CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.4
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19248
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
1. Półtora tygodnia to i tak za krótki okres. Z pierwszym nawożeniem poczekał bym do lata. Poza tym kaktusy nie potrzebują takiego nawożenia, jak inne doniczkowe. W naturze rosną w piachu,żwirze i kamieniach z niewielką ilością ziemi i to też raczej jałowej.
2. Nie wierzy się do końca co pisze producent na opakowaniu..., bo on poda wszystko żeby tylko sprzedać swój produkt. Za to szuka się informacji na forum od doświadczonych hodowców. Tak naprawdę, jakbyś porównała ziemię różnych producentów to nie znalazła byś wszystkich takim samych.
Sama ziemia, nawet dedykowana do sukulentów nie nadaje się do bezpośredniego posadzenia, bo to pierwszy krok do ich przelania. Doświadczeni hodowcy przygotowują zawsze swoje własne mieszanki.
Poczytaj ten wątek:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=29595
oraz inne wątki z tej sekcji, bo jak widać masz małą wiedzę na temat uprawy tych roślin.
Wracając do tych plam, w takim razie to może być jakaś choroba grzybowa, spowodowana np. właśnie niewłaściwym podłożem oraz/i stanowiskiem. Jakie ma stanowisko, gdzie stoi ile ma słońca?
2. Nie wierzy się do końca co pisze producent na opakowaniu..., bo on poda wszystko żeby tylko sprzedać swój produkt. Za to szuka się informacji na forum od doświadczonych hodowców. Tak naprawdę, jakbyś porównała ziemię różnych producentów to nie znalazła byś wszystkich takim samych.
Sama ziemia, nawet dedykowana do sukulentów nie nadaje się do bezpośredniego posadzenia, bo to pierwszy krok do ich przelania. Doświadczeni hodowcy przygotowują zawsze swoje własne mieszanki.
Poczytaj ten wątek:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=29595
oraz inne wątki z tej sekcji, bo jak widać masz małą wiedzę na temat uprawy tych roślin.
Wracając do tych plam, w takim razie to może być jakaś choroba grzybowa, spowodowana np. właśnie niewłaściwym podłożem oraz/i stanowiskiem. Jakie ma stanowisko, gdzie stoi ile ma słońca?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Kaktusy zostały nawożone przeze mnie pierwszy raz od jakiegoś czasu i po zażyciu tej odżywki widać pozytywne zmiany. To jest zwykła odżywka mineralna, zapewniająca prawidłowy wzrost. Owszem, kaktusy nie potrzebują nawożenia jak inne doniczkowe, jednak w naturalnym środowisku pobierają korzystne dla nich substancje mineralne, więc wspomaganie ich raz na jakiś czas odżywką jest wskazane. Zwłaszcza, że żyją w doniczce a nie w naturalnym środowisku.
Rośliny, które są u mnie kilkanaście lat i są bardzo okazałe i zdrowe wcześniej miały własnoręcznie robione mieszanki a od 2-3 lat korzystam z ziemi tego producenta i nie mam z niczym żadnego problemu. Mogę swobodnie wbić wykałaczkę w podłoże i dotknąć nią dna doniczki. Problem zaczął się dopiero wtedy, gdy zostawiłam te rośliny przez długi okres pod opieką kogoś innego i zastałam moją opuncję w takim stanie. Więc proszę nie zakładać, cytuję, że "mam małą wiedzę na temat uprawy tych roślin." Wiem w jakim środowisku te rośliny żyją, ale nie muszę być dyplomowanym ekspertem w tej dziedzinie. To zdanie było niekulturalne.
Po przesadzeniu i odżywieniu kaktusy stoją na nasłonecznionym parapecie (w południe słońce świeci prosto w okno) lub balkonie w słoneczne dni. Delikatniejsze, w tym opuncję zabezpieczam bibułą, żeby ich nie poparzyć. Zimowane w chłodnym pomieszczeniu, podłoże pryskane niewielką ilością wody raz na miesiąc. Na wiosnę zawsze widać wzrost i kwiaty.
