
Okra ,Piżmian jadalny- uprawa,wymagania,problemy
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
No moja okra dzisiaj pokazała się
. Wygląda na to, że wszystkie nasiona wzeszły.

Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Ja wysiałam drugi rzut 7 ziarenek, ale jeszcze nie wzeszły.
Poprzednim, pierwszym razem wysiałam 4 ale na dzień dzisiejszy wszystkie po 3 tygodniach zbrązowiały i już nic z nich nie będzie.
Ciężko jednak tą okrę wyhodować.
Może tym razem lepiej mi się powiedzie.
Poprzednim, pierwszym razem wysiałam 4 ale na dzień dzisiejszy wszystkie po 3 tygodniach zbrązowiały i już nic z nich nie będzie.
Ciężko jednak tą okrę wyhodować.
Może tym razem lepiej mi się powiedzie.
Pozdrawiam.
Kinia.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=43949" onclick="window.open(this.href);return false;
Kinia.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=43949" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Do pytalam sie jak uprawia sie okre w Kurdystanie.Wiec tam sieja zaraz po zimie,tak jak sieje si e zboze,musi miec wilgotno.Musi miec cieplo w okresie calej wegetacji.Pracuje sie przy niej w rekawiczkach,ponieważ mozna poparzyc rece (to chyba tak jak u pasternaka,ze w sloneczne dni mozna sie nim poparzyc).Kiedy pokarze sie stráczek gotowy do zerwania,nie mozna go zostawic do drugiego dnia,poniewaz jej stráki bardzo szybko rosna,a duze nie nadaja sie do jedzenia,bo sa twarde.
Przepraszam,ze nie stawiam polskich znakow,ale pisze z klawiatury,ktora ich nie posiada.
Przepraszam,ze nie stawiam polskich znakow,ale pisze z klawiatury,ktora ich nie posiada.
Ulka
- Kasia1972
- 500p
- Posty: 969
- Od: 18 paź 2008, o 19:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Ula, to ja nie wiem, czy chcę żeby okra mi urosła
boję sie tego "poparzenia" tym bardziej, że mam dziecko w domu... Jak na razie ostały się tylko 3 sztuki...

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7072
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?


Asia
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Asia, jak napisałaś "specyficzny ciągnący się śluz" to już tak mniejszy jest mój zapał....
Pozdrawiam.
Kinia.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=43949" onclick="window.open(this.href);return false;
Kinia.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=43949" onclick="window.open(this.href);return false;
- Kasia1972
- 500p
- Posty: 969
- Od: 18 paź 2008, o 19:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Kasiu - moje też wszystkie padły. A więc wysiadamy z tego pociągu, do stacji "Okra" nas nie zawiezie... 

Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Moje, po raz kolejny wysiane w ogóle nie wykiełkowały
nie wiem co sie dzieje...
pierwsze padły po ok. miesiącu od wykiełkowania, a drugie nawet się nie wychyliły
kolejny raz chyba nie będę już w tym roku próbować

nie wiem co sie dzieje...
pierwsze padły po ok. miesiącu od wykiełkowania, a drugie nawet się nie wychyliły
kolejny raz chyba nie będę już w tym roku próbować
Pozdrawiam.
Kinia.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=43949" onclick="window.open(this.href);return false;
Kinia.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=43949" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Kiniu, od razu dałaś do gruntu czy najpierw na podkiełkowanie?
Trzy sadzonki z pierwszego rzutu przyniosłam do biura, czasami temperatura sięga tutaj 30C i okna na południe. Dzisiaj zobaczyłam pączki na jednej
chociaż sama sadzonka nie jest duża.
Jak na zdjęciu z komórki będzie coś widać, zamieszczę tutaj.
Drugi rzut w większości wykiełkował, u niektórych pojawia się pierwszy liść. Mam zamiar przynieść ich do biura, bo u mnie w domu temperatura około 20C.
Trzy sadzonki z pierwszego rzutu przyniosłam do biura, czasami temperatura sięga tutaj 30C i okna na południe. Dzisiaj zobaczyłam pączki na jednej

Jak na zdjęciu z komórki będzie coś widać, zamieszczę tutaj.
Drugi rzut w większości wykiełkował, u niektórych pojawia się pierwszy liść. Mam zamiar przynieść ich do biura, bo u mnie w domu temperatura około 20C.
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Z moich ponad dwudziestu, wszystkie padły po przepikowaniu. Pikowałem dosyć głęboko, bo były wybiegnięte. Korzonki były dosyć małe i cieniutkie, a liścienie nie mogły do końca wydostać się z łupin nasionka. Może się jeszcze skuszę na drugi rzut, ale z podkiełkowaniem tak jak napisała mika_ua.
Śluz w owocach rzeczywiście jest, dlatego m.in. okra służy do zagęszczania zup i sosów. Ja się nastawiałem na gumbo z okrą.
Tu jak zbierać okrę a tu jak się pozbyć śluzu.
Śluz w owocach rzeczywiście jest, dlatego m.in. okra służy do zagęszczania zup i sosów. Ja się nastawiałem na gumbo z okrą.
Tu jak zbierać okrę a tu jak się pozbyć śluzu.
Pozdrawiam
Michał
Michał
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Ja nie pikowałam, 3 sadzonki z poprzedniego rzutu są w jednej doniczce.
Ale z tymi z drugiego rzutu, chociaż jest im ciasno, nie będę śpieszyć się, poczekam na liście.
Ale z tymi z drugiego rzutu, chociaż jest im ciasno, nie będę śpieszyć się, poczekam na liście.
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Znalazłam wątek, jakiego szukałam
.
Ja robiłam ze 3 podejścia do okry, tegoroczne wnioski - boi się mrozu, niestety została na zewnątrz, jak był przymrozek
.
Mam nowe nasiona, będę wysiewać
.

Ja robiłam ze 3 podejścia do okry, tegoroczne wnioski - boi się mrozu, niestety została na zewnątrz, jak był przymrozek

Mam nowe nasiona, będę wysiewać
