Witaj
Daysy
Jak widzę ładny krzaczek róży to diabeł mnie kusi, ale dzisiaj byłam z moim mężem w Auchan i postanowiłam (przynajmniej na razie dopóki nie posadzę tego co już kupiłam), że koniec zakupów.
Tym razem to mąż poszalał, kupił 16 szt borówek, porzeczki, agrest i ziemię -10 worków 50 l , poza tym normalne zakupy.
Zobaczyłabyś jak obładowane było nasze małe auto

(bagażnik,tył + część od pasażera).
Dobrze, że pakował zakupy do auta mąż (były harcerz) bo ja chyba połowę z tego bym na miejscu zostawiła , miałabym kłopot z zapakowaniem tego a on każdy najmniejszy wolny kąt umie zagospodarować.
Dziś u mnie w pogodzie na zmianę grad, wiatr i chwilowo słońce ale ogólnie bardzo zimno, wszelkie prace chwilowo wstrzymane.
Czekam z niecierpliwością

na poprawę aury.