Wiersze miłosne
- Nela
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2643
- Od: 18 paź 2006, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
ANTONI MARIANOWICZ
ON I ONA
Miłość mu dała pełną wyrzeczeń-
tóż widział słodszą nad nią dziewczynę?
Jak nikt robiła zrazy i pieczeń,
A serce miała zgoła matczyne.
Dbała o niego jak o niemowlę,
Najofiarniejszych nie szczędząc starań,
Zaś o jej cnoty mocną budowlę
Najtwardszy nawet kruszył się taran.
Nie była nigdy zazdrosna - skądże?
Gdy zdrady zdarzał mu się wypadek,
To uśmiechała się tylko mądrze,
Ciesząc się z jego uroczych zdradek.
Wciąż tak ją widział, w niego wpatrzoną,
Jak w delicyjną potrawę smakosz.
Była mu siostrą, kochanką, żoną,
Matką mu była i babką takoż.
I żyliby tak z sobą najczulej
Miłości wiecznej będąc dowodem,
Gdyby nie rzucił jej dla jędzuli
Niewiernej, wrednej i z piekła rodem.
PETER ALTENBERG
POEZJA
Wziąłem sobie na noc dziewczynkę.
Nieważne.
Przed zaśnięciem spytała: "Pan jest poetą?"
" A bo co? Może. Nieważne."
"Bo ja też napisałam raz wiersz".
?!?
"Bardzo kocham cię.
A ty porzuciłeś mię.
Nieważne.
Na moim grobie
Każę napisać sobie:
Kocham cię.
Bo i tak nikogo
Nie obchodzi, kto kogo.
Nieważne."
Dałem jej 10 guldenów zamiast 5.
Uśmiechnęła się:" Ojej! Miało być tylko 5".
"Nieważne. W tej sytuacji liczyć muszę
5 za twoje słodkie ciałko
i 5 za duszę".
BERTOLD BRECHT
PIEŚŃ MIŁOSNA W ZŁYCH CZASACH
Nigdy nie byliśmy zaprzyjaźnieni
Jednakże obcowaliśmy ze sobą.
Leżąc w uścisku każde z nas każdemu
Było tak obcą jak księżyc osobą.
Dziś przy spotkaniu może o dwie ryby
Pobilibyśmy się na targowisku.
Nigdy nie byliśmy zaprzyjaźnieni
Chociaż leżeliśmy z sobą w uścisku.
ON I ONA
Miłość mu dała pełną wyrzeczeń-
tóż widział słodszą nad nią dziewczynę?
Jak nikt robiła zrazy i pieczeń,
A serce miała zgoła matczyne.
Dbała o niego jak o niemowlę,
Najofiarniejszych nie szczędząc starań,
Zaś o jej cnoty mocną budowlę
Najtwardszy nawet kruszył się taran.
Nie była nigdy zazdrosna - skądże?
Gdy zdrady zdarzał mu się wypadek,
To uśmiechała się tylko mądrze,
Ciesząc się z jego uroczych zdradek.
Wciąż tak ją widział, w niego wpatrzoną,
Jak w delicyjną potrawę smakosz.
Była mu siostrą, kochanką, żoną,
Matką mu była i babką takoż.
I żyliby tak z sobą najczulej
Miłości wiecznej będąc dowodem,
Gdyby nie rzucił jej dla jędzuli
Niewiernej, wrednej i z piekła rodem.
PETER ALTENBERG
POEZJA
Wziąłem sobie na noc dziewczynkę.
Nieważne.
Przed zaśnięciem spytała: "Pan jest poetą?"
" A bo co? Może. Nieważne."
"Bo ja też napisałam raz wiersz".
?!?
"Bardzo kocham cię.
A ty porzuciłeś mię.
Nieważne.
Na moim grobie
Każę napisać sobie:
Kocham cię.
Bo i tak nikogo
Nie obchodzi, kto kogo.
Nieważne."
Dałem jej 10 guldenów zamiast 5.
Uśmiechnęła się:" Ojej! Miało być tylko 5".
"Nieważne. W tej sytuacji liczyć muszę
5 za twoje słodkie ciałko
i 5 za duszę".
BERTOLD BRECHT
PIEŚŃ MIŁOSNA W ZŁYCH CZASACH
Nigdy nie byliśmy zaprzyjaźnieni
Jednakże obcowaliśmy ze sobą.
Leżąc w uścisku każde z nas każdemu
Było tak obcą jak księżyc osobą.
Dziś przy spotkaniu może o dwie ryby
Pobilibyśmy się na targowisku.
Nigdy nie byliśmy zaprzyjaźnieni
Chociaż leżeliśmy z sobą w uścisku.
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Yanagiwara Yasu-Ko
Kiedy wyszłeś, zdało im się,
że nie będzie już kwiatów,
ni liści klonowych
na tym najlepszym ze światów -
dopóki nie wrócisz.
*****
Pam Brown
"Snow in samer"
Patrzę na świat uważniej, gdyż
zbieram dla Ciebie plony dni.
Niesamowitości, cudowności,
rzeczy piękne, rzeczy dziwne...
Dla Ciebie je kolekcjonuje.
Pokazując Ci je,
odkrywam je na nowo.
*****
Gustave Flaubert
Tylko trzy rzeczy są nieskończone:
niebo w gwiazdach,
morze w kroplach wody,
i serce w swoich łzach.
*****
Niepamiętam kogo
"Tryptyk"
Niebo grafitowe
odbija się w Twoich oczach.
Błękitnieje.
Nareszcie pocałunek!
Szybko księżyc patrzy!
Róża w moich palcach
ocieka łzami.
I tak nie wrócisz!
Kiedy wyszłeś, zdało im się,
że nie będzie już kwiatów,
ni liści klonowych
na tym najlepszym ze światów -
dopóki nie wrócisz.
*****
Pam Brown
"Snow in samer"
Patrzę na świat uważniej, gdyż
zbieram dla Ciebie plony dni.
Niesamowitości, cudowności,
rzeczy piękne, rzeczy dziwne...
Dla Ciebie je kolekcjonuje.
Pokazując Ci je,
odkrywam je na nowo.
*****
Gustave Flaubert
Tylko trzy rzeczy są nieskończone:
niebo w gwiazdach,
morze w kroplach wody,
i serce w swoich łzach.
*****
Niepamiętam kogo

