Nie dosc ze masz sliczne kwiaty, to jeszcze znakomite fotki robisz.
Poza dwiema czy trzema odmianami fuksji, ktore znam, wszystko jest mi zupelnie nowe, ale podziwiam szczerze bo efektowne bardzo. Co do zimowania... Mysle ze lepiej zeby pomieszczenie bylo jasne i niezbyt wilgotne.
Nastepne fotki moze w poniedzialek, musialem niestety wyjechac i nie mam dostepu do swojego komputera. Szczescie ze sie ochlodzilo i pada trroche, bo nie byloby komu podlac.
Tak moje pelargonie wyglądają w kupie, po jednej stronie ganku.
A to już pojedyncze egzemplarze, nie wszystkie niestety.
Ta ostatnia to Zonale Pelargoniuim "SHIMMER', zapomniało się podpisać . Wybrałem te egzemplarze, które najładniej mi kwitły, te, które najbardziej mi się podobają. Kilku nie udało mi się uchwycić na tyle dobrze, żeby je pokazać. Wciąż kwitną, mam więc nadzieję, że jeszcze będę mógł się nimi pochwalić.
Przejrzałam fotki jeszcze raz i dopiero teraz zauważyłam że masz też angielkę Valencianę. Jak się sprawowała? Bo niby jest bardziej odporna na szkodniki niż inne angielki. I na fotce jest rzeczywisty kolor? Bo na stronie Adriana jest taka wyblaknięta majtkowo-różowa
Ona jest taka majtkowo różowa, nie ostry róż, taki jakby wpadający w pastelowy, bardzo ładna, obficie kwitła. U mnie teraz niestety wszystkie podupadły na zdrowiu, mają czerwone plamy na liściach, mocno też zasychają liście.
Ja już je teraz obcinam solidnie zostawiając tylko po kilka młodych przyrostów. Z czego się da robię sadzonki. Valenciana wczoraj została właśnie obcięta.
Witaj Tomaszu
Fajnie pooglądać taką kolekcję pelargonii. Już pisałam, że też bardzo je lubię. Poproszę Ciebie jako fachowca o pomoc w ustaleni nazwy pelargonii. Mam ją już ok. 15 lat, albo i więcej, przemyciłam z Danii. Co kilka lat odnawiałam z sadzonek, ale jest fajna, ponieważ nie choruje i dobrze przechwuje sie przez okres zimy. Zdjęcie zamieszczę wieczorem w moim wątku, aby nie namieszać w Twoich pięknościach.
Będę wdzięczna za pomoc.
Pozdrawiam, Ula
UlaL Obawiam się, że nie za wiele pomogę w identyfikacji. Pelargonie odmianowe goszczą u mnie pierwszy rok. Podniecam się nimi jak dziecko i niemal pogrążam w rozpaczy, że tak wiele strat poniosłem przez moje psy. Wkrótce wszystko zostanie odgrodzone i w przyszłym roku nie powinno już być tego problemu. Sam mam kilka sztuk bez opisanej odmiany i chętnie bym się dowiedział jakie one nazwy noszą. Niestety obawiam się, że może to być bardzo trudne, chociażby ze względu na trudność uchwycenia prawdziwego koloru aparatem. Więc proszę mnie fachowcem nie nazywać i za takiego nie uważać, bo takowym nie jestem w najmniejszym stopniu.
Niunia1981 Sadzonek zrobionych zostało 9 sztuk, więc bardzo niewiele. Większy problem jednak chyba w tym, że jak dotąd żadna angielka nie zapuściła mi korzeni. Taka Appleblossom nie stwarza mi problemów i ukorzenia się błyskawicznie, mam ich chyba już kilkanaście młodych roślin. A z angielek nici. Robię sadzonki dokładnie tak samo, ale nie nakrywam niczym, bo mi natychmiast mimo wietrzenia pleśniały. Być może teraz kiedy jest chłodniej wymagałyby nakrywania. Nie wiem, miejsca brakować na sadzonki zaczyna. Nie miał chłop kłopotu zajął się kwiatkami
amster pisze:Nie miał chłop kłopotu zajął się kwiatkami
dobre ja jeszcze na dobre nie zaczęłam sadzonkowania a już się matwieęgdzie to postawię
To jak ci się ukorzenią i będzie jakaś nadwyżkowa Valenciana to się uśmiecham do ciebie szeroko
Ok, spoko, udostępnię po 1m2, ale ktoś będzie musiał to zagospodarować. No nie wiem, jakieś zadaszenie, oszklenie, z czasem ocieplenie, a może zimą ogrzewanie. Metrów niezagospodarowanych ci u mnie dostatek. Duuuuuuży dostatek.