Mniej więcej o to mi chodziło ;) - sama osobiście nie wiem, które to są te dojrzewające, więc na wszelki wypadek pilnuję się ze wszystkimi. O cytrusach nasłuchałam się najwięcej złego, dlatego ich obecność przy storczykach eliminuję całkowicie.Jovanka pisze:nie wszystkie dojrzewają w domach/są jabłka ,pewnie pomidory...inne /
dlatego podkreślenie dojrzewające ,bo nie aromat tu decyduje ale wydzielanie etylenu Dla nas to forma gazowa bezpostaciowa,bezwonna.I też nie przez cały czas.
Mozna robić sobie doświadczenia ,czemu nie.
Ponieważ nie potrafimy tego zbadać, opierajmy się na podejrzaniu i z nieufnością podejdżmy
do wszelkich owoców.
Ale myślę, że ważne jest, żeby w odpowiednim momencie usłyszeć hasło "uwaga na owoce", a potem to już każdy sam decyduje na ile zechce zaryzykować i sprawdzać.
Jeśli chodzi o choinkę i kwiaty cięte- czytałam, że one się w domu starzeją, więdną, wydzielając właśnie etylen. Ale cóż, doświadczeń własnych nie mam, żeby to potwierdzić, nie upieram się więc.
Chętnie sama wróciłabym do żywej choinki, to dla mnie bardzo ważny element świąt- może się kiedyś odważę po Twoich uspokajających słowach

Jovanko, tutaj mam pytanie, właściwie prośbę o dopowiedzenie- zrozumiałam z tych słów, że etylen w ogóle źle wpływa na całą roślinę? Zawsze czytałam jedynie o pąkach, kwiatach... Czyli nawet niekwitnących storczyków nie powinno się trzymać (na stałe) w kuchni (zakładając mniejsze lub większe sąsiedztwo owoców)?Jovanka pisze:Też w kuchni miewam przechodnio storczyki .Bardzej cenne rośliny nie poddaję próbom.
Może się udać przetrwać ,a storczyk padnie za jakiś czas.
Nie, nie- nie zdziwienie! Rozumiem skąd i dlaczego takie sugestie, zawsze mi tylko żal osób, które na pytanie/ prośbę o pomoc otrzymują odpowiedzi typu: "użyj wyszukiwarki". Nie chodzi mi tylko o nasze forum- to się pojawia na wszystkich podobnych forach, w mniej lub bardziej drastycznej formie. A nie wszyscy umieją, nie wszyscy wiedzą jak funkcjonuje forum, nie wszyscy mają czas szukać, przesiewać informacje... I nie wszyscy też są na tyle zainteresowani, żeby głębiej wchodzić w temat- często ktoś rejestruje się po to tylko, żeby prosić o pomoc, chodzi mu o jedynego storczyka, jakiego ma i nie chce stracić, ale też nie zakłada od razu hodowli jak większość z nas.Jovanka pisze:Piszę o tym ; ze słów Twoich wynika zdziwienie z samego faktu skierowania kogoś do poszukiwań.
Więc to było jakby z góry ujęcie się za kimś, kto pyta i pewnie też wytłumaczenie swoich podpowiedzi- wyczytanych gdzieś i przekazanych dalej. Taki już mam charakter, że wszystkim chciałabym pomóc, dzielę się więc wiedzą, którą zdobyłam... głównie na forach właśnie ;)
Trudna sprawa- z jednej strony rozmawiamy tu wszyscy, żeby się dzielić doświadczeniami, żeby nam wszystkim było przez to łatwiej, z drugiej okazuje się, że niesprawdzonym osobiście informacjom nie można zaufać... Pewnie trzeba wypośrodkować, jak wszystko, czasem jednak trudno się zdystansować - przynajmniej mi, w tym akurat temacie ;)