Zachęcona zachętami ze strony
hen_s wklejam następne roślinki, które goszczą u mnie na parapetach.

Hoja linearis - była już w tym wątku, teraz zawiązała pąki, zakwitła (i przekwitła). Kwiat ma niezwykły trochę cytrynowy zapach, taki jak geranium-anginka.

kwiatek Hoja multiflora

Rhipsalis paradoxa

Gasteria variegata (nie wiem dokładnie jaka) - niewielka, prawie nie rośnie. Tak na marginesie - lubię gasterie, bo raczej nie osiągają wielkich rozmiarów i rozmnażają się przez odrosty.

Gasteria liliputana - też prawie nie rośnie, ale podejrzewam, że za mało ją podlewałam latem

Scilla marmorata - scille (zwane też
ledebouria) to też moi ulubieńcy. Potrzebują tylko nieco więcej wody niż inne sukulenty. Ale rozmnażanie przez cebulki boczne, mmm, piękne.

Scilla socialis. Mam też scillę violacae (fioletową), ale zdjęcia jeszcze nie zrobiłam. Podobna do socialis, tylko fioletowa bardziej.

Trichodiadema (jakaś tam) - tworzy kaudeks o ile wyrosła z nasionka (tak samo jak adenium), ale ta niestety jest z sadzonki. Uroku jej to nie odejmuje.

Senecio stapeliformis

Epiphyllum - polubiłam za niewielkie zapotrzebowanie na wodę w stosunku do masy zielonej. Ale oczywiście stosownie podlewane, odwdzięcza się jak należy. Mi się nie odwdzięcza, bo nie ma za co...

Epiphyllum anguliger - przepiękny kształt liści, na kwiaty nie liczę. Niestety ta młoda sadzonka wytwarza u mnie długie "wąsy" zamiast właściwych liści. Proszę znawców o diagnozę i poradę - co zrobić, by się poprawiła?

Epiphyllum chrysocardium - też piękny kształt liści. Ta problemów nie stwarza - liść podwoił swoją długość w ciągu trzech miesięcy letnich i ma teraz 45 cm. Nie wytwarza pędów bocznych. Będę musiała pociachać, żeby go zagęścić. Ale groźbę spełnię na wiosnę.

Adenium obesum - jedna z kilku siewek. Widoczny piękny kaudeks. Taka młoda i już piękna.

Delosperma - zwykle uprawiana na zewnątrz na skalniakach i nawet ją można przezimować, o ile zabezpieczy się przed wilgocią jesienno-zimowo-wiosenną. U mnie rośnie na parapecie, doskonale rozmnaża przez odrosty, a dodatkowo wysiałam nasionka z widocznych na zdjęciu torebek nasiennych i... wyrosły nowe roślinki!

Crassula herrei - niestety crassule, choć uwielbiam, to uśmiercam (nie osobiście oczywiście). Przyczyna jest prosta - potrzebują niewielkiej ilości wody zimą, a jak ja podleję, to potem ktoś (wrrr) otwiera okno w tym pokoju i rośliny gniją. Ale ja coś wymyślę, oj wymyślę...

Haworthia limifolia

Haworthia truncata - zachwycająca, prawda (ukłony do
hen_s)
Na dziś wystarczy, uff.