Takze zeby zamknac sprawe niedomowien - co do zwrocenia sie do osoby niezyjacej - przepraszam, ale wydawalo mi sie, ze ta osoba jest po prostu w zalobie.
Co do samej wanilii - chodzi mi raczej o to, ze sam fakt bycia lub nie bycia na forum takim czy innym nie oznacza automatycznie ze sie jest lub nie jest specjalista w jakiejs dziedzinie. Nie podwazam tu faktu ze osoba o ktorej mowimy specjalista byla (w wielu dziedzinach jak rozumiem), tylko to ze moze byc tak, ze pojawi sie tu ktos nowy, kto tez ma swoje calkiem powazne doswiadczenia.
A tak merytorycznie podsumowujac: zdaje sobie sprawe, ze nie ma doniesien zeby wanilia zakwitla w domu. To ze ja uwazam, ze mnie sie uda - to sam rozumiem, ze jest daleko idacym moze nawet zadufaniem, ale... to taki troche moj sposob na jeszcze wieksze staranie sie zeby cos osiagnac - im wiecej osob o czyms wie, tym trudniej mi nie przec do przodu zeby ich nie zawiesc
Na dowod, ze cos w tym kierunku jednak robie i mam pewne niestandardowe doswiadczenie i ze poki co wychodzi mi calkiem niezle - zaprezentowalem zdjecia, ktore pokazuja ze moja wanilia juz daleko odbiega rozmiarami - chocby lisci i dlugosci - od wanilii jakichkolwiek hodowcow, ktorych wanilie widzialem. No... poza znajomym z Australii, ktory zazartowal kiedys ze storczyki wywala z ogrodu bo to chwasty
System ktory stworzylem stara sie zapewnic jak najwiecej cech jej naturalnego srodowiska:
1. zapewniam automatycznie co kilka godzin bardzo duzo pary wodnej w poblizu roslinki,
2. ogrzewanie powietrza wkolo niej w ciagu dnia i brak ogrzewania w nocy,
3. ogrzewanie wody i doniczki w ciagu dnia i brak w nocy
4. sztuczna oswietlenie z kilkoma typami zarowek, tak zeby spektrum bylo jak najpelniejsze...
Takze duza wilgnotnosc, dobre swiatlo, miejsce do wspinania sie i przede wszystkim wahania temperatur. Rosnie jak na drozdzach... a propos - grzyby tez sa. A dokladniej grzybnie boczniaka. Sprawdzilem eksperymentalnie, ze nie szkodza, a moze pomoga
Dodam pozniej troche zdjec.