Balkonik super W tle widzę pięknie kwitnące Kliwie
Nie chcieliśmy już dłużej czekać, co będzie to będzie... W domu zostały jeszcze dwa ogórki długie. Noce trochę cieplejsze, ale za to straszne deszcze
Balkonik super W tle widzę pięknie kwitnące Kliwie
- mar33
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6366
- Od: 13 mar 2012, o 16:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Dzisiaj owocowo i kwiatowo
Grażynko to są pojedyncze szczypiorki, pierwszy rok po posadzeniu kwitną a potem zero !
Grażynko to są pojedyncze szczypiorki, pierwszy rok po posadzeniu kwitną a potem zero !
Pozdrawiam Maria "Przyroda jest lekarstwem w każdej chorobie" Hipokrates
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13084
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Rośliny wprost zdurniały trochę było słoneczka zdążyły się przestawić na ciepełko i od dziś ponownie zimno, ulewa, wiatry, jak żyć? powiedział klasyk paprykarz W ub.roku miałam spore pąki Wihchester Cathedral, Dr Jamain, piwonie drzewiaste i koperkowa 9.05. juz pękały a tu cisza. 15 maja święto konwalii a ta pannica dopiero gramoli się z ziemi
Grażynko u mnie liliowce jeszcze ledwo wyszły, a bzy to nawet nie mają pączków a tu maj!
Rozważam w następnym roku zafundować sobie szklarnię mam foliak a niech będzie duecik, bo jak dalej tak pójdzie to marnie widzę nasze zbiory.
Dość mamy tej angielskiej pogody, pozostaje oglądać angielskie ogrody, Maja w Ogrodzie, pozdrawiam cieplutko
Grażynko u mnie liliowce jeszcze ledwo wyszły, a bzy to nawet nie mają pączków a tu maj!
Rozważam w następnym roku zafundować sobie szklarnię mam foliak a niech będzie duecik, bo jak dalej tak pójdzie to marnie widzę nasze zbiory.
Dość mamy tej angielskiej pogody, pozostaje oglądać angielskie ogrody, Maja w Ogrodzie, pozdrawiam cieplutko
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Bez chemii w kogrobuszu
U nas też wczoraj lało a dziś po południu nawet zaświeciło słońce .
Zawsze o tej porze kwitły już niskie iryski a w tym roku nadal czekam .
Zawsze o tej porze kwitły już niskie iryski a w tym roku nadal czekam .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Liliowce mówisz? I ciemierniki?I piwonie w pąkach?Mignęły mi też przebiśniegi....Sodomia i Gomoria....
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko wreszcie balkonik przybrany kwieciście .Fajnie mieć szklarenkę ja mam tylko tę malutką, lecz dobre i to .U mnie dopiero zaczęły kwitnąć truskawki, a Twoje mają już owoce jednak te są w szklarni .Sałaty też mam w koszyczkach wysadzone i parę w gruncie .Jednak kiedy moje dojrzeją do jedzenia Borówka amerykańska, porzeczki obwieszone tak jak u mnie, agrestów też będzie mnóstwo b niektóre mają juz owocki .Jednak różane pąki cieszą, tak jak moje miniaturowe lecz też cieszą