"Tryptyk"
Niebo grafitowe
odbija się w Twoich oczach.
Błękitnieje.
Nareszcie pocałunek!
Szybko księżyc patrzy!
Róża w moich palcach
ocieka łzami.
I tak nie wrócisz!
Nigdy nie mów nigdy
-
- 1000p
- Posty: 1336
- Od: 7 lip 2006, o 22:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Jeszcze H. Heine.
Ludziom się zdaje.
Ludziom się zdaje, że ginę
w goryczach miłosnej udręki,
aż sam zaczynam wierzyć,
jak inni, w te swoje męki.
Malutka z wielkimi oczyma,
mówiłem ci to nieraz,
ę kocham cię niewymownie
i miłość me serce pożera.
Lecz tylko sam w pokoju
bywałem w mowie tak śmiały,
a w twojej obecności,
ach! stałem oniemiały.
Zjawiły się złe anioły
i dłoń na ustach mi kłądły;
przez te anioły jestem
tak nędzny dziś i wybladły.
***
Czy bladość moja nie zdradza ci,
że z tej miłości ginę?
Czy chciałabyś z moich dumnych ust
posłyszeć żebraninę?
Zbyt dumne mam usta! Całus i żart
to ich jedyne treści.
I może zdarzy im się drwić
kiedy ja będę konał z boleści.
Ludziom się zdaje.
Ludziom się zdaje, że ginę
w goryczach miłosnej udręki,
aż sam zaczynam wierzyć,
jak inni, w te swoje męki.
Malutka z wielkimi oczyma,
mówiłem ci to nieraz,
ę kocham cię niewymownie
i miłość me serce pożera.
Lecz tylko sam w pokoju
bywałem w mowie tak śmiały,
a w twojej obecności,
ach! stałem oniemiały.
Zjawiły się złe anioły
i dłoń na ustach mi kłądły;
przez te anioły jestem
tak nędzny dziś i wybladły.
***
Czy bladość moja nie zdradza ci,
że z tej miłości ginę?
Czy chciałabyś z moich dumnych ust
posłyszeć żebraninę?
Zbyt dumne mam usta! Całus i żart
to ich jedyne treści.
I może zdarzy im się drwić
kiedy ja będę konał z boleści.
Mietek.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
W oczekiwaniu na wiersze Aurynki ... ( nie daj się prosić Aniu ....
)
/Maria Konopnicka /
PRELUDIUM
Nie kocham jeszcze, a już mi jest drogi,
Nie kocham jeszcze, a już drżę i płonę
I duszę pełną o niego mam trwogi
I myśli moje już tam, w jego progi
Lecą stęsknione...
I ponad dachem jego się trzepocą
Miesięczną nocą...
Nie kocham jeszcze, a ranki już moje
O snach mych dziwnie wstają zadumane,
Już chodzą za mną jakieś niepokoje,
Już czegoś pragnę i czegoś się boję
W noce niespane...
I już na ustach noszę ślad płomienia
Jego imienia.
Nie kocham jeszcze, a już mi się zdaje,
Że nam gdzieś lecieć, rozpłynąć się trzeba,
W jakieś czarowne dziedziny i kraje...
Już mi się marzą słowicze wyraje
Do tego nieba,
Które gdzieś czeka, aż nas ukołysze
W błękitną ciszę.

