Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
alphax
500p
500p
Posty: 954
Od: 26 maja 2012, o 11:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Hannover

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Bea niezmiernie się cieszę z Twojego pozytywnego samopoczucia i nowej werwy.
Gratuluję nowego wątku który rozpoczęłaś przepieknymi marzeniami. Życzę realizacji chociaż części z nich, swoją walką w Twojej chorobie zasługujesz na nie, bedę kibicował zaglądając do Ciebie.

Widoki okolic, Twoje zdjęcia w szczególności zachodzącego słońca to marzenia dla wielu z nas ;:180
Przepraszam za brak polskich znaków diakrytycznych
... nie akceptuję nietolerancji, zawiści i kłamstwa - Janusz
Awatar użytkownika
Sosenki4
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6846
Od: 8 lut 2012, o 12:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Beatko, to już teraz wiem co dołozyć do kolejnej paczki, tym razem tym bardziej , że poznałam miejsce gdzie to posadzisz i Twoje plany.
Jeśliby udało CI się odrąbać kawałek miskanta, to będę bardzo wdzięczna ;:196
Awatar użytkownika
Syringa
500p
500p
Posty: 935
Od: 12 kwie 2012, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Anito, przepraszam!! Ja starą sklerotyczką boreliozową jestem, wybacz!

Januszu, dziękuję bardzo! Robimy, co możemy :wink:

Tak w ogóle, to bardzo czekam na ten moment, gdy będę wreszcie mogła powiedzieć - jestem wyleczona, nie mam borelki ;:65 To będzie święto lasu na naszej łące :wink: ;:304 Jeszcze wciąz na pytamie: jak tam zdrowie? - musze odpowiadać, że owszem, o wiele, wiele lepiej, ale jeszcze nie jest normalnie. (A to gorączka, a to spadek temperatury, a to ból, a to zawroty, a to sztywnienie, drętwienie i inne zaprzyjaźnione atrakcje życiowe :lol: ) Niemniej ogólnie JEST LEPIEJ, co zresztą widać, bo turlam się po tym swoim ugorze coraz żwawiej. Mam nadzieję, że dożyję tego dnia, gdy po całym dniu roboty w ogrodzie wieczorem pójdę jeszcze na jogging, jak to robiłam dawniej. Hm, tylko nie wiem, czy SKS na to jeszcze pozwoli..? ;:306 ;:306 Trudno, jak nie, to najwyżej zamiast joggingu będę jeździć na wrotkach ;:209

Idę do ogrodu ;:108
Trzeba kosić :pogon

Z ogrodniczym pozdrowieniem dedykuję to zdjątko z netu ;:224 (zwłaszcza dziewczynom :wink: :;230 )
Obrazek

Marzenko, miskant tez oczywiście wlożę.
Bea
Awatar użytkownika
Sosenki4
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6846
Od: 8 lut 2012, o 12:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Ojć taki pan z kosiareczką ;:65 potrzebny od zaraz. Mój sąsiad pomocny w tamtym roku zmarł i co ja teraz pocznę? Inni to tylko patrzą jak 5zł pożyczyć na wieczne oddanie... Sama się zajmę koszeniem i tyle
Dzięki za miskanta ;:196
x-sz-i
---
Posty: 795
Od: 24 lut 2014, o 10:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Beatko ja się nie gniewam :wink: musiałam cię poprawić żebyś nie żyła w nieświadomości jak mam na prawdę na imię :D
Ciesze się, że u ciebie ze zdrówkiem lepiej u mnie jest podobnie ;:304 też lepiej, ale do tego żeby powiedzieć, że jest super to daleka droga
Awatar użytkownika
justi177
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3222
Od: 22 wrz 2011, o 17:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

;:3
Hehe,
To wrócę do pytania z poprzedniego mojego postu....
Czy będziesz mieć Beatko kogoś do pomocy przy przygotowywaniu, jak się domyślam, stopniowym, ziemi pod nowe rabaty? Martwię sie oczywiscie o twoją kondycję i zdrowie.
Ps. Ostatnio - w Wielką Sobotę po południu, sama wylądowałam w szpitalu z podejrzeniem o ugryzienie kleszcza... Ilez ja sie nadenerwowalam... załatwili sprawę ok, tak powiedziała mi moja pani lekarz rodzinny...
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8868
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Bea
Marzenia się spełniają, wiem to :!:
Powoli je zrealizujesz , gdy się ma wszystko od razu gotowe to tak nie cieszy :)
Nie dziwię się Twojemu wrażeniu jakie zrobiły na Tobie różaneczniki.
Byłam w Wojsławicach w maju już jako '' stara'' i nie zapomnę tego widoku.
Bajka po prostu.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
survivor26
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4397
Od: 31 sty 2012, o 14:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