Pokieruję się raczej słowami użytkownika blabla, który twierdzi, że podobne schorzenie jest nalotem z soli mineralnych (idealnie pasuje do opisu mojego problemu), zwłaszcza, że jak pisałam, opuncja przez długi czas miała złe podłoże i niewłaściwą doniczkę bez mojej wiedzy.
Chciałam się jedynie upewnić, jednak nie dostałam właściwej i jednoznacznej odpowiedzi a moja wypowiedź już na wstępie została nieuważnie przeczytana. Pierwsza odpowiedź również sprawia wrażenie pisanej w pośpiechu. Dopytam się kogoś innego w sprawie "jakiejś choroby grzybowej" i sama poszukam odpowiedzi. Tutaj nastawienie i podejście do tematu niestety mnie bardzo zawiodło.
Dziękuję.
Rośliny, które są u mnie kilkanaście lat i są bardzo okazałe i zdrowe wcześniej miały własnoręcznie robione mieszanki a od 2-3 lat korzystam z ziemi tego producenta i nie mam z niczym żadnego problemu. Mogę swobodnie wbić wykałaczkę w podłoże i dotknąć nią dna doniczki. Problem zaczął się dopiero wtedy, gdy zostawiłam te rośliny przez długi okres pod opieką kogoś innego i zastałam moją opuncję w takim stanie. Więc proszę nie zakładać, cytuję, że "mam małą wiedzę na temat uprawy tych roślin." Wiem w jakim środowisku te rośliny żyją, ale nie muszę być dyplomowanym ekspertem w tej dziedzinie. To zdanie było niekulturalne.
Po przesadzeniu i odżywieniu kaktusy stoją na nasłonecznionym parapecie (w południe słońce świeci prosto w okno) lub balkonie w słoneczne dni. Delikatniejsze, w tym opuncję zabezpieczam bibułą, żeby ich nie poparzyć. Zimowane w chłodnym pomieszczeniu, podłoże pryskane niewielką ilością wody raz na miesiąc. Na wiosnę zawsze widać wzrost i kwiaty.
Pokieruję się raczej słowami użytkownika blabla, który twierdzi, że podobne schorzenie jest nalotem z soli mineralnych (idealnie pasuje do opisu mojego problemu), zwłaszcza, że jak pisałam, opuncja przez długi czas miała złe podłoże i niewłaściwą doniczkę bez mojej wiedzy.
Chciałam się jedynie upewnić, jednak nie dostałam właściwej i jednoznacznej odpowiedzi a moja wypowiedź już na wstępie została nieuważnie przeczytana. Pierwsza odpowiedź również sprawia wrażenie pisanej w pośpiechu. Dopytam się kogoś innego w sprawie "jakiejś choroby grzybowej" i sama poszukam odpowiedzi. Tutaj nastawienie i podejście do tematu niestety mnie bardzo zawiodło.
Dziękuję.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19248
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Kakti, nie porównuj innych roślin do kaktusów, bo zupełnie inaczej z nimi się postępuje. Podobnie jeśli chodzi o podłoże, nawożenie, itd. Żaden doświadczony hodowca nie posadzi kaktusów w samą ziemię. Takie zapisy na opakowaniu to tani chwyt marketingowy, żeby ten co ją kupuje nie musiał kupować nic więcej, takie wygodnickie podejście. Dlatego zamiast obrażać się na porady, może lepiej posłuchać innych bardziej doświadczonych od Ciebie. Sam uprawiam kaktusy od ponad 10 lat.
"Jakaś choroba grzybowa", nie zawsze po zdjęciu można jednoznacznie stwierdzić co dolega roślinie.
