Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Oliwko, włoszki sprowadzane bezpośrednio z Włoch polegną pierwszej "normalnej" zimy :) Ja je mam z Holandii, nie mogę powiedzieć żeby przezimowały gorzej niż inne. Poprzednią zimę zniosły bardzo dobrze, a lekka nie była..
a_g_a
200p
200p
Posty: 207
Od: 25 sie 2011, o 13:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Witam, mam do Pani pytanie..Jak zimuje róża Scepter d'Isle ? I czy jest ona jeszcze dostępna u Pani? ( na stronie sklepu pisze, że jej ilość jest ograniczona). Byłabym również wdzięczna za podobne informacje o róży 'Susanna Tamaro' oraz 'Let's Celebrate' ( czy będzie ona dostępna w tym sezonie?)
Agnieszka
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Agnieszko - PW :)
a_g_a
200p
200p
Posty: 207
Od: 25 sie 2011, o 13:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Pani Szlązkiewicz pisze:Agnieszko - PW :)
Dziękuję. PW wysłane :D
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Kolejna włoska odmiana - 'Demetra' , floribunda z 2002 roku. Ciekawe kwiaty, środek cytrynowo-zółty, a brzegi kwiatu kremowo-białe. Kwiat jaśnieje wraz z przekwitaniem. Zapach intensywny, przyjemny. Przezimowała dobrze pod kopczykiem z kory. W jej posiadaniu jest również Jurek, oboje jesteśmy zadowoleni ze wzrostu. Ładnie się krzewi, stosunkowo zdrowa, nie sprawiała kłopotów. Kwiaty długo utrzymują się na krzewie, deszcz nie psuje ich atrakcyjności.
Help me find podaje strefę 6B. Nie należy jednak się tym jednak do końca sugerować, ponieważ róża włoska rozmnożona w Holandii czy Niemczech z uwagi na inne warunki klimatyczne będzie w stanie wytrzymać większe mrozy. Istotne są formy mateczne, które decydują o garniturze genetycznym danej odmiany, ale poprzez wieloletnią aklimatyzację można doprowadzić do ekspresji genów warunkujących mrozoodporność, czy odporność na niekorzystne warunki siedliskowe.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
lemka77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2081
Od: 30 cze 2009, o 14:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

ALeż piękny Cardinal Hume. Uwielbiam takie kwiatki. Muszę sie za nią rozejrzeć w tym roku.
Pozdrawiam Ida
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Na prośbę Agi - 'Susanna Tamaro' - włoska odmiana Barniego z 2007 roku, możemy więc ją uznać jeszcze za nowość. Tym bardziej, że róże włoskie to ewenement na naszym rynku :heja

Na początku nie zwracałam uwagi na Susannę. Bo nie kwitła :) Ot stała sobie w doniczce, miała piękne liście, ślicznie się rozkrzewiła i tyle :) Warto było poczekać, niezwykłe, bardzo oryginalne kwiaty wg mnie, zarówno jeśli chodzi o ich kształt jaki i barwę. Niewątpliwie dwubarwna, w środku pastelowa, jakby perłowa, zewnętrzne płatki koralowe ( to chyba najlepsze określenie). Absolutnie fantastyczny zapach, nie zastanawiałam się nawet chwili odkładając ją do własnej kolekcji. I coś co jeszcze bardziej podnosi jej wartość - doskonała zdrowotność i mrozoodporność. Stała obok 'Munstead Wood', u którego gościła czarna plamistość od góry do dołu, ale 'Susanna Tamaro' nic sobie z tego nie robiła.. Jako ostatnia zakończyła kwitnienie, a chwilowy mróz jaki miał miejsce chyba w połowie listopada zmroził jej kilkanaście pąków. Osiąga około 80-90 cm wysokości. Zdjęci pąka niestety niewyraźne, ale to jedyne jakie mam, a chciałam pokazać kolor pąków.