serce rośnie czytając te entuzjastyczne wpisy ;:138 Już sam fakt, że znowu jesteś na forum, piszesz, pokazujesz zdjęcia, oznacza, że czujesz się lepiej...jeszcze trochę i będziesz nas zasypywać zdjęciami z budowy Tajemniczego Ogrodu - wtedy to się dopiero będzie działo :)
Awatar użytkownika
Syringa
500p
500p
Posty: 935
Od: 12 kwie 2012, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Justi, OCZYWIŚCIE, że nie mam nikogo do pomocy ;:306 Filozoficznie :wink: dodam, że w moim życiu jest tak, że ja prawie nigdy nie mam nikogo do pomocy ;:209 Jakoś tak sie zwykle składa :;230 (...bo jak wiadomo, Bóg chłoszcze tych, których kocha, a mnie po prostu uwielbia ;:173 ). A co do rabaty, to w tym konkretnym przypadku jedyną osobą potencjalnie w zasięgu jest Małż, a on bywa w domu tylko w weekendy i inne dni wolne, pomaga mi tak klasycznie "po męsku", czyli zajmuje się serwisem parku maszynowego, czasem jakąś konstrukcją i czasem kosi. Grzebania w ziemi to On najserdeczniej nienawidzi. Zdarzyło się raz czy dwa, no może trzy, że wykopał parę dołków pod drzewka pod groźbą otrucia cyjankiem w zupie. Niestety słabo się boi, bo zna mnie i wie, że się nie targnę, zresztą gdybym miała to zrobić, to nie żyłby już od conajmniej kilkunastu lat :;230 Małż, jeśli ma sie zmęczyć, to woli grać w siatkówkę w swojej lidze oldboyów, a nie ryć w ziemi pod jakieś badyle ;:303
Ogólnie, jesteśmy doskonale dobraną parą, nie mamy żadnych wspólnych zainteresowań, nic nie lubimy wspólnie robić i oboje nie znosimy hobby tego drugiego :;230 Nie istnieje żadne racjonalne uzasadnienie istnienia naszego pożycia :;230 co niezmiennie zadziwia naszych znajomych o wykształceniu z zakresu psychologii ;:306
Prawdopodobieństwo, że Małż pomoże mi przy przekopaniu ugoru pod rabatę jest bliskie zeru, chyba że użyję podstępu i zarządzę kopanie przy pomocy jakiegoś technicznego gadżetu. Nowe gadżety zawsze go interesują (znamy to, prawda?) No, nie wiem, może wypożyczenie glebogryzarki... Innym sposobem jest zatrudnienie ogrodnika, najlepiej przystojnego ogrodnika ;:306 Korzyści mogą być liczne. Po pierwsze facet przekopie ziemię! Po drugie miło będzie patrzeć, jak chromosom Y robi to, co powinien, czyli to, co mu się każe. Miło też będzie patrzeć na sam chromosom Y, zakladając, że istotnie będzie posiadał stosowne walory. Po kolejne, jakikolwiek nowy samiec na terytorium oznaczonym przez rezydenta wzbudza potrzebę okazania się lepszym we wszystkim, a więc także potencjalnie w kopaniu pod rabatę i tu może się zdarzyć (nic pewnego, ale może), że rezydent zechce to udowodnić i przynajmniej jednorazowo rzuci się do szpadla, jakby o niczym innym przez cały tydzień nie marzył...
Jeszcze jakimś rozwiązaniem jest poproszenie o pomoc znajomych, ale jakoś tego nie widzę ;:173
W niewielkim stopniu można liczyc na pomoc psów, ale to najwyżej w zakresie wykopania jednego-dwóch dołków.

Co dokładnie oznacza: podejrzenie o ugryzienie kleszcza? Chodzi o to, że nie bylo jasne, czy kleszcz w ogóle ukąsił czy o to, że nie było wiadomo, czy zaaplikował jakąś infekcję?