Chcesz zostawić w tym podłożu, proszę bardzo to Twoja opuncja. Tylko nie zdziw się jak za rok albo szybciej, będziesz musiała ją wyrzucić. Twój wybór.
Edit, to raczej nie są osad soli wapnia, bo musiałabyś opryskiwać często roślinę twardą wodą albo co gorsza ją podlewać, ale to musiałoby trwać przez dłuższy okres czasu.
"Jakaś choroba grzybowa", nie zawsze po zdjęciu można jednoznacznie stwierdzić co dolega roślinie.
Chcesz zostawić w tym podłożu, proszę bardzo to Twoja opuncja. Tylko nie zdziw się jak za rok albo szybciej, będziesz musiała ją wyrzucić. Twój wybór.
Edit, to raczej nie są osad soli wapnia, bo musiałabyś opryskiwać często roślinę twardą wodą albo co gorsza ją podlewać, ale to musiałoby trwać przez dłuższy okres czasu.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Nie wiem, gdzie porównywałam inne rośliny do kaktusów, bo przez cały czas odnoszę się do kaktusów, o tym jest to forum. W swoim domu mam okazy ponad 20-sto letnie w bardzo dobrej kondycji.
Tak, wiem o ziemi- pisałam, że przez większość ich życia były w mieszance. Obowiązkowo kamyki na dnie. I tak zgodzę się, że dalej powinny w niej być- i jak tylko znajdę czas to będą. I nie wiem, w którym momencie się obrażam, po prostu napisałam, że forum jest nierzetelne, co jest prawdą- mój post został przeczytany pobieżnie, błędne założenie, że to roślina stara, złe podejście do tematu, wytykanie, że roślinka dostała odżywkę 1,5 tygodnia po przesadzeniu. Jeśli nie ma się na coś czasu to nie trzeba odpisywać od razu, lepiej przemyśleć wypowiedź niż hurtowo odpowiadać bez dokładnego przeczytania opisu problemu. A ostatnie zdanie- kto tu się obraża, sam moderator. Niezbyt dobre podejście
Owszem mój wybór- dlatego napisałam, że poszukam informacji gdzie indziej by skutecznie pozbyć się problemu. Teraz już wiem, że forum internetowe nie pomoże w skuteczny sposób. Poza tym nie sądzę, by to łagodne schorzenie mogłoby wykończyć roślinkę w mniej niż rok, zwłaszcza, że tętni życiem i rośnie. Tak więc kolejne złośliwe zdanie, profesjonaliście tak nie wypada....
Edit: roślinka przez długi czas była pod opieką kogoś innego, bez mojej kontroli. Podlewam przegotowaną wodą co 2-3 tygodnie.
Tak, wiem o ziemi- pisałam, że przez większość ich życia były w mieszance. Obowiązkowo kamyki na dnie. I tak zgodzę się, że dalej powinny w niej być- i jak tylko znajdę czas to będą. I nie wiem, w którym momencie się obrażam, po prostu napisałam, że forum jest nierzetelne, co jest prawdą- mój post został przeczytany pobieżnie, błędne założenie, że to roślina stara, złe podejście do tematu, wytykanie, że roślinka dostała odżywkę 1,5 tygodnia po przesadzeniu. Jeśli nie ma się na coś czasu to nie trzeba odpisywać od razu, lepiej przemyśleć wypowiedź niż hurtowo odpowiadać bez dokładnego przeczytania opisu problemu. A ostatnie zdanie- kto tu się obraża, sam moderator. Niezbyt dobre podejście

Owszem mój wybór- dlatego napisałam, że poszukam informacji gdzie indziej by skutecznie pozbyć się problemu. Teraz już wiem, że forum internetowe nie pomoże w skuteczny sposób. Poza tym nie sądzę, by to łagodne schorzenie mogłoby wykończyć roślinkę w mniej niż rok, zwłaszcza, że tętni życiem i rośnie. Tak więc kolejne złośliwe zdanie, profesjonaliście tak nie wypada....