Obrazek [/url] Obrazek Obrazek
a_g_a
200p
200p
Posty: 207
Od: 25 sie 2011, o 13:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Susanna Tamaro prześliczna, dziękuję Ci bardzo ;:196
No to teraz już zupełnie nie będę mogła się doczekać wiosny......
Awatar użytkownika
jarko
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 685
Od: 1 cze 2010, o 17:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Pani Szlązkiewicz pisze:..... róża włoska rozmnożona w Holandii czy Niemczech z uwagi na inne warunki klimatyczne będzie w stanie wytrzymać większe mrozy.
Rozumiem intencję, chodzi o odmianę włoską, rozmnażaną z matecznika rosnącego np. w Holandii czy w Niemczech (pewnie w niewielkich ilościach), i rosnącą w produkcji w warunkach klimatycznych tych krajów. Tak wyprodukowana róża (tzn. nie masowo), będzie rzeczywiście znacznie bardziej mrozoodporna i będzie mogła rosnąć w innych krajach w niższej strefie klimatycznej, niż oryginał wyprodukowany z matecznika włoskiego.
Natomiast w produkcji masowej (licencjonowane oczkowanie), jestem przekonany, że decydujące znaczenie dla mrozoodporności róży będzie odgrywać rodzaj zastosowanej podkładki, a mniejsze znaczenie odgrywać będą warunki klimatyczne szkółki (kraju) produkcji tej róży. Ale pewnie i w tym przypadku dość istotną rolę będzie odgrywało żródło pochodzenia matecznika, z którego został pobrany materiał genetyczny.
Awatar użytkownika
jarko
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 685
Od: 1 cze 2010, o 17:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Pani Szlązkiewicz pisze: Istotne są formy mateczne, które decydują o garniturze genetycznym danej odmiany, ale poprzez wieloletnią aklimatyzację można doprowadzić do ekspresji genów warunkujących mrozoodporność, czy odporność na niekorzystne warunki siedliskowe.
Tak, to jest pełna prawda, dotycząca większości gatunków i odmian roślin, pewnie i róż też to dotyczy (świadczą o tym róże, które widziałem rosnące poza kręgiem polarnym). Już bardzo dawno temu przekonałem się, że rośliny o teoretycznie zbyt niskiej strefie mrozoodporności jak na warunki mojego ogrodu, produkowane w tej samej lub cieplejszej strefie klimatycznej co moja, wcześniej czy póżniej (najczęściej przez zaniedbanie zimowego zabezpieczenia) wypadały. Natomiast egzemplarze wyprodukowane w chłodniejszej strefie klimatycznej (często wystarczał już północno-wschodni biegun polskiego zimna) i tam kupowane i stamtąd sprowadzane, co prawda rosły raz lepiej, raz gorzej, ale prawie zawsze zimy przetrzymywały bez uszkodzeń. Warto zatem kupować rośliny ze stref chłodniejszych niż nasza, a często jest to wręcz konieczny warunek ich przetrwania. Nie można jednak zapomnieć i pominąć innych czynników, poza mrozoodpornością, które przesądzają o ogólnej odporności danej rośliny i jej żywotności.
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Jarku - powiedziałeś już w tej kwestii wszystko :) mogę tylko dodać że tu gdzie róże zamawiam, oczka są pobierane z ich własnych mateczników, okulizowane na Rosa canina 'Schmidts Ideal' i Rosa rubiginosa. Podkładka jak najbardziej ma znaczenie. Gdzieś czytałam (niestety nie pamiętam gdzie) że sama podkładka może wpłynąć na zachowanie odmiany szlachetnej zwiększając chociażby jej mrozoodproność. Nie przedstawiono wtedy jeszcze mechanizmu działania, jedynie kilkuletnie doświadczenia i obserwacje. To dotyczyło roślin sadowniczych, ale sądzę że można to odnieść do roślin ozdobnych.

-- Pt 06 sty 2012 21:44 --

Odejdę na chwilę od róż włoskich i specjalnie dla Agi róża angielska 'Scepter d'Isle' z 1989 roku. Nie można jej odmówić ciekawej barwy - mi przychodzi na myśl perłowy bardzo jasny róż. Absolutnie nie tzw "gaciowy" :) Kształt kwiatów też z tych które wolę (jeśli ja w ogóle mogę coś woleć w tym przypadku :;230 ) , takie nieco luźniejsze coś jak 'Glamis Castle' czy 'Golden Celebration', z widocznymi, żółtymi pręcikami. Przezimowała dobrze, nie mam zastrzeżeń. Trochę ją dopadła czarna plamistość ale w porównaniu do 'Munstead Wood' nie ma co narzekać. Wg źródeł pięknie pachnąca, ja tego niestety nie pamiętam, bo nie jestem wąchaczem angielek :;230 Miała dość wiotkie pędy, wymaga podwiązywania.



Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22167
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Witaj Kamilo... :wit
Z wielka niecierpliwością czekamy na czerwiec, to będzie dla nas wielka uczta.
Nasze forum zgromadziło naprawdę wielkich pasjonatów z wielkimi kolekcjami róż.
Będzie co oglądać i będzie skąd zaczerpnąć informacji jakie róże warto sprowadzać do przydomowych ogródków.
Oby tylko wiosna była przyzwoita.
Pozdrawiam :D
Awatar użytkownika
camellia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4512
Od: 21 mar 2010, o 16:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Czy to znaczy, że Munstead Wood choruje mocno na plamistość?
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

KaRo - dziękuję, ja też z niecierpliwością wyczekuję wiosny i lata :)
Camellio - u mnie chorował paskudnie... Zakwitł przyzwoicie, ale z liśćmi tragedia!
a_g_a
200p
200p
Posty: 207
Od: 25 sie 2011, o 13:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

'Scepter d'Isle' kolejna piękna róża...wiedziałam, że dobrze robię rezerwując dla niej miejsce na rabatce :tan
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”