Tak, Wojsławice są magiczne ;:3

Oby tak było, że zdołam stworzyć swój tajemniczy ogród ;:303 Oby!
Bea
x-sz-i
---
Posty: 795
Od: 24 lut 2014, o 10:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

No to Beatko masz przerąbane sama na takim dużym areale działasz, ale widzę, że zawzięta bestia ;:109 z ciebie i się nie poddajesz.
U mnie to chociaż wszyscy coś po trochu robią i jakoś ta robota idzie.
Awatar użytkownika
ewa w
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6842
Od: 13 sty 2012, o 14:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: rybnik

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Ambitne masz plany nie powiem i życzę realizacji jak najszybciej co do eMów to chyba z jednego "miotu" są ;:306 ... ja też sama ryję na moich mini arach. Tym brunecikiem z kosiarka mnie dobiłaś ... no na gwałt taki mi potrzebny bo dzisiaj trawę nożyczkami ścinałam :D a bruneciki "chodzą" za mną niemalże od kołyski ;:170
Awatar użytkownika
justi177
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3222
Od: 22 wrz 2011, o 17:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

;:196
No, teraz czuję się baaaardzo usatysfakcjonowana taką piękną odpowiedzią. Szczegolnie jej stylem :;230
Podziwiam jeszcze bardziej. Mocno wierzę w to, że powoli cała akcja się uda.
Z tym ugryzieniem bylo tak....
Czytałam Ciebie skrycie i cos tam dodatkowo wiedziałam w sprawie. Gdy po dwóch dniach od udziabania dostałam czerwonego 10-cm placka, po prostu pojechałam do szpitala i uparłam sie, że mają mi "wyjąć" środek i podać antybiotyk. Nie wiem, co mnie urąbalo, wiedziałam tylko, że urąbalo i mnie boli i swędzi, do tego spuchło jak balon......W Wielkanoc nie mogłam prawie chodzić....ani jechać samochodem, teraz jest normalnie, ani śladu, mała rana po działaniu skalpela.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Syringa
500p
500p
Posty: 935
Od: 12 kwie 2012, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

E, nie jest tak źle... Ja tego nie odbieram jako nieszczęścia, a nie jest nieszczęściem to, czego nie czujesz jako nieszczęścia - jak mówi pewne przysłowie psychologów ;:209

Ewo, brunecik na gwałt Ci potrzebny? Nie znałam Cię z tej strony! ;:306

Justi, to raczej była reakcja alergiczna, którą ja tez miałam parę razy po kleszczu. Boli, swędzi i puchnie, ale sama w sobie nie jest groźna. Rumień boreliozowy pojawia sie prawie zawsze znacznie później, kilka tygodni po ukąszeniu, ale wtedy usuwanie środka tego rumienia nie ma najmniejszego sensu, bo wtedy bakterie są już w całym organizmie ;:185 Po każdym ukąszeniu kleszcza należy brac antybiotyki, najlepiej dwa, przez cztery tygodnie, tylko tak można zlikwidować widmo boreliozy rozsianej.
Proponuję skontaktować się przynajmniej mailowo z lekarzem ILADS, wysyłam Ci pw.

Wczoraj trochę kosiłam, ale mało, bo mnie dziki ból głowy gnębił. No, ale nie było wręcz wyjścia, bo trzeba jakoś dojść do rabatek, żeby je pielić czy coś posadzić, a tam juz trawa była do pół łydki, nie ma sensu tego udeptywać, więc zaciskałam zęby i wyciachałam wokół rabat "na dole".
Bea
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42319
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Syringa pisze:
Syringa pisze:
zielonajagoda pisze:To może chcesz do tego żywopłotu dołączyć tawlinę jarzębolistną, dwa metry osiągnie w trzy lata a nie dziesięć, będę na dniach wycinała odrosty to mogę Ci podesłać. Poczytaj i daj znać czy chcesz http://www.ogrodnick.pl/opisy/sorbaria_ ... a_opis.htm
Pat, jakbyś ewentualnie nie chciała, to może ja bym sie załapała..? :wink: Jestem, jak niektórzy wiedzą, na etapie sadzenia mega żywopłotów na dlugości pół kilometra...
Bea wybacz nie jestem w stanie po ostatniej mojej u Ciebie wizycie nadrobić zaległości, ale bieżący wątek obiecuję przeczytać. Jednak jestem tu z innego powodu ....żywopłotu. Jak wiesz ukorzeniam swoje patyki od jakiegoś czasu (u Pat też było o tym) i kilka zachowało się po zimie. Zresztą nie tylko moich, ale i od Michała Darmokota. Jeżeli masz ochotę to Ci poślę te ukorzenione, a oprócz tego na następną zimę wyślę swoje patyki do ukorzenienia. Pozdrawiam :wit
Awatar użytkownika
Syringa
500p
500p
Posty: 935
Od: 12 kwie 2012, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

O, jak milo z Twojej strony! ;:180 Przyjmę każdą ilość sadzonek nadających sie na żywopłoty :D Mam troche samodzielnie ukorzenionych, po pare jasminowców, pigwowców, śnieguliczek itp, ale gdy to sie sadzi na mojej długiej granicy, to okazuje sie, że wszystko malo i trzeba znacznie więcej :shock:
Bea
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”