Edit: roślinka przez długi czas była pod opieką kogoś innego, bez mojej kontroli. Podlewam przegotowaną wodą co 2-3 tygodnie.
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
To za szybko. Pierwsze nawożenie po przesadzeniu robi się po kilku tygodniach, tym bardziej, kiedy w podłożu jest taki udział frakcji organicznej.Kakti pisze:1,5 tygodnia po przesadzeniu została podlana odżywką dla kaktusów Biopon (żel).
Fotki przydałyby się wyraźniejsze.wcześniej miałam problem z wełnowcami na innych moich kaktusach (obecnie robactwa brak, a opuncja na zdjęciu w ogóle ich nie miała, pryskana jedynie profilaktycznie).
Oprócz soli, grzyba i starości jest jeszcze jedna możliwość - być może roślina zareagowała w ten sposób na chemię?
---edit----
I tu się mylisz - wielu z nas czerpało wiedzę i wielu nadal czerpie właśnie stąd - od siebie nawzajem. Dzielimy sie wrażeniami, doświadczeniami, sukcesami i porażkami. Te kontakty są bardzo cenne i nie do pogardzenia.Teraz już wiem, że forum internetowe nie pomoże w skuteczny sposób
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Och...tak jak już pisałam, problem pojawił się nie po przesadzeniu i nawożeniu ale przed- po przesadzeniu i użyciu odżywki kaktus wydobrzał. Pod moją opieką tej opuncji nic nie było...Wełnowce były u mnie dość dawno, więc to raczej kwestia złego podłoża i doniczki a nie chemii. Do tego może dość złe podlewanie przez "opiekuna".onectica pisze:To za szybko. Pierwsze nawożenie po przesadzeniu robi się po kilku tygodniach, tym bardziej, kiedy w podłożu jest taki udział frakcji organicznej.Kakti pisze:1,5 tygodnia po przesadzeniu została podlana odżywką dla kaktusów Biopon (żel).
Fotki przydałyby się wyraźniejsze.wcześniej miałam problem z wełnowcami na innych moich kaktusach (obecnie robactwa brak, a opuncja na zdjęciu w ogóle ich nie miała, pryskana jedynie profilaktycznie).
Oprócz soli, grzyba i starości jest jeszcze jedna możliwość - być może roślina zareagowała w ten sposób na chemię?
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Chyba najlepiej byłoby szczegółowo przeanalizować sprawę z osobą, która się rośliną opiekowała. Może na coś wpadniecie.
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Taak czeka mnie poważna rozmowa. Delikatniejsze rośliny będę brać ze sobą, by nie mieć znów tego problemu.onectica pisze:Chyba najlepiej byłoby szczegółowo przeanalizować sprawę z osobą, która się rośliną opiekowała. Może na coś wpadniecie.
Dziękuję za pomoc.
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Kaktusy to odporne rośliny - jak nieobecność nie trwa pół roku i nie obejmuje całego sezonu wegetacyjnego, to czasem lepiej je zostawić bez opieki 

Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
http://www.fotosik.pl/zdjecie/dbed78c9d5127a56
http://www.fotosik.pl/zdjecie/074b410054f0e08e
http://www.fotosik.pl/zdjecie/f04412398e35d9e2
Mam nadzieję, że lepsze zdjęcia. W ostatnim linku widać najbardziej dokładnie, niestety nie mam lepszego sprzętu...i doniczki. Lepiej przerzucić kaktusa do glinianej?
Wiem, że to dobre forum, jedynie zawiodłam się trochę na odpowiedziach...zwłaszcza, że kiedyś w bardzo profesjonalny sposób rozwiązało mój problem, a teraz taki zawód...
http://www.fotosik.pl/zdjecie/074b410054f0e08e
http://www.fotosik.pl/zdjecie/f04412398e35d9e2
Mam nadzieję, że lepsze zdjęcia. W ostatnim linku widać najbardziej dokładnie, niestety nie mam lepszego sprzętu...i doniczki. Lepiej przerzucić kaktusa do glinianej?
