Glebogryzarka nie zastąpi szpadla, ale ja nienawidzę kopac, grabic.
Wolę pokombinowac, żeby się nie napracowac
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Eureka! nie wiedziałem po co jest ten pręt. Myslałem, ze podpórka przy parkowaniu, i przed pracą go wyrzucałem. I dlatego tak cholernie wyrywało ręce, gdy glebogryzarka wychodziła na wierzch. Wczoraj zacząłem jak należy. Szło tak elegancko po darni, że po kilku metrach dołozyłem dodatkowe noże i rewelacja. Wcześniej warzywniak obrabiałem nożami szer 56 cm, bo nie dawało rady utrzymac szerszej. I to warzywniak pielęgnowany, kopany. I kląłem sam siebie, że tak szeroką i drogą glebogryzarke kupiłem. O przygotowaniu trawnika mogłem zapomniec, na darni nie szło jej utrzymac. A wczoraj darń darłem szer 72 cm i nie wyrywało. Tzn trochę wyrywało, ale to kwestia wprawy i techniki. Warto było wejśc na wasze forum, uratowaliscie mi sprzęt za 2 tyśz tyłu jest pionowy pręt wciskając go w ziemię przytrzymujesz glebogryzarkę i ta wrzyna się w ziemię i tu jest cała sztuka aby odpowiednio ustawić głębokość tego pręta im gleba twardsza tym głębiej trzeba go opuścić aby glebogryzarka nie wychodziła na wierzch