Witam po zimie i oby to była prawda:-).
Zanno, Inka jest przesympatyczna, cieszę się, że znalazła tak fantastyczny dom u Ciebie.
Judyto, jeśli u mnie są straty to tylko przez brak czasu, zapomnienie bo niektóre rośliny w pojemnikach wystawiłam po styczniowych mrozach znowu na dwór, a tu nagle wrócił mróz i nawet nie zapowiedzieli, że będzie aż tak zimno w nocy. Kilka roślin mi ucierpiało, ale mam nadzieję, że tylko liście, a nie łodygi i że ładnie się zregenerują wiosną.
A skoro żegnamy zimę to powspominajmy jak było jeszcze tydzień temu za moimi oknami.
Kuropatwy tuż za oknem, tak sobie spacerowały każdego dnia w tym śniegu.