500 g mąki (ok. 3 szklanek)
250 ml wody lub mleka
1 łyżka masła
sól
ew. 1 jajo
Najlepiej przygotować sobie wcześniej wszystkie produkty, tak żeby miały temperaturę pokojową. Mąkę przesiewamy na stolnicę, robimy w środku dołek ew. wbijamy do niego jajo i wlewamy łyżkę roztopionego masła. Powoli wlewamy też szklankę mleka lub wody (najlepiej żeby wlewany płyn był ciepły). Ilość dodanego płynu będzie zależała od wilgotności mąki. Oczywiście mąka bardziej sucha wchłonie więcej wody, czy mleka, stąd często słyszy się enigmatyczne rady doświadczonych gospodyń, że wody dolewamy tyle, ile zabierze mąka. Rozrabiamy ciasto najpierw nożem, a potem rękami (ok. 15-20 minut), aż powstanie jednolite, gładkie ciasto. Dobrze wyrobione ciasto powinno być elastyczne, gładkie, a po jego przekrojeniu zobaczymy wgłębienia i dziurki wypełnione powietrzem. Pozostawiamy je na pół godziny przykrywając je miską, żeby ?dojrzało?, a następnie, dzielimy je na dwie, trzy porcje i wałkujemy na grubość 2 mm. Jeżeli nadziewamy pierogi owocami, to ciasto powinno być trochę luźniejsze i grubsze. Z ciasta wykrawamy foremką okrągłe placuszki, na środek nakładamy farsz i dokładnie zlepiamy brzegi, wrzucamy pierogi do gotującej, posolonej wody, po wypłynięciu gotujemy jeszcze 3 minuty i wyjmujemy łyżką cedzakową. Do ciasta pierogowego możemy dodać jajo, ale pamiętajmy, że jest ono wtedy twardsze.
To przepis na ciasto pierogowe Macieja Kuronia, ja zamiast masła dodaję olej i nie dodaję jajka. Wodę używam gorącą.
Boguś czas to pieniądz, dlatego trzeba racjonalnie nim dysponować. A tak poważnie to ja nie lubię siedzieć bezczynnie, dodatkowo zapracowuję stres. Żeby nie myśleć o kłopotach wyszukuję sobie zajęcia, a że lubimy jedzonko to dużo czasu spędzam w kuchni.
acia1065 wg mnie ciasto na pierogi z jajkiem jest za twarde, dlatego robię tak jak wyżej. Gwarantuję, że jest mięciutkie i pulchne.
Dla wszystkich łasuchów mam dziś torcik śmietanowy z owocami.
Ja do tej pory lepiłam pierogi tylko raz w roku (Wigilia), teraz coś mnie odmieniło i staram się robić je przynajmniej raz w tygodniu. Dlatego szukam pomysłów na różne farsze
Dorotko, plissss.. podaj przepis na zapiekankę ryżowo - bananową.
Są u mnie wnuczki na feriach, na pewno chętnie by taki deser zjadły, a babcia nie ma własnego drygu do pichcenia
200g ryżu (może być w woreczkach)
6 dojrzałych bananów
2 cukry wanilinowe
sok z cytryny
masło do wysmarowania formy
3 łyżki brązowego cukru
Sos
1 litr mleka
1/3 szkl cukru
budyń waniliowy na 1/2 l mleka
cukier wanilinowy
Składniki sosu ugotować jak budyń.
Ugotować ryż w wodzie z solą i cukrem wanilinowym. Dojrzałe banany pokroić w plastry i skropić obficie sokiem z cytryny.
Na dno wysmarowanej masłem formy żaroodpornej wyłożyć 1/3 część ryżu (powierzchni nie wyrównywać specjalnie), na ryż wyłożyć połowę bananów, polać sosem, na to 1/3 część ryżu, reszta bananów, sos, reszta ryżu i sosu. Wstawić do piekarnika i zapiekać przez 30 min. Po tym czasie posypać cukrem i zapiekać tylko górę do uzyskania chrupiącej skorupki.