Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Rybka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1669
Od: 30 lip 2008, o 14:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Norwegia

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

gienia1230 pisze:Kasiu Puk, można uprawiać warzywa bez chemi ale w rejonie gdzie takich upraw nie ma po sąsiedzku.
Zgadzam sie w 100%. U mnie w poblizu tylko same kwiatki, wiec tez moge sobie pozwolic na uprawe bez chemii, ale na pewno nie ryzykowalabym hodujac pomidory w POD.
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2017
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Gratulacje Kasiu ;:63
U mnie skończyło się na 3 absolutnie koniecznych opryskach, od 7 sierpnia jest względny spokój z chorobami. Ostatnio nasiliło się gnicie owoców na krzakach i w piwnicy, oraz powraca zaraza. Pewnie oprysk by to ograniczył ale nie chę już wyciągać ciężkiej artylerii. Już dość owoców zebrałem w tym sezonie :wink:
Pozdrawiam, Maciek.
Awatar użytkownika
KasiaPuk
200p
200p
Posty: 446
Od: 17 sty 2011, o 21:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Planet Thanet ;)

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Dzięki za uznanie;) Faktycznie albo alternarioza albo cętkowatość się pojawiła, ale w niewielkim stopniu i już po tym jak owoce były spore i nie zagrażało to ich dalszemu rozwojowi ( Black Russians nie złapały niczego do końca, a Bawole serca po pierwszych słabych chwilach ruszyły jak dzikie w połowie sezonu). Mieszkamy w okolicy średnio zaludnionej, ale całe miasteczko jest otoczone przez pola uprawne, głównie brokuły i kalafiory, ale ziemniaki też. Miałam obawy co do zarazy, jednak bez podstaw na szczęście. Jestem zaskoczona pierwszym sezonem pomidorowym, i tym że nie musiałam się uciekać do ochrony chemicznej. Co do specyfików używanych przeze mnie to kiedyś chyba opracuję właściwe proporcje, bo na jednych odmianach działało natychmiast, na innych później, a użyte na cukinii nie dały efektu. Ale główne wnioski z sezonu to obserwacja i natychmiastowe działanie (obrywanie liści) plus brak paniki że coś mi zeźre rośliny. I pokrzywianka;) Przyszły sezon widzę w różowych barwach;) Czego i Wam życzę, zwłaszcza tym eko-pardon-pie.przniętym;).
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
11krzych

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Suppa pisze:Bez oprysków w tamtym czasie megagrony byłyby dziś tylko wspomnieniem.
U mnie megagrony też byłyby tylko wspomnieniem, ale były odporniejsze od innych odmian. Natomiast Yellow Pearl Shaped (koktajlowe żółte gruszki) sprawdziły się jako indykatory zarazy ziemniaczanej. Miały objawy kilka dni przed innymi pomidorkami. Bohun Karłowy najodporniejszy z moich tegorocznych. Wicelider to "Kozulowy Na Przetwory" - taki Limopodobny. Trzecie miejsce Malinowy Retro ex. Malinowy Ożarowski ex Bawole Serca.
A u Was które najwcześniej łapały grzyba a które najdłużej się opierały zarazie ziemniaczanej?
Awatar użytkownika
GunnarSK
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1765
Od: 1 paź 2009, o 17:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa (Chomiczówka)

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Można uprawiać pomidorów gruncie z własnego wyboru albo z koniecznoci, jak się nie ma tunelu ani szklarni. Spróbowałem przesadzać swoje samosiejki do donic, i wyszło z tego 8 donic (dwie po dwie rośliny), i byłyby teraz gotowe do zimowania w domu, gdyby żona je pozwoliła uprawiać na parapecie jako kwiaty doniczkowe, ale raczej tak nie będzie. Dwie największe pomidorki zostawiłem, bo pewnie już mają korzeń pałowy, i przesadzene by im zaszkodziło. Tak samo zrobiłem z dyniowatą, i to jest chyba melon, bo w odróżnieniu od ogórków te mają dojrzałe nasiona, które trzeba wyrzucać po jedzeniu. I tak nie miałyby szansy.
pozdrawiam, Gunnar
Awatar użytkownika
Rusalka
1000p
1000p
Posty: 1653
Od: 10 sty 2011, o 14:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Siedlce

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Moi drodzy..
A kiedy zbierać pomidory z gruntu juz na zime..
bo moje ciagle na działce sterczą i tak myśle sobie...
zapowiadają od poniedziałku czy wtorku deszcze ochłodzenie..
Czy to już czas na pozbycie się pomidorów z gruntu??
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
Pelasia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7054
Od: 23 wrz 2010, o 14:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