/Maria Konopnicka /
PRELUDIUM
Nie kocham jeszcze, a już mi jest drogi,
Nie kocham jeszcze, a już drżę i płonę
I duszę pełną o niego mam trwogi
I myśli moje już tam, w jego progi
Lecą stęsknione...
I ponad dachem jego się trzepocą
Miesięczną nocą...
Nie kocham jeszcze, a ranki już moje
O snach mych dziwnie wstają zadumane,
Już chodzą za mną jakieś niepokoje,
Już czegoś pragnę i czegoś się boję
W noce niespane...
I już na ustach noszę ślad płomienia
Jego imienia.
Nie kocham jeszcze, a już mi się zdaje,
Że nam gdzieś lecieć, rozpłynąć się trzeba,
W jakieś czarowne dziedziny i kraje...
Już mi się marzą słowicze wyraje
Do tego nieba,
Które gdzieś czeka, aż nas ukołysze
W błękitną ciszę.
Raczej chyba klasykę to będą te moje wiersze widzieć jedynie z dalekaeMZet pisze:Jeśli masz pasujące do tematu, to chętnie poczytam. Może staną się klasyką?aurynka pisze:A można tu pisać swoje własne?![]()


No ale spróbuję. Uprzedzam, że piszę surrealistycznie i adekwatnie do danej sytuacji w której się znajduję

EROS STAROŻYTNY [Ja]
"Czekałam na siłę!...
- Przybiegła,
- Atakuje,
- Pochłania i.......znika.
Jastrząb nieuskrzydlony zwisł z ruin życia,
odsłaniając ciekawość zachwytu.
...Czy to sen?...
Błąd!!! - To rzeczywistość,
podarunek ludzkich spojrzeń.
Dotarła!
Jest moja!
Żywa i na wulkanie...gorąca magma podniet,
otwierająca groby nadziei.
...Czuję drżenie powłok, czuję dotyk Twych ust...
...czuję NAS!
Aureola ucichła, umarła i spadła.
Znów jestem tutaj, a Ty robisz, co zechcę.
Uśmiechasz się,
tańczysz i marzysz jednocześnie wślizgując się
- w moją duszę
- w mój umysł
- w moje ciało.
Mówimy szeptem - no cóż?! - niech płynie.
Znów budząc serc planety małe.
Ten szmer - to ciemność...obraz wieczny
Ziemi odbitej ostatecznie! "
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Jakie to dzieło?Amlos pisze:Zatkało mnie po przeczytaniu Twojego dzieła, Aniu . . .
![]()
Gdzie mi tam. . . . Nie ta półka he,he...![]()
Pozdrówka