Wiem, że to dobre forum, jedynie zawiodłam się trochę na odpowiedziach...zwłaszcza, że kiedyś w bardzo profesjonalny sposób rozwiązało mój problem, a teraz taki zawód...
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Jeśli te roślinki są uprawiane w domu to mogą na nich rozwijać się roztocza, coś jak przędziorek czego efektem są mikroskopijne uszkodzenia naskórka. Nie znam dokładnie tego zagadnienia ale kiedyś, gdy sam byłem parapieciarzem czyli jakieś 20 lat temu, to moje rośliny także przedwcześnie pokrywały się korkiem. Może to także być po prostu przędziorek. Wtedy spryskanie stosowną chemią powinno zastopować rozwój problemu.
Co do podłoża i nawożenia to potwierdzam zdanie moim przedmówców. Czyste podłoże Krone to mieszanka wysokiego i niskiego torfu i do parapetowej uprawy kaktusów nie nadaje się. Delikatnie pisząc producent mija się z prawdą. Sam używam tego podłoża ale jako dodatek w ilości ~20% i to po przesianiu i usunięciu większych fragmentów oraz włókien. Wg mnie jeśli kaktusy miałyby rosnąc w czystej mieszance tofu to podłoże nie powinno nigdy wysychać a by korzenie nie gniły to cały czas należałoby używać środków przeciwko grzybom. Także zgadzam się z przedmówcami odnośnie nawożenia. Po pierwsze gotowe podłoże jest już nasączone nawozem - pisze o tym producent. Po drugie pierwsze podlanie z nawozem po przesadzeniu powinno być najszybciej po około 4 tygodni od usadowienia rośliny w nowej doniczce. Czyli z nawozem najszybciej drugie podlanie po przesadzeniu.
Na koniec jeszcze jedna uwaga: wg mnie trochę tej opuncji brakuje światła. Człony się nieco wyciągają. Czy jest szansa, by zapewnić jej bardziej słoneczne stanowisko?
Co do podłoża i nawożenia to potwierdzam zdanie moim przedmówców. Czyste podłoże Krone to mieszanka wysokiego i niskiego torfu i do parapetowej uprawy kaktusów nie nadaje się. Delikatnie pisząc producent mija się z prawdą. Sam używam tego podłoża ale jako dodatek w ilości ~20% i to po przesianiu i usunięciu większych fragmentów oraz włókien. Wg mnie jeśli kaktusy miałyby rosnąc w czystej mieszance tofu to podłoże nie powinno nigdy wysychać a by korzenie nie gniły to cały czas należałoby używać środków przeciwko grzybom. Także zgadzam się z przedmówcami odnośnie nawożenia. Po pierwsze gotowe podłoże jest już nasączone nawozem - pisze o tym producent. Po drugie pierwsze podlanie z nawozem po przesadzeniu powinno być najszybciej po około 4 tygodni od usadowienia rośliny w nowej doniczce. Czyli z nawozem najszybciej drugie podlanie po przesadzeniu.
Na koniec jeszcze jedna uwaga: wg mnie trochę tej opuncji brakuje światła. Człony się nieco wyciągają. Czy jest szansa, by zapewnić jej bardziej słoneczne stanowisko?
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3
Tak, podłoże zostanie przeze mnie zmienione w najbliższym czasie na własnoręczną mieszankę dla ich dobra, bo rzeczywiście mogą kilka lat w tym wytrzymać ale na dłuższą metę może im zaszkodzić. I dziękuję za informację o nawożeniu- postaram się już nie popełnić tego błędu. Wszystko robiłam w pośpiechu a po zobaczeniu stanu tej opuncji trochę się zdenerwowałam.
