Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.1
Ja dostałam od Rodziców duże drzewko beniaminka .Od pierwszego dnia zaczeły leciec liscie ,z każdym dniem coraz więcej .podlewałam, nawoziłam ,doniczke miał sporą, nie wiedziałam o co chodzi?W końcu poszłam do sklepu, kupiłam mu nową donice, ziemię, teraz sam nie wie gdzie ma wypuszczać liście -kwiatek sie cieszy ,ja też
;:


cudze błędy mamy przed oczyma ,własne za plecami
Pozdrawiam Grazyna
Pozdrawiam Grazyna
- jolciajci
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1588
- Od: 26 lut 2007, o 13:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Ja muszę jeszcze raz powiedzieć ze nigdy więcej nie dam moim dorosłym płci M nic kopać na działce. Prosiłam syna żeby mi skopał pod warzywa i powyciągał chwaściory.A on nieboże przekopał wszystko i jeszcze się chwalił jak mu to szybko poszło. Teraz patrzę jak to wszystko wyłazi i aż mnie bolą oczy od patrzenia, i od nadmiaru chwastów . KAZAŁ PAN MUSIAŁ SAM .
Jestem jaka jestem - pozdrawiam serdecznie Jola
- mora1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 579
- Od: 31 mar 2006, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Ja mojego M wypisuje od dzisiaj z ogrodowych prac, no chyba ,że wszystko będzie robił pod ścisłym nadzorem. Właśnie skończyłam wykopaliska archeologiczne w ogrodzie. Jesienią ubiegłego roku prosiłam, aby przykrył liśćmi piwonie. Przykrył owszem, ale wcześniej zakopczykował je tak jak róże. Dziś chciałam odkryć liście, wcześniej były jeszcze przymrozki i doznałam szoku
. Karpy zawalone ziemią i na tym jeszcze liście, 15 karp odkopywałam ze 3 godziny uważając bardzo, aby nie uszkodzić ewentualnych nowych pąków. W ubiegłym roku zlikwidował dwie piękne szałwie, bo myślał, że to chwasty a dokładnie łopian
.Poprzycinał w lutym bukszpany, bo myślał że trzeba razem z tawułami. A szczytem było już to, jak randaupem opryskał morele, bo pomylił opryskiwacze
.Teraz to mnie to śmieszy, ale wtedy zbaraniałam
. Najbardziej śmieszy mnie zapał mojego M i zawsze wtedy mówi : "nikt nie zrobi tego tak jak ja" i niestety ma racje 





Pozdrawiam Monika
moja skarpa
moja skarpa
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Popieram!!lila31 pisze:Może jednak zmienić tytuł wątku, np. "Mąż na działce - straty i zyski"
U mnie już jest wojna, że zdradzam sekrety rodzinne ;-)
A przy okazji to przypomniał mi mój szanowny "M", że kiedyś też coś potraktował kosiarką.
Tylko w moim wypadku nie tylko "M" jest winny bo dzielnie w działaniach niszczycielskich towarzyszy mu dziadek.
Dziadzio kiedyś posadził maleńkie świerki przy samej ścieżce... po kilku latach drzewka się rozrosły i prawie nie da się wejść do domu ;-)
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3604
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Nie zgadzam się!lila31 pisze:Może jednak zmienić tytuł wątku, np. "Mąż na działce - straty i zyski"
Nie tylko mężowie coś tam napsocą, my też robimy różne głupoty. Ja znowu kupiłam za dużo dymki, tak mnie znudziło sadzenie i brak miejsca, że wsypałam ją do rowka jak pietruszkę. Ciekawe co z niej wyrośnie?
Waleria
-
- 100p
- Posty: 180
- Od: 24 mar 2007, o 21:35
- Lokalizacja: woj. opolskie
Witam ! jak tak sobie utyskujemy, to dorzucę do tego ogródka, że największym moim błędem było to,że pokazałam moim trzem facetom, że świetnie radzę sobie w ogrodzie sama i wyszłam na tym, jak Zbłocki na mydle, więc drogie panie chwalcie swoich M, że tak pięknie przekopali ogródek i delikatnie nadzorujcie, bo jak będziecie takie mądrale jak ja , zostaniecie z robotami ogródkowymi same. Uwielbiam ogród i pracę w nim i dlatego zaczęłam zaglądać do tego sympatycznego forum, tylko czasu coraz mam mniej .Może rzucę temat- ogród dla leniwych (czytaj :zapracowanych) i jakieś pomysły ?
Aha jeszcze jeden bląd - na skalniaku, przy oczku wodnym posadziłam kilka lat temu malusie dwie paprotki ( niestety nie w pojemnikach, tylko wprost do ziemi)-jak myślicie ,co się porobiło ? Oj porobiło się. Na skalniku dominuję piękne paprocie i rozratają sie wszędzie, aż żal patrzeć .Ostatnio zachwycam sie parotkami, jakby trochę mniej .Co robić ???
Aha jeszcze jeden bląd - na skalniaku, przy oczku wodnym posadziłam kilka lat temu malusie dwie paprotki ( niestety nie w pojemnikach, tylko wprost do ziemi)-jak myślicie ,co się porobiło ? Oj porobiło się. Na skalniku dominuję piękne paprocie i rozratają sie wszędzie, aż żal patrzeć .Ostatnio zachwycam sie parotkami, jakby trochę mniej .Co robić ???
- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2639
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Witaj Kontrapunkt (podaj jakieś imię, milej się pisze)
Masz rację, jeśli chodzi o zbytnią samodzielność w ogrodzie, i nie tylko, później narzekamy, że mężowie nic nie robią.
Co się tyczy paproci.
Gdy troszkę podrosną, przytnij na wysokości, np. 10cm, a miejsce cięcia posmaruj stężonym Randupem. Niestety musisz to zrobić ręcznie, pędzelkiem, żeby nie wykończyć innych roślin, chyba, że inne zostały wygryzione przez paprocie.
Ja tak zlikwidowałam za bardzo rozrośniętego miskanta, poskutkowało.

Masz rację, jeśli chodzi o zbytnią samodzielność w ogrodzie, i nie tylko, później narzekamy, że mężowie nic nie robią.

Co się tyczy paproci.
Gdy troszkę podrosną, przytnij na wysokości, np. 10cm, a miejsce cięcia posmaruj stężonym Randupem. Niestety musisz to zrobić ręcznie, pędzelkiem, żeby nie wykończyć innych roślin, chyba, że inne zostały wygryzione przez paprocie.
Ja tak zlikwidowałam za bardzo rozrośniętego miskanta, poskutkowało.

-
- 100p
- Posty: 113
- Od: 22 sty 2007, o 10:16
- Lokalizacja: małopolska
Oj nie tylko mężowie
Ja wychowany mieszczuch bez ogródka nigdy nie interesowałam się kwiatami, przeprowadziłam się do prywatnego domu. I tak jak piszecie kosiarą jechałam równo, plewiłam równo i jeszcze czekałam jak mnie mama pochwali! A mama
A historia z psem: kupiłam sobie dwie róże pienne za zaskórniaki i jeszcze czekałam na promocję. Kiedyś wróciłam do domu, a mąż się pyta w jakim jestem humorze ja mówię doskonałym, świetny dzień! A on mi przynosi róże w dwóch częściach. Oj lały się łzy lały
I w tej chwili mam ograniczone zaufanie do ulubieńca 





