Pani Mery oraz inni czytelnicy z doświadczeniem- proszę o radę odnośnie tego pnia głównego rośliny o którym pisałam wcześniej. Zamieszczam zdjęcia, niestety kiepskiej jakości bo z komórki, nie mam innej możliwości, ale coś tam widać...

Tuatj widać na samym dole miejsce mojego cięcia- taka płaska czarna (węgiel) "plama" - ten pień był w środku jasno-żywozielony, soczysty! Widać też na dole taką bordowo-zieloną żywą wypustkę która nie wiem czym jest, ale na korzeń mi nie wygląda, już dłuższy czas nie rośnie.

To niestety nieostre, ale widać mniej więcej drugą stronę. Te dwa młode korzonki widoczne na drugim zdjęciu ostatnio pokryły się lekką pleśnią, zmatowiały i zahamowały wzrost..
Mam pytanie: czy to może tak zostać?! Tak jak pisałam, to wszystko- włacznie z kikutami starych korzeni- jest czarne i wyglada okropnie, ale to wynik zasypywania węglem. Te resztki korzeni są grube i jędrne, nie gniją!