anna czarnota pisze:Wiecie ja tez mam dosyć saren... to piękny widok pooglądać je z daleka ale kiedy podchodzą pod sam dom i obgryzają drzewka owocowe to już nie jest tak przyjemnie...
Masz dwa wyjścia, albo myśliwy po drugiej stronie, albo elekryczny pastuch.
zal mi tych tulipanow i mojego daremnego wysilku, a mialo byc tak pieknie !!! Wiem tez jakie szkody potrafia wyrzadzic sarny wsrod drzewek owocowych, chociaz wiekszym szkodnikiem drzewek sa zajace, ale na to jest dobry sposob - siatka. Niestety calego drzewka siatka nie da sie oslonic. Zastanawiam sie czy tylko u nas w podkarpackiem tak sie namnozylo tej dzikiej zwierzyny, czy to jest zjawisko w calym kraju? Jeszcze 20 lat temu w mojej okolicy sarny to byla rzadkosc, 3 lata temu rogacz zaatakowal pracujacego w polu rolnika , na szczescie nic powaznego mu sie nie stalo. Za to stal sie przedmiotem zartow innych , ze rogacz chcial przegonic konkurenta.
Jest koniec czerwca, a ja mam problem z zającami. Mam działkę koło lasu. Już od kilku tygodni gdy jeździmy na sobotę i niedzielę buszują mi zające. Wcale się nie boją ludzi. Podchodzę do nich na 2 metry to dopiero uciekają. Podlewam moje roślinki, a one sobie wchodzą na działkę siadają i patrzą. Jak tylko odejdę to zjadają mi kwiaty. Ostatnio dobrały się do rudbeki, margarytek, gazani i bratków. No pasztet z nich zrobię jak je dopadnę. Co ja mam począć z takim towarzystwem? W lesie mają tyle jedzenia, ale nie , wolą moje kwiatki.
Pozdrawiam.
Jadwigo, pozostaje Ci tylko ogrodzenie działki; przeciwko zającom - minimum 120 cm z podmurówką albo innym zabezpieczeniem wkopanym w ziemię (zające potrafią się podkopać), p-ko sarnom 180 cm. Chociaż te wysokości to dla nich żadna przeszkoda w zimie, kiedy wiatr utworzy zaspy. W przypadku drzewek owocowych zakładać siatki plastykowe na stałe, nie za blisko pnia ( 25 cm od pnia, wys.siatki - 110/120 cm) umocowane do min. 3 kołków, w sklepach ogrodniczych są dostępne takie siatki w rolkach, oczka naokoło 3 cm. Na obgryzanie gałązek przez sarny stosowalismy od późnej jesieni mocz wilka- chlapaliśmy tym drzewka- okropnie śmierdzi ale i szybko wietrzeje, po 4 tyg. należało powtórzyc opryskiwanie. Szybko jednak daliśmy sobie spokój z tym moczem, sarny się przyzwyczaiły. W tej chwili młode samce też wyrządzają szkody chociaż wcale nie obgryzają kory, łbami bodą pnie , porożem niszczą co popadnie.
Dziękuję Gieniu za udzielone rady. Będę musiała coś wymyśleć. Płot na razie odpada, mamy taki wiejski, który nie zabezpiecza działki. Myślę, że siatka będzie dobra na drzewka, a kwiaty zabezpieczę płotkami - miejscowo przy kwiatach. Na szczęście sarny tak blisko nie podchodzą.
Pozdrawiam Cię.Jadwiga.
,,Środek o działaniu odstraszającym roślinożerne ssaki w formie pasty do smarowania, przeznaczony do ochrony drzewek leśnych i sadowniczych przed zgryzaniem przez roślinożerne ssaki takie jak zające, sarny, gryzonie.
Środek stosuje się w okresie jesiennym, na suchą powierzchnię kory drzew i pędów sadzonek.
Preparat zaleca się stosować w dni bezwietrzne w temperaturze nie niższej niż 0? C.''
Dziekuje za rady , a co zrobic z tymi miejscami które już obgryzły zeby cos sie nie stało , czyli jakas infekcja czy cos , czymś owinąć , czy jakiś środek żeby ochronić przed zimnem i chorobą
Na wszystkich drzewach, jeśli nie masz ogrodzenia całego sadu, powinieneś założyć siatki ochronne.
A o odstraszaniu i leczeniu drzewek przeczytaj tutaj:
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Ja mam podobny problem.Szkodniki to BOBRY.Tną wszystko.Drzewka owocowe i iglaki.
Ogrodziłem drzewa siatką metalową.Jest jeszcze jeden szkodnik-WYDRA.Wybiera ryby ze stawu.
Trzeba całą działkę ogrodzic.Tylko te koszty!!!!