


Lucynko jest naprawdę bardzo kolorowo, zdjęcia pokazują jak ładnie wokół. Dziękuję


Orliki za bardzo się rozpanoszyły, mają rosnąć tam gdzie ja chcę, a one poszły we wszystkie rabatki. Dziś wykopałam kilka z różanki, dużo pościnałam, aby się nie rozsiały. Chyba dla maków było za dużo opadów i u mnie nie wszystkie pąki się otworzyły, deszcz sobotni bardzo zniszczył kwiaty, a liście we wszystkich muszę obrywać bo ich suchość szpeci.
Dziwny ten sezon wszystko opóźnione o miesiąc i jeszcze choruje, o robactwach nie wspomnę.



Iwonko z więdnącym ogrodem w czasie upałów nie mogę sobie poradzić, choćbym podlewała to i tak nie pomaga. Piaski szybko wysychają, nagrzewają się. Dziś po sobotnich opadach jeszcze ziemia mokra, ale jutro już nie będzie śladu deszczu. Łapię gdzie się da deszczówkę, ale to cały czas za mało. Z wodociągu nie dam rady podlewać, bo poszłabym z torbami

Nie wszystkie azalie pachną, jedne maja mocny zapach, inne delikatny, a niektóre w ogóle nie pachną. Ale każda ma w sobie to coś co zachwyca, jak nie zapach to kolor kwiatów.
Jest taki przełom czerwca i lipca gdy kwitnienie kwiatów jest bardzo skromne, tego czasu nie lubię.
Mój syn nie zawsze przyjeżdża, ale jak wiem że będzie to harmonogram prac mu ustawiam bardzo..... obfity. Ciężkie prace czekają na niego, nie zawsze jest zadowolony, ale wie że musi.



Maju dobrze rozpoznałaś to wisteria, pięknie obficie kwitła tego roku, miała bardzo długie kwiaty.



Doroto kwasolubne tego sezonu były wyjątkowe

Jak miejsce będzie zrobione to pokażę, ale jeszcze trzeba sporo czasu