:wit Ja jeszcze swoje przetrzymam do przyszłego tygodnia. Skubane jeszcze rosna ,a jeden krzak Rudego zawiązal podczas mojej nieobecności (tydzień) nowe pomidorki . Dzisiaj wróciłam i od razu na działkę. a tam czerwone i żółte pomidory (pieknie dojrzały i oblepione są owocami Kremowe Kiełbaski pierwszy owoc zjadłam chyba w lipcu i do tej pory zawiązują się i dojrzewają. Nie doceniałam tego pomidora. ) Urosla pieknie sałata i rzodkiewki ,czarna rzepa, posiana na zbiór wiosenyy cebulka. a jakie dynie...Ale mi tego brakowało ;:167
Awatar użytkownika
Tula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1228
Od: 7 lut 2009, o 15:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

U mnie wciąż dojrzewają i kwitną jeszcze niektóre. Ale już nie zbieramy. Przez kilka dni okropnie lało, popękały od deszczu i zrobiły się niesmaczne. Tylko koktailówki jeszcze zrywam i mrożę.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2017
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Ja zamierzam oberwać we wtorek, może zostawię jeszcze te zupełnie zielone, ale to już raczej koniec tegorocznego sezonu gruntowego.
Niestety sporo owoców mi ostatnio pęka, nie wiem czy to z powodu suszy, różnicy temperatur, czy rosy. Dzieje się tak mimo podlewania.
Pozdrawiam, Maciek.
Pelasia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7054
Od: 23 wrz 2010, o 14:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

:wit U mnie też pękają pomidory.Na górze ,przy szypułkach. Myślę, że to wina różnic temperatur między nocą a dniem.
Asia
Awatar użytkownika
GunnarSK
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1765
Od: 1 paź 2009, o 17:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa (Chomiczówka)

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Uprawa pomidorów w gruncie jest zawsze ryzykowna w Polsce i nawet w Anglii. Dlatego pewnie zawodowcy (ludzie uprawiające towarowo) przeważnie uprawiają pod osłonami, i też zamierzam tak robić, jeśli mi się uda zdobyć tunel albo szklarnię, i tylko część pójdzie do gruntu.
pozdrawiam, Gunnar
Awatar użytkownika
elik_49
1000p
1000p
Posty: 1442
Od: 15 mar 2009, o 20:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

U mnie sezon pomidorowy został już zakończony i pomimo kapryśnej pogody uważam go za bardzo udany. Oprysk był wykonany 3-4 razy. Zielone pomidorki dojrzewają powolutku w pudełkach.

W gruncie pozostały jeszcze megagrony umiejące wykorzystać słoneczko, okazały się nie do pokonania, mają sporo zielonych owoców, nawet przy niskich temp. ładnie dojrzewają na krzaku ale podobnie jak u innych osób pękają.
Teraz może znajdę już czas na częstsze bywanie tutaj i prze wszystkim nadrobienie zaległości.
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13420
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Moje nie pękają i nie wiem dlaczego, od dłuższego czasu kompletnie się nimi nie zajmuję bo uznałam że przyszedł czas na wykopywanie.
A one dalej dojrzewają choć widać że to już końcówka owoców i niektóre krzaczki marnieją.
Kilka dni temu miałam wykopać ale zostawiłam jeszcze na tydzień.
Opryski były trzy i jest to jedyny rok kiedy w ogóle mam własne pomidory.
W dwóch poprzednich latach usiłowałam dochować się pomidorów bez oprysków i nie pojadłam wcale.
Awatar użytkownika
Rusalka
1000p
1000p
Posty: 1653
Od: 10 sty 2011, o 14:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Siedlce

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

no to jak czas na spowiedz.. :twisted:
Moje w gruncie ciągle sterczą..
Marne krzaki są już bo widać niedobory..
pryskane łacznie 3 razy.. ostatnio w pierwszych dniach sierpnia..
Na dzień dzisiejszy pomalutku wszystkie łapią zaraze ziemniaczana-chyba- łodygi robią się brązowe pożniej wchodzi to na liście i w ostateczności na pomidory więc jak są to objawy w górnych partiach robie kastrację w dolnych czekam...

Wyrwałam już w gruntu łacznie na 56szt 3, które zakończyły swoją produkcje bo im łeb urwałam :twisted: i 1 -san marziano -bo mi nerwy puszczały tak chorował..
Obecnie tylko śledzę pogodę kiedy nadejdzie 5st aby skończyć mękę pomidorom ;)

I pytanie mam..
Mam w pogodzie temp i temp odczuwalna-która zawsze jest niższa..
Którą się sugerować?
bo jeśli odczuwalną to do piątku powinnam uprawe w gruncie zlikwidowć bo w nocy będzie 5st a odczuwalne bedzie nawet -2..
A z tego co pamiętam 5st to minimum i kaplica dla pomidorów..
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13420
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Odczuwalna jest dla ciebie, nie dla pomidorów :D
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”