Tak, z mojej strony nie ma problemu z odpowiednim nasłonecznieniem. Wszystkie zniekształcenia wynikają z braku odpowiedniej opieki przez moją nieobecność. U innych moich kaktusów zauważyłam, że również są lekko wyciągnięte, ale na szczęście nie wszystkie. Widać to na roślinach z natury kulistych. Gdy tylko pogoda na to pozwala cały czas są na świeżym powietrzu w nasłonecznionym miejscu.
Dopytam się jeszcze kogoś, niech zobaczy roślinę osobiście, bo po zdjęciach z telefonu trudno to rozpoznać. A zależy mi na niej.
Dziękuję bardzo
Tak, z mojej strony nie ma problemu z odpowiednim nasłonecznieniem. Wszystkie zniekształcenia wynikają z braku odpowiedniej opieki przez moją nieobecność. U innych moich kaktusów zauważyłam, że również są lekko wyciągnięte, ale na szczęście nie wszystkie. Widać to na roślinach z natury kulistych. Gdy tylko pogoda na to pozwala cały czas są na świeżym powietrzu w nasłonecznionym miejscu.
Dopytam się jeszcze kogoś, niech zobaczy roślinę osobiście, bo po zdjęciach z telefonu trudno to rozpoznać. A zależy mi na niej.
Dziękuję bardzo

Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.4
Chciałabym wrócić do mojego problemu z ferocactusem, o którym pisałam w poprzednim wątku ponad pół roku temu.
W skrócie: kaktus produkuje rosę miodową ( pełny opis tutaj, najniższy post na stronie: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... &start=714 ). Za radą klakier7 zdecydowałam się na oprysk miedzią. Oprócz tego wyjęłam kaktusa z doniczki i powybierałam wszystko co mogło mieć organiczne pochodzenie (nie było tego wiele). W okresie zimowym kaktus praktycznie nie rósł*, problem się zmniejszył. Teraz wraz z początkiem sezonu rosa miodowa wróciła ze zdwojoną siłą. Ponowny oprysk miedzią nic nie dał, ponadto pojawiły się na kaktusie małe pomarańczowe owady wyraźnie żerujące na kropelce. Czy mogę coś z tym zrobić czy spisać roślinę na straty?
Przepraszam za brak aktualnego zdjęcia. Owady mają mniej niż milimetr długości i nie jestem w stanie sfotografować je aparatem, którym dysponuję.
*niestety nie mam miejsca na zimowisko. W mieszkaniu udaje mi się obniżyć temperaturę na parapetach do ok. 17,5°C.
W skrócie: kaktus produkuje rosę miodową ( pełny opis tutaj, najniższy post na stronie: http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... &start=714 ). Za radą klakier7 zdecydowałam się na oprysk miedzią. Oprócz tego wyjęłam kaktusa z doniczki i powybierałam wszystko co mogło mieć organiczne pochodzenie (nie było tego wiele). W okresie zimowym kaktus praktycznie nie rósł*, problem się zmniejszył. Teraz wraz z początkiem sezonu rosa miodowa wróciła ze zdwojoną siłą. Ponowny oprysk miedzią nic nie dał, ponadto pojawiły się na kaktusie małe pomarańczowe owady wyraźnie żerujące na kropelce. Czy mogę coś z tym zrobić czy spisać roślinę na straty?
Przepraszam za brak aktualnego zdjęcia. Owady mają mniej niż milimetr długości i nie jestem w stanie sfotografować je aparatem, którym dysponuję.
*niestety nie mam miejsca na zimowisko. W mieszkaniu udaje mi się obniżyć temperaturę na parapetach do ok. 17,5°C.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19248
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.4
Jeśli są one pomarańczowe , to są to przędziorki. Kup Envidor albo Vertimec i zrób przynajmniej dwa opryski, każdy w odstępie tygodnia.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Nina_Brzeg
- 100p
- Posty: 185
- Od: 5 paź 2016, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brzeg