Aneczko - powinnaś spróbować, bo wiele razy już przecież fajne wierszyki układałaś na forum. Sądzę, że dla Ciebie to będzie bułka z masłem

p.s. Kiedyś napiszę Ci jeszcze dwa wiersze, ale o odmiennej tematyce

- ariel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1479
- Od: 24 paź 2006, o 22:46
- Lokalizacja: Zaleszany PDK
- Kontakt:
Dawid Jarosz - namacalny
przepływasz przeze mnie
jak przez talerz zupy
rozbijasz się z falami o brzegi
moich ud
rękoczynem zaczynamy akt
łączenia się
trwałym spoiwem wyssanym z warg
przebierasz we mnie jak w piasku
chowając za plecy co ładniejsze muszle
a potem trafiasz na szkło
odchodzisz mówiąc że morze dziś za słone
Czekając
Chciałbym rozmawiać z Tobą po ciemku
gdy wzrok nie wzbija kurzu
oddech opada na usta splatają się ramiona
a ciało w dreszczach krzyczy
W atłasowej pościeli rozmazać obawy
dotknąć pieścić całować czuć
chciałbym rozmawiać z Tobą po ciemku
by zasnąć z nadzieją na cud
o poranku
Szach i mat
Stawiałaś krzyżyk wszędzie tam
gdzie pojawiały się nadzieje
przekreślając mnie bo o nas
nie było mowy nawet zimą
zwiędły storczyki pochylając głowy
pod ostrzałem słów między ślinotokiem
na proste pytania nie znałaś odpowiedzi
gdy czekałem na tak mówiłaś nie
podczas gestu na pięcie
___________________________________
Co sądzicie o tym poecie?
przepływasz przeze mnie
jak przez talerz zupy
rozbijasz się z falami o brzegi
moich ud
rękoczynem zaczynamy akt
łączenia się
trwałym spoiwem wyssanym z warg
przebierasz we mnie jak w piasku
chowając za plecy co ładniejsze muszle
a potem trafiasz na szkło
odchodzisz mówiąc że morze dziś za słone
Czekając
Chciałbym rozmawiać z Tobą po ciemku
gdy wzrok nie wzbija kurzu
oddech opada na usta splatają się ramiona
a ciało w dreszczach krzyczy
W atłasowej pościeli rozmazać obawy
dotknąć pieścić całować czuć
chciałbym rozmawiać z Tobą po ciemku
by zasnąć z nadzieją na cud
o poranku
Szach i mat
Stawiałaś krzyżyk wszędzie tam
gdzie pojawiały się nadzieje
przekreślając mnie bo o nas
nie było mowy nawet zimą
zwiędły storczyki pochylając głowy
pod ostrzałem słów między ślinotokiem
na proste pytania nie znałaś odpowiedzi
gdy czekałem na tak mówiłaś nie
podczas gestu na pięcie
___________________________________
Co sądzicie o tym poecie?
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Tak, to bardzo utalentowany chłopak . Czytałam o nim i widziałam go
w TV. Aż trudno uwierzyć, że w wieku 17 lat można spłodzić tak
dojrzałą twórczość. Z pewnością jeszcze nie raz o nim usłyszymy.
Musiał chyba wiele przeżyć w swoim krótkim życiu . . .?
- - - - -
Aurynko - przeceniasz mnie
, to były tylko prościutkie rymowanki ...
Może kiedyś, jak spłynie wena, się odważę. Podobno nigdy nie należy
mówić nigdy. .. (Ale dzięki.
) A na Twoje dalsze - czekam niecierpliwie 
w TV. Aż trudno uwierzyć, że w wieku 17 lat można spłodzić tak
dojrzałą twórczość. Z pewnością jeszcze nie raz o nim usłyszymy.
Musiał chyba wiele przeżyć w swoim krótkim życiu . . .?
- - - - -
Aurynko - przeceniasz mnie

Może kiedyś, jak spłynie wena, się odważę. Podobno nigdy nie należy
mówić nigdy. .. (Ale dzięki.


-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.